Rozmyślanie na uroczystość Aniołów Stróżów (2 października)


„Aniołom swoim rozkazał o tobie, aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich”
(Ps 9, 11).
Jest wolą Bożą,
I. aby nas święci Aniołowie strzegli,
II. a my abyśmy ich czcili.

I. Rozważmy ze św. Bernardem rozkaz, jaki wydał Bóg aniołom swoim i zastanówmy się razem z nim: „Kto, komu, dlaczego i co rozkazywał?” Ten, który wydał rozkaz, to sam Bóg i Najwyższy Pan nieskończonej potęgi, dobroci i mądrości, Wszechmocny Król nieba i ziemi, który nikogo nie potrzebuje i który sam sobie wystarcza na całą wieczność! I komu wydał rozkaz? Najznakomitszym stworzeniom, które z powodu swej natury najbliższe są Bogu i wszystkie ziemskie stworzenia daleko przewyższają godnością, są to te duchy, które Bóg stworzył i wybrał dla służby swojej, które przed wszystkimi innymi stworzeniami najwspanialej są wyposażone w dary natury i łaski. – A ci, z powodu których ten rozkaz otrzymali, to jesteśmy my, śmiertelni, skłonni do grzechu, słabi i biedni ludzie.
Czyż nie jesteśmy prochem i popiołem, nędznymi robakami ziemskimi i najniewdzięczniejszymi stworzeniami? A jednak rozkazujesz, Najwyższy Boże Twoim najszlachetniejszym stworzeniom strzec nas biednych ludzi wiernie, troskliwie i z miłością na wszystkich drogach naszych, w dolegliwościach tego nędznego życia, we wszystkich niebezpieczeństwach ciała i duszy. Zdumiewalibyśmy się, gdyby jaki władca tego świata dał rozkaz najznakomitszej osobie ze swego otoczenia, żeby osobiście zaopiekowała się jakim nędznym żebrakiem i podobnie mu usługiwała. A cóż pomyśleć mamy o niewypowiedzianej miłości, z jaką najwyższy Król nieba i ziemi polecił Aniołom, których stworzył najdoskonalszymi dla chwały i służby swojej, także nam biednym dzieciom ludzkim służyć i opiekować się nami? Możemy tylko pełni podziwu razem ze św. Bernardem zawołać: „O przedziwna godności, o przeogromna miłości!”

II. Jak Bóg rozkazał Aniołom, aby nas strzegli, tak też od nas żąda, abyśmy czcili te niebieskie duchy opiekuńcze i za ich pośrednictwem chętnie postępowali. Wprawdzie wymaga tego już sprawiedliwość, abyśmy okazywali wdzięczność naszemu Aniołowi Stróżowi za tyle wielkich i ustawicznych dobrodziejstw i kochali go z serca i według sił czcili, ale Bóg chciał jeszcze specjalnym powodem zniewolić nas do czci Anioła Stróża ustanawiając go swoim osobistym przedstawicielem przy nas. Do Mojżesza, a przezeń do każdego Izraelity zdążającego do ziemi obiecanej powiedział te słowa: „Oto ja poślę Anioła mego, który by szedł przed tobą i strzegł na drodze i zaprowadził cię na miejsce, którym przygotował. Szanuj go i słuchaj głosu jego i nie lekceważ go, bo nie odpuści kiedy zgrzeszysz i jest imię moje w nim” (Wj 23, 20-21).

Jak Bóg ochrania świętość swego imienia, tak też stara się o to, żeby Aniołowie, których posyła w imieniu swoim, byli uczczeni. Na czym ma polegać to uczczenie wyjaśnia nam znów św. Bernard w swoim rozmyślaniu o pełnej miłości opiece Aniołów świętych: „Jaką cześć, jaką pobożność, jakie zaufanie powinno to w nas wzbudzić? Poszanowanie dla jego obecności tak, żebyś się nic nie ważył czynić, czego bałbyś się czynić, gdybyś widział jego obecność; wdzięczną pobożność z powodu jego miłości i dobroci; a ufność z powodu jego potężnej opieki. Czegóż bowiem lękać się mamy przy tak mądrych, potężnych i wiernych opiekunach? Ilekroć więc napadnie na ciebie jaka ciężka pokusa lub utrapienie, wzywaj twego Anioła Stróża, twojego przewodnika i pomocnika” (Tb 6, 3).

Modlitwa. Wszechmogący Boże, który w niewysłowionej Opatrzności raczysz posyłać świętych Aniołów, aby nas strzegli, użycz nam, błagającym Ciebie, abyśmy nieustannie doznawali ich opieki i obrony, a w wieczności radowali się ich towarzystwem. Amen. (Brewiarz).

(z tomu O. Jerzego od św. Józefa pt. Chleb powszedni. Rozważania na wszystkie dni roku kościelnego, Kraków 1959)