Od wieków życie Polaków toczyło się według rytmu nadawanego przez Rok Liturgiczny Kościoła. Niedziela i święta kościelne były zwornikami, wokół których w ciągu roku Polak organizował swoje codzienne życie.
Niedziela, dzień Pański. Tłumy idą w tym dniu do kościołów parafialnych, by uczestnicząc we Mszy Świętej podziękować Bogu za przeżyty tydzień i prosić o łaski na następny. Klimat niedzieli rozciągał się już na sobotnie popołudnie. Przerywano większe prace w polu, przygotowywano paszę dla zwierząt, opał, gospodynie wypiekały chleb, czyszczono podwórka i zagrody wokół domu.
W niedziele i święta nikt nie pracował. Nie było do pomyślenia, by w niedzielę ktoś wyszedł w pole do pracy, lub brał do ręki siekierę, to było głęboko zakorzenione w narodzie. Dziś już z tym gorzej, ale to wynik 50-cioletniej ateizacji narodu prowadzonej przez rządy komunistyczne.
Oprócz niedziel Polacy świętowali 14 świąt nakazanych przez Kościół i przestrzeganych przez państwo. W tych dniach świątecznych nie pracowały urzędy państwowe ani samorządowe, ani zakłady produkcyjne z wyjątkiem zakładów pracy ciągłej, tj. hut, Polskich Kolei Państwowych, szpitali, telegrafów, komunikacji miejskiej.
Były to następujące dni świąteczne:
Nowy Rok 1 I, Trzech Króli 6 I, Św. Matki Bożej Gromnicznej 2 II, Poniedziałek Wielkanocny (święto ruchome), Wniebowstąpienie Pańskie (ś. r.), Poniedziałek Zielonoświątkowy (ś. r.), Królowej Korony Polskiej 3 V, Boże Ciało (ś. r.), Św. Apostołów Piotra i Pawła 29 VI, Wniebowzięcie NMP 15 VIII, Wszystkich Świętych 1 XI, Niepokalane Poczęcie NMP 8 XII, Boże Narodzenie 25 XII, Św. Szczepana 26 XII.
Wszystkie te święta obchodzone były, jako dni wolne od pracy z obowiązkiem uczestniczenia we Mszy Świętej. Z tymi świętami związany był nawet pewien rytm pracy na roli, bowiem do roku 1939 około 70% ludności polskiej żyło na wsi, w ośrodkach wiejskich.
1. Nowy Rok – „przybywa dnia na zajęczy skok”. Święto pełne nadziei, po najkrótszych i naj ciemniejszych dniach listopadowo-grudniowych zaczyna dnia przybywać, budzi się nadzieja. Te nadzieję podbudowywały orkiestry, które w tym dniu chodziły od domu do domu, grając kolędy i inne lekkie piosenki, za co otrzymywali datki.
2. Święto Trzech Króli zwane świętem Objawienia Pańskiego. W tym dniu poświęcano kredę i kadzidło na znak darów, jakie Trzej Królowie złożyli Panu Jezusowi (złoto, kadzidło i mirrę). Kredą wypisywano na drzwiach wejściowych do domu pierwsze litery Królów (K + M + B i bieżący rok). A że to był okres Bożego Narodzenia, który w Polsce trwał do 2 lutego, więc dalej śpiewano kolędy, organizowano jasełka, a młodzież dorosła kolędowała po domach z szopką lub turoniem.
3. 2 lutego – Święto Matki Bożej Gromnicznej. Bardzo ważne wśród ludu polskiego święto. W tym dniu poświęca się w Kościele gromnice. Gromnica chroniła polskie chaty od piorunów („gromów”, stąd „gromnica”), które powodowały pożary. Na górnej belce drzwi wejściowych do domu płomieniem gromnicy „czyniono” znak krzyża świętego, aby ten znak chronił dom od nieszczęść.
A najważniejszy użytek gromnicy, tak bardzo przez polski lud przestrzegany, to wkładanie zapalonej gromnicy do ręki umierającego członka rodziny. W tym najważniejszym momencie życia człowieka, kiedy opuszcza ziemię, światło gromnicy przeprowadza umierającego z ojczyzny ziemskiej do niebieskiej, a także chroni przed atakami szatana. Lud nasz przechowywał taką sympatyczną wiarę, że w tym dniu Matka Boża schodzi na ziemię, by pomagać tym którzy zgubili drogę tę fizyczną, a może i drogę do nieba.
4. Poniedziałek Wielkanocny. Ponieważ w Wielką Niedzielę nie wolno było odprawiać wesel ani zabaw, nie było zwyczaju odwiedzin krewnych znajomych, za to euforia radości wybuchała w Poniedziałek Wielkanocny. Wtedy organizowano wesela, zabawy i odwiedziny.
5. Kolejne wielkie święto to Wniebowstąpienie Pańskie. Przed tym dniem przypadającym zawsze w czwartek, Kościół w Polsce organizował dni specjalnych błagalnych modlitw, tzw. Dni Krzyżowe trwające od poniedziałku do środy. W tych dniach wychodziły z kościołów procesje, które prowadził kapłan w liturgicznych szatach, niesiono chorągwie. Procesja szła do kaplic lub krzyży śródpolnych, tam kapłan błogosławił pola obsiane zbożem, kropił święconą wodą i odmawiano modlitwy błagalne o urodzaj, a także prośby o zachowanie od klęsk wszelakich nawiedzających lud wiejski. W czasie procesji śpiewano litanię do Wszystkich Świętych, tę w starym wydaniu i inne pieśni religijne. To były wielkie przeżycia. Ludzie mieli czas w godzinach przedpołudniowych po rannej Mszy Świętej uczestniczyć w tych modlitwach, bo wiedzieli, że wszystko jest w ręku Boga i na nic praca bez Bożej pomocy.
6. Kolejne dwa dni Świąt to Zesłanie Ducha Świętego, zwane u nas w Polsce Zielonymi Świątkami. Święta radości w pięknym okresie pełnej wegetacji roślin. Na te Święta kościoły umajano młodymi zielonymi brzózkami, podłogi w domach wykładano tatarakiem, który wypełniał mieszkania miłym zapachem. W poniedziałek zielonoświątkowy rolnicy chodzili wśród pól z zapalonymi wiechami ze słomy na wysokich tykach na pamiątkę zstąpienia Ducha Świętego pod postacią języków ognistych na Matkę Najświętszą i Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku. Była to stara tradycja, która przetrwała w regionie podkrakowskim do drugiej wojny światowej.
7. 3 maja święto Królowej Korony Polskiej, ustanowione za zgodą przyjaciela Polaków Papieża Piusa X.
8. Święto Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, zwane u nas w Polsce Świętem Bożego Ciała. Niezapomniany nastrój i koloryt tej uroczystości, kiedy wychodząc procesyjnie na ulice miast i wiosek publicznie manifestujemy naszą przynależność do Pana Jezusa ukrytego pod postacią chleba. A potem ośmiodniowa oktawa z procesją eucharystyczną wokół kościoła.
9. 29 czerwca, środek lata i mamy wielkie święto Piotra i Pawła filarów Kościoła Katolickiego. W Polsce po odzyskaniu niepodległości w roku 1918 to święto nazwane zostało Świętem Morza. Choć dostęp do morza był utrudniony, a długość wybrzeża wynosiła kilkadziesiąt kilometrów, to jednak dla gospodarki państwa miało duże znaczenie. Nazywano go oknem na świat. Starsi pamiętają to określenie. Tak więc święto Piotra i Pawła było świętem patriotyczno-kościelnym.
10. Kolejne miłe sercu piękne święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryj Panny. Przypominam sobie zapach ziół, jaki roznosił się w tym dniu w Kościele. W tym dniu przynoszono do kościołów wiązanki ziół, kłosy zbóż i inne owoce ziemi do poświęcenia. W Polsce międzywojennej ten dzień był też dniem wojska polskiego i pamiątką zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 roku zwanym cudem nad Wisłą.
11. A potem mamy dzień Wszystkich Świętych, w którym czcimy naszych patronów w niebie, wzywamy ich pomocy, pamiętając o jedynym celu naszego życia – o zbawieniu duszy. Kruchość życia najjaskrawiej uprzytomniamy sobie w tym dniu nawiedzając groby tych, którzy jeszcze tak niedawno byli wśród nas.
12. 8 grudnia – Święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryj Panny, którym to wezwaniem Sama Matka Najświętsza się określiła w czasie objawień w Lourdes i w Gietrzwałdzie, gdy mówiła do wizjonerek: „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”. W dodatku Święto to obchodzimy w Adwencie, w czasie oczekiwania na Narodzenie Pana Jezusa z Maryi Dziewicy w Betlejem, które to święta obchodzimy w ciągu dwóch dni.
13. Pierwszy 25 XII, jako dzień Bożego Narodzenia,
14. a drugi dzień Świąt, jako pamiątkę narodzin dla nieba pierwszego męczennika Świętego Szczepana.
Tak to Kościół Matka Nasza powiązał te uroczystości w logiczną całość, aby nas ukierunkowywały ku Bogu, a lud polski przez wieki to kultywował jako nakaz Kościoła i tradycję przodków. Kościół również nakazał wiernym pewne okresy pokuty i postu, które poniekąd łączyły się z niektórymi świętami.
I tak okres pokuty, w którym obowiązywał zakaz wesel i zabaw hucznych, trwał od pierwszej niedzieli Adwentu do Bożego Narodzenia i od Środy Popielcowej do Wielkiej Soboty włącznie. W tych dniach obowiązywał post wyrażający się ograniczeniem przyjmowanych posiłków: jeden raz dziennie dopuszczalny posiłek do syta i dwa razy lekki posiłek. W dniach postu jak i we wszystkie piątki obowiązywał zakaz spożywania potraw mięsnych.
Kościół w Polsce wprowadził również post w tzw. Suche Dni, które obowiązywały w środy, piątki i soboty: 4 razy w roku. Suche Dni obowiązywały po I Niedzieli W. postu, tzw. Wstępnej; w tygodniu po Zielonych Świątkach przed niedzielą Trójcy Świętej; w tygodniu po 15 września; przed 4 Niedzielą Adwentu.
Post ścisły obowiązywał także w Wigilie, czyli w dzień poprzedzający następujące uroczystości: Zesłania Ducha Świętego, Wniebowzięcia Najświętszej Maryj Panny, przed dniem Wszystkich Świętych i przed Bożym Narodzeniem.
W Wigilię Bożego Narodzenia obowiązuje zakaz przyjmowania pokarmów aż do wieczerzy wigilijnej również złożonej z potraw bezmięsnych.
W taki to sposób przez rozmodlenie z okazji różnych świąt i uroczystości, przez zakaz zabaw w dniach pokuty i przez post, który miał również znaczenie zdrowotne, prowadził Kościół swoich wiernych do Boga.
Ta forma obchodzenia Świąt, pokuty i postów wrosła głęboko w tradycję ludu polskiego. Odejście od wielowiekowej tradycji można porównać do złamania kręgosłupa wierzącego ludu lub wytrącenia spod nóg podstawy na której się opiera. I cóż zostanie człowiekowi, kiedy mu się zabierze te piękne tradycyjne znaki życia ukierunkowane ku Bogu? Zostanie nam „święto” indyka, halloween, walentynki lub może jeszcze, jaki inny zabobon?
My Polacy jako Słowianie mamy nieco inny charakter niż narody germańskie czy romańskie. Jesteśmy więcej uczuciowi i przywiązani do tradycji, do Boga i religii. Są dowody, że katolicy mieszkający w Związku Radzieckim, gdy im siłą wyrywano Boga z serca, zamykano kościoły, wypędzano kapłanów, zakazywano modłów, w ukryciu zbierali się na modlitwy kładąc przed sobą uratowany symbol: ornat lub tylko stułę, bo serca ich były pełne tęsknoty za Bogiem. Narodom z bogatych krajów zachodniej Europy nikt nie zamykał kościołów, ani nie zabraniał się modlić. A co mają? Pustkę duchową.
Kiedy młody chłopak Polak powodowany niezawinioną nędzą i głodem, ukradł coś i został skazany na karę więzienia, to jego matka przez tydzień zbierała chleb i we czwartki boso niosła węzełek z chlebem do więzienia w Wiśniczu, bo tam był jej syn. A w obozie niemieckim w Buchenwaldzie siedział młody uczciwy Niemiec, który w Hitlerze rozpoznał zbrodniarza i zwyrodniałego zboczeńca i nie chciał go uznać za przywódcę państwa i za co trafił do obozu, to jego matka Niemka wyrzekła się go, bo sprzeniewierzył się prawowitej władzy i nie posyłała mu ani listów ani chleba (patrz: ks. Jerzy Langman, Oczekiwanie, 1970). To taki mały przykład, ale różnica istotna… Żeby pojąć przywiązanie Polaków do Boga, do własnej ziemi, do tradycji, do obrony własnej tożsamości, to trzeba mieć polską duszę, bo bez tego się Polaków nie zrozumie. Dlatego narody zachodnie nas nie rozumieją i nie lubią.
Pierwszą otwartą walkę z Kościołem w Polsce i z naszym narodem rozpoczęli Niemcy po zbójeckiej napaści na nasz kraj 1 września 1939 roku. Najpierw zaatakowano kapłanów diecezjalnych i zakonnych których wywożono do obozów koncentracyjnych i tam mordowano. Wprowadzili zakaz modlitw publicznych, zakaz pielgrzymek i procesji poza obręb kościoła, zabierano dzwony itp.
Dalszego dzieła walki z Bogiem i planowej ateizacji Polaków dokonywali komuniści, przeważnie Żydzi, którzy w 1945 roku wraz z armią radziecką weszli do Polski i pod protektoratem władz bolszewickich obsadzili urzędy i przejęli władzę w Polsce. Usunęli religię ze szkół, zdjęli krzyże ze ścian urzędów państwowych i szkół, aresztowali Prymasa Polski Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wytaczali procesy biskupom i kapłanom.
Znieśli 8 ważnych uroczystych świąt ustalając te dni, jako robocze. Były to następujące święta:
1. Święto Trzech Króli (przywrócone od 2011 roku)
2. Matki Bożej Gromnicznej
3. Wniebowstąpienie Pańskie
4. Drugi Dzień Zielonych Świąt
5. Św. Królowej Korony Polskiej
6. Św. Piotra i Pawła
7. Wniebowzięcie NMP
8. Niepokalane Poczęcie NMP
Wydawało się, że w 1980 roku Solidarność upomni się o uszanowanie tych świąt i wystąpi o przywrócenie świętowania tych dni przez państwo. Tak się nie stało, z wyjątkiem 3 maja i 15 sierpnia, którym mniej ze względów religijnych, a raczej patriotycznych przywrócono charakter świąt. Szkoda, że wyżej wymienione święta nie mogą być nadal obchodzone, jako święta kościelne i państwowe i przejdą do przeszłości. Jest to powód do bólu i smutku. I tak ta ateizacja i walka z Bogiem i kościołem w Polsce trwa nadal aż do dziś.
O ile jednak do 1989 roku walka z Bogiem i narodem wierzącym była szyta grubymi nićmi i naród doskonale zdawał sobie sprawę, kto jest jego wrogiem, kto chce złamać jego kręgosłup, jego sumienie, to po 1989 roku ta ateizacja życia w Polsce trwa nadal, a nawet przy-brała ostrzejsze formy, bo przecież rządzący się nie zmienili, jedynie odmłodzili kadry przez swoich potomków. Walka z Kościołem w Polsce, z Bogiem, z narodem wierzącym trwa nadal, ale jest o wiele gorsza, bardziej perfidna, prowadzona pod pozorem wolności i dobra człowieka. Nieraz trudno się zorientować skąd pochodzi zło, gdzie ma swoje źródło i kto za nim stoi.
Dziś potrzeba Polakom dużo mądrości i roztropności, aby umieli rozróżnić dobro od zła i mogli odrzucić precz to, co niszczy w nas wiarę, co nas oddala od Boga, co stanowi śmiertelne zagrożenie naszej ojczyzny. Potrzeba wielkiej modlitwy narodowej o ratunek Polski. Musimy się modlić również za rządzących i za ludzi, którzy idą za podszeptem szatana, którzy może nieświadomie służą wrogom naszej ojczyzny, aby im Pan Bóg okazał miłosierdzie i dał łaskę nawrócenia.
P. Jan Kumor jest Honorowym Prezesem Klubu Inteligencji Katolickiej w Olsztynie. Często gościł w naszej kaplicy w Olsztynie.