Drodzy Wierni!
Przed dwustu laty rewolucjoniści francuscy próbowali zniszczyć chrześcijaństwo, czyli wiarę w Jezusa Chrystusa i w Jego Kościół. Zamknięto kościoły, umilkły dzwony, zniesiono wszystkie święta, cały chrześcijański kalendarz. Rewolucjoniści wymyślili coś w rodzaju nowej wiary i założyli własny kościół. Głowa tego nowego kościoła, La Réveillère-Lepeau skarżył się swoim kolegom, że tej nowej wiary nikt nie przyjmuje, i pytał co ma robić. Jeden z przyjaciół, przyszły cezar Napoleon, odpowiedział szyderczo: „To bardzo proste. Jeżeli chcesz osiągnąć sukces, musisz pozwolić się w piątek ukrzyżować i postarać się w niedzielę zmartwychwstać”. Tego jednak założyciel nowego kościoła nie chciał próbować.
Jedynie Jezusowi z Nazaretu udała się ta próba – ukrzyżowany w piątek, zmartwychwstał w niedzielę. W ten wielki dzień powstał z martwych Chrystus, zwyciężone zostały ciemności, grób i śmierć, a życie odniosło wielkie zwycięstwo. Za jednym zamachem swojej wszechmocy Chrystus Pan skruszył więzy śmierci i otworzył bramy wiecznego życia, sobie i nam.
Ponad sto lat temu, w roku 1867, najbardziej wykształceni spośród angielskich ateistów spotkali się w Londynie i radzili w jaki sposób pokonać chrześcijaństwo. Uzgodnili, że każdy z nich podejmie się naukowego obalenia jednego z artykułów Składu Apostolskiego i w ten sposób przyczyni się do podkopania fundamentu chrześcijaństwa. Przewodniczący tego zgromadzenia, Lord Brighton, podjął się obalenia prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa. Ustalono na ten cel trzy lata czasu.
3 maja 1870 roku zebrali się ponownie, by omówić rezultaty swojej pracy. Lord Brighton przemówił jako pierwszy: „Moi panowie! Najgorętszym pragnieniem mojego życia było zawsze służyć prawdzie i tylko prawdzie. Dzisiaj staję przed wami, by oddać cześć prawdzie. Moje przemówienie będzie krótkie. Trzy lata pracowałem nad tym, by obalić wiarę w zmartwychwstanie Jezusa, ale zmartwychwstanie mnie pokonało. Moje badania przekonały mnie, że od otwartego grobu Jezusa Chrystusa w Jerozolimie droga prowadzi prosto do Rzymu, do św. Piotra. Postanowiłem zostać katolikiem”. Możemy sobie wyobrazić z jakim zdumieniem słuchali ci ateiści swego dawnego przywódcy. Jednak każdy, kto poważnie myśli i uczciwie studiuje relacje Pisma świętego, musi dojść do jednego wniosku, jak pisze Pismo św.: „Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się” (Dz 10, 40). Przez swoje zmartwychwstanie Jezus potwierdził sam siebie, a nam wskazał drogę do życia. Możemy więc iść za Nim bez lęku i wątpliwości.
„Dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu”, mówi św. apostoł Paweł (Rz 6, 6). Na krzyżu, wraz z Jezusem, zostały przybite wszystkie grzechy ludzkości, ten „stary człowiek”. Każdy może się uwolnić teraz od grzechu „jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie”(Rz 6, 4). W sposób duchowy dzielimy z Chrystusem Jego śmierć i życie. Jego boska moc wyrwała Go z objęć śmierci i przywróciła do życia. Ta sama boska moc przez chrzest i inne sakramenty wyrywa nas z mocy zła, grzechu i występku. Dlatego właśnie w wigilię paschalną poświęca się wodę chrzcielną; wodę śmierci i zmartwychwstania, wodę życia i nowego narodzenia. W niej umiera grzesznik, a rodzi się święty.
Z tej właśnie racji Wielkanoc stalą się świętem nad świętami, słońcem wszystkich uroczystości, fundamentem i ubezpieczeniem naszej wiary, spełnieniem ludzkich nadziei, dopełnieniem naszego zbawienia, całkowitym zwycięstwem życia nad śmiercią, światła nad ciemnością zła. Syn Boży zmartwychwstał, zwyciężył śmierć i grób, by każdy człowiek, który oczekuje nie tylko szczęśliwej śmierci, ale i dnia swego zwycięstwa nad śmiercią, dnia swego zmartwychwstania, nie zawiódł się. Od chwili zmartwychwstania Chrystusa dzielimy los Syna Bożego.
Św. Grzegorz z Nazjanzu napisał: „Wczoraj zostałem z Chrystusem ukrzyżowany, a dzisiaj zostałem z Nim uwielbiony. Wczoraj razem z Nim umarłem, dzisiaj razem z Nim zostałem ożywiony. Wczoraj zostałem z Nim pogrzebany, dzisiaj razem z Nim wracam do życia”. Na krzyżu w Chrystusie umarła cała ludzkość, gdyż On umarł zamiast wszystkich. Tylko ta śmierć mogła wysłużyć życie; tylko ta Krew mogła obmyć grzechy ludzkości. W dzień Zmartwychwstania w zmartwychwstałym Chrystusie powstała z martwych cała ludzkość. Tylko On mógł pokonać śmierć i powrócić do życia, i w ten sposób zapewnić życie wszystkim i każdemu z osobna, kto Go przyjmie przez wiarę i naśladuje w życiu. Amen.
Ks.E.N.