Ks. Edmund Naujokaitis, Odpusty

Drodzy Wierni!
Rozpoczynamy miesiąc listopad, który jest szczególnie poświęcony modlitwie w intencji dusz naszych bliskich zmarłych. Jest to najlepsza okazja by przypomnieć sobie katolicką naukę o odpustach – tych wielkich, łatwo dostępnych i nadzwyczaj ważnych dla dusz czyśćcowych, lecz mało docenianych przez nas skarbach łaski Bożej. Jeślibyśmy pamiętali jak straszne i srogie są męki biednych dusz w ogniu czyśćcowym, to byśmy wykorzystywali każdą możliwość przyjścia im z pomocą, co w praktyce oznacza uzyskiwanie w ich intencji wielu odpustów. Uzyskać odpust to najcenniejsze dzieło miłosierdzia względem naszych zmarłych bliskich, którzy już nie mogą sami sobie pomóc. Jeśli my darujemy jakiejś duszy nasze skromne dzieło lub modlitwę połączoną z odpustem zupełnym, to Pan Bóg przez swój Kościół św. daje tej duszy niebo, uwalnia ją natychmiast z czyśćca, choćby ona zasłużyła na oczyszczające cierpnie do końca świata. Na pewno taka wyzwolona dusza stanie naszym najlepszym przyjacielem w wieczności.
Nauka o odpustach łączy się z tajemnicą Bożego Miłosierdzia. W sakramencie pokuty grzesznik otrzymuje przebaczenie wyznanych grzechów, za które szczerze żałuje. Dzięki temu może on osiągnąć wieczne zbawienie. Uzyskane przebaczenie nie uwalnia go jednak od konieczności odbycia kar doczesnych. Kary doczesne, jak sama nazwa wskazuje, zostały zaciągnięte przez nas w doczesności na ziemi i trwają po śmierci w czyśćcu. Konieczność ich odbycia nie jest absolutna. Można uzyskać ich skrócenie, a nawet ich całkowite darowanie. Jest to możliwe dzięki nieskończonym zasługom naszego Zbawiciela, Jego Przenajświętszej Matki i wszystkich świętych. Skarbiec tych zasług został przez Pana Jezusa Chrystusa powierzony Kościołowi św., jak to On wyraźnie powiedział do św. Piotra: „Cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie, a co zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie” (Mt 16, 19).
W kanonie 992 Kodeksu Prawa Kanonicznego, Kościół zdefiniował odpust następująco: „Odpust jest to darowanie przez Boga kar doczesnych za grzechy, odpuszczone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych”. Zawartość owego skarbca to zasługi Chrystusa i świętych. Jeśli ten skarbiec jest pełen zasług, to świadczy to tylko o przeobfitej łasce, jaką Bóg sam obdarzył Kościół, który, podobnie jak każdy z nas, nie ma niczego, czego by sam nie otrzymał. Zasługi świętych, nie są niczym innym jak owocem łaski, jak śpiewamy w prefacji o świętych patronach: „et eorum coronando merita tua dona coronas” (wieńcząc ich zasługi wieńczysz tak naprawdę Twoje dary). Potwierdził to św. Augustyn w swoich „Wyznaniach”, gdy napisał: „A jeśli Ci [Boże] ktokolwiek wylicza swoje zasługi, cóż on wylicza, jeśli nie dary twoje?”. W odpuście więc Bóg poprzez Kościół bierze na siebie naprawę zła, którego dopuścił się grzesznik. Udzielanie odpustów nie wyczerpuje owego nadprzyrodzonego skarbca zasług, lecz czyni go jeszcze świetniejszym, bogatszym. Ci, którzy proszą o łaskę darowania doczesnej kary, jeśli tylko proszą z pokorą, już przez samo wzniesienie tej prośby powiększają ów skarbiec.
Rozróżnia się odpusty cząstkowe i zupełne, zależnie od tego, w jakim stopniu uwalniają od kary doczesnej. Odpust cząstkowy to darowanie części kar doczesnych, a odpust zupełny to darowanie wszystkich kar doczesnych. Kto by więc zmarł bezpośrednio po uzyskaniu odpustu zupełnego, poszedłby wprost do nieba. Odpusty te może zyskiwać każdy ochrzczony po spełnieniu odpowiednich warunków dla siebie lub ofiarować je za zmarłych, lecz nie za innych żywych! Odpust zupełny można uzyskać tylko jeden raz dziennie. Kościół zachęca do ofiarowania odpustów w intencji zmarłych. Istnieje nawet możliwość jednym tak zwanym „aktem heroicznym” ofiarować wszystkie odpusty swojego życia w intencji dusz czyśćcowych. Niekoniecznie muszą być to osoby nam znane, nie musimy wymieniać konkretnego imienia – wystarczy ofiarować odpust w intencji osoby zmarłej, która tego odpustu potrzebuje. Przez taki dar sam ofiarodawca zyskuje dla siebie odpust zupełny w godzinie swojej śmierci, a za życia może korzystać z modlitw dusz cierpiących w czyśćcu lub, z jego pomocą, z czyśćca uwolnionych. Osoby przebywające w czyśćcu na pewno zawsze spełniają warunki uzyskania odpustu, dlatego jakakolwiek łaska wyproszona przez nas dla nich, trafia do nich „w całości” i zmienia na lepsze ich stan, a mianowicie uwalnia ich od całości lub przynajmniej od części skutków zła, którego stali się za życia na ziemi przyczyną i za które właśnie tam, w czyśćcu muszą po śmierci odpokutować.
Jeśli żyjący na ziemi sami w jakimś stopniu mogą naprawiać konsekwencje swoich grzechów, to ci po śmierci takiej możliwości już nie posiadają. Skutki ich grzechów niszczą innych, a oni z żalem patrzą na to bezradnie mając przez sobą pełny obraz zniszczeń, jakie się przez ich grzechy dokonały i dokonują. Jeśli patrzą na Miłość Bożą, która ich przygarnia, to tylko przez łzy. Poprzez odpust Bóg skraca lub zupełnie znosi ich kary. Można by pytać, dlaczego cierpiący w czyśćcu potrzebują pomocy Kościoła? Co Kościół ma do tych, którzy przekroczyli próg śmierci fizycznej i stoją już przed Bogiem? Odpowiedź powinna pójść w następującym kierunku. To Kościół – Mistyczne Ciało Chrystusa jest narzędziem zbawienia na ziemi. To Kościół w swoich dzieciach dopełnia „w swym ciele braków udręk Chrystusa” (Kol 1, 24). Kościół więc gładzi karę mocą udzielonej mu łaski Bożej. W ten sposób objawia się też owa „comunio sanctorum” – świętych obcowanie, które wyznajemy w Credo. Odpust jest odpowiedzią Kościoła na słowa Apostoła: „Jedni drugich brzemiona noście” (Gal 6, 2).
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa samo słowo odpust (indulgencja) rozumiano jako darowanie lub złagodzenie kar kościelnych. Już w III wieku grzesznicy kierowali do męczenników tak zwane listy pokoju (libelli pacis), aby wyprosić uczestnictwo w ich zasługach. W tamtych czasach była praktykowana pokuta publiczna za szczególnie ciężkie grzechy (morderstwo, zaparcie się wiary…). Np. za grzech zabójstwa należało pościć o chlebie i wodzie przez 10 lat, a za grzech cudzołóstwa lat 6. Otrzymujący rozgrzeszenie musiał publicznie odpokutować zło, a nawet przez pewien czas był odłączony od wspólnoty kościelnej. Mógł on jednak spełniać pewne czyny dla dobra Kościoła, za które otrzymywał odpust. Z czasem publiczne pokuty zarzucano na rzecz tak zwanych pokut domowych (post, jałmużna, modlitwa). Te drugie były o wiele łagodniejsze od tych pierwszych. Kary nakładane przez Kościół, sam Kościół mógł także darować, zwłaszcza w sytuacji zagrożenia śmiercią. Wytworzyła się w tym czasie także praktyka przenoszenia tych łask na zmarłych, zwłaszcza tych, którzy nie zdążyli odpokutować kar ziemskich i mogą być jeszcze w czyśćcu.
Odpust był odmierzany dniami kary kościelnej, stąd wzięło się liczenie go na dni i lata. Od wieku XI Kościół ofiarował wiernym możliwość uzyskiwania odpustów zupełnych (np. papież Urban II na synodzie klermonckim w roku 1095 udzielił takiego odpustu krzyżowcom). Kościół zaczął coraz hojniej udzielać łask i wiązał je z pobożnymi czynami, nawiedzeniami świętych miejsc itp. Zawsze jednak nauczał, że odpust nie jest darowaniem grzechów, bo tego dostępuje się jedynie przystępując do sakramentalnej spowiedzi, lecz – darowaniem kar za grzechy.
Luter w swych, niesławnej pamięci, 95 tezach z 1517 r. utrzymywał, że odpusty nie mają wartości przed Bogiem. Zaprzeczał istnieniu skarbca łask Chrystusowych i zasług świętych, z którego Kościół mógłby czerpać. Sobór Trydencki potwierdził nieprzerwane nauczanie Kościoła dotyczące odpustów i jednocześnie potępił błędy Lutra. Zarazem jednak, właśnie ze względu na wierność autentycznej nauce o odpustach, Sobór potępił i usunął nadużycia, jakie wśród katolików tu i ówdzie pojawiły się w tej dziedzinie.
Sprawą odpustów zajmowano się wiele także w wieku XX. Papieże mają władzę ustalać warunki i zasady uzyskiwania odpustów, co nie znaczy oczywiście, iż mogą dowolnie zmieniać katolicką doktrynę dotyczącą odpustów. Tego nikomu czynić nie wolno! To próbował uczynić właśnie Luter i między innymi dlatego przestał być katolikiem. Wierni natomiast mają obowiązek decyzje papieskie w kwestii warunków i zasad uzyskiwania odpustów przyjąć. Do 1967 r. można było uzyskać określoną ilość dni odpustu cząstkowego za spełnienie określonej pobożnej czynności. Zmienił to papież Paweł VI konstytucją apostolską „Indulgentiarum doctrina” z 1 stycznia 1967 r. W miejsce przeliczania odpustu na dni, podkreślił on ważność rozróżnienia na odpusty zupełne i cząstkowe. Kryterium miary odpustu cząstkowego stanowi wysiłek i gorliwość, z jaką ktoś wykonuje dzieło obdarzone odpustem cząstkowym. Mianowicie zyskującemu taki odpust Kościół przydziela ze swego skarbca tyle darowania kary doczesnej, ile on sam go otrzymuje przez wykonanie dobrej czynności. Stąd tym więcej będzie darowanych kar, im więcej gorliwości okaże osoba zyskująca odpust cząstkowy. Obecnie w Kościele obowiązuje wykaz odpustów „Enchiridion Indulgentiarum” z 16 lipca 1999 r.

Ogólne warunki uzyskania odpustów
są trzy:
– trzeba być katolikiem i być w stanie łaski uświęcającej (brak nieodpuszczonego grzechu ciężkiego),
– trzeba dokładnie wypełnić całą czynność lub modlitwę (modlitwa powinna być odmówiona głośno lub przynajmniej wargami, podczas modlitwy wspólnej wystarczy, że ją odmawia prowadzący),
– trzeba mieć ogólną intencję uzyskania odpustu (nie konieczne jest aktualne myślenie o odpustach w momencie wykonania czynności; trzeba od czasu do czasu odnowić taką intencję jakąś modlitwą).

Warunki uzyskania odpustu zupełnego
:
– brak jakiegokolwiek przywiązania do grzechu, nawet powszedniego,
– odbycie spowiedzi sakramentalnej (jedna spowiedź wystarczy dla kilku odpustów, więc wierny, chodzący do spowiedzi przynajmniej co miesiąc, może codziennie uzyskać odpust zupełny),
– przyjęcie Komunii świętej (konieczna dla uzyskania każdego odpustu, lecz można ją przyjąć w ciągu kilku dni przed lub po czynności),
– odmówienie modlitwy w intencjach Ojca Świętego (konieczna dla uzyskania każdego odpustu; np. „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Mario”; nie chodzi tu o modlitwę za samego papieża, lecz w ogólnych intencjach Ojca Świętego: wywyższenia Kościoła św., wytępienia herezji, rozkrzewienia wiary katolickiej, nawrócenia grzeszników oraz pokoju między chrześcijańskimi władcami).

Jeżeli jest brak całkowitej dyspozycji, lub nie były wypełnione wszystkie warunki, zyskuje się odpust cząstkowy. Szczególnie pierwszy warunek wydaje się nam bardzo trudny do wykonania. Pamiętajmy jednak, czym była praktyka odpustowa u swych początków. Była skróceniem nierzadko bardzo długiej kary nałożonej przez spowiednika za popełnione grzechy. Odpust więc od samego początku związany jest ściśle ze spowiedzią sakramentalną i z jej podstawowym warunkiem, jakim jest żal za grzechy i pragnienie powrotu do Boga związane z mocnym postanowieniem poprawy. Przywiązanie do grzechu nie polega na nieumiejętności wyzwolenia się z jakiejś słabości, przez którą człowiek wpada w grzechy lekkie. Słabość – także nabyta, jak na przykład nałóg – nie jest przywiązaniem. Jest brakiem, ułomnością, często skutkiem grzechów, nad którą człowiek nie panuje, choć się o to stara, jak może. Przywiązanie do grzechu lekkiego polega natomiast na świadomym i dobrowolnym popełnianiu tzw. „drobnych grzeszków” jako metody radzenia sobie w życiu albo uprzyjemniania sobie życia. Jest to w gruncie rzeczy postawa nienawrócenia i paktowania ze złem, która człowieka w ten sposób postępującego wcześniej czy później doprowadzi do grzechów ciężkich.
Przypomnijmy sobie ile razy otrzymaliśmy od Pana Boga przebaczenie – to, które rodzi się w konfesjonale, lub to, które przynosi prosty akt żalu. Otóż wiele, wiele razy otrzymaliśmy taką właśnie łaskę. A co działo się potem? Potem wracaliśmy do domu, do szkoły, do pracy i tam zastawaliśmy tych samych ludzi, te same zajęcia, sprawy i… zaczynaliśmy postępować tak samo jak przedtem. Pojawiało się to samo zniechęcenie, to samo zdenerwowanie, to samo poczucie bezradności, ten sam gniew. Dopiero co przyjęte przebaczenie jakby się ulotniło. Zostawaliśmy z pustymi rękami. Dlaczego? Otóż zapewne dlatego, że nie pojednaliśmy się z Bogiem do końca. Owszem, przyjęliśmy przebaczenie, odpuszczenie win. Owszem, nasze serca, sumienia i dusze stały się czyste, ale w skłonnościach woli i charakteru, w przyzwyczajeniach, nawykach i odruchach pozostało jeszcze wiele dawnej goryczy. I ta gorycz – skutki grzechu – wszystko popsuła. Dlatego potrzeba nam pokuty, która uśmierciłaby w nas zło do końca – złe nawyki, upodobania, przyzwyczajenia, a która zarazem upodobniłaby nas do naszego Pana. Co więcej, potrzeba nam również takiej pracy, która naprawiłaby zło, jakie wyrządziliśmy innym. Tej pracy z całą pewnością nie jesteśmy w stanie sami wykonać, a skutki naszych grzechów staną się niechybnie podpałką dla ognia czyśćcowego. Jedyny ratunek to wstawiennictwo całego Kościoła i skarb odpustów, które tak łatwo możemy uzyskać dla siebie i naszych umiłowanych zmarłych.

Wasz duszpasterz, ks. Edmund Naujokaitis

NIEKTÓRE ODPUSTY ZUPEŁNE I CZĄSTKOWE

Wierni mogą uzyskać odpust zupełny wypełniając warunki zwykłe i następujące dzieła:
– adoracja Najświętszego Sakramentu trwająca przynajmniej pół godziny,
– pobożny udział w uroczystej procesji eucharystycznej, szczególnie w uroczystość Bożego Ciała,
– nawiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada połączone z modlitwą za zmarłych, choćby tylko w myśli (odpust ten może być ofiarowany tylko za dusze w czyśćcu cierpiące); w pozostałe dni roku – odpust cząstkowy,
– pobożne nawiedzenie kościoła w Dniu Zadusznym i odmówienie „Ojcze nasz” i „Wierzę” (odpust ten może być ofiarowany tylko za dusze w czyśćcu cierpiące),
– pobożny udział w obrzędzie liturgicznym w Wielki Piątek i ucałowanie krzyża,
– udział w ćwiczeniach duchowych (rekolekcjach) trwających przynajmniej przez trzy dni,
– publiczne odmówienie Aktu Wynagrodzenia w uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego,
– publiczne odmówienie Aktu Poświęcenia rodzaju ludzkiego Chrystusowi Królowi w uroczystość Chrystusa Króla,
– przystąpienie po raz pierwszy do Komunii św. lub udział w takiej pobożnej ceremonii,
– odmówienie różańca w kościele, w rodzinie, we wspólnocie zakonnej (należy odmówić przynajmniej jedną część (pięć dziesiątek) w sposób ciągły; z modlitwą ustną należy połączyć pobożne rozważanie tajemnic; w publicznym odmawianiu tajemnice winne być zapowiadane zgodnie z zatwierdzoną miejscową praktyką),
– czytanie Pisma św. z szacunkiem należnym słowu Bożemu, przynajmniej przez pół godziny,
– odmówienie w sposób uroczysty hymnu „Przed tak wielkim Sakramentem…” w Wielki Czwartek i w uroczystość Bożego Ciała,
– publiczne odmówienie hymnu: „Ciebie Boże wysławiamy…“ (Te Deum laudamus) w ostatnim dniu roku,
– publiczne odmówienie hymnu „O Stworzycielu Duchu, przyjdź…” w Nowy Rok i w Zesłanie Ducha Świętego,
– pobożne odprawienie Drogi Krzyżowej (przed stacjami prawnie erygowanymi; połączone z rozważaniem Męki i Śmierci Chrystusa i przechodzeniem od stacji do stacji; w publicznym odprawianiu wystarczy przechodzenie prowadzącego),
– odnowienie przyrzeczeń chrztu św. w czasie nabożeństwa Wigilii Paschalnej lub w rocznicę swego chrztu,
– w momencie śmierci, o ile wierny miał za życia zwyczaj odmawiania jakichkolwiek modlitw (w tym wypadku wymieniony warunek zastępuje trzy zwyczajne warunki uzyskania odpustu zupełnego),
– odmówienie modlitwy: „Oto ja, o dobry i najsłodszy Jezu…” po Komunii św. przed obrazem Jezusa Chrystusa w każdy piątek Wielkiego Postu i w Wielki Piątek; w pozostałe dni roku – odpust cząstkowy,
– Odpust zyskują członkowie rodziny, która pierwszy raz poświęca się podczas specjalnego obrzędu z udziałem kapłana lub diakona Najświętszemu Sercu Pana Jezusa albo Świętej Rodzinie Jezusa, Maryi i Józefa, jeżeli pobożnie odmawiają modlitwę z tekstu zaaprobowanego, przed wizerunkiem Najświętszego Serca Pana Jezusa lub Świętej Rodziny,
– w Polsce: udział w nabożeństwie „Gorzkich Żali“ (raz w tygodniu w okresie Wielkiego Postu).

Odpusty zupełne za nawiedzenie następujących kościołów
(dodatkowo odmawiając „Ojcze nasz” i „Wierzę”):
– bazyliki mniejszej: w uroczystość śś. Piotra i Pawła (29.06); w dniu 2 sierpnia (odpust „Porcjunkuli”); w święto tytułu; jeden raz w ciągu roku,
– katedry: w święto katedry św. Piotra (22.02); w rocznicę konsekracji bazyliki na Lateranie (9.11); w uroczystość śś. Piotra i Pawła (29.06); w dniu 2 sierpnia; w święto tytułu,
– sanktuarium: w święto tytułu; jeden raz w ciągu roku; w dniu uczestnictwa w zbiorowej pielgrzymce,
– kościoła parafialnego: w dniu 2 sierpnia; w święto tytułu,
– kościoła zakonnego lub kaplicy zakonnej: w święta Założyciela zgromadzenia,

Są cztery ogólne warunki uzyskania odpustu cząstkowego:
– Udziela się odpustu cząstkowego wiernemu, który w wykonywaniu swoich obowiązków i znoszeniu przeciwności życiowych, wznosi swoją myśl do Boga z pokorną ufnością, dołączając jakieś pobożne westchnienie choćby tylko wewnętrznie.
– Udziela się odpustu cząstkowego wiernemu, który wiedziony duchem wiary sam siebie ofiaruje lub przeznacza swoje dobra w duchu miłosierdzia na służbę bliźnich żyjących w potrzebie.
– Udziela się odpustu cząstkowego wiernemu, który w duchu pokuty powstrzymuje się dobrowolnie od czegoś, co samo w sobie godziwe i przyjemne dla niego osobiście.
– Udziela się odpustu częściowego wiernemu, który w szczególnych okolicznościach życia codziennego dobrowolnie wyznaje wiarę wobec innych. (Może to wyrazić się np. poprzez modlitwę przed posiłkiem w publicznej jadłodajni, czy uczynienie znaku krzyża, kiedy przechodzi się obok kościoła itp.)

Wykaz niektórych odpustów cząstkowych. Otrzymuje się je za:
– odmówienie modlitwy: „Czynności nasze…” (Actiones nostras, w Mszale Rzymskim kolekta z czwartku po Popielcu),
– odmówienie aktów cnót teologicznych i żalu za grzechy,
– odmówienie hymnu: „Uwielbiam Cię nabożnie…” (Adoro te devote),
– odmówienie modlitwy: „Do Ciebie, o święty Józefie…”,
– odmówienie modlitwy: „Dzięki Ci składamy, Wszechmogący Boże, za wszystkie dobrodziejstwa Twoje. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen”,
– odmówienie modlitwy: „Aniele Boży…”,
– odmówienie modlitwy: „Anioł Pański”, w okresie wielkanocnym „Królowo nieba”,
– odmówienie hymnu „Duszo Chrystusowa…”,
– odmówienie Składu Apostolskiego (pacierzowe wyznanie wiary) lub Symbolu Nicejsko-Konstantynopolitańskiego (mszalne wyznanie wiary),
– akt komunii duchowej, wzbudzony przy pomocy jakiejkolwiek pobożnej formuły,
– odmówienie jutrzni lub nieszporów żałobnych,
– udział w nauczaniu lub uczeniu się nauki chrześcijańskiej,
– odmówienie psalmu 129: „Z głębokości…”,
– odmówienie litanii: do Najświętszego Imienia Jezus, do Najświętszego Serca Pana Jezusa, do Najdroższej Krwi Chrystusa Pana, Loretańskiej do Najświętszej Maryi Panny, do św. Józefa, do Wszystkich Świętych,
– odmówienie kantyku: „Magnificat”,
– odmówienie modlitwy: „Maryjo, Matko łaski, Matko miłosierdzia. Broń nas od wroga i przyjmij w godzinę śmierci”,
– odmówienie modlitwy św. Bernarda: „Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo…”,
– odmówienie psalmu 50: „Zmiłuj się…”,
– uczestnictwo w publicznie odprawianej nowennie przed Bożym Narodzeniem, Zesłaniem Ducha Świętego i Niepokalanym Poczęciem,
– odmówienie małych oficjów: o Męce Pańskiej, o Najświętszym Sercu pana Jezusa, o Matce Bożej, o Niepokalanym Poczęciu, o św. Józefie,
– odmówienie zatwierdzonej przez władzę kościelną modlitwy o powołania kapłańskie i zakonne,
– odmówienie modlitwy za Papieża: „V. Módlmy się za Papieża naszego… R. Niech go Pan strzeże, zachowa przy życiu, darzy szczęściem na ziemi, i broni przed nieprzyjaciółmi”,
– wysłuchanie przepowiadanego Słowa Bożego (kazania),
– odmówienie modlitwy o jedność Kościoła,
– uczestnictwo w miesięcznym dniu skupienia,
– odmówienie modlitwy: „Wieczny odpoczynek…”,
– odmówienie modlitwy: „Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia…”,
– pobożne przeżegnanie się i wypowiedzenie słów: „W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen”,
– odmówienie modlitwy: „Pod Twoją obronę…”,
– odmówienie modlitwy: „Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca wiernych Twoich i ogień miłości w nich zapal”.

(Słowo duszpasterza w: Biuletyn informacyjny, Nr 24, listopad 2009)