Ks. E. Naujokaitis, Kościół św. 1. Wstęp


Kościół św.

Katecheza dla dorosłych, 09.2009 – 12.2010 Gdynia

 

Na podstawie:

– Bracia Szkół Chrześcijańskich, Wykład nauki chrześcijańskiej. Dogmatyka, Pallotinum, Poznań, 1960.

– Ks. Józef Krukowski, Nauki katechizmowe, Kraków, 1880.

– Ks. W. Kalinowski, Dogmatyka katolicka, Kraków, 1947.

– Ks. W. Gadowski, Apologetyczny katechizm katolicki, Te Deum, 2002 (Tarnów, 1932).

– Kard. P. Gasparri, Katechizm katolicki, Te Deum, 1999 (W. 1941).

 

Wstęp

 

Pan Bóg stworzył nas po to, abyśmy Go znali, Jemu służyli, i tak zbawili swoją duszę. Dał nam też Bóg rozum, oświecony św. wiarą, do poznania Go i z nieba na ziemię zesłał swego jednorodzonego Syna, aby nauczał kim jest Bóg, czego od nas chce, jak Mu mamy służyć, abyśmy po śmierci trafili do Niego.

Pan Jezus Chrystus uczył tego ludzi przez trzy lata, a po wstąpieniu do nieba zesłał Ducha Świętego aby umacniał apostołów, następnie zaś biskupów i kapłanów, w nauczaniu ludzi prawd Bożych aż do końca świata. Zbiór tych wszystkich prawd, których Pan Jezus i Kościół Święty naucza, nazywamy nauką chrześcijańską.

Czym więc jest nauka chrześcijańska? Jest to nauka rzeczy potrzebnych do zbawienia i doskonałości chrześcijańskiej. Głębsze studia tej nauki nazywają się teologią, czyli nauką o Bogu. Nauka o tym, kim i jaki jest Bóg, nazywamy teologią dogmatyczną (to znaczy nauką o dogmatach, artykułach ogłoszonych przez Kościół za objawione przez Boga), natomiast nauka o woli Bożej, o tym, czego od nas wymaga, jak Mu mamy służyć, nazywa się teologią moralną.

Dlaczego jesteśmy zobowiązani do poznawania i pogłębiania nauki chrześcijańskiej? Bo powinniśmy znać drogę do nieba. Apostoł Jan mówi: „Ten jest żywot wieczny, aby poznali ciebie samego Boga prawdziwego i któregoś posłał Jezusa Chrystusa” (J 17, 3). Wszyscy potrzebują słuchać nauki chrześcijańskiej, „bo człowiek nie tylko żyje chlebem, ale i słowem Bożym” (Łk 4, 4). Jak ciało potrzebuje chleba powszedniego, tak dusza słowa Bożego. Jaka bowiem nauka, taka wiara, jaka wiara, takie życie. „Ponieważ nie ma znajomości Boga na ziemi, mówi Prorok pański Ozeasz, złorzeczeństwo i kłamstwo i mężobójstwo i kradzież i cudzołóstwo wylało z brzegów” (Oz 4, 1).

Taka nauka potrzebna jest poganom pogrążonym w grzechu.

Odnowienia i pogłębienia tej nauki potrzebujemy też my wszyscy.

Wydaje nam się, że już wszystko umiemy, że możemy poprzestać na poznaniu nauki chrześcijańskiej w czasach szkolnych. A przecież każdy rolnik przez całe życie zdobywa nowe doświadczenia, każdy żołnierz ćwiczy się w swojej sztuce, a rzemieślnik w rzemiośle. Rolnictwo czy rzemiosło przydają się tylko w ziemskim życiu, po śmierci nie będziemy ich potrzebowali. Tylko wiara nas zaprowadzi do nieba. Św. prorok Jeremiasz przestrzega: „Niechże się nie chlubi mądry w swej mądrości, mężny w męstwie, bogaty w bogactwie, ale w tym niech się chlubi, że umie i zna Boga swego” (Jer 9, 22). „Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa”, woła św. Piotr (2 Pt 3, 18).

Kapłan nie przychodzi do was z nową nauką, „bo Chrystus wczoraj i dziś, ten i na wieki”, ale w poznawaniu nauki chrześcijańskiej zawsze możemy znaleźć coś nowego: mądrość Boża, to morze niezgłębione, a dla duszy wierzącej jest ona zawsze radosną nowiną. Pamiętajmy też, że papieże Grzegorz XV i Benedykt XIV nadali tym, którzy uczestniczą w naukach chrześcijańskich, odpusty częściowe.

 

WYJAŚNIENIA WSTĘPNE

 

Nauke chrześcijańską rozpoczniemy w dziale teologii dogmatycznej od głębszego rozważania jednego z artykułów naszej wiary. (Słowo „artykuł” znaczy „staw”, członek całego duchowego ciała naszej wiary, prężno związany ze wszystkimi innymi w jedną całość.) W wyznaniu wiary, które śpiewamy co niedziela podczas Mszy św., nazywanym Symbolem Nicejskim, mówimy: „Wierzę… w jeden, święty, katolicki i apostolski Kościół”.

Tak brzmi dziewiąty artykuł wiary. Aby go lepiej zrozumieć krótko należy przedstawić poprzedzający go ósmy w brzmieniu: „Wierzę w Ducha Świętego”. Kościół św. jest zebrany przez Ducha św., jest oświecany i ożywiany jego łaskami. Duch św. jest nauczycielem prawdy, zaś Kościół jest szkołą prawdy. Duch św. jest dawcą łask, Kościół – szafarzem łask ku uświęceniu i zbawieniu dusz. Duch św. z darami i łaskami w pełności zamieszkuje w Kościele. Kościół jest ciałem, złożonym z wielu rozmaitych członków, Chrystus – niewidzialną jego głową, a Duch św. jest duszą Kościoła.

Jak rozumieć słowa dziewiątego artykułu? „Wierzę w Kościół” – znaczy: wierzę mocno i wyznaję, że wszyscy prawowierni chrześcijanie żyjący na całym świecie tworzą jedno wielkie zgromadzenie, które nazywamy Kościołem powszechnym (greckie słowo katholikos znaczy powszechny, w przeciwieństwie do miejscowych, lokalnych kościołów w każdym kraju).

Kościół jest to społeczność czyli zebranie wszystkich prawowiernych chrześcijan, zjednoczonych ze sobą:

– wyznaniem jednej i tej samej wiary,

– uczestnictwem w tych samych św. sakramentach,

– pod rządem prawowiernie wybranych pasterzy, pozostających w podległości rzymskiemu papieżowi – najwyższej widzialnej głowie Kościoła.

Sam Pan Jezus Chrystus ustanowił ten święty, widzialny, jednolity, nieomylny Kościół, mający trwać aż do końca świata. Jedynie w nim ludzie mogą znaleźć uświęcenie i zbawienie.

Dlaczego trzeba wierzyć w Kościół, mimo iż jest on widzialną organizacją? Chociaż kościół jest widzialny, jednak jego początek, jego urzędy, w nim złożone godności i świętości poznajemy nie rozumiem ludzkim, ale tylko oczyma wiary. Trzeba wierzyć w ten konkretny, prawdziwy św. rzymsko-katolicki Kościół, odmienny od błędnych stowarzyszeń chrześcijan, którzy nie mają jednego z trzech elementów przynależności do Kościoła: prawdziwej wiary, ważnych sakramentów lub podporządkowania się władzy, mającej autorytet z nadania samego Pana Jezusa Chrystusa. I nadto trzeba wierzyć w całą tajemnicę Kościoła rzymsko-katolickiego, we wszystko, co ta tajemnica zawiera, a co nie jest oczywiste dla naszego przyrodzonego rozumu. A szczególnie dzisiaj powinniśmy mieć bardzo silną wiarę w Kościół, kiedy prawie nie widzimy istotnych cech, właściwości tego Kościoła: jego jedności i świętości w jego pasterzach i w członkach.

Zastanawiając się, czym jest Kościół, warto zwrócić najpierw uwagę na etymologię tego słowa. Polskie określenie „kościół” wywodzi się ze staropolskiego „kasztel”, a to z kolei z łacińskiego „castellum”, które oznacza gród, twierdza. Myśl teologiczna tu jest następująca: to Bóg jest grodem, warownią, na której opierają się Jemu wierni. „Tylko On [Bóg] jest moją opoką, zbawieniem i moją twierdzą, więc się nie zachwieję” (Ps 62, 2-3).

Łacińska nazwa kościoła brzmi „ecclesia”. Pochodzi ona z języka greckiego i oznacza zebranie, zgromadzenie. Słowo greckie τά έκκλησία oznacza zwołanie, zgromadzenie, zebranie ludu przez wołanie, wezwanie, zaproszenie. „Ekklesia” pierwotnie oznaczało zgromadzenie obywateli uprawnionych do głosowania w greckim mieście-państwie, zanim stało się samookreśleniem chrześcijan, synonimem zgromadzenia wezwanych, tych, którzy przez Ducha Świętego należą do Jezusa Chrystusa.

W ten sposób tłumaczone było zresztą inne biblijne pojęcie, hebrajskie „qahal”. W Księdze Powtórzonego Prawa 4, 10 i w innych miejscach tłumaczone jest właśnie jako „ekklesia”. Oba te terminy mają wspólną cechę: pierwotnie pochodziły z dziedziny politycznej, dopiero później znalazły zastosowanie teologiczne. „Qahal” oznaczało zgromadzenie mężczyzn zdolnych do walki zbrojnej, zanim zmieniło swe znaczenie na zgromadzenie hebrajczyków w imię Boga.

Nazwy Kościoła w językach romańskich: francuskie „église” lub włoskie „chiésa”, wywodzą się z łacińskiego „ecclesia”. W innych językach: niemieckim „die Kirche”, angielskim „Church”, rosyjskim „cerkow‘” można upatrywać źródeł w greckim wyrażeniu τό κυριακόν. Słowo to pochodzi z kolei od Κυριός (Kyrios), Pan, i oznacza rzecz lub miejsce ofiarowane Panu lub dom Pana. To samo znaczy litewski wyraz „Bažnyčia”, wywodzący się z polskiego „bóżnica”: dom Boży.

Kościół św. jest więc twierdzą Boga, domem Pańskim, w którym mieszka sam Bóg, a jednocześnie zgromadzeniem wolnych obywateli miasta Bożego, zwołaniem wojowników Bożych.

Widzimy, że nie jest oczywiste, czym jest Kościół – to piękna tajemnica, którą chcemy teraz głębiej zrozumieć.

Zacznijmy od tego jakie treści wyraża słowo „Kościół”. Może ono mieć kilka znaczeń:

Najczęściej to słowo oznacza zgromadzenie ludzi zjednoczonych z Bogiem za pośrednictwem Jezusa Chrystusa. Ale gdzie są ci ludzie? Często zapominamy, że członkami Kościoła są nie tylko ludzie żyjący na tej ziemi.

W zależności od miejsca pobytu członków Kościoła wyróżniamy:

a) Kościół walczący – na ziemi. „Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka?”, pyta cierpiący Job (7, 1). Nasze trudne życie tu na ziemi podobne jest do przymusowej służby wojskowej.

b) Kościół cierpiący, którego członkowie cierpią w czyśćcu. Pamiętajmy, że do naszego Kościoła również należą dusze zmarłych, które muszą jeszcze wycierpieć mękę oczyszczenia. One nie mogą walczyć, nie mogą modlić się za siebie i sobie poradzić, tylko biernie cierpią i oczekują naszej pomocy. Ale te dusze są już zbawione, już na pewno są przeznaczone dla nieba.

c) i ostatecznie Kościół triumfujący, do którego należą wybrani w niebie. Święci w niebie już obchodzą triumf ostatecznego zwycięstwa nad światem i diabłem.

Wyrażenie „Kościół walczący” można stosować w sensie szerszym lub węższym, zależnie od tego, czy mamy na myśli całą ludzkość od Adama do końca świata, czy też tylko pewną jej część.

W pierwszym przypadku nazywamy Kościół, zależnie od epoki, patriarchalnym, mojżeszowym lub chrześcijańskim; w drugim przypadku, w ścisłym znaczeniu, Kościół chrześcijański oznacza zgromadzenie wiernych wyznających naukę Chrystusową. Ojcowie kościoła mówią o „kościele od Abla”, to znaczy o zgromadzeniu ludzi uczciwych, czcicieli prawdziwego Boga, zaczynając od syna adamowego Abla, przez Noego, Abrahama, Mojżesza aż do Jezusa Chrystusa i następnie do końca świata.

Słowo „Kościół” oznacza również zgromadzenie wiernych jednej prowincji, np. Kościół Macedonii, lub jednego miasta, np. Kościół efeski: wówczas mamy na myśli cząstkę Kościoła Chrystusowego. Najmniejszą cząstką jest diecezja, czyli zgromadzenie chrześcijan pod rządem miejscowego biskupa. Nasza diecezja gdańska jest w tym sensie prawdziwym Kościołem miejscowym.

Miejsce, gdzie zbierają się wierni dla publicznego odprawiania kultu, nosi również nazwę kościoła.

 

Definicja Kościoła

 

Kościół Chrystusowy jest to społeczność składająca się z ludzi ochrzczonych, wyznających tę samą Chrystusową wiarę, przyjmujących te same sakramenty, posłusznych tym samym prawowitym pasterzom, a zwłaszcza papieżowi, i stanowiących z nimi Ciało mistyczne Chrystusa, ożywiane przez Ducha Świętego.

Są to trzy konieczne warunki członkostwa w Kościele, jak mówi św. Augustyn: „fides, sacramentum, ecclesia”: wiara, sakrament, kościół czyli cała i prawdziwa wiara katolicka, sakrament chrztu i potem przystąpienie do innych sakramentów, i wreszcie jedność ze wspólnotą Kościoła przez posłuszeństwo prawowitym pasterzom, a zwłaszcza papieżowi.

Ta definicja składa się z dwóch części: pierwsza określa ściśle prawny charakter Kościoła i jego społeczną organizację; druga określa organizację wewnętrzną i cel tej społeczności, którym jest zjednoczenie człowieka z Chrystusem jako Głową Kościoła.

Kościół jako prawną, widzialną instytucję teologowie nazywają ciałem Kościoła, a jego tajemniczą wewnętrzną społeczność – duszą Kościoła. Protestanci mówili, że Kościół jest całkowicie duchowy, że widzialny rząd, majątek, organizacja, widzialne środki, oraz sakramenty, są niepotrzebne. Ale od samego początku Kościół miał strukturę prawną, miał apostołów, a potem biskupów, miał prawo i sądy, członkostwo, liturgię i organizacje charytatywne.

Charakter prawny

Społeczność jest to zjednoczenie ludzi dążących do tego samego celu przy pomocy tych samych środków. Zwierzęta mogą tworzyć stado, rój, ale nie społeczność, ponieważ nie mając rozumu nie mogą świadomie pragnąć jakiegoś celu i do niego dążyć.

Składowymi pierwiastkami każdej społeczności są: wielość jednostek, z których się ona składa, oraz cel, do którego dąży. Władza jest konieczna do istnienia społeczności, ponieważ członkowie społeczności nie będą trwale i rzetelnie dążyć do wspólnego dobra bez czynnika wiążącego społeczność i nią kierującego. Tym czynnikiem jest właśnie władza.

Istnieją dwa rodzaje społeczności: doskonała i niedoskonała. Społeczność posiadająca środki umożliwiające osiągnięcie właściwego celu, wolna i nie podlegająca żadnej innej społeczności, jest doskonała, pełna, niezależna. Każda inna jest niepełna, niedoskonała, zależna. Przykładem niedoskonałej społeczności może być rodzina, przedsiębiorstwo, miasto. Istnieją tylko dwie społeczności doskonałe: jedna naturalna – to jest państwo, i jedna nadprzyrodzona – to jest Kościół. Państwo i Kościół posiadają wszystkie środki umożliwiające osiągnięcie właściwego celu.

Kościół posiada wszystkie elementy stanowiące społeczność doskonałą: zjednoczonych z sobą członków, wspólny cel, władzę zdolną do rządzenia oraz środki zmierzające do osiągnięcia celu właściwego tej społeczności.

Pismo święte stosuje do Kościoła nazwy określające jego społeczny charakter. Jego obrazem jest zarówno miasto (Mt 5, 14: „Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze”), jak i królestwo (Mt 13, 33), czy budowla (Mt 16, 18: „Ty jesteś Piotr, czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój”), łódź (J 10, 16), czy też ciało (Ef 1, 23). Te określenia mówią o jedności, o prowadzeniu przez jedynego wodza i o wspólnym celu.

Kościół nie jest jakąś organizacją prywatną, jak na przykład klub miłośników psów, czy jedna z wielu partii politycznych, która jest podporządkowana władzy państwowej. Kościół posiada suwerenność, jest niezależny od państwa w swojej sferze działania.

W co wierzymy wypowiadając dziewiąty artykuł Składu Apostolskiego „Święty Kościół powszechny”? Wierzymy, że istnieje społeczność nadprzyrodzona, widzialna, święta i powszechna, którą ustanowił Jezus Chrystus, gdy żył na tym świecie, i nazwał swoim Kościołem.

Mówiliśmy, że Kościół w sensie prawnej, widzialnej instytucji teologowie nazywają ciałem Kościoła, a jego tajemniczą wewnętrzną społeczność – duszą Kościoła. Co to jest ciało Kościoła? Ciałem Kościoła jest to, co w nim jest widzialne i sam Kościół czyni widzialnym, czyli sami wierni, o ile są w jedno złączeni, rząd zewnętrzny, zewnętrzny urząd nauczycielski, zewnętrzne wyznawanie wiary, udzielanie Sakramentów, obrzędy itd. Duszą Kościoła jest to, co jest niewidzianym pierwiastkiem duchowego i nadprzyrodzonego życia Kościoła, czyli ustawiczna pomoc Ducha Świętego, pierwiastek władzy, wewnętrzna uległość rządom Kościoła, łaska uświęcająca z cnotami wlanymi itd.

 

Ustanowienie Kościoła

 

Wiadomo, że Jezus Chrystus, ucząc i dobrze czyniąc w Galilei i Judei, gromadził wokół siebie wiernych. Z nich wybrał 12 apostołów i 72 uczniów. Wstępując do nieba nakazał im, aby jego naukę szerzyli w całym świecie, a tych, co uwierzą, aby chrzcili. Apostołowie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego nauczali żydów i ochrzcili 3000, później 5000 osób. Ta pierwsza gromada wiernych odłączyła się od żydów, przyłączyła się do apostołów, święciła niedzielę zamiast soboty, schodziła się na Mszę świętą; historycznie takie były początki Kościoła św.

Apostołowie szli dalej i gromadzili około siebie pogan i żydów, nauczając, chrzcząc różne narody i ludzi różnych języków. Stąd powstały w różnych miejscach gminy chrześcijańskie czyli parafie, których przełożonymi tj. nauczycielami, kapłanami i pasterzami, byli apostołowie. A kiedy z czasem powstawało coraz więcej gmin chrześcijańskich, a apostołowie nie byli w stanie nimi kierować, na mocy władzy odebranej od Chrystusa święcili starszych wiekiem na biskupów i ustanawiali ich przełożonymi z prawem święcenia i powoływania kolejnych przełożonych w razie takiej potrzeby. Wszystkie gminy chrześcijańskie były ściśle ze sobą połączone przez wyznanie jednej wiary, wspólność świętych Sakramentów i zależność od jednej wspólnej głowy – św. Piotra.

Już mówiliśmy, że wyraz „Kościół” można stosować w sensie szerszym lub węższym, zależnie od tego, czy mamy na myśli całą ludzkość od Adama do końca świata, czy też tylko pewną jej część. W pierwszym wypadku nazywamy Kościół, zależnie od epoki, patriarchalnym, mojżeszowym lub chrześcijańskim. Kościół założony przez Boga istniał uprzednio w społeczności religijnej tworzonej przez „dzieci Boże” od Adama do Mojżesza i od Mojżesza do Jezusa Chrystusa. Była to zawsze ta sama religia oparta na objawieniu Boga, na decydujących o jej charakterze prawdach wiary, moralności i kulcie. Można w niej dostrzec rozwój, wiodący ku doskonałości Kościoła chrześcijańskiego.

Założenie Kościoła chrześcijańskiego jest faktem historycznym. Sam Jezus Chrystus założył Kościół jako społeczność opartą na religii nadprzyrodzonej, przystosowaną doskonale do zachowania bez naruszenia skarbu objawionych przez Niego prawd oraz ustanowionych przezeń środków zbawienia. Jest to fakt historyczny, znany poprzez wieki od Jezusa Chrystusa aż do naszych czasów.

Jezus mówił do swych apostołów: „Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, nauczając je zachowywać wszystko, cokolwiek wam przykazałem” (Mt 28, 19). A u św. Marka tak czytamy: „Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, zbawiony będzie, a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 15.16). Przez te słowa Chrystus Pan dał Apostołom nie tylko misję głoszenia ewangelii wszystkim ludziom, ale ponadto powierzył im potrójną władzę:

a) władzę nauczycielską: „Nauczajcie wszystkie narody”;

b) władzę uświęcania: „Chrzcijcie”;

c) władzę kierowniczą (jurysdykcja): „Zachowywać wszystko cokolwiek wam przykazałem”.

Ta różnorodna władza była już przedtem dana Apostołom w sposób jeszcze wyraźniejszy w różnych okolicznościach publicznego życia Pana Jezusa, o czym świadczą słowa: „Komu odpuścicie grzechy, będą odpuszczone” (J 20, 23) lub też: „Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie” (Mt 18, 18).

Apostołowie sami też podlegali władzy Piotra, do którego Pan Jezus powiedział: „Ty jesteś Opoką, a na tej Opoce zbuduję Kościół mój” (Mt 16, 18), a gdzie indziej: „Utwierdzaj braci twoich” w wierze (Łk 22, 32) i wreszcie: „Paś baranki moje, paś owce moje” (J 21, 16. 17).

Władza udzielona Piotrowi i apostołom nie ustała z ich śmiercią, lecz przeszła na Biskupów rzymskich, następców Piotra, i na biskupów, następców apostołów. Władza ta, bowiem, nie została ustanowiona dla nich osobiście, lecz dla Kościoła, który ma trwać do końca wieków, jak to stwierdził jego boski Założyciel: „Oto ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20).

Jezus Chrystus chciał wyraźnie, żeby jego nauka i środki uświęcenia były podporządkowani jednej społeczności hierarchicznej – Kościołowi. Pan Jezus był założycielem nie tylko jakiejś drogi zbawienia, kierunku religijnego, nauki chrześcijańskiej, ale jedynej widzialnej wspólnoty Kościoła.

Kościół ustanowiony przez Chrystusa jest stowarzyszeniem religijnym, mającym połączyć wszystkie narody. Aby lepiej zrozumieć jego urządzenie, przypatrzmy się organizacji zwyczajnego stowarzyszenia. Nie każdy zbiór ludzi jest stowarzyszeniem. Może on być zwykłym zbiegowiskiem (na jarmarku lub podczas pożaru) czy zebraniem (na imprezie, w teatrze itp.). Łączność, czyli organizację, dają ludziom dopiero: statut, członkowie i zarząd.

Statut określa pięć rzeczy: 1) cel stowarzyszenia, 2) środki, którymi stowarzyszenie chce swój cel osiągnąć, 3) prawa i obowiązki członków stowarzyszenia, 4) sposób wybierania zarządu, jego prawa i obowiązki, wreszcie 5) rozporządzenie majątkiem stowarzyszenia na wypadek, gdyby stowarzyszenie przestało istnieć bez osobnej uchwały.

W Kościele katolickim z pierwiastkiem ludzkim, wspólnym z innymi stowarzyszeniami, łączy się pierwiastek Boży – nadprzyrodzony. Statutu nie uchwalili i nie mogą go zmienić członkowie Kościoła, gdyż nadał go sam Bóg-Człowiek. Zarząd stanowią następcy apostołów i uczniów Pana Jezusa: Ojciec Święty, biskupi i kapłani. Pan Jezus powołał apostołów i uczniów, nie pytając o zdanie ani wiernych, ani synagogi żydowskiej, ani starosty rzymskiego. Dziś Ojciec Święty ustanawia biskupów, a biskupi powołują i wyświęcają kapłanów. W przypowieści o dobrym pasterzu (J 10) ostrzega Pan Jezus przed takimi, którzy by w inny sposób starali się posiąść władzę duchowną nad wiernymi. Członkami Kościoła są wszyscy chrześcijanie-katolicy.

Poszukajmy w statucie Kościoła zasadniczych pięciu punktów. Celem Kościoła jest: prowadzić ludzi do zbawienia. Środkami do tego celu są: nauka słowa Bożego, sakramenty św., ofiara Mszy św., modlitwy, nabożeństwa i życie według przykazań Bożych. Obowiązkiem zarządu jest działalność nauczycielska, kapłańska i pasterska. Obowiązkiem wiernych jest: należyte korzystanie z tej potrójnej działalności Kościoła nauczającego. Postanowienia na wypadek zaniku Kościoła są niepotrzebne, bo Pan Jezus zapewnił Kościołowi istnienie aż do końca świata. Chrystianizmu nie krzewi się mieczem, ale go też miecz nie zniszczy. Przy każdym prześladowaniu odpadali od Kościoła jedynie członkowie obojętni i Kościół wychodził z prześladowań oczyszczony i wzmocniony na duchu.

 

Kościół i państwo

 

Mówiliśmy, że są dwie społeczności doskonałe: Kościół i państwo. Czy Kościół, ustanowiony przez Jezusa Chrystusa, różni się od państwa?

Tak jest, Kościół, ustanowiony przez Jezusa Chrystusa, jest czymś innym niż państwo. Nie ma jednak rozdziału Kościoła od państwa, ani też nie może być państwo słusznie urządzone na zasadzie rozdziału od Kościoła. W wyjątkowych i ważnych okolicznościach rozdział Kościoła od państwa może być tolerowany.

Naukę o wzajemnych stosunkach między Kościołem a państwem z rozmaitych dokumentów papieskich (zwłaszcza zaś Leona XIII encykl. Immortale Dei, 1 listop. 1885; Listu Longinqua Oceani, 6 stycznia 1895), można pokrótce przedstawić w następujący sposób: Celem Kościoła jest zdążanie do nadprzyrodzonego uświęcenia dusz, warunkującego wieczną szczęśliwość w niebie. Natomiast celem państwa jest doczesne dobro ogółu, także utrzymanie porządku moralnego, przez zachowanie porządku prawnego i przez uzupełnianie niedostatków jednostek i rodzin.

Chociaż jednak Kościół dba o nadprzyrodzone uświęcanie dusz, to przecież przyczynia się on prawdziwie i skutecznie do dobra doczesnego, zarówno prywatnego jak i publicznego. Przykładem tego może być nauczanie przez Kościół rzetelnego wypełniania wszystkich obowiązków. Podobnie też państwo, troszcząc się bezpośrednio o dobro doczesne ogółu, przez to samo pośrednio pomaga w dziele nadprzyrodzonego uświęcania dusz.

Skoro zatem te dwie społeczności, Kościół i państwo, różnią się między sobą bezpośrednimi celami, a cel Kościoła różni się od celu państwa, przeto Kościół jest społecznością inną aniżeli państwo: Kościół bowiem jest społecznością duchową i nadprzyrodzoną, państwa zaś społecznością naturalną i doczesną. Każda z nich jest społecznością w swoim rodzaju doskonałą z największą władzą, gdyż każda z nich w sobie i przez siebie posiada środki potrzebne do osiągnięcia swego celu.

Tej różnicy nie należy jednak rozumieć w ten sposób, jakoby państwo mogło zachowywać się tak, jak gdyby Boga nie było. Nie może też państwo zrzucić z siebie troski o religię, jak o coś obcego i nieużytecznego, ani też nie może wybierać między religiami tej, która by się mu bardziej podobała. Albowiem państwo, nie mniej od każdego obywatela z osobna, winno Bogu oddawać cześć przez wyznawanie tej religii, którą Bóg nakazał i która na podstawie pewnych i nie podlegających żadnym wątpliwościom znamion okazała się prawdziwą spośród wszystkich innych: tą zaś religią jest tylko prawdziwy Kościół Jezusa Chrystusa.

Prawny rozdział Kościoła od państwa może być tolerowany tylko w wyjątkowych i ważnych okolicznościach, mianowicie wtedy, gdy przez taki rozdział można uniknąć większego zła i gdy Kościołowi jest zostawiona możność bezpiecznego życia i działania. Skoro zatem społeczność duchowa i nadprzyrodzona jest wyższa i szlachetniejsza od społeczności doczesnej (zdąża bowiem do wyższego celu), przeto państwo, stworzone dla pożytku powszechnego, w działaniach na rzecz dobra doczesnego swoich obywateli nie może sprawiać żadnego uszczerbku celowi Kościoła, lecz przeciwnie, przynosić mu wszelkie możliwe korzyści.

Jakie zasady określają uprawnienia Kościoła i państwa?

1) wszystko, co dotyczy zbawienia dusz i czci Bożej, podlega władzy Kościoła;

2) wszystkie inne sprawy natury państwowej i politycznej podlegają władzy państwa;

3) w sprawach zaś prawa mieszanego według natury i według zamiarów Boskich między Kościołem a państwem panuje zgoda, dzięki której unika się zgubnych dla obydwu sporów.

Kościół może wyrokować także w sprawach z dziedziny państwowej i politycznej, jeżeli te sprawy pozostają w związku z zasadami wiary i chrześcijańskimi obyczajami, a zatem ze zbawieniem dusz. Sąd o tym związku należy do władzy kościelnej, której orzeczeniu katolikowi nie wolno odmawiać posłuszeństwa.