Rozmyślanie na Niedzielę Palmową

(obchodzoną w tym roku 28 marca)

„Oto zdąża ku tobie Król twój cichy, siedzący na oślicy” (Mt 21, 5).
Jezus w swoim pochodzie do Jerozolimy okazuje po pierwsze swoją boska potęgę i po drugie swoją nieskończona dobroć.

Ad 1. Jak Pan Jezus prawdziwie włada sercami i wolą ludzką, świadczy o tym Jego tryumfalny wjazd do Jerozolimy oraz okoliczności towarzyszące temu wydarzeniu. Rozważmy ten wspaniały wjazd Jezusa do miasta Jerozolimy. Dawid jakby go przewidział w duchu, woła w psalmie: „Widzieli pochód twój, Boże, pochód Boga mego, Króla mojego” (Ps 67, 25). Jaką królewską, nawet boską, okazał wtedy Chrystus władzę! Tylko w wszechmocy Bożej leży kierować sercami ludzkimi według swojej woli. Jezus wiedział dobrze, że od rady arcykapłańskiej wyszedł rozkaz, aby Go wydał każdy, ktokolwiek tylko miałby Go spotkać. Znał też ich postanowienie, że mieli Go zabić! Mimo to odbył swój uroczysty, tryumfalny pochód i tak dalece poskromił zawziętość swoich wrogów, że choć pienili się z wściekłości, jednak Jego tryumfalnemu pochodowi nie odważyli się w najmniejszej mierze przeszkadzać. Oprócz tego swoją boską mocą skłonił serce właściciela oślicy, że Mu natychmiast odstąpił zwierzęcia, również poruszył serce niezliczonego mnóstwa ludu, że Mu towarzyszył z wszelkimi oznakami czci i wołał z weselem: „Błogosławiony, który przychodzi w Imię Pańskie, Król Izraela” (J 12, 13). Nawet z ust ssących i niemowlątek przygotował sobie chwałę, gdyż wołały w świątyni: „Hosanna Synowi Dawidowemu” (Mt 21, 16). Prawdziwie to boska moc, którą jeszcze e tym objawił, że kupców i przekupniów wypędził ze świątyni i stoły kantorów wymiany powywracał, a nikt nie odważył się Mu stawić oporu.

Ad 2. Przy tym chwalebnym pochodzie okazał się Jezus nie tylko jako wszechmocny Bóg, ale też jako pełen miłości i łaskawości Król. „Oto Król twój idzie tobie cichy” (Mt 21, 5). Inni monarchowie stawiają wymagania swoim poddanym, muszą oni ponosić wydatki ich utrzymania, a im większy ich przepych tym większe świadczenia. Jezus natomiast nie żąda od nas niczego prócz naszej wzajemnej miłości. Jego pragnienie ku temu tylko skierowane, by nas obsypać swymi skarbami łask. Królestwo Jezusowe nie jest z tego świata. Królestwo Jego jest w niebie i tym nas chce obdarzyć.
Przy swoim pochodzie z królewską potęgą łączy Jezus wielką cichość i pokorę. Jak baranek wielkanocny nim został ofiarowany zwyczajnie pięć dni przedtem był wprowadzany do domu, tak przychodzi teraz do miasta Jeruzalem niewinny Baranek Boży pięć dni przedtem nim przy świętej wieczerzy oddał się na pokarm i na krzyżu został zabity i ofiarowany. Jakim sposobem zdołasz się odwdzięczyć twojemu Królowi tak dobremu i miłościwemu za tę miłość i uprzejmość?
Jak w Jezusie cichość łączyła się z Majestatem i potęgą, tak i w nas silna wola, gorliwość, wspaniałomyślność, mężne i odważne wypełnianie obowiązków i urzędów winny się łączyć z osobistą skromnością i cichością. Można czynić wielkie rzeczy a być cichym, mianowicie wtedy, gdy to co się dokonuje, dokonuje się nie dla siebie ale dla bliźniego i przede wszystkim dla Boga. Ci, co dokonują znacznych prac i poświęcają się ale dla siebie, czynią zwykle zgiełk koło swej osoby, aby skierować na siebie oczy innych. Radujmy się wewnętrznie, jeśli możemy coś zrobić dobrego nie będąc spostrzeżonymi ani chwalonymi. Chrystus tryumfalnie urządził wjazd dla ogłoszenia Królestwa mesjańskiego. Ale po skończeniu pochodu usunął się do Betanii.

Modlitwa: O mój Jezu, mój Panie i Królu, oto serce moje stoi otworem dla Ciebie! Wchodź jako wszechmogący Bóg i jako cichy Król. Weź je jako Twą własność w posiadanie i mocą Twoją wypędź z tego Twojego Królestwa wszystkich Twoich i moich nieprzyjaciół, wszystkie niepożądane skłonności i wszelkie samolubstwo, abyś Ty sam we mnie panował. Daj mi też serce prawdziwie pokorne i ciche, abym zawsze chodził w prawdziwej pokorze i tym posiadł na wieki krainę żyjących. Amen.    

(Z dzieła o. Jerzego od św. Józefa pt. Chleb powszedni, Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1959.)