Gietrzwałd to maleńka miejscowość w archidiecezji warmińskiej. Pierwotnie zamieszkiwana przez Prusów. Później zaczęli się osiedlać Niemcy i Polacy. Została lokowana (jako Dietrichswalde) w 1352 r. przez kapitułę warmińską. Równocześnie erygowano parafię, której pierwszym znanym proboszczem był na początku XV w. ks. Jan Sternchen. Także w XV w. pierwotny drewniany kościół zamieniono na budowlę murowaną z kamienia i cegły. Konsekracji nowej świątyni dokonał w 1500 r. bp warmiński J. Wilde. W 1517 r. modlił się w tej świątyni Mikołaj Kopernik.
Warmia i Gietrzwałd szczęśliwie ostały się przed burzą reformacji. Wielki biskup warmiński, kardynał Stanisław Hozjusz „wprawdzie nie napisał osobnego dzieła o Najświętszej Maryi Pannie, ale w swojej twórczości literackiej wniósł wiele przyczynków do mariologii i historii kultu maryjnego. W swoim Wyznaniu Wiary uzasadniał pożyteczność i potrzebę kultu Matki Bożej słowami św. Bernarda i wypowiedziami Ojców i pasterzy Kościoła. Między innymi pisze: „Tradycja wieków nakazuje nam zatem czcić świętych, a z nimi Królową. Gdy czcimy Tę, przez której żywot stało się zbawienie świata, czcimy przez to samego Chrystusa Pana. Uczucia, jakie żywimy dla Matki, odnoszą się do Jej Syna, uwielbiamy Syna w Matce Jego, a Matkę szanujemy ze względu na Syna”. W Wyznaniu Wiary broni również prawdy o Niepokalanym Poczęciu, a w swoich wywodach porównuje Matkę Bożą z pramatką ludzkości Ewą: „Maryja, w przeciwieństwie do Ewy, stała się służebnicą pojednania i lekarstwem na upadek ludzkości”.
Od końca XVI w. w gietrzwałdzkim kościele Maryja odbierała cześć w obrazie Matki Bożej z Dzieciątkiem typu Hodegetrii. Obraz przedstawiał Maryję „okrytą ciemnoniebieskim płaszczem, trzymającą na lewym ramieniu Dzieciątko, ubrane w długą, czerwoną sukienkę, błogosławiące prawą dłonią, lewą wspierające się na książce; w górnej części obrazu aniołowie unoszą wstęgę z majuskułowym napisem „Ave, Regina Caelorum, ave, Domina Angelorum”; tło obrazu stanowi skośna krata o lekko falistych liniach, której pola wypełnione są na przemian barwą różową i zieloną”. W 1717 r. obraz przyozdobiono srebrnymi koronami, potem także srebrnymi sukienkami. Kult Maryi w tym wizerunku zataczał coraz większe kręgi wśród wiernych. Wierni składali przed nim liczne wota dziękczynne i błagalne.
W 1772 r. w wyniku I rozbioru Rzeczpospolita straciła wraz z całą Warmią także i Gietrzwałd. Wciąż jednak we wsi mieszkały, po sąsiedzku i w zgodzie z Niemcami, rodziny polskie. Poczucie krzywdy wśród Polaków – katolików powstało jako skutek polityki protestanckich władz niemieckich określanej w literaturze mianem „Kulturkampfu”. Była wymierzona zasadniczo w Kościół katolicki, ale jej negatywne skutki odczuwali także polscy poddani cesarza Wilhelma I z racji swej narodowości.
W 1877 r. Gietrzwałd stał się miejscem objawień Matki Bożej, która przemówiła do kilku dziewczynek po polsku. Objawienia trwały od 27 VI do 16 IX 1877 r. codziennie z wyjątkiem 10 i 11 IX. Głównymi wizjonerkami były: Justyna Szafryńska (ur. 1864 r.) i Barbara Samulowska (ur. 1865 r.). Matka Boża „oznajmiła im, że jest niepokalanie poczęta i wyraziła życzenie, aby ludzie codziennie odmawiali różaniec i zaniechali pijaństwa, z czym wiązała się obietnica, że wkrótce zakończy się prześladowanie Kościoła w Królestwie Polskim, a parafie na Warmii, pozbawione (na skutek Kulturkampfu) kapłanów, zostaną obsadzone”. Komisja powołana przez bpa warmińskiego F. Krementza pozytywnie oceniła objawienia w Gietrzwałdzie. Ks. Augustyn Weichsel (1830-1909), proboszcz Gietrzwałdu od 1869 r., mimo szykan władz pruskich, zaczął realizować treść objawień, pogłębiając życie religijne w parafii i okolicy. Obie wizjonerki wstąpiły do szarytek. Objawienia spowodowały duży napływ wiernych do Gietrzwałdu (w dni powszednie liczba pielgrzymów dochodziła do 2000, a w niedziele do 8000). W okresie trwania objawień nawiedziło Gietrzwałd ok. 300 000 osób i ok. 200 księży, w tym 8 IX 1877 r. przybyło 70 000 pielgrzymów głównie z Warmii, ale i z innych dzielnic Polski, nawet z dalekiej Małopolski.
Te fakty (objawienia i użycia przez Maryję języka polskiego) miały ważkie konsekwencje. Po pierwsze przyczyniły się do odrodzenia religijnego całej (polskiej i niemieckiej) ludności Warmii. Po drugie ożywiły wśród polskiej ludności Warmii poczucie narodowe. W 1878 r. krewny jednej z wizjonerek, Andrzej Samulowski założył w Gietrzwałdzie pierwszą na Warmii polską księgarnię. W kolejnych latach podobnych polskich inicjatyw było więcej: czytelnia, organizacje religijne i kulturalne, teatr, szkoła, świetlica, biblioteka.
W związku z objawieniami NMP rozbudowano w 1884 r. część prezbiterialną kościoła (wg projektu A. Güldenpfenninga) do 3 apsyd. W 15 oknach umieszczono witraże przedstawiające tajemnice różańca, do której to modlitwy zachęcała Matka Boża w trakcie objawień. Spełniając życzenie NMP, na miejscu objawień wzniesiono kaplicę z figurą ku Jej czci. Protestanckie władze pruskie uznały objawienia za polityczną manifestację nielojalności i za polską demonstrację narodową. Wiążąc to z obrazem Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, nakazały usunąć go z kościoła lub przynajmniej przenieść z prezbiterium w miejsce mniej widoczne. Wobec tej presji, obraz umieszczono w kaplicy bocznej, gdzie szczęśliwie przetrwał do 1949 r. kiedy to powrócił na swoje miejsce. W stosunku do pielgrzymów i księży, a zwłaszcza ks. Augustyna Weichsla, stosowano kary więzienia, grzywny pieniężne, zawieszenia w spełnianiu czynności kościelnych, wygnania… Widocznymi skutkami objawień było odrodzenie religijne wśród całej ludności. Ustalił się zwyczaj codziennego odmawiania różańca, osłabła plaga pijaństwa, powstało bractwo trzeźwości, dokonywały się liczne nawrócenia i uzdrowienia. Wśród Polaków wzrosła świadomość narodowa.
Po I wojnie światowej przeprowadzono na Warmii plebiscyt narodowościowy (1920 r.), który przegraliśmy. Gietrzwałd pozostał więc nadal poza granicami II Rzeczypospolitej, a ruch pielgrzymkowy w okresie międzywojennym osłabł, choć kilkakrotnie urządzano ogólno diecezjalne pielgrzymki. W 1927 r. uroczyście obchodzono złoty jubileusz objawień. Cztery lata później oddano dom pielgrzyma pod opiekę siostrom katarzynkom. W 1932 r. synod diecezji warmińskiej ogłosił kościół w Gietrzwałdzie maryjnym sanktuarium diecezji. Ostatni bp warmiński narodowości niemieckiej, ks. Maksymilian Kaller do końca swojej obecności na Warmii otaczał sanktuarium w Gierzwałdzie wielką troską. Po wojnie czynią to nieprzerwanie do dziś biskupi polscy.
W 1945 r., w wyniku zakończenia II wojny światowej, Gietrzwałd wraz z całą Warmią powrócił w granice polskie. Warmia zmieniła oblicze narodowościowe, choć w zasadzie nie wyznaniowe. Jak była katolicką przed wojną, tak katolicką pozostała i po wojnie. Katolicy niemieccy w różnych okolicznościach wyjechali lub zostali wysiedleni na zachód, za Odrę. Opiekunami i kustoszami sanktuarium zostali kanonicy regularni, którzy żyją według reguły św. Augustyna. Ruch pielgrzymkowy się ożywił. W koronacji obrazu Matki Bożej Gietrzwałdzkiej uczestniczyło około 200 000 pielgrzymów, choć władze komunistyczne robiły wiele, by ludność zniechęcić do i odciągnąć od uczestnictwa. Dokonał koronacji 10 IX 1967 r. prymas Polski kard. Stefan Wyszyński. W 1977 r. uroczyście obchodzono stulecie objawień. W dniu 11 IX 1977 r. bp warmiński J. Drzazga zatwierdził „kult objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie jako nie sprzeciwiający się wierze i moralności chrześcijańskiej, oparty na faktach wiarygodnych, których charakter nadprzyrodzony i Boży nie da się wykluczyć”.
Do dziś sanktuarium w Gietrzwałdzie jest ważnym świadectwem katolickiej wiary na mapie Polski. Tym Gietrzwałd dla Warmii, czym Jasna Góra dla całej Polski. Ubolewać tylko trzeba, że zarówno w Gietrzwałdzie jak i na Jasnej Górze, Msza św. Wszechczasów i tradycyjne nauczanie Kościoła wciąż nie mają należnych im praw.
Na zakończenie przywołajmy piękny wiersz Cypriana Kamila Norwida, którego to utworu tytuł odpowiada fragmentowi napisu widocznego na gietrzwałdzkim obrazie Maryi: „Ave, Domina Angelorum”:
MARYJO, PANI ANIOŁÓW
Maryjo. Pani Aniołów – u Ciebie
O Twej korony prosim zmartwychwstanie –
A niech się wola Syna Twego stanie
Na ziemi – naszej, tak, jako jest w Niebie.
I niechaj wielkie będzie zmiłowanie
Od góry – jasnej ku biegunom nocy:
Bo zapatrujem się na krzyżowanie
I Eloj – lamma!… – wołamy – pomocy!…
Maryjo, Pani Aniołów, u Ciebie
O Twej korony prosim zmartwychwstanie –
A niech się wola Syna Twego stanie
Na ziemi – naszej, tak, jako jest w Niebie…
Amen.