SŁOWO DUSZPASTERZA
Drodzy Wierni!
Z całego serca pragnę Wam podziękować za to, że z takim zapałem i posłuszeństwem przyjęliście ubiegłomiesięczne wskazówki dotyczące zachowania się podczas Mszy Świętej. Niech komentarz pewnej osoby, która po raz pierwszy ostatnio uczestniczyła we Mszy Św. w naszym kościele zilustruje Wam wagę zagadnienia. Osoba ta powiedziała mianowicie, iż była pod wielkim wrażeniem nie tylko wzniosłości ceremonii Mszy Św. Wszechczasów, ale także godności i powagi uczestniczących w niej wiernych: „taka harmonia, taka pobożność, taki szacunek!”
Dziś chciałbym zwrócić Waszą uwagę na inny ważny punkt dotyczący godnego uczestnictwa we Mszy Św. Katechizm uczy nas, że należy się dobrze przygotować do Mszy Św. Święci podkreślali, że tyle łask otrzymujemy we Mszy Św. jak dobrze się do niej przygotowaliśmy. Należyte więc przygotowanie się do Mszy Św. jest czymś nieodzownym. Jeśli przychodzimy bez przygotowania, jakby „wpadamy” do kościoła (może jeszcze z opóźnieniem!), to zwykle jesteśmy bardzo roztargnieni i odnosimy mało duchowych korzyści. A przecież jest to tak ważne, abyśmy korzystali z tego zdroju łask w pełni. Cały tydzień musimy walczyć przeciw pokusom świata. Potrzeba nam wciąż nowych sił, nowych łask. W niedzielnej Mszy Św. otrzymujemy potrzebne siły i łaski. Trzeba się jednak postarać by one rzeczywiście w nas owocowały, by otworzyć na nie bramy naszej duszy przez należyte przygotowanie.
Co do sposobów przygotowania, Kościół daje tylko propozycje. Dla kapłanów ma szczególne modlitwy (zob. modlitewnik „Te Deum laudamus” s. 43-49). Arcybiskup Lefebvre chciał, aby członkowie Bractwa wypełniali obowiązek półgodzinnego rozważania, aby w ten sposób przygotować się do Mszy Św. Na całym świecie w naszych przeoratach i kaplicach świeccy wierni przygotowują się do Mszy Św. przez odmawianie różańca.
W Trójmieście od dawna mamy zwyczaj przygotowywać się do tej najważniejszej chwili dnia i tygodnia przez śpiewanie Godzinek ku czci Niepokalanego Poczęcia N.M.P. (w Wielkim Poście są to Gorzkie Żale) oraz przez odmawianie jednej części różańca św. W niedzielę, jak wiecie, śpiew Godzinek (lub Gorzkich Żali) rozpoczyna się o 9.00. Aby móc punktualnie rozpocząć niedzielną Mszę Świętą, rozpoczynamy różaniec św. natychmiast po zakończeniu śpiewu poprzedniego nabożeństwa.
Najważniejszym jest pamiętać, że te modlitwy mają Bogu i Niepokalanej oddać hołd a nas mają przygotować do Mszy Św. Uciekamy się do Matki Najświętszej, aby Ona nas przygotowała, jak tylko Matka może przygotować swe dziecko do wielkiej uroczystości. Śpiewając w Wielkim Poście Gorzkie Żale, rozważamy Mękę i Śmierć Pana Jezusa, mając przed oczyma, że dokładnie to wszystko o czym śpiewamy uobecni się za kilka chwil na ołtarzu. Uświadamiamy sobie, że stojąc podczas Mszy św. w nawie przed ołtarzem, rzeczywiście stoimy z Matką Bolesną i św. Janem Ewangelistą na Kalwarii pod krzyżem Zbawiciela. Przez śpiewanie tych pięknych modlitw utwierdzamy się w przekonaniu, że uczestnictwo we Mszy Św. to nie rozważanie dramatu który ongiś się wydarzył w Jeruzalem na wzgórzu Golgoty, lecz faktyczne uczestnictwo w dramacie, który się uobecnia. Kalwaria jest tuż przed nami, bowiem ołtarz jest tuż przed nami i jest odprawiana Msza Św. Odmawiając różaniec przed Mszą Św., powinniśmy również pamiętać, że każde „Zdrowaś Maryjo” jest jakby kolejnym krokiem bliżej ku szczytowi świętej góry Kalwarii. Ta góra jest tak wspaniale symbolizowana w naszym kościele przez to, że ołtarz jest aż 7 stopni wyżej niż nawa, w której Wy się modlicie. Poza tym każda tajemnica różańca św., którą rozważamy odmawiając „Ojcze nasz”, 10 „Zdrowaś Maryjo” i „Chwała Ojcu…”, jest w jakiś sposób obecna w modlitwach Mszy Św. To przez Maryję i z Maryją idziemy do Jezusa, do Komunii Świętej, do balasek prezbiterium w którym stoi ołtarz Boży, do tego wszystkiego, co On dla nas uczynił i wycierpiał.
Zachęcamy Was, drodzy Wierni, abyście podjęli trud przybycia w każdą niedzielę do kościoła już na godzinę 9.00, tak by móc uczestniczyć w tych nabożeństwach dzięki którym można dobrze przygotować się do najdroższego Skarbu, który Bóg nam zostawił, do Mszy Świętej.
Wasz duszpasterz, ks. Karol Stehlin
PYTANIA I ODPOWIEDZI
Co to jest konsekracja chleba i wina czyli Przeistoczenie?
Jest to przemiana całej dotychczasowej istoty chleba i wina w rzeczywiste, żywe i prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa. Z chleba i wina pozostają wprawdzie ich zewnętrzne postacie, tj. kształt, barwa, smak, ale z istoty samego chleba i wina nie pozostaje nic a nic, natomiast jest tak pod postacią chleba jak i pod postacią wina sam Jednorodzony Syn Boży, Jezus Chrystus, ze Swym Bóstwem i z całym Swym Człowieczeństwem, choć niewidzialny, ale rzeczywiście i prawdziwie w cudowny sposób obecny. Chwila Przeistoczenia w zachwyt i zdumienie wprawia niebo całe, samych nawet aniołów, którzy z największą czcią, uszanowaniem i uwielbieniem ołtarz otaczają! Chwila ta zawsze zwracała i zwraca w szczególniejszy sposób uwagę wszystkich wierzących i prawdziwie pobożnych ludzi, którzy w ciszy, w milczeniu i skupieniu największym, na klęczkach, wpatrzeni w ołtarz, oczekują tego momentu, w którym Bóg Wcielony, Jezus Chrystus, na ołtarz z nieba dla nas zstępuje i w rękach kapłana za nas się ofiaruje, a oni wraz z niewidzialnymi zastępami aniołów tego Boga serdecznie witają i cześć Mu największą pokornym pokłonem oddają. Dodać należy, że podczas Przeistoczenia ołtarz otaczają w szczególny sposób nie tylko aniołowie i wierni, ale także obecna jest zawsze Matka Boża, a obok Niej wszystkie zbawione dusze ludzkie. Ku ołtarzowi także w chwili Przeistoczenia kierują się wszystkie dusze w czyśćcu cierpiące. Maryja jest zawsze tam gdzie Jej Syn. Chóry anielskie adorują Ofiarę Pana Jezusa, co zupełnie zrozumiałe. Zbawieni adorują Ofiarę Pana Jezusa, która im już wyjednała niebo. Dusze czyśćcowe adorują Ofiarę Pana Jezusa, dzięki której ich męki czyśćcowe kiedyś sie skończą. Wierni, żyjący na ziemi adorują Ofiarę Chrystusa, bo to jedyna nadzieja na osiągnięcie nieba. Przeistoczenie więc skupia wokoło ołtarza cały Kościół: chwalebny, cierpiący i wojujący.
Co kapłan robi natychmiast po Przeistoczeniu?
Zarówno po konsekracji chleba jak i po konsekracji wina (a więc dwukrotnie) kapłan klęka na jedno kolano by oddać hołd, cześć i uwielbienie Panu Jezusowi, który właśnie zstąpił na ołtarz i ofiarowuje się swemu Ojcu za nas. Ten cud dokonał się tylko i wyłącznie mocą słów konsekracji wypowiedzianych przez kapłana. Z wiarą wiernych nie ma nic wspólnego, to znaczy nie jest zależny od tego czy obecni w kościele na Mszy św. ludzie wierzą czy nie wierzą w rzeczywistą obecność Boga pod konsekrowanymi postaciami chleba i wina. Jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że po zstąpieniu Pana Jezusa na ołtarz, po Przeistoczeniu p i e r w s z ą reakcją kapłana jest uklęknięcie.
Co kapłan robi po Przeistoczeniu i powstaniu z postawy klęczącej?
Dopiero po powstaniu z postawy klęczącej kapłan podnosi Ciało i Krew Pana Jezusa wysoko ku górze. Podniesienie wyraża pragnienie ukazania Ciała i Krwi Pana Jezusa przede wszystkim Ojcu Niebieskiemu: patrz Ojcze Niebieski, oto Syn Twój Jedyny, w którym sobie upodobałeś, oto Ten który samego Siebie złożył za nas w ofierze. Gest podniesienia nawiązuje do faktu, iż Pan Jezus złożył swoją ofiarę wisząc na krzyżu, a więc był podniesiony wraz z krzyżem do góry, jakby zawieszony między niebem a ziemią. Podniesienie też zapowiada chwalebne wywyższenie Zbawiciela w Jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. W końcu podniesienie stanowi ukazanie Pana Jezusa wiernym, by zobaczyli konsekrowane Postacie i tym łatwiej oddali należny Im hołd oraz cześć: patrzcie, oto wasz Bóg i Pan, oto Jezus Chrystus za was się w tej chwili ofiarujący.
(odp. opracowano głównie na podstawie książki o. Feliksa Cozela SJ pt. Msza Święta)
Wielki Czwartek. Znaczenie Wieczernika.
„Było przed świętem Paschy. Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca” – polecił uczniom swoim przygotować ucztę pożegnalną. Uczniowie polecenie spełnili. Uczta się odbyła. Była ona wyjątkowo uroczysta i do głębi wzruszająca. Miała znaczenie epokowe. Otwierała nowy i jedyny rozdział w historii ludzkości. Była epilogiem publicznego nauczania Zbawiciela świata, a zarazem inauguracją Jego Dzieła Zbawienia. Wieczernik stał sie punktem zwrotnym myśli ludzkiej; bieżnią wyjściową nowego poglądu na świat i życie ludzkie; kamieniem węgielnym pod budowę nowego porządku prawnego i moralnego; początkiem działalności misyjnej Kościoła. Sam Chrystus doceniał i podkreślił znaczenie Wieczernika i jego wyjątkową rolę w życiu Apostołów i pierwszych chrześcijan. Sam wybrał miejsce na Ostatnią Wieczerzę, wskazał dom, a w nim na górze salę dużą, usłaną i gotową; dał przy tym uczniom swoje drobiazgowe instrukcje jak mają ją znaleźć, do kogo się zwrócić i jak przygotować pożegnalna ucztę (Mk 14, 13-15; Mt 26, 17-19).
Chrystus przeprowadził w Wieczerniku, podczas Ostatniej Wieczerzy, jak gdyby rekapitulację, podsumowanie zasadniczych tez swojej nauki, którą przez trzy lata głosił. Przypomniał Apostołom ich rolę w Kościele; zapowiedział trudności na jakie będą narażeni; wskazał na wiarę, miłość i przykazania jako jedyną drogę do zwycięstwa i zbawienia. Poza tym Chrystus pozostawił w Wieczerniku niezrównane, zniewalające dowody swej nieskończonej miłości do człowieka i wskazał przykładowo jak ludzie mają się nawzajem miłować. W tym celu umywał nogi Apostołom, ustanowił Najświętszy Sakrament, Mszę św. i Kapłaństwo. Wieczernik po męce i śmierci Chrystusa stał się dla Apostołów miejscem schronienia, modlitwy i nadziei. Pierwszego dnia po zmartwychwstaniu Chrystus ukazał się Apostołom zebranym w Wieczerniku i dał im władzę odpuszczenia grzechów; ustanowił sakrament pokuty. Wieczernik stał się szkołą utwierdzenia wiary i czynnego apostolstwa. Duch Święty zstąpił na Apostołów modlących się w Wieczerniku; przetworzył ich umysły i serca; nastawił, nastroił i popchnął do misyjnej działalności. Z podwoi Wieczernika wyszedł zastęp wysłanników Chrystusowych na podbój świata, bojowników o Królestwo Chrystusowe na ziemi. Toteż Wieczernik pozostanie po wsze czasy symbolem, synonimem wiary i miłości, przemiany wewnętrznej i odwagi, bojowości i czynu chrześcijańskiego.”
(z: ks. Paweł Iliński: Dzień święty. Rozważania na temat świąt całego roku. Kat. Ośrodek Wyd. Veritas London 1967)