Kształtowanie woli
Wola: definicja aktu moralnego
Odkąd rozum dziecka jest wystarczająco rozwinięty, opiekun musi tłumaczyć mu powody wymaganych zachowań i zasad postępowania. Ma to miejsce wtedy, kiedy wola przechodzi z etapu ślepego i instynktownego impulsu w wolny i przemyślany akt, poprzez co zdobywa on sobie miano czynu moralnego. Mimo iż instynkt przybiera pozory rozumności, zmierzając do celu za pomoc dostępnych mu środków, jest on jednak poddany nieuniknionym, tłumiącym wolność prawom. To, co w sposób zasadniczy odróżnia człowieka od zwierząt, to fakt, że człowiek posiada moc uświadamiania sobie – dzięki inteligencji i refleksji swoich instynktownych zachowań. Dlatego też wola człowieka może nimi kierować i ujarzmiać je, kiedy okoliczności życia moralnego do tego zobowiązują.
Rozum i wola
Wola, oświecona przez rozum, czyni człowieka zdolnym do przekroczenia odruchów instynktu i aktów wynikających z przyzwyczajenia, biorąc we władanie nowe obszary aktywności. To dlatego rozum i wola są najwyższymi zdolnościami człowieka, tymi, które odróżniają zasadniczo od zwierzęcia. Tak więc pierwszym obowiązkiem wychowawcy jest oświecenie intelektu dziecka i rozbudzanie w nim pragnienia czynów, których moralną wartość poświadcza rozum. Wychowanie, które wpoiłoby dziecku zwyczaje, ale zaniedbałoby nauczenia aby samo z siebie ich chciało, może wykształcić u niego akty wzniosłe, ale mechaniczne, a nie czyny człowieka wolnego, pana swoich decyzji.
Aby ukształtować wolną wolę dziecka nie można ograniczać się jedynie do przyzwyczajania go do posłuszeństwa i oświecać jego rozum w taki sposób aby wykształcić w nim pragnienie dobra. Jest to jedyny środek kształtowania osobowości moralnej. Wspomniane posłuszeństwo jest tu bardzo ważne, gdyż czyni ono osobowość dziecka bardziej elastyczną i oczyszcza je z przyrodzonego egoizmu. W ten sposób przygotowuje się dziecka do posłuszeństwa nakazom sumienia i moralności.
Konieczność ideału
Aby kierować wolą, wychowawca winien obudzić w dziecku wzniosłe ideały moralne i duchowe. Na ile dziecko pokocha taki ideał, na tyle będzie używało swych sił do zwalczania przeciwnych mu namiętności oraz do wzrostu w cnotach.
Niezręczność wychowawcy może zrodzić u dziecka kompleks niższości. Jeśli, wskutek nadużywania nagan i reprymend, dziecko uważać się będzie za niezdolne do pokonania swych namiętności, wówczas stopniowo zrezygnuje z wszelkiej walki. Aby zdolności dziecka rozwijały się w sposób normalny, konieczne jest dodawanie mu otuchy i wiary w powodzenie jego wysiłków.
Wytrwałość w wysiłkach
Konieczne jest również, aby dziecko wiedziało, iż jego wysiłki muszą być nieustannie ponawiane w celu osiągnięcia ostatecznego zwycięstwa.
Wymagane od niego wysiłki muszą być też dostosowane do wieku i temperamentu. Nie można zapominać, że im dziecko jest młodsze, tym mniej jest zdolne do długiej i stałej pracy. Jeśli jest rozkojarzone przez różnorodność wrażeń lub nie nabrało jeszcze przyzwyczajenia do wysiłku, należy bez zwłoki na nowo wskazać mu cel danej pracy i wspierać zachętą, aczkolwiek w pewnych przypadkach nie można wykluczyć przymusu.
Nadzieja na nagrodę oraz strach przed karą w sposób widoczny motywują wysiłki dziecka. Nie należy jednak przy– zwyczajach go do działania jedynie pod wpływem tych motywów. W przeciwnym razie jego sumienie zostanie żnie– walone i nie uda mu się już nigdy powrócić do praktykowania dobra i bezinteresownego unikania zła. Należy krok po kroku zmniejszać ilość motywów interesownych i zastępować je po trochu przez motywy wyższego rzędu, takie jak niesprawianie przykrości rodzicom, dostarczanie im radości, działanie ze względu na miłość do Boga i bliźniego etc.
Dopiero w dniu, w którym dziecko wypełniać będzie w sposób naturalny i bez nadmiernego wysiłku akty, z których składa się życie moralne, można będzie powiedzieć o nim, że stało się cnotliwe. Cnota nie polega na wypełnieniu pojedynczego aktu w nagłym przypływie gorliwości, który następnie zanika. Jest ona stanem permanentnym, podobnym do przyzwyczajenia.
Przyzwyczajenie do ofiarności jest fundamentem wysiłku moralnego. Zaniechać osobistej przyjemności, aby sprawić radość innym, nałożyć na siebie niełatwe i niewygodne zobowiązania dla miłości Boga – oto zasadnicze elementy wyższej moralności.
Jesli chcemy, by dziecko pewnego dnia stało się zdolne do zaakceptowania niełatwych obowiązków życia rodzinnego, by stało się gotowe do bezinteresownego poświęcenia się dla sprawiedliwego celu – trzeba aby od najmłodszych lat przyzwyczajało się do ofiarności w imię dobra.
Artykuł jest kolejnym fragmentem książki ks. Violleta Traktat o wychowaniu (rozdział 10).
Z jęz. francuskiego tłumaczył Robert Wyrostkiewicz.
Rodzina Katolicka, nr 14 (przy ZW nr 46), s. II. [3/2002 (46)]