O. Józef Schryvers CSSR, Świętość polega na miłości

Świętość: Kochać Jezusa

„My tedy miłujmy Boga, iż nas pierwszy umiłował” (1 J 4, 19).

1. Już w Starym Testamencie Bóg powiedział człowiekowi: „Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego serca twego, z całej duszy twojej i ze wszystkich sił twoich” (Pwt 6, 5). Pan Jezus powtarza to samo przykazanie, używając tych samych wyrazów: „Będziesz miłował Panu Boga twego ze wszystkiego serca twego i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli twojej. To jest największe i pierwsze przykazanie” (Mt 22, 37n). Później Apostołowie głosili tę prawdę wszystkim narodom. „Bóg jest miłością, mówi święty Jan, a kto mieszka w miłości, w Bogu mieszka, a Bóg w nim” (1 J 4, 16). „A nad wszystko, pisze św. Paweł, miejcie miłość, która jest związką doskonałości” (Kol 3, 14). Kochać Boga o ile tylko można – to przykazanie, to jedyny cel człowieka na ziemi, to świętość.

2. A zatem, być świętym, to nie znaczy czynić cuda. To tylko kochać Jezusa całym sercem, to oddać się Mu bez zastrzeżeń, to wierzyć niezachwianie w Jego miłość. Być świętym, to nie znaczy być wolnym od błędów, lecz tylko nie grzeszyć dobrowolnie, nie mieć przywiązania do swych grzechów. To szukać schronienia w objęciach Jezusa po każdym upadku i prosić Go o uzdrowienie. Być świętym, to nie znaczy wyniszczać się ostrymi pokutami, ukrywać się przed światem w głębi pustymi, ani nawet zadziwiać świat wielkością zbożnych dzieł, lub podbijać go potęgą słowa.

3. Bynajmniej. Być świętym, to znaczy przykładać się spokojnie do spełniania obowiązków swojego stanu, aby Panu Jezusowi przyjemność sprawić, znosić przeciwności życia, aby się Jemu podobać i zostawiać Mu zupełną swobodę rozporządzania duszą i dałem, zdrowiem i wszelkimi dobrami, według Jego upodobania.

Jezus żąda tylko serca. Wszystko już dobrze, gdy się Go kocha. Genowefa i Paschalis Baylon byli pastuszkami, ale kochali Jezusa, i byli świętymi. Izydor był rolnikiem, Zyta służącą, Kryspin szewcem, Benedykt Labre żebrakiem. Mniejsza o to! wszyscy to samo czynili: bez miary kochali Jezusa i zapominali o sobie.

4. Czyżbyś nie chciał tak samo uczynić? Czy nie mógłbyś przyłączyć się do tego legionu wspaniałomyślnych dusz wszelkiego stanu, wszelkiego wieku i kraju, które tworzą orszak królewski Jezusa Króla?

Mówię, że ich jest legion. Boski Mistrz codziennie nowe wzbudza, i w wielkich nowożytnych Sodomach i w małych wioskach, w pałacach możnych i w chatach ubogich. Zdaje się lękać, żeby Mu czasu nie zabrakło dla wypełnienia Jego dzieła miłości na ziemi, i hojnie laskami swymi obdarza dusze ufające Mu i pokorne.

I z ciebie też chce zrobić świętego. Wzywa cię do siebie: zaprasza na rekolekcje miłości. Niech cię nie przeraża twoja słabość, twoja niestałość. Jezus jest dobry i potężny. W jednej chwili może twą przeszłość naprawić. Daj się pojmać Jego łasce: uczyni cię zdobyczą miłości. Nie wątpić nigdy o dobroci Jezusa, to tajemnica pozyskania Jego Serca i otrzymania wszystkiego od Niego.

5. Następnie rozważ, że świętość, do której dojść możesz jeżeli chcesz, to rzecz niezmiernie wzniosła, to ideał zachwycający. Twoja doskonałość, to spotkanie dwóch serc: Serca Jezusowego i twego, spotkanie w akcie miłości, który trwa życie całe; jest to cudowna komunia, zjednoczenie, w którem Bóg oddaje się duszy a dusza Bogu[1], to jest niepojęty uścisk dwóch duchów, Boga i duszy.

Być doskonałym, to kochać Jezusa, a kochając Go, dozwolić, aby nas w Siebie i przez Siebie przeobrażał; to żyć na tym padole tą samą miłością, jaką Bóg żyje w niebie, to odtwarzać w duszy, połączonej z ciałem., życie, jakie prowadzą trzy Boskie Osoby w Trójcy Przenajświętszej[2]. A odtwarzasz to Boskie życie za każdym razem, gdy wzbudzasz akt miłości i spełniasz obowiązek dla przypodobania się Bogu. A im gorętszą, głębszą i czystszą jest twa miłość, tym bardziej wnikasz w Trójcę Świętą, tym więcej też życie Jezusowe wyraża się w tobie. Co za marzenie! móc się ćwiczyć na tym padole w życiu, które prowadzić będziesz przez wieki wieków!

6. Zresztą, chociażbyś chciał, nie miałbyś już prawa czynić co innego na ziemi, jak kochać. Świętość jest ideałem obowiązującym. Słyszałeś głos Boskiego Mistrza: „Bądźcie wy tedy doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski doskonałym jest”[3]. „Będziesz miłował Pana Boga twego, ze wszystkiego serca twego”[4]. „Kto nie jest za mną, przeciw mnie jest”[5].

Słyszałeś Apostoła, przypominającego ci rozkaz Pański: „Wybrał cię przed stworzeniem świata, ażebyś był świętym, i niepokalanym w Obliczu Jego, w miłości”[6].

7. Gdybyś mógł uszy cielesne zamknąć na słowa Jezusa, głosu serca nie zdołałbyś zagłuszyć. Zbawiciel umarł, by miłość twą zdobyć.

O! jakże potrzeba miłości dręczyć musi Serce Boże, kiedy taką wagę przywiązuje do westchnienia miłości jednego Swego stworzenia, choćby najnędzniejszego, najmniej znanego na ziemi. Czymże jest ta miłość, na którą człowiek zdobyć się może, aby Istota nieskończenie wielka poniżała się do pragnienia jej, aby raczej zezwoliła na zgubę tysiąca światów, niżby miała opuścić biednego, śmiertelnika, który błagalnie ręce ku Niej wznosi.

Jakże głębokim jest ten świat Boży! Niebo i piekło wpatrzone we mnie. Śledzą każde poruszenie mego serca: chcą wiedzieć, czy będzie dla Jezusa bilo, czy dla Jego wroga, szatana. Jeżeli mej czynności nie spełniam dla Jezusa, stracona jest dla Niego na zawsze. Aniołowie i Święci smucą się, widząc że wiekuista chwała dodatkowa wymknęła się ich Panu, że jedno stworzenie więcej odwróciło się od Niego. Jeżeli, przeciwnie, spełniam mą czynność dla Niego, sprawiam Mu serdeczną radość, pobudzam w Nim uczucie Boskiej dumy i widzę, jak się nachyla ku Swemu małemu stworzeniu, aby mu okazać wdzięczność.

8. Czy chcesz, duszo chrześcijańska, zacząć żyć tym życiem miłości? Idź za Jezusem do samotni twego serca, proś Go pokornie, aby cię wziął za rękę i prowadził do duchownego życia.

Droga do tego wzniosłego życia jest wszędzie. Prorok widział liczne tłumy, napływające do niebieskiej Jerozolimy; przybywały ze wschodu i zachodu, byli tam ludzie każdego stanu i wieku, każdej narodowości, każdego języka.

Żeby postępować w doskonałości, wystarcza Jezusa kochać, a jeżeli chcesz Go kochać, będziesz Go kochał. Jeżeli bardzo Go chcesz kochać, będziesz Go bardzo kochał, a jeżeli pragniesz Go kochać jak Święci, aż do zapomnienia siebie, dorównasz im w doskonałości. Dąż zatem do świętości: jest ona ideałem rzeczywistym, ideałem wzniosłym, ideałem obowiązującym.

Matko Najświętsza, błogosław memu pierwszemu, zasadniczemu postanowieniu, które ma być treścią całych moich rekolekcji: Chcę tak kochać Jezusa, jak Go Święci kochali.

 

O. Józef Schryvers CSSR, Boski Przyjaciel. Myśli rekolekcyjne, Kraków 1926, s. 10nn.



[1] „A wy we mnie, a ja w was” (J 14, 20).

[2] „Aby wszyscy byli jedno, jak ty, Ojce, we mnie, a ja w tobie: aby i oni w nas jedno byli” (J 17, 21).

[3] Mt 5, 48.

[4] M 22, 37.

[5] Mt 12, 30.

[6] „Jako nas wybrał w nim przed założeniem świata, abyśmy byli świętymi i niepokalanymi przed Oczyma jego w miłości” (Ef 1, 4).