O modlitwie (2)

O pożytku i potrzebie modlitwy

 

1) Za pomocą modlitwy możemy osiągnąć u Boga wszelkie dobra; nie zawsze jednak wysłuchuje Bóg nasze modlitwy bez zwłoki.

Przyrzekł nam Chrystus: „Wszystko, o co byście prosili w modlitwie, wierząc, weźmiecie” (Mt 21, 22). „Proście, a będzie wam dano” (Mt 7, 7). Przez modlitwę więc staje się człowiek niejako wszechmocnym (Św. Chryz.). Modlitwa jest kluczem do wszelkich skarbów Boskiej dobroci (Św. Aug.). Jak u ludzi można wszystko otrzymać za pieniądze, tak u Boga wszystko przez modlitwę. Kto tylko znajduje się w potrzebie, niech woła do Boga o pomoc. A jeśli nie uczyni tego, to niech potem nie skarży się na swą nędzę, tylko na własne lenistwo i głupotę.

Człowiek taki pobudza wprost do gniewu. Czyż nie gniewałby się każdy na żebraka, który drży z zimna i ginie z głodu, a jednak nie zwróci się do bogacza, który przyrzekł mu pomoc? Módl się, a Bóg ci dopomoże. Tak uczynili Apostołowie na łodzi podczas burzy i doczekali się zaraz pomocy. Bóg nie zawsze wysłuchuje nasze modlitwy natychmiast. Trzeba częściej pukać do drzwi tego wielkiego Pana, zanim się otworzą (Św. Aug.). Święta Monika prosiła przez 18 lat o nawrócenie swego syna. Bóg daje się nieraz dlatego tak długo prosić, by się przekonać, czy rzeczywiście prosimy Go szczerze i z serca i byśmy tym więcej cenili sobie otrzymane łaski (Św. Aug.). Kto ustaje w prośbach, jeśli nie otrzymuje natychmiast wysłuchania, dowodzi tym samym, iż nie prosił bynajmniej naprawdę. Komu zaś zależy na spełnieniu prośby, ten będzie się modlił tym gorliwiej, i Bóg nie będzie zwlekał z wysłuchaniem prośby. Tak czynił ów ślepy na drodze do Jerycha; im mniej zdawał się Chrystus zważać na jego prośby, tym głośniej on wołał: „Jezusie, Synu Dawidów, zmiłuj się nade mną” (Łk 18, 38. 40). Pewien Święty tak mówi do Boga: „Zwlekasz, Panie, z dawaniem, by nauczyć nas proszenia”. Także z tego względu nie wysłuchuje Bóg nieraz naszych próśb zaraz, bo wie, że spełnienie tej prośby przyniosłoby nam w danej chwili raczej szkodę, niż pożytek.

Bóg wysłuchuje nasze modlitwy rychlej, jeśli równocześnie pościmy, dajemy jałmużny, składamy jakiś ślub, lub prosimy Świętych o wstawiennictwo; rychlejsze wysłuchanie zyskuje także modlitwa, odprawiana wspólnie, jako też modlitwa sprawiedliwego.

Post i jałmużna to dwa skrzydła modlitwy (Św. Aug.). Przekonuje nas o tym modlitwa setnika Korneliusza (Dz 10). Że złożenie ślubu przyśpiesza wysłuchanie modlitwy, o tym przekonali się już mieszkańcy Oberammergau (w Niemczech); z tej okazji powstały tam owe sławne przedstawienia pasyjne. Bóg wysłuchuje nas rychlej, jeśli modlimy się przed cudownymi obrazami, albo u grobów Świętych prosimy ich o wstawiennictwo. „Bóg jest wprawdzie wszędzie, ale nie wszędzie jednakowo wysłuchuje nasze prośby” (Św. Aug.). Wszak u zdrojów leczniczych chory rychlej odzyskuje zdrowie.

Bóg rychlej wysłuchuje modlitwę wspólną, po myśli obietnicy Chrystusa: „Gdyby się z was dwaj złączyli na ziemi, o wszelką rzecz, o którą by prosili, stanie się im od Ojca Mego, który jest w niebiesiech” (Mt 18, 19). Chrześcijanie, zebrani w wielkiej liczbie i modlący się, są jako potężny zastęp wojenny, który zmusza Wszechmogącego do wysłuchania (Tert.). Drzewo pali się szybciej, jeśli nakładziemy dużo polan, choćbyśmy potem dodali nawet surowych gałęzi i chrustu; żar jednych zasila ogień drugich. Za czasów cesarza rzymskiego, Marka Aureliusza (170), otoczyli raz w bitwie nieprzyjaciele całą legię chrześcijańską. Nadeszła bardzo krytyczna chwila, gdy mężnym wojownikom zupełnie zabrakło wody do picia. W tej potrzebie wszyscy żołnierze chrześcijanie poczęli się gorąco modlić do Boga o deszcz, i oto za kilka chwil niebo pokryło się chmurami, a obfity deszcz począł strumieniami spływać na ziemię. Takąż skuteczną moc miała modlitwa pierwszych chrześcijan za uwięzionego Piotra.

Jest łatwo zrozumiałym, że Bóg rychlej wysłuchuje modlitwy człowieka sprawiedliwego. „Wiele może ustawiczna prośba sprawiedliwego” (Jk 5, 16). Bez zwłoki wysłuchał Bóg modlitwę Eliasza o deszcz (3 Król. 17).

Zdarza, się, że Bóg wcale nie wysłuchuje prośby naszej, a to dlatego, że spełnienie tej prośby wyszłoby nam na szkodę, albo ponieważ niegodni jesteśmy wysłuchania. Bóg jest jako dobry lekarz który z miłości do chorego nie pozwala mu na to, choćby mu mogło zaszkodzić (Św. Aug.). Kto użyłby na złe tego, co chce uzyskać przez modlitwę, nie otrzyma nic właśnie dlatego, iż Bóg lituje się nad nim (Św. Aug.). Św. Monika gorąco błagała Boga, by przeszkodził wyjazdowi jej syna, Augustyna do Włoch; Bóg jednak nie wysłuchał jej. Dlaczego? Bo właśnie pobyt we Włoszech miał być zbawiennym dla Augustyna. Kazania św. Ambrożego w Mediolanie miały go sprowadzić na drogę zbawienia. Dlatego później św. Augustyn sam powiada: „O Panie, nie spełniłeś wtedy życzenia mej matki, by spełnić jej to, o co Cię zawsze prosiła”. Gdyby był np. syn marnotrawny prosił o wybawienie go z biedy, pewnie nie byłby mu Bóg dopomógł, bo polepszenie jego doli na obczyźnie byłoby mu wyszło tylko na szkodę.

Bóg nie wysłuchuje nas czasem także dlatego, że nie zasługujemy na wysłuchanie. Niegodnymi wysłuchania są ci, którzy modlą się bez nabożeństwa i ufności (Jk l, 7), albo którzy znajdują się w stanie grzechu ciężkiego i nie mają wcale zamiaru zwalczania złych skłonności i nawyków (J 9, 31). Niektórzy znów nie otrzymują wysłuchania, bo nie modlą się wytrwale, a więc nie chodzi im istotnie o osiągnięcie upragnionej rzeczy. Daremnie jednak nie modlił się nikt. Chociaż nawet nie da Bóg tego, o co prosimy, to z pewnością da nam co innego, co jest nawet lepszym dla nas (Św. Chryz.).

Bóg postępuje jak ojciec, który dziecku, napierającemu się o nóż, daje piękne jabłko, by je uspokoić. I grzesznik nie modli się daremnie; modlitwa zjednywa mu łaskę potrzebną do nawrócenia się. „Jeśli modlisz się, a nie jesteś wysłuchanym, nigdy nie przypisuj niespełnienia twych próśb Bogu, lecz albo nienależny temu sprawowaniu modlitwy, albo tej okoliczności, iż z wybuchania prośby niewielki miałbyś pożytek. W tym wypadku twa modlitwa sprawi, iż Bóg udzieli ci łaski innej i to lepszej, niż ta, o którą prosiłeś” (M. Lat.). Bóg może wszystko daleko obficiej uczynić, niż prosimy, albo rozumiemy (Ef 3, 20).

 

(Fr. Spirago, Katolicki katechizm ludowy, 1911 t. 3 s. 269.)