Anioł Stróż

 

Dnia 2 października obchodzi Kościół katolicki uroczystość Aniołów Stróżów. To okazja nam znowu się oderwać na chwilę od zbytnio pochłaniających interesów ziemskich i wznieść się umysłem oraz sercem w świat wyższy – duchowy.

U naszych praojców cześć i nabożeństwo do aniołów były naprawdę wielkie, o czym świadczą liczne kościoły i ołtarze, wzniesione pod ich wezwaniem. Z tej przyczyny dzisiaj cześć ta nie powinna przygasać, zwłaszcza, że obecnie potrzeba więcej niż kiedykolwiek pomocy anielskiej w niebezpieczeństwach duchowych, w modlitwach i innych okolicznościach. Jak bardzo Kościół docenia pomoc aniołów w życiu duchowym, o tym świadczą liczne święta, jak Najśw. Maryi Anielskiej, Archanioła Gabriela, Michała Archanioła, Rafała Archanioła, również wzywanie ich niemal we wszystkich modlitwach obrzędach, pacierzach kapłańskich, błogosławieństwach, we Mszy św. itd. Przeświadczeni o istnieniu aniołów, o czym nawet poganie nie powątpiewali, zajmiemy się kilkoma zagadnieniami o aniołach stróżach i to w sposób, w jaki pisze nam o tym Doktor Anielski – św. Tomasz z Akwinu, dominikanin, oraz współczesny mu niemal Duns Scotus, franciszkanin. Następnie rozpatrzymy, czy aniołowie rzeczywiście strzegą ludzi, czy i jakie dobrodziejstwa człowiekowi wyświadczają, a z tego poznamy, jaka wdzięczność należy się naszym opiekunom niebiańskim.

Psalmista Pański, mówi nam, że Pan Bóg swoim aniołom przykazał, aby strzegli człowieka na wszystkich jego drogach. I okazuje się to konieczne, skoro ułomna natura ludzka tak łatwo błądzi i odchyla się od dobra. Natomiast zgodnie z Opatrznością i miłością Bożą, objawiającą się w troskliwości o nasze zbawienie, Pan Bóg jest przy nas obecny, ale przyćmiony rozum ludzki nie poznaje Jego obecności bezpośrednio, stąd nie działa według Jego woli. Oświecają nas więc i wspomagają aniołowie, byśmy mogli postępować drogami prawymi dla osiągnięcia dobra najwyższego w niebiosach.

Pouczają też Ojcowie Kościoła, że każdy człowiek ma swego Anioła stróża. Skoro bowiem Opatrzność Boża kieruje całym przemijającym światem, służącym przejściowo za bieżnię, po której dąży się do wieczności, o ileż wtedy więcej opiekuje się pojedynczym człowiekiem, mającym, każdy z osobna, wejść do Królestwa niebieskiego. Każdy zaś człowiek, jako pielgrzym na tej ziemi, narażony jest na wiele niebezpieczeństw, przed którymi właśnie ma go bronić Anioł stróż. Przydatny jest dziecku i starcowi, pobożnym zarówno jak i grzesznikom. Wprawdzie dziecko, nieużywające jeszcze rozumu, niezdolne jest zbierać zasług na wieczność, ani też grzeszyć, jednak i tego maleństwa nawet od chwili poczęcia Anioł strzeże przed udręczeniami i nieszczęściami ciała, a duszę, skłonną do zła jak i dobra, od samych początków ukształca i wychowuje, aby z rozpoczęciem używania rozumu wybierała tylko dobro. Anioł strzeże również grzesznika, aby nie stał się zupełną igraszką złego ducha; a póki grzesznik żyje, jest nadzieja na jego ocalenie i dlatego Anioł go nigdy nie opuszcza. Oddanych zaś Bogu umacnia w dobrym i wiedzie do coraz większej doskonałości. Tak więc oprócz Pana Jezusa, każdy człowiek miał i mieć będzie swego Anioła stróża; mieli go pierwsi rodzice w raju, miała go również i Matka Najświętsza.

Z kolei przypatrzmy się, jakie dobrodziejstwa nam Anioł stróż wyświadcza. Oto karci on nas za upadki, jak o tym czytamy w Piśmie św.: „I przyszedł anioł Pański, mówiąc: Wywiodłem was z Egiptu i wprowadziłem do ziemi, a którą obiecałem ojcom waszym i mówiłem: Nie wzruszę przymierza swego z wami na wieki; tylko nie wchodźcie w przymierze z mieszkającymi w tej ziemi, owszem ołtarze ich porozwalajcie, ale nie usłuchaliście głosu mego. Dlaczego to uczyniliście?” Anioł stróż oświeca niebieskim światłem umysł grzesznika, ten poznać może złość i niegodziwość swego czynu oraz ujrzeć, jak znikoma i nieporównanie niższa jest przyjemność cielesna wobec rozkoszy czystej duszy.

Dalej Anioł ułatwia nam drogę do doskonałości, powstrzymuje i odpiera napady złego ducha, aby nie dręczył nas tak ciężkimi pokusami, nie nasuwał nam złych myśli oraz grzesznych okazji. Anioł stróż zanosi nasze modlitwy przed tron Najwyższego, czuwa w chwili zgonu, a czystą duszę wprowadza do nieba. Do modlitw zaś naszych przyłącza swoje, prosi Boga o ich wysłuchanie, a czyni to tym chętniej, im gorące nasze prośby i czyste pragnienia. W końcu aniołowie pocieszają nas w smutku.

Jak widzieliśmy, aniołowie starają się w każdej chwili i okoliczności życia być nam pomocni, za co powinniśmy być im wdzięczni, a więc ich czcić, kochać, prosić o ciągłe wstawiennictwo.

Św. Bernard mówi, że nie można być niewdzięcznym wobec tych, którzy z woli Bożej wspomagają nas w potrzebach. Bądźmy więc pobożni – powiada dalej – wdzięczni swym stróżom, kochajmy ich także, czcijmy w miarę możliwości i powinności. Miłość swą do Anioła stróża okażemy, jeśli w potrzebach duszy jak i ciała z zaufaniem będziemy się do niego zwracać, powierzając swe dobro doczesne i wieczne jego opiece. Kiedy będzie prześladować nas ciężka pokusa lub na skołatane burzami dusze opadnie głęboki smutek, wzywajmy pomocy Anioła stróża, swego lekarza, wspomożyciela w potrzebach i dolegliwościach, wołając z ufnością: „Ratuj, bo giniemy!”