Biuletyn – styczeń A.D. 2022

pobierz wersję .pdf

BIULETYN INFORMACYJNY

BRACTWO KAPŁAŃSKIE ŚW. PIUSA X
w Gdyni
Porządek nabożeństw
Styczeń
A.D. 2022

Nasza wiara, gwiazdą betlejemską dla nas

Drodzy Wierni! Na początku stycznia obchodzimy jedno z najstarszych świąt okresu Bożego Narodzenia. Święto to ma różne nazwy. Potocznie nazywamy je świętem „Trzech Króli”, od trzech znanych nam z imienia mędrców przybyłych do Dzieciątka Jezus. Mówimy też „Objawienie Pańskie”, które to określenie jest tłumaczeniem greckiego słowa „Epifania”. Nazwa ta nawiązuje do objawienia się Boga ludziom, czyli do ukazania prawdy Bożej poganom, reprezentowanym przez trzech mędrców ze Wschodu. Obie powyższe nazwy uzupełniają się pięknie oraz razem ukazują nam pełny obraz i głębokie znaczenie święta obchodzonego 6 stycznia. Z jednej strony mamy Boga, który przez objawienie daje się poznać, a z drugiej strony mamy człowieka, który także przez objawienie Boga poznaje.

Działanie Boga jest pod każdym względem pierwsze, wyprzedzające, zarówno jeśli chodzi o przyczynę jak i chronologię. Aby jednak mówić o objawieniu w ścisłym sensie, musi być ktoś, kto to objawienie zobaczy i przyjmie. Nie wystarczy zobaczyć, należy jeszcze przyjąć. Bóg pragnie być przez człowieka poznany, ale także dobrowolnie pokochany. Inaczej mówiąc, Bóg oczekuje od człowieka współpracy. Odpowiedź człowieka objawiającemu się Bogu wymaga więc zaangażowania nie tylko rozumu, ale woli i serca. Wolę ludzką uczynił Bóg wolną. Skutkuje to możliwością nie tylko przyjęcia, ale także odrzucenia Bożego objawienia. Tylko jedną z tych dwóch odpowiedzi możemy dać objawiającemu się Bogu. Trzej mędrcy ze Wschodu ukazują nam, której udzielić powinniśmy.

Trzech mędrców spotkała wielka Boża łaska. Byli etapami prowadzeni do głębokiego poznania Boga. Ich życie ukazuje wędrówkę po drodze wiary, którą także każdy z nas odbywa. By osiągnąć postęp w poznaniu Boga, mniej lub bardziej musimy naśladować owych mędrców.

W Kolekcie ze święta czytamy: „Boże, w dniu dzisiejszym za przewodem gwiazdy objawiłeś narodom Jedynego Syna Twojego; skoro tedy poznaliśmy Ciebie przez wiarę, doprowadź nas łaskawie do oglądania piękna Majestatu Twojego”. Wynika z tych słów, iż cząstkowe poznanie Boga tu na ziemi przez wiarę zostanie zwieńczone dla zbawionych w niebie pełnią poznania przez oglądanie. To w co teraz wierzymy, Bóg zbawionym w niebie po prostu pokaże.

Na ziemi Bóg daje się poznać duszy stopniowo. Postęp w Jego poznaniu zależy od osobistego zaangażowania człowieka. Pamiętajmy, że Bóg objawiając nam swe tajemnice czyni nam łaskę. Im wdzięczniej przyjmiemy daną łaskę, tym szybciej otrzymamy kolejną, większą. O ile istnienie Boga i główne Boże przymioty możemy poznać samym rozumem, to tajemnic natury Bożej samym rozumem poznać nie sposób. Kim Bóg jest? Jaki Bóg jest? Dlaczego uczynił tak, a nie inaczej? Na te pytania znajdziemy odpowiedź tylko o tyle, o ile wesprze nas łaska. Podobnie jest z tajemnicą miłości Boga do nas i wielkimi rzeczami, które Bóg przygotował swoim uczniom w niebie. Także te sprawy możemy poznać tylko o tyle, o ile zostaną nam objawione.

Bóg objawiał się ludzkości stopniowo przez wieki, jeśli nie przez tysiąclecia, a Boże objawienie osiągnęło swój szczyt dopiero w osobie Chrystusa Pana. Mówi o tym św. Paweł: „Po rozlicznych i przeróżnych sposobach, jakimi niegdyś mówił Bóg do ojców przez proroków, na koniec w tych czasach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy i przez Niego stworzył wszechświat. Ten zaś jest jasnością chwały i odbiciem istoty Jego”.

Mędrców pobudziła do rozpoczęcia wędrówki i później prowadziła w drodze gwiazda. Bóg posłużył się przyrodzonym, astronomicznym zjawiskiem, aby ułatwić mędrcom poznanie rzeczywistości nadprzyrodzonej, którą uosabiał Syn Boży. Owa gwiazda była dostępna dla zmysłów. Mędrcy ją widzieli i dlatego mogli za nią pójść. Bóg, który chce do siebie doprowadzić człowieka także, w taki czy inny sposób, czyni się widzialnym. Inaczej nie ma mowy o objawieniu, o ukazaniu się Boga człowiekowi. Objawienie czy potwierdzenie objawienia musi być czymś zewnętrznym, czymś dostrzeganym przez człowieka. Samo wewnętrzne, z konieczności subiektywne, przeżycie może być mylące i niebezpieczne. Mędrcy ujrzeli obiektywny fakt świecącej gwiazdy i to dawało gwarancję, iż znak jest prawdziwy. Gwiazda świeciła nad głowami wielu, wielu ludzi, ale tylko mędrcy za nią poszli. Dlaczego? Bo tylko oni oderwali się od swych ziemskich spraw i wznieśli wzrok ku górze. Inni albo gwiazdy nie zauważyli, albo ją zlekceważyli zajęci przyziemnymi sprawami. Gwiazda nie skłoniła ich do wyruszenia w drogę, do zmiany życia…

Podobnie bywa z gwiazdami jakie Bóg zapala na firmamencie naszego życia. Zbawiciel chce nam tymi znakami o sobie przypomnieć; chce nas tymi znakami o czyś ważnym pouczyć, chce zachęcić do dobra, ostrzec, wzmocnić… Każdy z takich znaków jest łaską. Czy dostrzegamy te znaki? Czy je doceniamy? Czy za nie dziękujemy? Czy mają one wpływ na nasze decyzje i wybory? A może lenistwo duchowe, konsumpcjonizm lub egoizm czynią nas ślepymi?

Gwiazda widziana przez mędrców ze Wschodu mogła ich zachwycić samym swoim własnym blaskiem. A jednak była czymś więcej niż tylko sama sobą. Była znakiem, a każdy znak ma to do siebie, że wskazuje na coś co znajduje się poza nim. Wskazywała na rzeczywistość przekraczającą zasięg zmysłów i siłę intelektu człowieka. Prowadziła do tajemnicy wiary, choć sama tajemnicą nie była.

Człowiek poznając tylko częściowo, powinien zawierzyć Bogu, gdyż w pełni własnymi siłami nie jest w stanie przeniknąć tajemnic wiary. Choć wiara jest zasadniczo aktem rozumu, odpowiedzią rozumu na Boże objawienie; uznaniem, że za objawionymi prawdami przemawiają ważkie racjonalne argumenty, to jednak jest w wierze zawsze także element zawierzenia, poddania się Bogu i Jego autorytetowi. Człowiek wierzący na Boże objawienie, jak już wspomniałem, odpowiada nie tylko rozumem, ale i wolą. A wola nie zawsze jest taka silna, jaka być powinna. Stąd pochodzą doświadczenia, które można nazwać wątpliwościami dotyczącymi wiary. Bóg je dopuszcza, by poddać naszą wiarę próbie. Jeśli tę próbę przejdziemy pomyślnie, to czyni ona naszą wiarę silniejszą i dojrzalszą. Tego typu doświadczenia towarzyszą w różnym stopniu wszystkim ludziom. Szczególnie niepowodzenia czy rozczarowania w życiu skutkują wahaniami w wierze. Bóg dopuszczając takie wahania udziela nam także łaski potrzebnej do ich zwycięskiego odparcia. Problem tylko w tym, że często w chwili próby tych łask nie dostrzegamy i stajemy do zmagań sami, co źle się kończy.

Podobną próbę przeszli mędrcy. W pewnej chwili gwiazda na jakiś czas znikła im z oczu. Stracili orientację, trud przebytej wędrówki wydał się daremny, chociaż byli już blisko kresu drogi. Inną próbą dla ich wiary były okoliczności w jakich zobaczyli Dziecię. Mędrcy spodziewali się pałacu, orszaku sług, dostatku… Przecież Nowonarodzony był Królem. Tymczasem zobaczyli Go w grocie pasterskiej, w żłóbku, w towarzystwie ubogich rodziców. Oczekiwania i wyobrażenia mędrców minęły się z tym, co zastali w Betlejem. Gdy jednak odrzucili od siebie pokusę zniechęcenia; gdy uznali, że Król może na swój pałac wybrać nawet pasterską grotę, a za tron obrać żłóbek, to ich wątpliwości zniknęły a pojawiła się radość, którą trudno wyrazić słowami. W Ewangelii czytamy na ten temat: „A ujrzawszy gwiazdę uradowali się radością bardzo wielką. I wszedłszy w dom znaleźli dziecię z Maryją, Matką Jego i upadłszy, pokłonili się Jemu. A otworzywszy skarby swe, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy odpowiedź we śnie, aby nie wracali do Heroda, inną drogą powrócili do krainy swojej”.

W zmaganiach z ewentualnymi wątpliwości i różnego rodzaju próbami wiary naśladujmy trzech mędrców. Możemy czasem nie rozumieć co Bóg do nas mówi, ale nie wolno nam utracić pewności, że mówi prawdę bo sam jest prawdą. Możemy czasem nie wiedzieć dlaczego Bóg zsyła nam to, co zsyła, ale trzeba nam ufać, że wszystkie dopusty czy wyroki Boże mają sens i prowadzą do dobra. Bądźmy pewni, że jeśli w chwili wahania wytrwamy przy Bogu i nie odstąpimy od wiary naszej, to Zbawiciel hojnie udzieli naszym duszom pokoju i radości; stopniowo doprowadzi nas do coraz głębszego poznania samego siebie. Wyznawanie wiary jest naszą chlubą. Wiara katolicka jest naszym największym skarbem! Bądźmy więc w wyznawaniu wiary wierni. Nie dajmy sobie odebrać świadomości jak wielkim wiara jest skarbem. Być katolikiem więcej znaczy niż być królem czy księciem. Gdyby św. Kazimierzowi Jagiellończykowi kazano wybrać: godność dziecka Bożego lub tytuł książęcy, to bez wahania wybrał by to pierwsze. Dziś spotykamy Chrystusa Pana we Mszy św., w siedmiu sakramentach, w Słowie Bożym. Kiedyś, jak Bóg pozwoli, ujrzymy Go takim, jakim jest w swej istocie: „Boże, w dniu dzisiejszym za przewodem gwiazdy objawiłeś narodom Jedynego Syna Twojego; skoro tedy poznaliśmy Ciebie przez wiarę, doprowadź nas łaskawie do oglądania piękna Majestatu Twojego”.

Z błogosławieństwem kapłańskim,
ks. Krzysztof Gołębiewski

* * *

AKTUALNOŚCI

* Jasełka i spotkanie wiernych oraz konferencja duchowa

Serdecznie zapraszamy wszystkich na jasełka oraz spotkanie kolędowe, które odbędzie się w sobotę 8 stycznia 2022 r. w przeoracie w Gdyni.

Program:

10:30Msza św.

– ok 11:00 – konferencja duchowa,

– po wykładzie przedstawienie jasełek,

– po przedstawieniu spotkanie kolędowe i skromny poczęstunek przygotowany przez wiernych.

* Nauki stanowe

W styczniu nauki stanowe planowane są w dwa czwartki po nabożeństwach: 20 I dla niewiast i 27 I dla mężczyzn. Nauki będą wygłoszone w sali wykładowej pod kościołem.

* Spotkanie KE

W sobotę 29 stycznia odbędzie się kolejne spotkanie Krucjaty Eucharystycznej dzieci.

* * *

KRYZYS W KOŚCIELE OKIEM WYTRAWNEGO TEOLOGA

(ciąg dalszy rozważań na temat kryzysu w Kościele

według ks. Mateusza Gaudrona FSSPX)

Czy wyznawcy innych religii są „anonimowymi chrześcijanami”?

Karol Rahner wyznawców innych religii nazywa „anonimowymi chrześcijanami”, a same religie uważa za drogi zbawienia, na których „ludzie wychodzą naprzeciw Bogu i Jego Chrystusowi”. Inne religie nie wierzą wprawdzie w Chrystusa, ale rzekomo Go szukają. Jest to pogląd błędny. Inne religie właśnie powstrzymują ludzi od wiary w Chrystusa i od chrztu. Jeśli islam np. naucza, że jest bluźnierstwem sądzić, iż Bóg ma syna, to jest to dla jego wyznawców przeszkodą w dojściu do prawdziwej wiary. Anonimowymi chrześcijanami można w ostatecznym razie nazwać tych, którzy pomimo fałszywych nauk swej religii, dzięki szczególnej łasce Bożej, mają wewnętrzną gotowość przyjąć tego wszystkiego, co Bóg objawił.

Czy wszyscy ludzie są automatycznie zbawieni przez Chrystusa?

Chrystus umarł za wszystkich ludzi w tym sensie, że wszyscy mają możliwość osiągnąć zbawienie. Nikt nie jest wyłączony. Aby jednak poszczególny człowiek został faktycznie zbawiony, potrzeba, aby przyjął łaskę, jaką Chrystus wysłużył i mu ofiaruje. Jeśli tego nie czyni, odrzucając ją; jeśli pozostanie w takim stanie aż do swej śmierci, będzie potępiony na wieki.

Apokatastazy (teorii „powszechnego zbawienia”), a więc tezy, że wszyscy ludzie są rzeczywiście, a nie tylko według możliwości zbawieni, wydawał się nauczać kard. Wojtyła w już wspomnianych rekolekcjach. Pisał on: „Narodziny Kościoła w chwili mesjańskiej, zbawiennej śmierci Chrystusa [były] w gruncie rzeczy także narodzinami człowieka, i to niezależnie od tego, czy człowiek o tym wie, czy nie wie, czy to akceptuje, czy też nie. W tej chwili otrzymał człowiek nowy wymiar swej egzystencji, którą Paweł nazywa krótko «byciem w Chrystusie»”. Wszyscy ludzie od początku aż do końca świata są przez Chrystusa dzięki Jego krzyżowi odkupieni i usprawiedliwieni. Jeśli każdy człowiek „niezależnie od tego, czy o tym wie, czy nie wie, czy to akceptuje, czy też nie”, ma „bycie w Chrystusie” i jest zbawiony, to wszyscy będą zbawieni, a nikt potępiony. Wydaje się, że także jako papież kard. Wojtyła prezentował ten pogląd. W swej pierwszej encyklice Redemptor hominis pisał bowiem:

„To dotyczy każdego człowieka, gdyż każdego człowieka dotyczy tajemnica Odkupienia, z każdym jest Chrystus przez tę tajemnicę nierozerwalnie złączony (…) Oto człowiek w pełnym świetle tajemnicy, w której uczestniczy przez Jezusa Chrystusa – tajemnicy, w której uczestniczy każdy z czterech miliardów ludzi żyjących na naszej planecie, od pierwszego momentu, od poczęcia pod sercem matki”.

Jednak wobec tej teorii trzeba zapytać, jeśli człowiek od pierwszego momentu swego życia jest na zawsze złączony z Chrystusem, to do czego potrzebny jest jeszcze chrzest i przynależność do widzialnego Kościoła? Pomyślmy o tym, że autor cytowanych wyżej słów chciał uczynić kardynałem Hansa Ursa von Balthasara – teologa, który faktycznie uważał, że piekło jest puste. To stoi jednak w sprzeczności z nauką Pisma św., mówiącego w wielu miejscach o piekle. W przypowieściach o Sądzie Ostatecznym Chrystus jednoznacznie wychodzi z założenia, że będą tacy, co pójdą do piekła: „Wtedy rzecze i tym, którzy po lewicy będą: Idźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, który zgotowany jest diabłu i aniołom jego” (Mt 25, 41). Wydaje się nawet, że wielu jest takich, co idą do piekła: „Albowiem szeroka brama i przestronna jest droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest, którzy przez nią wchodzą” (Mt 7, 13). Także Kościół był aż do czasów ostatniego soboru przekonany, że bardzo wielu ludzi idzie na wieczne potępienie. To było impulsem dla działalności misyjnej. Wielu chrześcijan nie obawiało się żadnych trudów, by głosić Ewangelię i w ten sposób zbawić jak najwięcej zagrożonych piekłem dusz.

Jeśli wszyscy są już zbawieni, to misje nie mają szczególnego znaczenia. Ich jedyny sens polega wtedy na mówieniu ludziom: jesteście już, choć o tym nie wiecie, zbawieni przez Chrystusa! W istocie kard. Wojtyła interpretował w ten sposób fragment soborowego dokumentu Gaudium et spes (nr 22): „Chrystus, nowy Adam, ogłasza człowieka człowiekowi”. To ma oznaczać, że Chrystus objawił człowiekowi to, co z człowiekiem już się stało, a mianowicie, że ma „bycie w Chrystusie (…) Objawienie polega na tym, że Syn Boży przez swe Wcielenie zjednoczył się z każdym człowiekiem”. Kościół jednak nigdy nie rozumiał misji w ten sposób. Misja oznaczała dla niego niesienie ludziom zbawienia poprzez głoszenie Ewangelii i szafowanie sakramentów, a nie obwieszczanie im, że już od dawna posiadają zbawienie. „Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16).

* * *

KALENDARZ LITURGICZNY

Na styczeń A.D. 2022

1 sob.

Oktawa Bożego Narodzenia (Nowy Rok), 1 kl., Pierwsza sobota miesiąca ku czci Niepokalanego Serca N.M.P.

2 niedz.

Najświętszego Imienia Jezus, 2 kl.

3 pn.

dzień ferialny, 4 kl.

4 wt.

dzień ferialny, 4 kl.

5 śr.

dzień ferialny, 4 kl., wsp. św. Telesfora, Papieża i Męczennika

6 czw.

Objawienie Pańskie, 1 kl., Pierwszy czwartek miesiąca ku czci Pana naszego Jezusa Chrystusa, Najwyższego Kapłana, modlitwa za kapłanów i o powołania kapłańskie

7 pt.

dzień ferialny, 4 kl., Pierwszy piątek miesiąca ku czci Najśw. Serca Jezusa

8 sob.

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę, 4 kl.

9 niedz.

Niedziela Świętej Rodziny, 2 kl.

10 pn.

dzień ferialny, 4 kl.

11 wt.

dzień ferialny, 4 kl., wsp. św. Hygina, Papieża i Męczennika

12 śr.

dzień ferialny, 4 kl.

13 czw.

Wspomnienie Chrztu Pańskiego, 2 kl.

14 pt.

Św. Hilarego, Biskupa, Wyznawcy i Doktora Kościoła, wsp. św. Feliksa, Kapłana i Męczennika

15 sob.

Św. Pawła, Pierwszego Pustelnika, Wyznawcy, 3 kl., wsp. św. Maura, Opata

16 niedz.

2. Niedziela po Objawieniu Pańskim, 2 kl.

17 pn.

Św. Antoniego, Opata, 3 kl.

18 wt.

dzień ferialny, 4 kl., wsp. św. Pryski, Dziewicy i Męczennicy

19 śr.

dzień ferialny, 4 kl., wsp. śś. Mariusza, Marty, Audifaksa i Abachuma, Męczenników, wsp. św. Kanuta, Króla i Męczennika

20 czw.

Śś. Fabiana, Papieża, i Sebastiana, Męczenników, 3 kl.

21 pt.

Św. Agnieszki, Dziewicy i Męczennicy, 3 kl.

22 sob.

Śś. Wincentego i Anastazego, Męczenników, 3 kl.

23 niedz.

3. Niedziela po Objawieniu Pańskim, 2 kl.

24 pn.

Św. Tymoteusza, Biskupa i Męczennika, 3 kl.

25 wt.

Nawrócenie św. Pawła, Apostoła, 3 kl.

26 śr.

Św. Polikarpa, Biskupa i Męczennika, 3 kl.

27 czw.

Św. Jana Chryzostoma, Biskupa, Wyznawcy i Doktora Kościoła, 3 kl.

28 pt.

Św. Piotra Nolasko, Wyznawcy, 3 kl., wsp. św. Agnieszki, Dziewicy i Męczennicy

29 sob.

Św. Franciszka Salezego, Biskupa, Wyznawcy i Doktora Kościoła, 3 kl.

30 niedz.

4. Niedziela po Objawieniu Pańskim, 2 kl.

31 pn

Św. Jana Bosco, Wyznawcy, 3 kl.

Porządek Mszy św. w naszym kościele przeoratowym na kolejne tygodnie podawany będzie w kruchcie kościoła oraz można go będzie znaleźć w internecie:

na stronie gdyńskiego przeoratu: https://gdynia.fsspx.pl

facebooku: https://www.facebook.com/FSSPXGdynia