Ks. Edmund Naujokaitis. O sakramentaliach V: Szkaplerze

Drodzy Wierni!

16 lipca zakon Karmelitów bosych i cały Kościół Katolicki obchodził święto Matki Bożej z Góry Karmel, które przypominało nam jeden z najważniejszych sakramentaliów Kościoła – szkaplerz.

Człowiek w stanie niewinności był nagi: czysty i otwarty przed Bogiem, ludźmi i całym stworzeniem (zob. Rdz 2, 25). Po grzechu pierworodnym Bóg przyodziewa skażoną ludzką naturę (Rdz 3, 21). Nie tylko przykrywa, ale uzupełnia, uzdrawia jej słabości i braki. Duchową szatą odkupionego człowieka jest sam Pan Jezus Chrystus: „Wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa” (Gal 3, 27). Tę prawdę wyraża Kościół m. in. w nakładaniu białej szaty po chrzcie oraz w specjalnych strojach liturgicznych.

Od pierwszych wieków chrześcijaństwa przyjął się zwyczaj noszenia szat pokutnych, lub symbolizujących wyrzeczenie się, z czego powstały habity zakonne, najpierw jako wyraz umartwienia, a z czasem także oznaka przynależności do danej wspólnoty. Jednym z elementów stroju duchownego stał się szkaplerz. Jest to część ubioru, jaki noszą zakonnicy i siostry niektórych zakonów na zwyczajnym habicie. Stanowi go, dłuższy lub krótszy, prostokątny kawał materiału z otworem na głowę, zwieszający się na piersi i plecy. Plecy to po łacinie scapulae, zaś okrycie pleców to scapulare, z czego powstała nazwa szkaplerz.

Jego celem była pierwotnie ochrona habitu przed zabrudzeniem, z czasem stał się symbolem jarzma Chrystusowego, podobnie jak ornat kapłański. Kiedy zakony zaczęły zrzeszać wiernych w tercjarstwa i bractwa, by ich prowadzić według swej duchowości do chrześcijańskiej doskonałości, dawały im zewnętrzny znak symbolizujący ubranie zakonne, zwłaszcza ów szkaplerz, aby w ten sposób wyrazić ich ściślejsze połączenie z danym zakonem. Szkaplerz powinno się wykonać z odpowiedniego materiału i w sposób określony dla danego bractwa.

Każdemu wiernemu, o to proszącemu, można ważnie szkaplerz nałożyć. Ta sama osoba może być przyjęta do rozmaitych szkaplerzy, byleby spełniła przepisane warunki. Można także nakładać szkaplerze małym dzieciom, lecz one nie zyskują odpustów do osiągnięcia wieku używania rozumu, gdy zaczną wypełniać dane obowiązki. Więc zwyczajnie dzieci otrzymają szkaplerz z okazji przyjęcia do Pierwszej Komunii św.

Do uczestnictwa w dobrach duchowych danego szkaplerza potrzeba, by szkaplerz poświęcił i nałożył go proszącemu kapłan do tego upoważniony. Gdy zaś pierwszy szkaplerz się zagubi lub zniszczy, wystarcza, że sama osoba włoży sobie odpowiedni szkaplerz, najlepiej poświęcony. Zniszczony szkaplerz, którego nie chcemy trzymać, należy spalić, nigdy wyrzucić!

Zwyczajnie kapłan powinien otrzymać władzę poświęcenia i nakładania szkaplerzy od przełożonego odpowiedniego zakonu. Lecz Stolica Apostolska w 1960 r. udzieliła kapłanom zgromadzeń misyjnych wielu upoważnień i przywilejów. Dostali je i kapłani Bractwa Św. Piusa X, które było założone przez arcybiskupa M. Lefebvre w charakterze kongregacji misyjnej. Dlatego według Ordonnances Bractwa (IV, 31), każdy kapłan Bractwa ma władzę „wpisywać wiernych do bractw… według przepisanych obrzędów święcić i nałożyć wszystkie szkaplerze, zatwierdzone przez Stolicą Apostolską”.

Do zyskiwania łask nie wystarczy przyjąć szkaplerz, lecz potrzeba go jeszcze zawsze nosić tak, aby tasiemki leżały na ramionach, jeden płatek na piersiach, drugi zaś na plecach. Trzeba więc przyjęty szkaplerz nosić zawsze i w dzień, i w nocy, czy w zdrowiu, czy w czasie choroby, zwłaszcza w godzinę śmierci. Można jedynie zdjąć szkaplerz na krótki czas, np. przy myciu się. Już sama odczuwalna obecność szkaplerza może nas uchronić od wielu niebezpieczeństw duchowych i jakby przymusza nas wybierać sobie skromniejsze ubrania.

16 grudnia 1910 r. św. papież Pius X dekretem Świętego Oficjum pozwolił zamiast szkaplerza ewentualnie nosić medalik szkaplerzny. Ten medalik zastępujący szkaplerz musi być z metalu. Na jednej jego stronie ma być wizerunek Pana Jezusa z Jego Sercem Najświętszym, a na drugiej stronie dowolny wizerunek Matki Bożej (nie koniecznie Matki Bożej z Góry Karmel). Jeden taki medalik wystarczy nosić za wszystkie szkaplerze, lecz tylko wtedy, jeśli się je miało ważnie nałożone. Więc trzeba najpierw mieć nałożony przez kapłana szkaplerz wełniany, i tylko potem prosić o poświęcenie medalika. Noszenie zawsze tylko dla wygody, czy ze wstydu, medalika zamiast szkaplerza ogranicza łaski, które możemy uzyskać poprzez szkaplerz. Św. Pius X dopuścił medalik tylko jako zastępstwo na jakiś czas i okoliczności (kąpanie się, ciężka praca itd.), jednak „gorąco sobie życzył, aby wierni nadal nosili szkaplerz, tak, jak dawniej”. W końcu medalik nie jest szatą i nie ma symboliki okrycia płaszczem Maryi, czy Pana Jezusa.

Kościół św. oficjalnie zatwierdził koło 20 różnych szkaplerzy, noszenie większości z nich dzisiaj zupełnie zanikło. Najsłynniejszy i najwięcej używany jest brązowy szkaplerz karmelitański. Jakie jest pochodzenie tego szkaplerza?

W pierwszej połowie XIII wieku świeżo przeniesiony do Europy z obawy przed Turkami Zakon NMP z Góry Karmel przeżywał wyjątkowo ciężkie chwile. Zwalczany przez nieufnie nastawioną hierarchię, rozdzierany brakiem wewnętrznej karności, zdawał chylić się ku upadkowi. W tej sytuacji udręczony generał zakonu św. Szymon Stock, zwrócił się o pomoc bezpośrednio do Najświętszej Dziewicy. Podczas jednego z nocnych czuwań w klasztorze karmelitańskim nieopodal Cambridge, w Aylesford, 16 lipca 1251 r., gdy błagał Patronkę zakonu o ratunek, Ta ukazała mu się otoczona zastępami anielskimi i podając suknię szkaplerza koloru brązowego rzekła: „Przyjmij, najmilszy synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i dla wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”.

Św. Szymon przedstawił pokornie wizję pod osąd Kościoła. Pośród wielkiej ilości teologów badających tę sprawę znaleźli się m.in. biskup Jan z Normandii i nuncjusz apostolski w Anglii Guido Falconio, późniejszy papież Klemens IV. Wobec bezsprzecznych cudów na wyrok pozytywny nie trzeba było długo czekać. Pięćdziesiąt lat później sukienka Maryi znana jest już w całej Europie. O zaszczyt jej noszenia ubiegają się papieże, królowie, biskupi. Okrywają się nią: św. Edward Wyznawca i św. Ludwik IX, zalecają św. Alfons Liguori, św. Robert Bellarmin, św. Piotr Kanizjusz, św. Jan Vianney. W roku 1830 na szczątkach zmarłego w 1276 r. papieża Grzegorza X odnaleziono nienaruszony przez 600 lat szkaplerz.

W roku 1316 Najświętsza Panna ukazała się kardynałowi Jakubowi Duese i, przepowiadając mu rychłe wyniesienie na Stolicę Piotrową, potwierdziła wszystkie dotychczasowe przywileje Jej szkaplerza (m.in. odpust zupełny dla członków Zakonu i darowanie 1/3 kar doczesnych dla członków Bractw Szkaplerznych), dodając do nich jeden nowy: „Ja, ich Matka, zstąpię do czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci i kogo tam znajdę, wprowadzę do nieba”.

Niewiele dni później przepowiednia się spełniła, a Jaques Duese już jako papież Jan XXII potwierdził 3 marca 1322 r. ostatni przywilej szkaplerza w słynnej bulli Sacratissimo uti culmine. W następnych wiekach ten Privilegium Sabbatinum, przywilej sobotni, potwierdzili również: Klemens VII, św. Pius V, Grzegorz XIII. Wreszcie w XVIII wieku Benedykt XIII rozszerzył święto Matki Bożej Szkaplerznej (16 lipca) na cały świat chrześcijański.

Przywilej sobotni to niespotykana łaska, jeżeli weźmiemy pod uwagę naukę wielu świętych, którzy twierdzą, że jedna godzina w czyśćcu bardziej się dłuży, niż sto lat najostrzejszej pokuty na ziemi… Jeżeli jednak chcemy tego przywileju dostąpić, musimy:

1. Otrzymać poświęcony szkaplerz od kapłana i wpisać się do księgi Bractwa Szkaplerznego,

2. Nosić go stale na szyi, w dzień i w nocy,

3. Zachować czystość właściwą dla swojego stanu,

4. Codziennie odmawiać tzw. Małe oficjum o Matce Bożej, Officium parvum. Jest to część liturgicznej modlitwy Kościoła – Brewiarza. Kto nie mógłby odmawiać tego oficjum, powinien powstrzymać się od mięsa w środy, piątki i soboty całego roku. Za specjalnym zezwoleniem spowiednika można również zamienić te obowiązki na jedną część Różańca św. W Polsce znane są od dawna „Godzinki do Niepokalanego Poczęcia NMP”, które również można śpiewać lub odmawiać, jako że są one stworzone na wzór Małego oficjum o Matce Bożej.

Warunki te nie obowiązują pod grzechem, lecz osoby niespełniające ich dobrowolnie wyrzekają się łask obiecanych przez Niepokalaną i zagwarantowanych przez bulle papieskie. A przywileje szkaplerza karmelitańskiego są ogromne:

– szkaplerz czyni nas szczególnie umiłowanymi dziećmi Maryi. Najśw. Matka zawsze kieruje swój łaskawy wzrok ku temu człowiekowi, na którym widzi Swą szatę, zewnętrzny znak ofiarowania się Jej. Wstawiennictwo Maryi chroni jej dziecko od wszelakich napaści nieprzyjaciela, od pokus grzechowych, zwątpienia, rozpaczy. Nadto historia opowiada nam o tysiącach cudownych zdarzeń: od wełnianych szkaplerzy odbijały się kule i sztylety, odziani nim wychodzili obronną ręką z najstraszliwszych katastrof na lądzie i na morzu, z powodzi i pożarów;

– szkaplerz jest znakiem przynależności do duchowej rodziny zakonu Karmelitańskiego. On czyni wiernego członkiem Bractwa Matki Bożej z Góry Karmel, uczestnikiem wszystkich dóbr duchowych innych członków Bractwa i ojców, braci oraz sióstr słynnego zakonu kontemplacyjnego: modlitw, umartwień, postów, Mszy św. Noszący szkaplerz stoi pod opieką wielkich świętych Szymona Stocka, Teresy z Avila, Jana od Krzyża i wielu innych;

– szkaplerz zamyka piekło:, „Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego”. Oczywiście, szkaplerz nie działa automatycznie jak jakiś talizman, lecz wstawiennictwo Maryi przyciąga łaskę nawrócenia nawet dla najbardziej zatwardziałych grzeszników;

– szkaplerz uwalnia od czyśćca: „Ja, ich Matka, zstąpię do czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci i kogo tam znajdę, wprowadzę do nieba”.

Św. Teresa wspomina, że pewnego dnia podczas Mszy św. zobaczyła oczyma duszy śmierć jednego z braci jej zakonu. Widząc, jak dusza jego wznosi się wprost do nieba, zdumiała się wiedząc, iż oglądanie Boskiego Majestatu wymaga wolności od najmniejszej nawet zmazy. Wówczas Bóg dał jej poznać, że brat ten zachowując wiernie swe śluby dostąpił przywileju bulli sobotniej.

Szczególnie w czasach ostatnich, obok św. Różańca, szkaplerz pozostanie najskuteczniejszą zbroją przeciw atakom piekła. Nie bez powodu Matka Najświętsza przekazując w Fatimie ostatnie wskazówki, mające pomóc Jej wiernym dzieciom w nadchodzących czasach zamętu, w ostatniej wizji, poprzedzającej cud słońca, ukazała się kolejno, jako Królowa Różańca i Królowa Karmelu. S. Łucja powie później, objaśniając tę wizję: „Szkaplerz i Różaniec są nierozdzielne (…) Każdy powinien go [szkaplerz] nosić (…) jest to znak oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi”.

Już mówiliśmy, że w Kościele istnieje wiele innych szkaplerzy. Wielki mistrz duchowy św. Alfons Liguori miał świetny pomysł: nie warto wprowadzić jeszcze jednego szkaplerza, specyficznego dla zgromadzenia Redemptorystów, stworzonego przez niego, lecz wystarczy połączyć kilka już istniejących szkaplerzy i w taki sposób udostępnić wiernym wszystkie niezliczone skarby zasług kilku zakonów. Z jego inicjatywy był wprowadzony i przez Stolicę Apostolską zatwierdzony tak zwany pięcioraki szkaplerz.

Pięcioraki szkaplerz to pięć szkaplerzy (drugi z nich został dodany już po czasach św. Alfonsa), połączonych jednym sznureczkiem, mający specjalną modlitwę poświęcenia i nałożenia. To są szkaplerze (według kolejności podanej w Rituale):

1. Szkaplerz Trójcy Przenajświętszej (biały) zakonu trynitarzy.

2. Szkaplerz Męki Pańskiej (czerwony) zakonu sióstr szarytek i lazarystów.

3. Szkaplerz Niepokalanego Poczęcia NMP (niebieski) zakonu teatynów.

4. Szkaplerz Siedmiu Boleści NMP (czarny) zakonu serwitów.

5. Szkaplerz NMP z Góry Karmelu (brązowy) zakonu karmelitów.

O Brązowym szkaplerzu już wiemy, a jaki był początek pozostałych?

1. Zakon Trójcy Przenajświętszej (trynitarzy) został założony przed 800 laty przez św. Jana de Matha. Było to w roku 1193. Podczas Mszy św., kiedy wzniósł Hostię w górę, św. Jan ujrzał Chrystusa w majestacie z niebiesko-czerwonym krzyżem, wraz z dwoma niewolnikami: jednym białej, a drugim czarnej rasy. Tę właśnie scenę nakazał św. Jan, założyciel trynitarzy, umieścić na pieczęci zakonu. Celem zakonu jest wykup jeńców z niewoli muzułmańskiej (muzułmanie odrzucają wiarę w Trójcę Św.). W r. 1198 papież Innocenty III celebrując Mszę św. w bazylice laterańskiej miał podobną wizję: ujrzał Chrystusa z białym szkaplerzem z czerwono-niebieskim krzyżem, co upewniło papieża o słuszności ustanowienia nowego zakonu. To była pierwsza wizja szkaplerzna w dziejach Kościoła. Biały szkaplerz został częścią habitu trynitarzy, jego trzy kolory oznaczają Trójcę Św. (biały Ojca, niebieski Syna, czerwony Ducha Św.). Świeccy członkowie bractwa Trójcy Św. też noszą mały szkaplerz i codziennie odmawiają 3 razy Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu na cześć Trójcy Św. oraz Witaj Królowo o uproszenie cierpliwości dla niewolników.

W r. 1681 muzułmanie zrujnowali kościół w Marmora (płn. Afryka) i zrabowali figurę Jezusa Nazarejczyka, przedstawiającą ewangeliczną scenę Ecce homo. Trynitarze wykupili Jezusa z rąk pogan i przenieśli ją do Madrytu. Figura, w prawdziwym ubraniu, z naturalnymi włosami, cierniową koroną i szkaplerzem Trynitarzy, zasłynęła cudami. Papież Innocenty XII podarował kopię tej figury dla trynitarzy w Wilnie, dzisiaj można ją odwiedzić w wileńskim kościele pw. Św. Piotra i Pawła.

2. 26 lipca 1846 r. siostra Apolonia Andriveau ze zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytek) w Troyes we Francji podczas modlitwy wieczornej ujrzała Pana Jezusa trzymającego w ręce czerwony szkaplerz połączony tasiemkami tego samego koloru. Na jednym płatku był wizerunek Ukrzyżowanego i narzędzia Męki: bicze, młotek, gąbka, suknia zbroczona Najśw. Krwią oraz napis: „Święta Męko Pana naszego Jezusa Chrystusa, zbaw nas”. Na drugim płatku widniały Najśw. Serce Jezusa i Maryi, a pomiędzy nimi krzyż oraz napis: „Najświętsze Serce Jezusa i Maryi, strzeżcie nas”. W święto Podwyższenia Krzyża Św. siostra usłyszała słowa: „Ci, którzy nosić będą ten szkaplerz, dostąpią w każdy piątek odpuszczenia zupełnego swych win oraz wielkie pomnożenie wiary, nadziei i miłości”. Generał Księży Misjonarzy (lazarystów, stworzonych jak i zakon szarytek przez św. Wincentego a Paulo) opowiedział to zdarzenie papieżowi bł. Piusowi IX, a ten zatwierdził szkaplerz 25 06 1847 r. oraz nadał kapłanom ze Zgromadzenia Misjonarzy władzę nakładania go wiernym. Celem przyjmujących ten szkaplerz jest szczególna cześć dla Męki Pańskiej. Z noszeniem szkaplerza nie wiąże się przynależność do żadnego bractwa czy statutowe obowiązki. Odpusty cząstkowe zyskuje się, gdy odmówi się 5 razy Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu i podczas tych modlitw rozważa się Mękę Pańską, oraz za ucałowanie szkaplerza, zwłaszcza w piątek, i wezwanie: „Ciebie Panie prosimy, wspomóż sługi Twoje, które odkupiłeś swoją Przenajdroższą Krwią”.

Centrum nabożeństwa do Męki Pańskiej w Polsce to kościół Misjonarzy w Warszawie, gdzie w XVIII w. powstało nabożeństwo Gorzkie Żale.

3. W roku 1616, w Neapolu, służebnica Boża Urszula Benincasa miała widzenie Matki Bożej z Dzieciątkiem, odzianej w białą szatę, na którą narzucona była druga szata koloru niebieskiego. Dzieciątko Jezus zapowiedziało założenie nowego zgromadzenia i zachęcało, by rozszerzać niebieski szkaplerz. Już w tym samym roku Urszula założyła zakon Niepokalanego Poczęcia (teatynek). Praktyka noszenia niebieskiego szkaplerza zaczęła się szybko rozszerzać wśród wiernych. Szkaplerz był usankcjonowany przez papieża w r. 1671.

Błogosławiony Stanisław Papczyński (†1701), założyciel księży marianów, był pierwszym wielkim szerzycielem czci Niepokalanego Poczęcia NMP w Polsce. W r. 1733 marianie dostali od ojców teatynów przywilej rozpowszechniania niebieskiego szkaplerza przez bractwa Niepokalanego Poczęcia. 1911 r. zatwierdzenia przywileju osiągnął odnowiciel marianów bł. abp Jerzy Matulewicz. Obowiązkiem noszącego niebieski szkaplerz jest rozszerzenie czci Niepokalanej i modlitwa o nawrócenie grzeszników, marianie dodali jeszcze modlitwę: za dusze w czyśćcu.

4. Czarny szkaplerz został wprowadzony przez siedmiu świętych założycieli zakonu Sług Najśw. Maryi Panny (serwitów) we Florencji. W Wielki Piątek 1240 r. święci mieli wizję Matki Bożej otoczonej olśniewającym światłem, ubranej w długi czarny płaszcz i trzymającą w dłoniach czarny habit. Taki właśnie strój przyjęli zakonnicy. Pierwsze bractwa Siedmiu Boleści NMP powstały w XV wieku, w XVII w. rozpowszechniły się i w Polsce (centrum tego nabożeństwa został sanktuarium w Limanowej koło Krakowa). Noszenie czarnego szkaplerza jest związane ze wstąpieniem do takiego bractwa. Dla członków bractwa jest zalecone m.in. odmawianie w piątki różańca do Siedmiu Boleści NMP oraz odmawianie codziennie 7 Zdrowaś Maryjo na cześć Siedmiu Boleści, lub rozważanie jednej z nich.

Korzystajmy z wielkich skarbów duchowych, które tkwią w tak łatwo dostępnych sakramentaliach, tych symbolach Bożej łaski i naszej wierności ku Bogu. Posłuchajmy rady św. Pawła apostoła do Efezjan (6, 10): „Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła… Stańcie więc do walki… oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość” i uzbroimy się szkaplerzem przeciw wszystkim wrogom zbawienia naszej duszy.

Z kapłańskim błogosławieństwem

Wasz duszpasterz, ks. Edmund Naujokaitis