POTRZEBA KOŚCIOŁA CHRYSTUSOWEGO
Gdyby Pan Jezus wstąpił do nieba, zostawiając religię przez siebie założoną bez opieki widomej i stałej, gdyby każdemu wolno było uczyć słowa Bożego i wyjaśniać je dowolnie według własnego rozumienia, gdyby każdy mógł odprawiać Mszę św. i udzielać wszystkich sakramentów św., to nie ulega wątpliwości, że po niedługim czasie nauka Chrystusowa wypaczyłaby się wskutek przeróżnych rozumowań ludzkich i przestałaby być nieomylnym słowem Bożym, a zatem przestałaby prowadzić ludzi do zbawienia. Tak stało się z Objawieniem Starego Zakonu, wypaczonym przez nauczycieli Zakonu i Wysoką Radę, a potem przez Talmud. W sektach protestanckich wolność wyjaśniania Pisma św. wytworzyła chaos, równający się niemal zniweczeniu słowa Bożego. A przecież Pan Jezus umarł za wszystkich ludzi i pragnie zbawiać wszystkich aż do końca świata!
Pan Jezus nie poprzestał na zostawieniu prawdy Bożej w Piśmie św., bo rozum ludzki przekręciłby Pismo św. i wyszłoby w końcu na to, że „co głowa, to rozum”, i inne tłumaczenie Pisma św. Przeto dał nieomylnych nauczycieli, czyli Kościół, strzeżony przez Ducha Świętego, który Pismo św. tłumaczy nieomylnie.
A jak miałaby poznać naukę Chrystusową liczna część ludzi nie umiejących czytać, albo nie mających czasu do szukania prawdy w księgach? Znał to dobrze nasz Zbawiciel, że wola ludzka, tak nieskora do dobrego, musi podlegać rządom duchowym, które czuwają nad zachowaniem praw Bożych. Znał dobrze naturę ludzką, która pragnie namacalnie upewnić się, że dostępuje łaski Bożej. Ustanowił przeto widzialne znaki tej łaski czyli Sakramenty i powierzył, umocowanemu do ich szafowania, kapłaństwu. W ten sposób Kościół doprowadza wszystkich ludzi do wiecznego szczęścia, przechowuje cześć prawdziwego Boga i prawdziwą ofiarę aż do końca świata.
Ustawodawcy w różnych państwach nie poprzestają na stanowieniu prawa, ale powołują władze (sądy), które mają ustawy wyjaśniać i stosować. Oczywiście, żaden sędzia nie jest nieomylny, dlatego zasądzonemu wolno przy pomocy adwokata apelować do wyższych instancji. Wyroku najwyższej instancji nie wolno krytykować, bo krytykujący podległby osobnej karze za wywoływanie chaosu w państwie. Nie dziw, że Pan Jezus, Bóg najmędrszy, nie dopuścił do zmarnowania zasług Krwi i męki swojej, nauki i wzoru swojego. Przewidział On przeszkody leżące w słabości ludzkiej i w namiętnościach i zaradził im w sposób podwójny: 1) tworząc organizację religijną, zwaną Kościołem Chrystusowym, 2) zapewniając Kościołowi nadzwyczajną a stałą pomoc własną i nieustającą opiekę Ducha Św. aż do końca świata. Historia minionych 20 wieków pokazuje, że dzieło Chrystusowe przetrwało próbę czasu i mimo przeszkód nie doznało uszczerbku.
Poza Kościołem nie ma zbawienia
Dlaczego Kościół Jezusa Chrystusa zwie się i jest drogą czyli środkiem koniecznym do zbawienia? Dlatego, ponieważ Jezus Chrystus ustanowił Kościół, aby w nim i przez niego owoce odkupienia udzielały się ludziom; stąd nikt spośród tych, którzy nie należą do Kościoła, nie może dostąpić zbawienia w myśl zasady: „Poza Kościołem nie ma zbawienia” (Mk 16, 15.16; IV Sob. Later. przeciwko albigensom 1. c., Sob. Florencki, Dekret dla jakobitów; Innocenty III, List do Arcybiskupa Taragony, 18 grudnia 1208; Bonifacy VIII, Bulla Unam Sanctam, 18 listop. 1302; Pius IX, Alokucja Singulari quadam, 9 grudnia 1854; Leon XIII, Encykl. Satis cognitum, 29 czerwca 1896; św. Cyprian, O jedności Kościoła, 6; św. Hieronim, List 15, 2; Św. Augustyn, Sermo ad Caesar. Eccl. plebem, 6).
Prawdą naszej wiary jest, że poza Jezusem Chrystusem nie ma zbawienia: „W żadnym innym nie masz zbawienia, albowiem nie masz żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, w którym mielibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12). Tak samo jak poza Chrystusem, tak i poza Kościołem nie można się zbawić. „Nikt nie może być zbawiony, jeżeli jego głową nie jest Chrystus, a kto nie należy do Kościoła, który jest ciałem Chrystusowym, tego Chrystus nie jest głową” (św. Augustin, De unit. Eccl., 19, 49). Jezus Chrystus oświadcza to w słowach: „Kto nie słucha Kościoła, niech będzie jako poganin i celnik” (Mt 18, 17).
Kościół stanowi jedność z Chrystusem. Jest samym Chrystusem, przedłuża Jego Wcielenie wśród ludzi. Posłannictwo Kościoła jest posłannictwem Chrystusowym: „Jak mnie Ojciec posłał, tak i ja was posyłam” (J 20, 21). „Kto was słucha, mnie słucha” (Łk 10, 16). Dlatego właśnie zbawienie przez Kościół jest zbawieniem przez Chrystusa.
Wszyscy ewangeliści świadczą o konieczności przynależenia do Kościoła dla osiągnięcia zbawienia. Najbardziej znane są następujące teksty: „Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, zbawion będzie, a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 15. 16). „Kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną gardzi, a kto mną gardzi, gardzi Tym, który mnie posłał” (Łk 10, 16).
Tę prawdę głosi również św. Paweł w wielu swoich listach: „Chrystus ustanowił jednych apostołami, a drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych jeszcze pasterzami i doktorami ku doskonaleniu świętych w dziele posługiwania, ku zbudowaniu ciała Chrystusowego” (Ef 4, 11. 12). „Jakże jednak wzywać będą tego, w kogo nie uwierzyli? Albo jak uwierzą temu, którego nie usłyszeli? A jak posłyszą, jeśli im nikt nie głosi? I jak głosić będą, jeśliby nie byli posłani?” (Rz 10, 14).
Z tych tekstów wnioskujemy, że:
a) wszyscy ludzie bez wyjątku są zobowiązani przyjąć chrzest i wierzyć, czyli wstąpić do Kościoła, którego bramą jest chrzest, i uznawać jego naukę,
b) ludzie są zobowiązani podlegać prawowitej władzy, ponieważ kto gardzi pasterzami Kościoła, ten gardzi samym Jezusem Chrystusem,
c) głosiciele Ewangelii, prawdziwi duszpasterze, muszą posiadać upoważnienie Kościoła, od którego są zależni,
d) Kościół jest „Ciałem Chrystusowym”, tzn. samym Chrystusem.
Najstarsi Ojcowie Kościoła twierdzą stanowczo, że dla osiągnięcia zbawienia konieczna jest przynależność do jedynego i prawdziwego Kościoła. Św. Ignacy Antiocheński: „Nie trwajcie w błędzie, moi bracia; jeśli ktoś idzie za błędną nauką schizmatyków, nie będzie miał uczestnictwa w dziedzictwie Bożym” (Ad Philad., III, 23). Św. Ireneusz: „Nie będą mieć uczestnictwa w Duchu Świętym ci, którzy nie wstępują do Kościoła… Gdzie jest Kościół, tam jest Duch Boży, a gdzie jest Duch Boży, tam jest Kościół, a wraz z nim wszystkie łaski” (Contra Haer., III, 10). „Kto jest poza Kościołem, ten jest poza prawdą… Kto się odłącza od Kościoła, jest istotą próżną, nie ma on miłości Bożej” (tamże, IV, 33). Św. Augustyn: „Nikt nie może być zbawiony, jeśli Chrystus nie jest jego głową, a kto nie należy do Kościoła, który jest ciałem Chrystusowym, tego Chrystus nie jest głową… A więc poza Kościołem można osiągnąć wszystko prócz zbawienia” (Ad Caes., 6).
O tej prawdzie świadczą też papieże w swych bullach dogmatycznych i na soborach. Oto kilka cytatów: Innocenty III (1198–1216): „Wierzymy szczerze i wyznajemy, że Kościół jest jeden, ale nie ów heretycki, lecz jedynie Kościół rzymski, katolicki i apostolski, poza którym nikt nie może być zbawiony” (Wyznanie wiary potępiające waldensów). Bonifacy VIII (1294–1303): „Wierzymy mocno i wyznajemy szczerze, iż poza Kościołem katolickim i apostolskim nie ma ani zbawienia, ani odpuszczenia grzechów” (bulla Unam Sanctam). Sobór florencki (1439–1442): „nikt nie może się zbawić, jeśli nie trwa w łonie Kościoła katolickiego i w jedności z nim”.
Teologia katolicka rozróżnia konieczność przykazania i konieczność środka.
Konieczność przykazania wynika z obowiązku moralnego nałożonego przez prawodawcę: na przykład uczestnictwo we Mszy niedzielnej. Ta konieczność obowiązuje tych tylko, którzy zdolni są do spełnienia obowiązku moralnego, i nie mają poważnych przeszkód.
Konieczność środka wynika ze ścisłego związku między środkiem stosowanym a celem, do którego się dąży. Np. chleb i wino są konieczne koniecznością środka do odprawienia Mszy świętej.
Konieczność środka może być względna. Względna jest, jeśli zależy od pozytywnej woli nakazującego. W tym wypadku nakazujący może, w razie niemożliwości lub niezawinionej niewiedzy, przyjąć inne środki zastępcze, zamiast środka normalnie obowiązującego. Tak np. posiadanie pewnych dyplomów może być zastąpione równoważnymi dokumentami. Podobnie chrzest z wody może być zastąpiony chrztem krwi (męczeństwo) lub chrztem pragnienia (katechumenat czyli pragnienie wypełnienia woli Boga bez poznania Ewangelii jak w przypadku pogan).
Którym rodzajem konieczności jest wymóg przynależności do Kościoła?
Przynależność do Kościoła jest koniecznością środka, a nie tylko przykazania. Dowody świadczące, że tylko Kościół posiada środki konieczne do zbawienia, świadczą zarazem, że przynależność do Kościoła jest koniecznością środka.
Przyjęcie chrztu powoduje włączenie (wcielenie) do Kościoła. „W jednym Duchu wszyscy ochrzczeni byliśmy w jedno ciało” (1 Kor 12, 13). Dlatego też chrzest dla poganina jest środkiem do osiągnięcia zbawienia a nie przykazaniem. Skoro chrzest jest niezbędny do przynależenia do Kościoła, to tym samym jest niezbędny do zbawienia.
Wszyscy ludzie mają obowiązek starania się o swoje zbawienie, to znaczy uporządkowanie swojego życia na zasadzie zależności stworzenia od Stwórcy. Na tym polega prawdziwa religia. A ponieważ poza Kościołem nie ma zbawienia, jak to stwierdza historia prawdziwej religii, wobec tego Kościół jest konieczny dla człowieka do osiągnięcia zbawienia.
Ponadto Jezus Chrystus uczynił tę konieczność środka koniecznością przykazania, mówiąc: „Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony, kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mt 16, 16).
Różne sposoby należenia do Kościoła
Aby zrozumieć sens słów: „Poza Kościołem nie ma zbawienia”, należy koniecznie poznać różne sposoby przynależności do Kościoła:
a) Materialnie i duchowo należy do Kościoła ten, kto przyjął chrzest, żyje w łasce dzięki sakramentom i przyjmuje naukę Kościoła.
b) Materialnie, ale nie duchowo należy do Kościoła ten, kto nie przestaje być złączonym z zewnętrzną społecznością Kościoła, ale nie żyje w łasce Bożej, chociaż nie odrzuca ani nauki, ani środków uświęcających, jakie mu Kościół daje.
c) Ani materialnie, ani duchowo nie należy do Kościoła ten, kto nie posiada łaski uświęcającej i nie jest złączony z zewnętrzną społecznością Kościoła.
d) Wreszcie należy duchowo, ale nie materialnie do Kościoła, kto posiada łaskę uświęcającą, ale nie jest złączony z zewnętrzną społecznością Kościoła.
Nie należący do Kościoła
Kto jest członkiem Kościoła, ustanowionego przez Jezusa Chrystusa? Członkami Kościoła są ochrzczeni, złączeni węzłem jedności, wiary i wspólnoty katolickiej.
Są to trzy konieczne warunki członkostwa w Kościele; jak mówi św. Augustyn: „fides, sacramentum, ecclesia” – wiara, sakrament, kościół. Cała i prawdziwa wiara katolicka, sakrament chrztu i potem przystąpienie do innych sakramentów, i wreszcie jedność ze wspólnotą Kościoła przez posłuszeństwo prawowitym pasterzom, a zwłaszcza papieżowi.
Kto jest poza Kościołem, ustanowionym przez Jezusa Chrystusa? Poza Kościołem są:
1) nieochrzczeni,
2) jawni apostaci,
3) heretycy,
4) schizmatycy,
5) ekskomunikowani.
1. Do niewiernych (infideles) zaliczamy tych, co nie otrzymali chrztu, jak np. żydzi, mahometanie, bałwochwalcy lub w ogóle poganie; a także katechumeni i ci, którzy w krajach chrześcijańskich nie zostali ochrzczeni. Katechumeni zaliczeni są do niewiernych nie dla braku wiary, lecz dlatego, że jeszcze nie otrzymali sakramentu odrodzenia wcielającego do Kościoła.
Niewiarę nazywamy pozytywną, gdy mimo poznania prawdziwej wiary nie chce się jej przyjąć. O niewierze zawinionej mówimy wtedy, gdy się nie zna prawdziwej wiary z niedbalstwa lub własnej woli. Niewiara zaś negatywna jest wtedy, kiedy się nie zna prawdziwej wiary bez własnej winy.
Nieochrzczony znajduje się poza Kościołem, choć przy pomocy łaski Bożej, przez miłość może on należeć do duszy Kościoła. Poprzez ważne przyjęcie Chrztu zostaje się przyłączonym do mistycznego Ciała Chrystusowego, którym jest Kościół. Znamię chrztu świętego jest wieczne i niezatarte. Ochrzczony może się jednak sam odłączyć od Kościoła, zrywając jedność wiary i współżycia przez apostazję, herezję, schizmę. Najwyższa władza kościelna może za jakiś grzech bardzo ciężki, pozbawić ochrzczonego wszystkich praw, którymi się cieszą wierni, i wykluczyć go zupełnie ze społeczności wiernych. Wtedy znajduje się on naprawdę poza Kościołem, ale nadal podlega władzy Kościoła i jest obowiązany wrócić do Kościoła, przez zaniechanie uporu i uzyskanie przebaczenia. Przypomina on zbiega, który jest rzeczywiście poza wojskiem, ale winien wrócić do wojska, a chociaż jest pozbawiony przywilejów, które przysługują innym żołnierzom, to jednak podlega przełożonym wojskowym, którzy go mogą karać.
2. Do apostatów zaliczamy tych, którzy się zupełnie wyparli wiary katolickiej, choć przedtem ją wyznawali, jak to np. uczynił Julian, cesarz rzymski, zwany dlatego Apostatą. Apostaci przestają należeć do Kościoła, gdy ich apostazja staje się publiczna, to znaczy ujawniona przez akty antykatolickie.
3. Heretycy to ci, którzy są ochrzczeni, ale uparcie i jawnie przeczą jednemu lub kilku artykułom wiary głoszonym przez Kościół. Od samego początku Kościoła istniały herezje. Bóg je dopuszczał z następujących racji:
A. Dla wypróbowania wiary wiernych. „Rozdwojenia być muszą (oportet haereses esse), aby się okazało, którzy spośród was są wypróbowani” (1 Kor 11, 19).
B. Dla odcięcia od Kościoła gałęzi martwych, które go szpecą: „Wszelką latorośl, która we mnie nie przynosi owocu, Ojciec mój odetnie” (J 15, 2).
C. By prawdy wiary zajaśniały większym blaskiem. Każda herezja była dla uczonych katolickich sposobnością lepszego wyjaśnienia atakowanych prawd wiary, a dla Kościoła sposobnością do dokładniejszego i jaśniejszego ich określenia.
Najbardziej szkodliwymi herezjami, które dały początek sektom to: gnostycyzm i manicheizm (przeciw człowieczeństwu Jezusa Chrystusa), arianizm (przeciw bóstwu Jezusa Chrystusa), monofizytyzm i nestorianizm (przeciw prawdziwemu rozumieniu przyrody Chrystusa), pelagianizm (przeciw łasce Bożej), różne formy protestantyzmu (przeciw Kościołowi i sakramentom), i na końcu modernizm (to jest prawdziwa herezja przenikająca cały Kościół, która jeszcze nie stworzyła odrębnej sekty).
4. Schizmatykami nazywamy tych, którzy odłączają się od Kościoła katolickiego nie chcąc uznać prawowitych jego pasterzy i być im posłuszni. Takimi są Grecy i Rusini.
Główne schizmy w dziejach Kościoła:
A. Nowacjana (III w.), kapłana rzymskiego, i Nowata, kapłana kartagińskiego. Pierwszy oderwał się od papieża Św. Korneliusza, drugi od swego biskupa św. Cypriana.
B. Grecka z IX i XI w. zapoczątkowana przez Focjusza, a dokonana przez Michała Cerulariusza, patriarchów Konstantynopola. Schizma ta dotyczy Rusinów i w ogóle Kościoła Wschodniego.
C. Anglikańska, z XVI w. w czasach panowania Henryka VIII, twórcy Kościoła anglikańskiego.
D. Inne schizmy lokalne powstawały w ciągu wieków, jak np. we Francji wskutek konstytucji cywilnej o duchowieństwie (1790), potępionej przez Piusa VII.
Większość schizmatyków wcześniej czy później została też heretykami, więc dzisiaj nie tylko anglikanie, lecz i prawosławni są heretykami. Schizma nieuchronnie prowadzi do herezji, która usprawiedliwia odłączenie od Kościoła. To jest oczywiste u współczesnych schizmatyków – sedewakantystów. Np. sedewakantyści w Hiszpanii, w Palmar de Troya, wyznają wiarę zawierającą błędy przeciw prawdziwej wierze.
5. Ekskomunikowanymi są ci, którzy z powodu jakiegoś ciężkiego przewinienia zostali wyłączeni z łona Kościoła i pozbawieni jego dóbr duchowych. Tu należą np. ci, którzy przyłączają się do tajnych związków masońskich albo osoby współdziałające przy wykonaniu aborcji.
Grzesznicy nie przestają należeć do Kościoła, ponieważ grzech nie zrywa więzów społecznych łączących członków Kościoła ze sobą. Pan Jezus dał do zrozumienia, że w łonie Kościoła istnieć będą i sprawiedliwi, i grzesznicy, porównał bowiem swoje królestwo do sieci zawierającej ryby dobre i złe (Mt 13, 47), do pola, na którym razem rosną kąkol i pszenica (Mt 13, 25), do owczarni, w której pośród owiec są i kozły (Mt 25, 32).
Czy apostaci, heretycy, schizmatycy i ekskomunikowani, podlegają prawom Kościoła? Tak, ci wszyscy podlegają prawom Kościoła, gdyż są jego poddanymi z tytułu przyjętego Chrztu świętego, chyba że Kościół wyraźnie, bądź milcząco uważa ich za wyjętych spod swego prawa.
Czy ekskomunikowani są tolerowani przez Kościół, np. ekskomunikowani za aborcje? Ekskomunikowani są tolerowanymi członkami Kościoła, ale się ich wyklucza od tych skutków wspólnoty życia z wiernymi, które są wymienione w świętych kanonach (Wedle kodeksu kanonicznego osoba ekskomunikowana nie ma prawa: uczestniczyć we Mszy świętej, przystępować do sakramentów, a po śmierci dostąpić chrześcijańskiego pochówku.), a mogą je oni odzyskać tylko wtedy, gdy zaniechają uporu i otrzymają zwolnienie od tej najcięższej kary.
Jakie są możliwości zbawienia dla niekatolików?
Dorosły, który umiera bez sakramentu chrztu, może być zbawiony wtedy, gdy ma wiarę przynajmniej w te prawdy, w które każdy musi wierzyć, bo są one nieodzownym warunkiem zbawienia, i gdy ma miłość, która zastępuje Chrzest. Ale także może być zbawiony wtedy, jeżeli przy pomocy światła Bożego i łaski Bożej, nie znając bez własnej winy prawdziwej religii i będąc gotowym słuchać Boga, pilnie zachowywał prawo przyrodzone.
Św. Tomasz, De veritate, q. 14, a. 11 ad 1um, o tych, którzy np. wychowani w lasach bez najmniejszej winy ze swej strony nie doszli do znajomości prawdziwego Kościoła, tak uczy: „Należy to do Opatrzności Boskiej, żeby każdemu dostarczyła tego, co mu jest potrzebne do zbawienia, byle jej człowiek ze swej strony nie stawiał przeszkód. Gdyby bowiem jakiś człowiek tak (w lesie) wychowany szedł za kierownictwem przyrodzonego rozumu w pożądaniu dobrego a unikaniu złego, to należy przyjąć za rzecz zgoła pewną, że Bóg albo przez wewnętrzne natchnienie objawiłby mu to, co jest potrzebne do wiary, albo też skierowałby do niego jakiegoś głosiciela wiary, jak posłał Piotra do Korneliusza”.
Czy dorosły, ważnie ochrzczony, a należący bez swej winy do sekty heretyckiej lub schizmatyckiej, może być zbawiony? Taki dorosły może również być zbawiony, jeżeli nie stracił łaski otrzymanej na Chrzcie, a jeżeli ją utracił, odzyska ją przez odpowiednią pokutę. Pokutą tą będzie albo żal doskonały i połączone z nim pragnienie przejścia do prawdziwego Kościoła Chrystusowego i przyjęcia sakramentu pokuty, albo żal niedoskonały z przyjęciem tegoż sakramentu. (Żal doskonały to żal z powodu miłości, a nie lęku kary, związany z praktyczną zmianą woli.)
Co się dzieje z tymi, którzy choć poznali prawdę Kościoła Jezusa Chrystusa, dobrowolnie pozostają poza nim? Ci, którzy poznali prawdę Kościoła Jezusa Chrystusa, a jednak pozostają poza nim, grzeszą ciężko i dlatego nie mogą być zbawieni, jeżeli trwają w tym stanie.
Co powinni czynić ci, którzy są poza Kościołem Jezusa Chrystusa, a mają, co do tego jakąś wątpliwość? Tacy ludzie winni szczerze szukać prawdy w Panu, poznawać ją według sił, przyjąć podaną sobie prawdę Chrystusową, oraz wstąpić do Kościoła Chrystusowego uznanego za prawdziwy.
Zbawienie będących poza Kościołem niedobrowolnie
Spośród duchowo należących do Kościoła, a nie złączonych ze społecznością zewnętrzną, wyróżnijmy kilka przypadków:
a) ten kto zaparłszy się wiary i będąc pozbawionym zewnętrznej pomocy Kościoła szuka pojednania bezpośrednio z Bogiem,
b) dzieci heretyków i schizmatyków umierające przed przyjęciem błędu swych rodziców. O ile ważnie zostały ochrzczone, należą one nawet i materialnie do Kościoła,
c) dorośli heretycy i schizmatycy żyjący w błędzie w przekonaniu o słuszności swej wiary,
d) niewierni przestrzegający prawa naturalnego i żałujący za popełnione grzechy.
Pius IX w encyklice do biskupów Italii, 10 sierpnia 1863 r. oświadcza wyraźnie, że „ci, którzy nie są winni nieznajomości naszej świętej religii, którzy troskliwie przestrzegają prawa naturalnego i jego przykazań wyrytych w sercu każdego człowieka i którzy pragnąc słuchać Pana Boga wiodą życie zgodnie z naturalną uczciwością, mogą z pomocą Bożego światła i łaski Bożej osiągnąć zbawienie wieczne, ponieważ Bóg, który widzi, przenika i zna doskonale wszystkie umysły, wszystkie serca i wszystkie myśli, nie pozwoli nigdy w swej najwyższej dobroci i łaskawości, by ktoś bez popełnienia dobrowolnej winy został ukarany męką wieczną”…
Tacy właśnie mają niewyraźne pragnienie należenia do Kościoła. To pragnienie powoduje rzeczywiste, choć niewidzialne włączenie ich do społeczności Kościoła. Bóg zbawiając ludzi czyni to zawsze ze względu na Kościół, ponieważ zbawia ich zawsze w Chrystusie i przez Chrystusa. Tak należy rozumieć w szczegółach znaczenie zasady „Nie może być zbawiony, kto umiera z własnej winy poza Kościołem”.