Czy warto być ideowym?

„Katolik Tradycji” nr 1, 12.2006,

http://katoliktradycji.googlepages.com/katoliktradycjinumer1

Każdy młody człowiek staje przed tym pytaniem, kiedy wchodzi w dorosłość.
Oto list młodego człowieka z Pomorza. Warto go naśladować.

O Bractwie Rycerskim
Wiek XXI – wiek techniki i szybkiego rozwoju, w którym jak można zauważyć odnaleźć się młodemu człowiekowi jest coraz trudniej. W nieustannej pogoni nowoczesnej codzienności nietrudno jest zatracić swoją tożsamość, zaś ów wewnętrzny „brak” zagłusza się coraz częściej używkami i rozrywką często prowadzącą do zguby.
Czy można dziś znaleźć ową Ideę przewodnią? Pośród tak wielkiej ich różnorodności? Tak. Rodzi się wiec pytanie jak to możliwe? Otóż będąc jeszcze w liceum również i ja miałem podobny problem, jednak udało mi się znaleźć z niego wyjście. Było w nim przystąpienie do Bractwa Rycerskiego. Decyzja ta bardzo szybko przerodziła się w jedną z najważniejszych w moim życiu. Wydawać by się mogło, iż jest to niewiele, lecz to mylny osąd. Nie wystarczy ubrać się w strój danej epoki i pojechać na turniej. Wpierw zaczyna się od strony teoretycznej, czyli wiedzy. Na tym właśnie etapie poznajemy dopiero naszą historię, ludzi tamtej minionej epoki, jacy byli, czym się kierowali jak oni postrzegali życie i Idee. Tu właśnie młody człowiek poznaje historię swego narodu i państwa poznając, iż jest również odpowiedzialny za swój kraj. Stawiając sobie za wzór dawnych ludzi odnajdujemy ową ideę, która będzie nam towarzyszyć i nas wspierać. Honor, Bóg, odwaga, męstwo, wierność danemu słowu, dworność, hojność – oto, czym kierowało się rycerstwo. W tych słowach mógłbym zamknąć ową Ideę.
Dziś jako członek Kompanii Św. Mikołaja wraz z Adamem Bławatek oraz Pawłem Jankowskim zajmujemy się rekonstrukcją XIII i XV wieku. Dzięki nim zawdzięczam moje zamiłowanie i to, iż zarazili mnie „chorobą”, dzięki której wiem, kim jestem. Poznając dokładnie nasze dzieje łatwiej zrozumieć drogę, którą się będzie kroczyć. Dla mnie rekonstrukcja to nie tylko zainteresowanie, lecz sposób spędzania wolnego czasu, moje życie. Wielu ludzi patrzy na to wszystko ze zdziwieniem i trudno jest zrozumieć to, co robimy.
Zwłaszcza moi rówieśnicy dziwią się, czemu zamiast na dyskotekę wydaję podobne kwoty, co oni na zwykłą wełnę czy kółka do kolczugi. Ludzie nieznający historii nie tylko są ubożsi, ale i bardziej podatni na załamania. Dlatego uważam, iż dokonałem wtedy słusznego wyboru. I wielu młodym szukającym swojej tożsamości i prawdziwej idei polecam taki właśnie wybór.

O ludziach
Zapytano mnie „Czy warto mieć ideę?” Czy warto być ideowym? Cóż odpowiedz na to trudne pytanie jest dość proste i łatwe: TAK. Warto, … lecz przyglądając się życiu widok zadziwia. Idea jest, … ale czy dziś jest tak potrzebna i ważna? Czy ludzie pragną żyć z Ideą? W XXI wieku materii Idea zatraciła swoje znaczenie. Jest niczym innym jak pustym słowem, sloganem rzucanym z byle powodu. Zatraciwszy swoją pozycję Idea odeszła w zapomnienie. Posiadanie jej stało się bardziej ciężarem niż radością. Gdyby nawet chciałby się podzielić ową Ideą z drugim człowiekiem pewnością jej nie przyjmie lub będzie dlań tylko śmiesznym słowem, które pojmie, przemyśli i zapomni. Nawet gdyby, jeśli Idea jest czymś dobrym, wywodzącym się ze szlachetności to i tak nie zostanie przyjęta. Pytanie, czemu? Otóż Idea nie da się zamknąć w znaczniku walutowym. Dziś to, co jest wartościowe materialnie staje się ważniejsze. Rozumiem, iż ciężka sytuacja materialna jest uciążliwa i krzywdząca, lecz nie powinno rezygnować się z Idei. Dzięki niej właśnie ta sytuacja może być znośniejsza do przebycia. Lecz materia stała się mottem XXI wieku. Teraz po świadomej utracie prawdziwej Idei pogoń za materią nieubłaganie przyspiesza. Z oczu ginie nie tylko Idea, lecz ludzie ową ideę niosący pragnący się nią podzielić. Jakże smutne jest to, iż wartość duchowa Idei została tak brutalnie odepchnięta z należytego miejsca. Została zastąpiona materią i wszelkie piękno i radość jaką niesie. Ideę odrzucono, zniweczono najpiękniejszy dar jaki ludzkość od Boga otrzymać mogła. I co najważniejsze zrobiono to z własnym przyzwoleniem. Świadomie. Świadomie niszczą i kaleczą siebie nawzajem ludzie, którzy odrzucili na rzecz ulotnej i złudnej materii najcudowniejszą Ideę.
Ideę miłości.
Dzięki Bogu widać czasem ludzi z tą prawdziwą Ideą. Lecz jest ich tak mało. Zbyt mało.

Piotr Mularczyk