Drodzy Wierni!
Niedawno, bo 22 minionego miesiąca, w święto Niepokalanego Serca Maryi, wszyscy radowaliśmy się z powodu otwarcia naszego przeoratu w Gdyni, którego zadaniem jest prowadzenie apostolatu Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X w Trójmieście i w całej Polsce Północnej. Gdy na początku kwietnia bieżącego roku otrzymałem polecenie przełożonych, objęcia w niedalekiej przyszłości funkcji przeora tego nowego domu Bractwa, byłem bardzo zaskoczony. Przecież – myślałem – jestem w Polsce dopiero od kilku miesięcy, a moja znajomość języka polskiego jest daleka od perfekcji. Wydało mi się ponadto, iż tę funkcję powinien objąć kapłan o wiele bardziej bogaty w doświadczenie duszpasterskie niż ja. Od moich święceń kapłańskich minęło dopiero siedem lat. Spędziłem je pełniąc obowiązki pomocnika przeora w moim rodzinnym mieście Kownie. Większość czasu pracowałem przy redagowaniu i wydawaniu czasopisma i książek. W Gdyni zaś czekała na mnie odpowiedzialność za całe duszpasterstwo w już dużej i stale rosnącej wspólnocie wiernych, a także za dalsze wyposażenie nowego przeoratu.
Ten ogarniający mnie niepokój znacznie się zmniejszył, kiedy podczas moich kilku kolejnych wizyt w Gdyni, zobaczyłem, że zaangażowanie wielu z Was i Wasza życzliwa chęć do współpracy o jakich słyszałem w przeszłości, są wciąż aktualne. Wasze zaangażowanie i współpraca w dziele rozwoju naszego apostolatu nie są zjawiskiem nowym. Od samego początku istnienia Bractwa w Trójmieście organizowaliście przyjęcie kapłanów, szukaliście pomieszczenia potrzebnego do odprawienia Mszy św. lub wygłoszenia wykładu, dbaliście o kaplicę, troszczyliście się o piękno ołtarza, o ministranturę i o rozpowszechnianie publikacji Tradycji, jednym słowem na wszelkie możliwe sposoby wspieraliście kapłanów i pomagaliście im. To właśnie Wasza ofiarność spowodowała, że drugi przeorat Bractwa w Polsce został otwarty u Was, w Gdyni.
Dalszym powodem mego rosnącego optymizmu była refleksja, że przecież w nowym przeoracie nie będę jako osoba duchowna sam. Mój Współbrat w Kapłaństwie, Ksiądz Raivo Kokis, wniesie do apostolatu nowego przeoratu cenne doświadczenie swojej pięcioletniej pracy w Polsce, a brat Wojciech – swoje zdolności potrzebne w załatwianiu wszystkich spraw gospodarskich nowego domu.
Najważniejszym jednak powodem mej wzrastającej ufności, że sprawy potoczą się dobrze jest Osoba Niebieskiej Pani, której Niepokalanemu Sercu został kościół i przeorat w Gdyni poświęcony. Trudno było doprawdy znaleźć lepszą Orędowniczkę i Opiekunkę dla domu Tradycji w naszych trudnych czasach. Jak mówią Ojcowie Kościoła, Odwieczne Słowo najpierw zstąpiło do duszy Maryi, do głębi Jej Serca, a dopiero następnie do Jej niepokalanego łona, żeby tam przyjąć naturę ludzką. W ten sposób tajemnica Wcielenia dokonała się przez pośrednictwo Serca Maryi, i tak samo odbywa się całe dzieło zbawienia oraz uświęcenia rodzaju ludzkiego. Wiemy, że Maryja „zachowywała i rozważała w swoim Sercu” (Łk 2, 19) każde słowo i czyn swego boskiego Syna. Tak samo i teraz, Ona, będąc Pośredniczką wszystkich łask, przyjmuje i zachowuje w Swoim Sercu każdą pojedynczą naszą troskę i sprawę, rozważa je i przez swoją wszechmogącą modlitwę wyprasza dla nas wszystkich potrzebne łaski Boże.
Miałem dużo możliwości rozmyślać o tajemnicy Serca Maryi odwiedzając cudowny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej w Wilnie, oraz wpatrując się w kopię tego obrazu umieszczoną w naszej kaplicy pw. Matki Miłosierdzia w Kownie. Na co innego wskazują te skrzyżowane ręce Maryi, jeśli nie na Jej Niepokalane i Bolesne Serce? Wyobrażam sobie, że dłonie Maryi wskazywały na Jej Serce w momencie przyjmowania słowa Anielskiego przy Zwiastowaniu, a także w chwili czuwania nad żłóbkiem betlejemskim Syna Bożego, oraz gdy stała pod krzyżem umierającego Jezusa i przyjmowała Ducha Świętego w dzień Zielonych Świąt. Między ostrobramskim wizerunkiem Niebieskiej Pani, a kultem Jej Niepokalanego Serca jest bardzo czytelny związek. Czcząc więc Niepokalane Serce Maryi, będę prosił Matkę Boską Ostrobramską o pomoc we wszystkich sprawach naszego nowego przeoratu. Warto zauważyć, że dzieło Tradycji w Trójmieście niemal od początku rozwijało się pod opieką Ostrobramskiej Pani. Przypomnijmy znamienny fakt, pierwsza kaplica Bractwa w Trójmieście została otwarta w Gdańsku-Wrzeszczu przy ulicy Słowackiego w roku 1996, właśnie w święto Matki Bożej Ostrobramskiej, 16 listopada.
Serce Maryi Panny jest nie tylko źródłem naszej nadziei, ale również wzorem dla nas. Adorując Je, uczymy się wspaniałomyślności, dzięki której łatwo zawsze pamiętać, że przeorat jest nie tylko jakąś instytucją (jedną z wielu w naszej codzienności), prowadzoną przez „profesjonalistów” kapłanów i braci zakonnych, w której to instytucji możemy wypełnić nasze obowiązki religijne, otrzymać sakramenty i doczekać się duchowej pomocy.
Przeorat jest zasadniczą częścią naszego własnego życia, to nasz wspólny skarb, wspólne dobro (bonum commune). Możemy zachować ten klejnot Tradycji tylko zespolonymi siłami, wspierając jeden drugiego i, co jest najważniejsze, modląc się za tę małą cząstkę Kościoła powszechnego.
Módlmy się aby Pan oddalił od nas wszelką niezgodę, aby dał nam cierpliwość do wzajemnego znoszenia swoich przywar i słabości, aby Swoimi niepojętymi drogami doprowadzał do Mszy św. wszechczasów liczne, nowe dusze. Za przykładem Najświętszej Maryi Panny, uczyńmy ten przeorat i całe dzieło Tradycji w Kościele naszą osobistą sprawą. Umieśćmy troskę o owocny rozwój przeoratu głęboko w swoich sercach, czyniąc z tego jedną z najważniejszych intencji naszych modlitw i ofiar.
Wasz duszpasterz, ks. Edmundas Naujokaitis
(Biuletyn informacyjny, Nr 22, wrzesień 2009)