Nr 15 – luty A.D. 2009

pobierz wersję .pdf

SŁOWO DUSZPASTERZA

Drodzy Wierni!

Nawrócenie jest pierwszym etapem na drodze rozwoju życia duchowego. Musimy być świadomi, że postawienie tego kroku jest bardzo wielką łaską, którą Bóg nam daje i która wymaga od nas określonej odpowiedzi. Praktycznie zawsze widać u nowo nawróconych, że otrzymują od Pana Boga wiele duchowych zachęt, które święci porównują z duchowymi cukierkami. Droga do nieba jest niezmierna trudna i długa, to też na początku Pan Bóg rozpieszcza nieco swe dziecko, karmi je i łagodnie przygotowuje do życiowej walki duchowej, choć nawrócony ze złej drogi człowiek jeszcze wcale nie pozbył się dawnych przyzwyczajeń i nałogów. Jednak w tych pierwszych chwilach po nawróceniu wady są jakby uśpione, skryte za zasłoną słodyczy nawrócenia. Nawrócony żyje pod silnym wrażeniem odkrycia piękna nowego duchowego świata, który go fascynuje i skupia na sobie uwagę. Nie znaczy to jednak, że stary duchowy świat legł w gruzach. Oddalił się tylko na dalszy plan. Na etapie nawrócenia wszystkie wyrazy nowego duchowego życia przychodzą łatwo i przynoszą radość, jeśli nie wręcz duchową rozkosz. Życie modlitewne jest przepełnione gorliwością, a wady wydają się raz na zawsze pokonane przez cnoty. Stare brudy są jakby pokryte pięknym welonem Bożych pocałunków i darów.
Dosyć szybko po tych pierwszych miłych doświadczeniach na drodze do świętości, trzeba stanąć przed przeszkodą. „Stary człowiek” odzywa się w duszy nawróconego gromkim głosem. Bezpardonowo przypomina o swoim istnieniu. Wychodzi z cienia i domaga się poszanowania swych przyzwyczajeń i nawyków. Gdyby to żądanie zostało spełnione, to cała łaska nawrócenia musiałaby zwiędnąć niczym zalana chemikaliami piękna roślina. Nawrócony stoi przed wyborem: albo wrócę do brudu dawnego życia, albo podejmę pełną wysiłku i trudu walkę o oczyszczenie. Tylko wówczas nawrócenie jest owocne jeśli następuje po nim etap oczyszczenia. Jest to drugi wielki okres tzw. życia ascetycznego. Pan Bóg na tym etapie wycofuje uczuciowe zachęty, duchowe cukierki, ale bynajmniej nie wycofuje swoich łask, które jednak nie są tak wyraźnie odczuwalne, jak na etapie nawrócenia. Teraz zostajemy pozornie sami, pozornie bowiem Pan Bóg jest niezmiennie blisko, tyle że nie czujemy tego. Następuje wielka walka, podczas której powoli, żmudnie resztki „starego człowieka grzechu” są w trudzie i duchowym znoju usuwane, tak aby „nowy człowiek, odrodzony w Chrystusie” zajął całe miejsce w duszy. W tym okresie oczyszczenia bardzo głęboko przeżywa chrześcijanin głęboki rozdźwięk między „ciałem a duchem”, między światowymi przywiązaniami a przylgnięciem do Chrystusa. Trzeba być świadomym, że stare nawyki bardzo trudno wykorzenić, a nowe sprawności nabywa się tylko wytrwałym wysiłkiem długich, niekiedy nawet lat. W tym okresie oczyszczenia modlitwa już nie sprawia radości, a praktyki pobożności przychodzą z trudem. Wytrwanie przy Chrystusie w negacji światowych przywiązań i ponęt jest bolesne i trudne. Tak jak brudnej odzieży nie da się wyprać bez zgniecenia i zanurzenia w wodzie, tak też i duchowości nie da się oczyścić bez zgniecenia starych skłonności i zanurzenia w wyrzeczeniu się ich. To jest trudne, ale innej drogi do świętości nie ma.
Co roku Kościół święty pomaga nam, abyśmy nie wahali się wstępować na tę drogę oczyszczenia. Wspaniałą okazją ku temu jest cały okres Wielkiego Postu. Dlatego proponuję Wam, abyście przyjęli na najbliższe dwa miesiące następujące hasło: oczyszczenie duchowe! Pamiętajmy, że jest to przede wszystkim dzieło łaski, a łaski otrzymujemy przez modlitwę. Istotnym warunkiem oczyszczenia jest „odwrócenie od świata i zwrócenie się do Boga” – „aversio a mundo, conversio ad Deum”. Samo oczyszczenie polega na trudzie wytrwania w tej postawie „odwrócenia się od świata i zwrócenia się ku Bogu”. Jest to podwójny wysiłek: jeśli człowiek spożywał długi czas truciznę, to musi się z tego wycofać, ale opustoszałe miejsce w duszy trzeba wypełnić Bogiem, w miejscu wady należy umieścić cnotę. Trzeba np. uwolnić się od gier komputerowych, telewizji i internetu, ale zdobyty w ten sposób wolny czas należy wypełnić Panem Bogiem i Niepokalaną, duchową lekturą, modlitwą i czynami miłosierdzia. Inaczej w miejsce jednej wady przychodzi jakaś inna, z całą pewnością jeszcze bardziej niebezpieczna.
Należy też pamiętać, że nie sposób od razu walczyć z wszystkimi wadami na raz. Musimy w życiu duchowym (nie tylko w duchowym, ale przede wszystkim w duchowym!) być realistami. Trzeba zaczynać walkę wybrawszy jednego przeciwnika, a powinna nim być nasza główna wada – to co stanowi najbardziej uciążliwą przeszkodę na naszej drodze do Pana Boga. Wszyscy wodzowie w historii zmagań wojennych starali się nie atakować na raz wszystkich sił przeciwnika, lecz dążyli do ich rozczłonkowania i do odnoszenia kolejnych zwycięstw nad poszczególnymi częściami. Podobna strategia winna być zastosowana i w naszych duchowych walkach. Na każdym etapie tych walk proszę aktami strzelistymi wołać do nieba o łaskę i pomoc: „Oczyść mnie, Panie!” albo „Jeśli chcesz, możesz mnie uzdrowić!”. Jeśli wytrwale i z wielką ufnością tak będziemy postępować, to owoce na pewno będą obfite, a czas Wielkiego Postu stanie się milowym krokiem na drodze oczyszczenia.
Pamiętajmy w lutym o przykładzie jaki nam dała Matka Boża. W dniu 2 lutego obchodzimy święto Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny. Ona, Niepokalana poddała się obrzędowi oczyszczenia. Dziwimy się temu, tak jak św. Jan Chrzciciel dziwił się widząc Chrystusa Pana proszącego go o chrzest w Jordanie. Ani Pan Jezus nie potrzebował chrztu z rąk św. Jana, ani Maryja nie potrzebowała obrzędów oczyszczenia, ale oboje chcieli wypełnić wolę Boga Ojca. Otóż jeśli Maryja, która była, jest i pozostanie na wieczność całą Niepokalanym Poczęciem, poddała się obrzędowi oczyszczenia, to tym bardziej winniśmy wkroczyć na drogę oczyszczenia duszy my, skalani grzechem! A więc, odwagi!

Błogosławię Wam na wielkopostnej drodze ku szczytom katolickich ideałów!

Wasz duszpasterz, ks. Karol Stehlin

KALENDARZ LITURGICZNY NA LUTY 2009 R.

1 II nd 4 NIEDZIELA PO OBJAWIENIU PAŃSKIM kl. 2 zielony
2 II pn Oczyszczenie N. M. Panny kl. 2 biały
3 II wt dzień ferialny kl. 4 Wspomnienie św. Błażeja Biskupa Sebasty i Męczennika zielony
4 II śr Św. Andrzeja Corsini Biskupa i Wyznawcy kl. 3 biały
5 II czw Św. Agaty Dziewicy z Sycylii i Męczennicy kl. 3 czerwony
6 II pt Św. Tytusa Biskupa Krety i Wyznawcy kl. 3 Wspomnienie św. Doroty Dziewicy i Męczennicy biały
7 II sb Św. Romualda Opata kl. 3 biały

8 II nd NIEDZIELA SIEDEMDZIESIĄTNICY kl. 2 fioletowy
9 II pn Św. Cyryla Aleksandryjskiego Biskupa i Wyznawcy kl. 3 Wspomnienie św. Apolonii Dziewicy
i Męczennicy biały
10 II wt Św. Scholastyki, siostry św. Benedykta Dziewicy kl. 3 biały
11 II śr Objawienie się N. M. Panny w Lourdes kl. 3 biały
12 II czw Siedmiu Założycieli Zakonu Serwitów N. M. Panny Wyznawców kl. 3 biały
13 II pt dzień ferialny kl. 4 fioletowy
14 II sb Wspomnienie N. M. Panny w sobotę kl. 4 Wspomnienie św. Walentego Kapłana i Męczennika biały

15 II nd NIEDZIELA SZEŚĆDZIESIĄTNICY kl. 2 fioletowy
16 II pn dzień ferialny kl. 4 fioletowy
17 II wt dzień ferialny kl. 4 fioletowy
18 II śr dzień ferialny kl. 4 Wspomnienie św. Symeona Biskupa Jerozolimy i Męczennika fioletowy
19 II czw dzień ferialny kl. 4 fioletowy
20 II pt dzień ferialny kl. 4 fioletowy
21 II sb Wspomnienie N. M. Panny kl. 4 biały

22 II nd NIEDZIELA PIĘĆDZIESIĄTNICY kl. 2 Wspomnienie katedry św. Piotra Apostoła
w Antiochii fioletowy
23 II pn Św. Piotra Damiani Biskupa Wyznawcy i Doktora Kościoła kl. 3 biały
24 II wt Św. Macieja Apostoła kl. 2 czerwony
25 II śr ŚRODA POPIELCOWA kl. 1 fioletowy
26 II czw feria Wielkiego Postu kl. 3 fioletowy
27 II pt feria Wielkiego Postu kl. 3 Wspomnienie św. Gabriela od M.B. Bolesnej Wyznawcy fioletowy
28 II sb feria Wielkiego Postu kl. 3 fioletowy

WAŻNE I CENNE ŚWIADECTWO
O MATCE ŚW. PIUSA X
„Zgasła cicho i prędko w dniu Matki Boskiej Gromnicznej (…) Zwiedzający Riese mogą widzieć na cmentarzu miejscowym wewnątrz kapliczki z cegły i białego kamienia następujący napis: .”

(z dzieła R. Bazin’a pt. Pius X, Wyd. Te Deum Warszawa 2002, s. 63-64)

W dniach od 27 lutego do 1 marca 2009 r.
Wielebny Ks. Jan Jenkins wygłosi w naszym kościele otwarte

REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE

na temat:

Nasze nadprzyrodzone przeznaczenie

Oto plan rekolekcji:

27 II 2009 r. – piątek
16:45 Różaniec (możliwość przystąpienia do spowiedzi)
17:15 Wykład
18:00 MSZA ŚWIĘTA
18:45 Wykład
19:30 Nabożeństwo Drogi Krzyżowej

28 II 2009 r. – sobota
16:30 Różaniec (możliwość przystąpienia do spowiedzi)
17:00 Wykład
18:00 MSZA ŚWIĘTA
18:45 Wykład
19:30 Adoracja Najświętszego Sakramentu

1 III 2009 r. – 1 niedziela Wielkiego Postu

09:00 Godzinki i różaniec (możliwość przystąpienia do spowiedzi)
10:00 UROCZYSTA MSZA ŚWIĘTA
11:15 Wykład

Nauki rekolekcyjne (wykłady) będą się odbywały w podziemiach naszego kościoła. Z holu głównego należy zejść schodami do podziemi. Podczas nauk rekolekcyjnych kościół będzie zamknięty.

Wierni spoza Trójmiasta mogą skorzystać z noclegów i kolacji, jeśli taka będzie potrzeba. Należy zabrać ze sobą śpiwór. Udział w kosztach zakwaterowania: co łaska!
Prosimy osoby zainteresowane o wcześniejsze telefoniczne zgłoszenie się pod numerem: (058) 629 75 09.

Serdecznie zapraszamy!
W „Małym Słowniku Teologicznym” ks. Mariana Kowalewskiego (Księgarnia Św. Wojciecha, Poznań 1960, s. 322) czytamy o rekolekcjach:

„Rekolekcje, po łacinie recollectio = wewnętrzne skupienie (od recolligere = zbierać razem) ćwiczenia duchowne składające się z nauk, konferencji, nabożeństw, Spowiedzi i Komunii św. Odróżnia się rekolekcje otwarte (publiczne), gdy uczestnicy zbierają się na same nauki i nabożeństwa, lecz nie przerywają swych normalnych zajęć, od rekolekcji zamkniętych, odbywanych w klasztorach lub w osobnych domach rekolekcyjnych. Na czas trwania rekolekcji zamkniętych uczestnicy mieszkają w tych domach, przestrzegają regulaminu rekolekcyjnego i ścisłego milczenia. Tego rodzaju rekolekcje zamknięte muszą odbywać zakonnicy i kapłani w okresach oznaczonych przez Prawo Kościelne. Ponadto rekolekcje muszą wyprzedzać święcenia, profesję zakonną, konsekracje biskupią itp.”

ROZWAŻANIE NA ŚRODĘ POPIELCOWĄ

(która w tym roku przypada w dniu 25 lutego)

„Pamiętaj człowiecze, żeś jest prochem i w proch się obrócisz” (Liturgia)

Posypywanie głowy popiołem:

I. …przypomina nam próżność świata. Kościół święty zaprowadził na początek postu bardzo wymowny obrzęd posypywania głowy wiernych popiołem. Czyni to w tym celu, aby przypomnieć dzieciom swoim marność świata, wezwać je do prawdziwej pokuty. Pamiętaj więc człowiecze, powiada do nas Kościół, że jesteś prochem, bo i sam i wszystko co ziemskie przemija jak proch. Jak proch walający się po drodze jest czymś bez wartości, tak bez wartości są w porównaniu do rzeczy niebieskich rzeczy ziemskie. A zatem serce ludzkie stworzone dla nieba nie powinno się do nich przywiązywać. Proch jest niestały, wzbija się i bywa porywany przez wiatr w rozmaite kierunki; tak też i rzeczy doczesne nie mają żadnej trwałości, zmieniają łatwo właścicieli, niszczą się i kończą prędzej, niż się ludzie spodziewają. Nietrwałość wszystkich rzeczy doczesnych dostrzegali już pogańscy filozofowie, choć jeszcze nie byli tak jak my oświeceni co do rzeczy wiecznych. A jednak wiedzeni zdrowym rozsądkiem i rozumem wyrzekali się ich niekiedy całkowicie. O ileż więcej powinni to czynić chrześcijanie w duchu oderwania i wiary w życie przyszłe. O ileż bardziej winny się strzec wszelkiego przywiązania do dóbr doczesnych osoby zakonne. Czymże są drogie perły, czymże jest złoto, czymże są najwyszukańsze przyjemności wszystkiej ziemi, czymże jest chwała ludzka, piękność, potęga i władza, wobec najmniejszego stopnia szczęścia w niebie? Zaiste, garścią prochu, który za chwilę wiatr rozwieje.

II. …wzywa nas do pokuty. Ceremonia posypywania głowy popiołem jest także wymownym wezwaniem nas do prawdziwej pokuty. Szczypta prochu mówi nam, ile z nas pozostanie w grobie. Popielec otwiera okres pokuty w roku kościelnym. Pokuta w Wielkim Poście jest doskonałym sposobem wczuwania się w mękę Chrystusa i przeżywania w sobie tajemnicy Odkupienia. Owoce dzieła Chrystusa przyswajamy sobie przede wszystkim przez zerwanie z grzechem. W dawnych czasach ci, którzy nawracali się z drogi grzechu, zwykli sobie posypywać głowy popiołem na znak wewnętrznej przemiany, skruchy i pokutnego usposobienia. Ale pokutować muszą nie tylko ci, którzy grzeszyli, ale także i ci, którzy pragną uchronić się przed grzechem.
Miłość, która się wzdryga przed umartwieniem i pokutą, powinna być uważana za podejrzaną. Wielu ludzi nie poczuwa się wcale do pokuty, tłumacząc się tym, że sumienie nie wyrzuca im grzechów ciężkich, albo że i tak wiele w życiu się nacierpią. Osoby tak rozumiejące wykazują wielką krótkowzroczność. Nie dostrzegają tysiącznych błędów, niedoskonałości i wielu grzechów powszednich, jakich codziennie się dopuszczają, a za które również muszą odpokutować. O gdybyż przynajmniej doskonale znosili codziennie swoje cierpienia. Niestety większość ludzi nie cierpi dobrowolnie, pozbawiając swoje cierpienie wartości wynagradzającej. Jeśli nie zechcemy pokutować dobrowolnie tutaj na ziemi, będziemy zmuszeni odbyć po śmierci surowszą a może i dłuższą pokutę w czyśćcu. A więc przejmijmy się duchem doskonałej pokuty. Liturgia Wielkiego Postu, która jest doskonałym mistrzem ascezy i pokuty, podaje nam zwięzły program pokuty, który nie wymaga biczowań, ale niemniej jest skuteczny: „Oszczędniej używajmy słów, pokarmów i napojów; miarkujmy sen i swawolę, w większym trwajmy czuwaniu”.

Modlitwa:
O najmilszy Jezu, jak nierozsądnie postępowałem, że tak często szukałem zadowolenia w marnych uciechach a unikałem wszystkiego tego, co mogłem użyć jako narzędzia pokuty. Cóż zyskałem przez swoje radości i uciechy? Nic! Co straciłem przez unikanie umartwienia i pokuty? Jeden większy stopień chwały w niebie, jaką mogłem się cieszyć przez całą wieczność. Natchnij mnie przeto zamiłowaniem i odwagą do praktyk pokutnego życia. Amen.

(z dzieła o. Jerzego od św. Józefa, karmelity bosego pt. Chleb powszedni, wydanego
przez Wyd. OO. Karmelitów Bosych w Krakowie, w 1959 r.)
ŚWIĘTY MIESIĄCA

Św. Piotr Damiani, Biskup, Wyznawca i Doktor Kościoła

(23 lutego)

Św. Piotr Damiani był uczniem założyciela zakonu kamedułów św. Romualda. Pochodził z Rawenny na Półwyspie Apenińskim. Podobnie jak jego mistrz był kamedułą. Jego życie przypadło na XI wiek. Jego rodzina nie należała do szczęśliwych. Szybko pomarli mu rodzice, a jego stosunki z bratem nie zawsze układały się najlepiej. Oparcie znalazł w swej siostrze Rozelinie, która kochała brata troskliwą miłością. Ostatecznie rodzeństwo wyprawiło go do szkół, a jego edukacja została zwieńczona przyjęciem święceń kapłańskich. Spotkanie ze św. Romualdem zaowocowało trwałym związkiem z zakonem kamedułów. Szybko jego zakonne cnoty zaowocowały powierzeniem mu funkcji przełożonego jednego z opactw i tak licznymi powołaniami, że św. Piotr musiał założyć kolejne klasztory by pomieścić wszystkich zakonników. Choć był pustelnikiem, to jednak żył życiem i troskami całego Kościoła, a w XI wieku głównymi troskami Kościoła w Italii (i nie tylko) była symonia (sprzedawanie kościelnych godności) oraz inwestytura (szkodliwe ingerencje świeckich władców i innych możnych w kościelne wewnętrzne życie). Św. Piotr pismami i osobistymi interwencjami zwalczał te nadużycia. Jego rady zasięgali cesarze i papieże. Jeden z tych ostatnich, Stefan IX wyniósł go do godności biskupiej i kardynalskiej. W służbie Stolicy Apostolskiej św. Piotr odbył wiele misji. Oto jeden z przykładów. „W roku 1069 św. Piotr Damiani udał się do Frankfurtu nad Menem, gdzie zdołał przekonać cesarza Henryka IV, by nie opuszczał swojej prawowitej małżonki Berty.” Walczył z antypapieżem Honoriuszem. Był orędownikiem całkowitej niezależności Stolicy Apostolskiej od władzy cesarskiej. Pozostawił po sobie sporą spuściznę pisarską: utwory poetyckie, listy, kazania i rozprawy. Jedna z tych ostatnich była poświęcona pięknu życia pustelniczego. „Święty przedstawił je w tak ponętnych barwach, że pociągnął nim bardzo wielu ludzi do zakonu kamedułów, któremu on właśnie zapewnił największy rozwój.” Był bardzo zaangażowany w wielki średniowieczny spór o wartość dialektyki, czyli czysto rozumowego szukania i zdobywania prawdy potrzebnej człowiekowi do zbawienia. Wielokrotnie występował przeciw dialektykom, to znaczy ludziom, którzy chcieli rozumieć to w co należy tylko i wyłącznie wierzyć. Antydialektycy odwrotnie, sądzili że tajemnice wiary nie mogą być przeniknięte przez rozum. Sam św. Piotr uważał, że próby zrozumienia prawd wiary chrześcijańskiej są powodowane grzeszną ciekawością i muszą przynieść deformacje prawdy objawionej, a więc doprowadzić do herezji. Przed tajemnicami wiary należy – jak głosił – ukorzyć się i klęczeć w cichej, pełnej czci adoracji, a nie próbować wnikać w nie rozumem. Wartość filozofii jako drogi do tajemnic Boga jest więc niewielka. Filozofia może odegrać pozytywną rolę tylko wówczas, gdy stanie u wrót wiary na straży, a nie będzie się wdzierać do wnętrza zamku wiary, by tam zasiąść w wygodnym fotelu i rozpocząć partnerską dysputę z teologią. Św. Piotr Damiani bodaj jako pierwszy nazwał filozofię „służebnicą teologii” – philosophia ancilla theologiae. Podobne poglądy reprezentował później św. Bernard z Clairvaux. Ta formuła służebności filozofii wobec teologii była później wielokrotnie w czasach nowożytnych wyśmiewana, ale jakoś nikt w zlaicyzowanej Europie nie śmiał się, gdy Comte w XIX w. uczynił z filozofii służebnicę nauk empirycznych. Filozofia współczesna podążyła szlakiem wytyczonym przez Comte’a, a nie św. Piotra Damianiego, i dlatego jest w stanie śmiertelnego kryzysu, jeśli w ogóle to, co dziś aspiruje do miana filozofii, można filozofią nazwać.
Św. Piotr był także piewcą boskiego woluntaryzmu. Głosił, że Bóg jest w aktach swej woli całkowicie wolny. Nie ogranicza Go nawet zasada niesprzeczności, to znaczy, że Bóg może robić na raz dwie rzeczy ze sobą sprzeczne. Może także sprawić, że nie wydarzy się wydarzenie przeszłe. Tych poglądów nie potwierdził św. Tomasz z Akwinu, ale świadczą one o gorącej miłości św. Piotra do Boga. Tak bardzo umiłował Boga, że nie mógł dopuścić by Boga cokolwiek ograniczało, nawet zasada niesprzeczności. Relikwie świętego zostały złożone i spoczywają do dziś w benedyktyńskim klasztorze w Faenzy. „W historii Kościoła katolickiego św. Damian odegrał znaczną rolę. Można zaryzykować twierdzenie, że nie byłoby św. Grzegorza VII (1073-1085) i jego wielkich reform, gdyby gruntu do nich nie przygotował św. Piotr Damiani.” Został kanonizowany i ogłoszony doktorem Kościoła na początku XIX wieku przez pap. Leona XII.

(cyt. za: ks. W. Zaleski, Święci na każdy dzień, Wyd. Salezjańskie Warszawa 1996)

PYTANIA I ODPOWIEDZI
Jaka jest najważniejsza cnota moralna?
Najważniejszą cnotą moralną jest cnota religijności.

Dlaczego najważniejszą cnotą moralną jest religijność?
„Spełnienie obowiązków względem Boga oznaczamy przez wyraz religia. (…) Oznacza on stosunek człowieka do Boga: fizyczny i moralny. Stosunek fizyczny polega na zależności człowieka od Boga, jako skutku od przyczyny; moralny zaś na obowiązku poznania, że Bóg jest stwórcą człowieka, i że z tego względu człowiek powinien Mu cześć okazać. Człowiek jest obowiązany oddawać Bogu cześć z następujących powodów:
1. Bóg jest istotą nieskończoną i najdoskonalszą. Jeśli wielkim poetom lub wodzom cześć oddajemy, to tym
bardziej powinniśmy ją okazywać Najdoskonalszej Istocie.
2. Bóg jest Stwórcą stworzeń, ich Panem, On je zachowuje przy życiu i nimi kieruje, a więc człowiek
powinien Mu służyć.
3. Bóg jest ostatecznym celem stworzeń i Najwyższym Dobrem. Toteż Boga, jako ostateczny swój cel,
powinien człowiek ukochać i do Niego dążyć.
Obowiązki względem Boga są podstawą wszystkich innych obowiązków. Toteż ci, którzy nie chcą uznać ani Boga, ani obowiązków człowieka względem Boga, tym samym nie uznają żadnych obowiązków, czyli żadnego porządku moralnego. Nie mają słuszności, jeżeli powiadają, że prawo może zastąpić porządek moralny. Prawo nie może zastąpić porządku moralnego. Gdyby bowiem tylko od prawa zależała moralność, to prawo wówczas byłoby zachowywane, gdyby mogło wszystkich zmusić przemocą do zachowania porządku przez się ustanowionego. To zaś fizycznie jest niemożliwe. Stąd słusznie św. Tomasz z Akwinu cnotę religijności uważał za najważniejszą cnotę moralną, a Platon twierdził, że “podstawę społeczeństwa ludzkiego podważa ten, kto religię podważa.”

Na czym polega wewnętrzna cześć Boga?
„Wewnętrznymi czynnościami człowieka są: poznanie ze strony rozumu i miłość ze strony woli. Dlatego powinniśmy oddawać Bogu cześć poznając Go i kochając Go. Człowiek ma obowiązek czcić Boga należycie. Nie może zaś należycie Go uczcić, jeżeli ma złe o Nim pojęcie. Z tego powodu powinien dążyć do prawdziwego poznania Boga.”

Dlaczego do bezbłędnego poznania Boga jest potrzebne objawienie?

„Wprawdzie człowiek siłami przyrodzonego rozumu mógł poznać, jaki Bóg jest, ale faktycznie Go nie poznał. Dlatego moralnie konieczne było objawienie Boże, które prawdziwie i pewnie podało, jaki Bóg jest. Św. Tomasz podał powody, które utrudniają prawdziwe poznanie Boga. Powiada on, że: 1) niewielu poznało Go prawdziwie, 2) poznali Go po dłuższym czasie i 3) jeszcze błędnie.

Ad 1) Niewielu poznało Boga prawdziwie, gdyż poznanie to wymaga wielkich wysiłków umysłowych. Wielu ludzi nie może się oddawać badaniom filozoficznym, które prowadzą do poznania Boga, bo albo są niezdolni do ich prowadzenia z powodu niskiego stanu władz umysłowych, albo zajęci troskami o byt codzienny, nie mają czasu na ich zgłębienie.

Ad 2) Po dłuższym czasie, gdyż jak powiedzieliśmy, poznanie Boga drogą rozumową wymaga odpowiedniego przygotowania, gdyż ponadto przeszkadzają nam w poznaniu Boga namiętności, które nie pozwalają człowiekowi rozmyślać o prawdach Najwyższej Mądrości.

Ad 3) Jeszcze błędnie, gdyż znaną jest rzeczą, że umysł nasz często się myli. Jeżeli mamy trudności w po-znaniu otaczającego nas świata, to cóż mówić o trudnościach, które napotykamy przy poznawaniu Najwyższej Prawdy!

Dlatego Bóg, chcąc uchronić ludzkość przed fałszywymi poglądami na swoją naturę, sam objawił się ludzkości, aby wszyscy ludzie łatwo i bezbłędnie poznali, jaki On jest i czego od nas chce.”

(odp. pochodzą z książki ks. J. Szymeczki pt. Etyka katolicka, Wyd. Te Deum Warszawa 2001)

OGÓLNY PORZĄDEK LITURGII
NIEDZIELE:
09:00 Godzinki i różaniec św. (możliwość przystąpienia do spowiedzi)
10:00 Uroczysta Msza św.

SOBOTY (oprócz pierwszych miesiąca):
17:30 Różaniec św. (możliwość przystąpienia do spowiedzi)
18:00 Msza św.

PIERWSZE PIĄTKI MIESIĘCA:
17:30 Różaniec św. (możliwość przystąpienia do spowiedzi)
18:00 Msza św.
Po Mszy św. nabożeństwo ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa

PIERWSZE SOBOTY MIESIACA:

17:30 I część różańca św. (możliwość przystąpienia do spowiedzi)
18:00 Msza św. Śpiewana ku czci Niepokalanego Serca N. M. P.
Po Mszy św. wystawienie Najświętszego Sakramentu oraz II i III część różańca św. (możliwość przystąpienia do spowiedzi). Na zakończenie, ok. 21:00 błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.

WAŻNA I CENNA MYŚL
„Innym zewnętrznym znakiem, wobec którego ustalił się sprzeciw, jest noszenie sutanny – nie tyle w kościele czy podczas wizyt w Watykanie, ile w życiu codziennym. Nie jest to sprawa o znaczeniu fundamentalnym, ma jednak wielką wartość symbolu. Kiedykolwiek papież o tym wspomina – a Jan Paweł II robił to wielokrotnie – w szeregach duchowieństwa podnosi się wrzawa protestów. (…) Habit pozwala rozpoznać księdza czy zakonnika, podobnie jak mundur – żołnierza czy policjanta. Jest jednak różnica: ci ostatni, reprezentując porządek świecki, pozostają takimi samymi obywatelami, jak inni ludzie, podczas gdy kapłan powinien trwać przy wyróżniającym go habicie we wszystkich fazach swego życia. Ten święty znak, otrzymany podczas święceń, oznacza w istocie, że kapłan jest w świecie, ale nie jest ze świata. Mówi o tym św. Jan: (J 15, 19). Habit powinien wyróżniać kapłana i jednocześnie wyrażać ducha skromności, oderwania, powściągliwości i ubóstwa.”

(abp M. Lefebvre, List otwarty do zagubionych katolików, Wyd. Te Deum Warszawa 2006, s. 40-41)

DOJAZD DO NASZEGO KOŚCIOŁA
  • Spod dworca głównego PKP w GDYNI – T 23, T 24, A 107 lub A 172.
  • Spod II LO im. Chrobrego przy al. Niepodległości w SOPOCIE – A 181 lub T 31.

W obu powyższych przypadkach należy jechać w kierunku Kacze Buki. Jazda trwa ok. 30 min. Bilet normalny kosztuje z Sopotu 3 zł, natomiast z Gdyni 2 zł. Bilety można nabyć w karnetach za 6 zł lub 4 zł u kierowcy lub pojedyncze w kioskach.

  • Z ul. Obrońców Westerplatte w GDAŃSKU OLIWIE (koło pętli tramwajowej) – A 171. Jazda trwa ok. 45 min. Bilet normalny kosztuje 4,20 zł. Można go nabyć u kierowcy lub w kioskach.

We wszystkich powyższych trzech przypadkach należy wysiąść na przystanku „Dąbrowa Tesco”.

TRADYCJA W INTERNECIE
STRONA INTERNETOWA BRACTWA W POLSCE
http://www.piusx.org.pl

STRONA INTERNETOWA WYDAWNICTWA TE DEUM
http://www.tedeum.pl