Ks. Jan Jenkins, V Niedziela po Wielkanocy, 9.05.2010

Drodzy wierni,

W poprzednią niedzielę św. Jakub mówił nam, byśmy byli „skorzy do słuchania”, również dziś kieruje do nas słowa, tym razem jednak wskazując powód, dla którego musimy nauczyć się słuchać. Otaczający nas świat popada w absurd. Słowo „absurd” podchodzi z połączenia łacińskiego „ab” czyli „od” oraz „surdus” czyli „głuchy”. Ludzie głusi mówią rzeczy nierozumne, ponieważ nie słyszą. W jeszcze większym stopniu absurdy głoszą jednak ci, którzy po prostu nie chcą słuchać, ponieważ to, co mówią nie ma nic wspólnego z tym, co w rzeczywistości myślą.
Jednak św. Jakub mówi nam o innym jeszcze absurdzie, dotyczącym tych, którzy słyszą, ale nie słuchają. Tych, którzy mają uszy do słuchania, ale nie rozumieją. Apostoł pisze: „Bądźcie zaś wykonawcami słowa, a nie słuchaczami” (Jk 1,22)

Dobry Bóg stworzył nas nie tylko po to, byśmy Go poznali, ale przede wszystkim po to, byśmy go umiłowali. Zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, dzięki czemu możemy poznawać oraz kochać. Wszelkie moce twórcze, jakie posiadamy: sztuka, nauka i wynalazki, będące chwałą rodzaju ludzkiego, są jedynie drobnymi i niewiele znaczącymi konsekwencjami tego, co jest naszą prawdziwą mocą twórczą: zdolności do określania naszego własnego przeznaczenia.
Wszystkie inne moce twórcze jakie posiadamy, wymagają w jakimś stopniu rzeczy materialnych, które już istnieją: na przykład drewna do zrobienia biurka, papieru do pisania czy też rysowania. Jednak człowiek posiada sam w sobie moc przewyższającą wszystkie inne: wolna wolę, która decyduje o każdym z naszych czynów. Wszystko, co wykonujemy na zewnątrz, determinowane jest przede wszystkim przez pewną wiedzę oraz pragnienie wykonania tego, co zamierzamy. Wszystko, co czynimy, wszystko, co jest prawdziwie nasze, to to, co wykonujemy w sposób wolny z własnego wyboru. W tym właśnie znaczeniu człowiek jest prawdziwie twórcą, twórcą swych własnych wolnych aktów. To właśnie w ten sposób objawia się fakt, iż człowiek stworzony jest na obraz Boży.

To właśnie w ten sposób uwidacznia się, że jesteśmy stworzeniem Bożym noszącym w sobie Jego obraz, tę właśnie moc twórczą. Również skutki naszych wolnych czynów noszą w sobie nasz obraz. Dlatego właśnie św. Jakub posługuje się przykładem lustra. Lustro odbija padające na nie światło. Nie wytwarza go ani nie absorbuje, ale odbija, stwarzając przez to podobieństwo tego, co odzwierciedla.
Nasze uczynki są niejako lustrzanym odbiciem naszego życia wewnętrznego. Nie widzimy naszych dusz, nie widzimy wiedzy ani miłości, widzimy jednak z pewnością skutki tego co wiemy i co czynimy przy użyciu wolnej woli. Nie możemy zobaczyć Boga, ponieważ jest On czystym duchem. Możemy jednak dowiedzieć się czegoś o Nim poprzez to, co czyni, czyli przez Jego stworzenie. Stąd patrzenie na nasze uczynki, nasze działania i zaniedbania, jest jak patrzenie w lustro naszej duszy. Patrząc na nasze uczynki widzimy, czy wybraliśmy dobrze, czy źle. Nasze uczynki są niejako owocami naszych wyborów, a jak mówi Zbawiciel w swej przypowieści o drzewie złym i dobrym: po ich owocach ich poznacie (Mt 5,16).

Dlatego św. Jakub mówi nam, byśmy nie byli jedynie słuchaczami prawdy, ale również tymi, którzy obracają prawdę w czyn, czyli praktykują dobre uczynki. Człowiek, który nie realizuje w praktyce tego, co myśli, w krótkim czasie zacznie myśleć tak, jak postępuje. To nasze zewnętrze uczynki i działania będące owocami naszego wolnego wyboru są najlepszym sędzią naszego życia wewnętrznego. Przysłowie mówi, że droga do piekła wybrukowana jest dobrymi intencjami: dobrymi intencjami, które stały się jak kamienie, martwe, nigdy nie urzeczywistnione, nie ożywione. Tak więc napomnienie św. Jakuba: bądźcie nie tylko słuchaczami słowa, ale i wykonawcami, jest niezwykle ważne dla wszystkich nas.

Ten, kto jest jedynie słuchaczem, podobny jest do człowieka, który patrzy w lustro: widzi siebie w swych czynach, może sam osądzić, czy jego życie zgodne jest z Ewangelią, czy też nie. Taki biedny człowiek, który posiada wiarę, a jednak jej nie praktykuje, widzi w lustrze jedynie pustą duszę, duszę bez dobrych uczynków, obciążoną grzechami i daleką od doskonałości, której wymaga od niej Bóg. A następnie odchodzi od lustra, czyli oddala się jeszcze bardziej od tej doskonałości i zapomina jakiego rodzaju człowiekiem jest, jak mówi św. Jakub „zwodzi samego siebie”. Zwodzi samego siebie w obu znaczeniach, po pierwsze dlatego, że jest rozczarowaniem dla siebie samego i dla Boga ze względu na ignorowanie Bożych nakazów, ale też w tym znaczeniu, że żyje w kłamstwie, żyje w sposób całkowicie sprzeczny z tym, w co wierzy, jest żywą antynomią prawdy. Jest hipokrytą.

Jednak św. Jakub przedstawia nam dalej portret człowieka uczciwego, człowieka, który postępuje wedle „doskonałego Prawa wolności” (Jk 1, 25). Chrystus Pan uczy nas: „Poznacie prawdę, i prawda was wyzwoli”. Doskonałe prawo wolności to prawo, które czyni nas wolnymi, prawo Zbawiciela. Ktokolwiek upadnie w grzech, staje się niewolnikiem grzechu, mówi św. Paweł, a zapłatą za grzech jest śmierć. W czynieniu zła nie ma wolności, jest to raczej nieubłagany marsz ku śmierci: śmierci duszy wobec łaski, śmierci w wyniku podporządkowania się ślepej namiętności, a nawet śmierci umysłu, kapitulującego wobec błędu i ignorancji. Nie ma czegoś takiego jak wolność do grzechu, ponieważ grzech niszczy wolność. To prawda i dobro zaspakajają nasze pragnienie szczęścia.

Tak więc, drodzy przyjaciele, słuchajmy słów św. Jakuba i upodabniajmy się nie do roztargnionego słuchacza, ale do wykonawcy dobrych uczynków. Nawet szatan i upadłe anioły wierzą, że Bóg istnieje. Znacznie lepiej od nas znają rzeczywistości wieczne, będące skutkiem każdego dokonywanego przez nas wyboru. Wiara, która pochodzi ze słyszenia, nie wystarcza do zbawienia. Wiara przeniknięta musi być miłością, czyli towarzyszyć jej muszą dobre uczynki, o których pisze św. Jakub. W dalszym ciągu swego listu pisze on, że wiara okazuje się poprzez uczynki i że wiara bez uczynków jest martwa. To na podstawie naszych uczynków będziemy sądzeni.
Sam Zbawiciel wielokrotnie uczy nas tego w Ewangelii: Nie wszyscy z tych, którzy mówią „Panie, Panie” wejdą do Królestwa Niebieskiego. Życie wieczne posiądą jedynie ci, którzy czynią wolę Chrystusa. Pomiędzy słuchaniem prawdy a wiecznym szczęściem znajduje się całe dzieło polegające na dostosowywaniu naszego życia do wymogów prawdy, i jest to prawdziwie dzieło stworzenia, naszego stworzenia. To ,w co wierzymy i co mamy nadzieję osiągnąć, powinno znaleźć odzwierciedlenie w naszych uczynkach.

Tak więc, drodzy wierni, czyńmy wciąż na nowo dobre postanowienia i stosujmy w praktyce prawo pozostawione nam przez Zbawiciela. Tak wielu ludzi nazywa dzisiaj samych siebie wierzącymi, podczas gdy w rzeczywistości zwodzą samych siebie. Są oni, jak mówi św. Jakub, roztargnionymi słuchaczami zapominającymi, jakimi ludźmi w istocie są. Współczesny świat w swym obłędzie doprowadził do całkowitego rozdziału pomiędzy wiarą a praktyką i to do tego stopnia, że również my możemy łatwo ulec tej iluzji.
Usiłujmy więc każdego dnia dostosowywać nasze postępowanie do nauczania Zbawiciela. Z pewnością ludzka natura jest słaba i krucha, jednak z Bożą łaską możemy wszystko. Każdego dnia przeglądajmy się w zwierciadle naszego sumienia i oby nasze dobre uczynki były obrazem Chrystusa, będącymi z kolei przykładem dla innych.

Prośmy też o pomoc jedyną Osobę, która w doskonały sposób posiada wszystkie cnoty, jakie chce widzieć w nas Stwórca: Najświętszą Dziewicę. Ona jako jedyna odpowiadała w doskonały sposób łasce, dlatego też stała się Pośredniczką Wszelkich Łask. To Ona, jako jedyna pośród całego rodzaju ludzkiego – dzięki swemu przywilejowi Niepokalanego Poczęcia – okazała się sprawiedliwą. Ona jest Zwierciadłem Sprawiedliwości, w które powinniśmy spoglądać, aby promienie łaski mogły przeniknąć również nasze uczynki, ku naszemu wiecznemu zbawieniu. Amen.