Nowy paralogizm modernistów
W ostatnim czasie moderniści dokonali zmiany znaczenia kolejnego pojęcia teologicznego, mianowicie pojęcia „Kościół partykularny”. Niekonsekwencja modernistycznej teologii jest tym bardziej rażąca, że wykazuje niespójność w obrębie samej siebie. Aby to wykazać, nie musimy w tym miejscu odwoływać się aż do Bellarmina; przytoczymy jedynie dokumenty modernistów i rozważymy określenie pojęcia „Kościół partykularny”, zawarte w deklaracji Dominus Iesus z dnia 6 sierpnia 2000 r., krótko mówiąc: Określenie Kościoła partykularnego zawarte w deklaracji Dominus Iesus zaprzecza doktrynie Soboru Watykańskiego II sformułowanej w dokumentach tegoż Soboru, Kodeksie Prawa Kanonicznego (1983) i Katechizmie Kościoła Katolickiego (1994).
W celu uzasadnienia powyższego wskażmy na dwie definicje pojęcia „Kościół partykularny”.
Określenie 1°zawarte w doktrynie Soboru Watykańskiego II sformułowanej w dokumentach tegoż Soboru, Kodeksie Prawa Kanonicznego i Katechizmie Kościoła Katolickiego, jest następujące: Kościół partykularny jest to część Kościoła katolickiego, podlegająca jurysdykcji papieża i biskupów (diecezja, prałatura personalna, administracja apostolska).
Sobór Watykański II stwierdza, że Kościół katolicki składa się z wiernych, tworzących różne Kościoły partykularne, a zjednoczonych organicznie w Duchu Świętym tą samą wiarą, tymi samymi sakramentami i tym samym zwierzchnictwem. Jednoznaczną definicję znajdujemy w Dekrecie o Kościołach Wschodnich katolickich, gdzie czytamy: „Święty i katolicki Kościół, który jest Ciałem Mistycznym Chrystusa, składa się z wiernych, organicznie zjednoczonych w Duchu Świętym tą samą wiarą, tymi samymi sakramentami i tym samym zwierzchnictwem. Oni to, łącząc się z w różne zrzeszenia związane hierarchią, tworzą Kościoły partykularne albo obrządki” (Sobór Watykański II, Orientalium Ecclesiarum n. 2).
Tak określony Kościół partykularny jako diecezja jest częścią Kościoła powszechnego i podlega jurysdykcji papieża i biskupów; mówi o tym Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium: „Poszczególni biskupi są widzialnym źródłem i fundamentem jedności w swoich partykularnych Kościołach, uformowanych na wzór Kościoła powszechnego, w których istnieje i z których się składa jeden i jedyny Kościół katolicki” (Sobór Watykański II, Lumen gentium, n. 23).
Kodeks Prawa Kanonicznegoz 1983 r. podaje w formie kanonu następującą definicję: „Kościoły partykularne (Ecclesiae particulares), w których istnieje i z których składa się jeden i jedyny Kościół katolicki, to przede wszystkim diecezje, z którymi, jeśli nie stwierdza się czegoś innego, są zrównane: prałatura terytorialna i opactwo terytorialne, wikariat apostolski i prefektura apostolska, jak również administratura apostolska erygowana na stałe” (KPK, kan. 368).
Katechizm Kościoła Katolickiego z 1994 r. stwierdza: „Przez Kościół partykularny, którym jest diecezja (lub eparchia), rozumie się wspólnotę wiernych chrześcijan w jedności wiary i sakramentów z ich biskupem wyświęconym w sukcesji apostolskiej. Kościoły partykularne są uformowane «na wzór Kościoła powszechnego; w nich istnieje i z nich składa się jeden jedyny Kościół katolicki»” (KKK 833). Tak w wydaniu z 1994 r., gdzie czytamy dalej, że: „Kościoły partykularne są w pełni powszechne przez jedność z jednym z nich z Kościołem rzymskim, «który przewodniczy w miłości». «Dlatego z tym Kościołem, na mocy jego wyjątkowego pierwszeństwa, musiały zawsze zgadzać się w sposób konieczny wszystkie Kościoły, to znaczy wierni całego świata». «Istotnie, od zstąpienia do nas Słowa, które stało się ciałem, wszystkie Kościoły chrześcijańskie na całym świecie uznały i uznają wielki Kościół, który jest tutaj (w Rzymie), za jedyną podstawę i fundament, ponieważ zgodnie z obietnicą samego Zbawiciela, bramy piekielne nigdy go nie przemogą»” (KKK 834).
Wobec powyższego jest jasne, że zgodnie z doktryną Vaticanum II Kościół partykularny jest to część Kościoła powszechnego, który istnieje w nim jako jeden, święty, katolicki i apostolski. Kościół partykularny jest Kościołem określonego obrządku z właściwą sobie dyscypliną, liturgią, spuścizną duchową i historyczną, z patriarchą lub arcybiskupem na czele; tworzą go wierni, łącząc się w różne zrzeszenia związane z hierarchią; może wyłącznie sam zajmować jakiś teren lub współistnieć na nim z innymi Kościołami partykularnymi, które posiadają jednakowe prawa i obowiązki co do głoszenia Ewangelii.
Określenie 2°zawarte w deklaracji Kongregacji Nauki Wiary Dominus Iesus jest następujące: Kościół partykularny jest to Kościół, który jest lub nie jest częścią Kościoła katolickiego podlegającą jurysdykcji papieża i biskupów i nie musi uznawać nauki katolickiej o prymacie.
Powyższa definicja zawarta jest explicite w Deklaracji Dominus Iesus: „Istnieje zatem jeden Kościół Chrystusowy, który trwa w Kościele katolickim rządzonym przez Następcę Piotra i przez biskupów w łączności z nim. Kościoły, które nie będąc w pełnej wspólnocie z Kościołem katolickim pozostają jednak z nim zjednoczone bardzo ścisłymi więzami, jak sukcesja apostolska i ważna Eucharystia, są prawdziwymi Kościołami partykularnymi. Dlatego także w tych Kościołach jest obecny i działa Kościół Chrystusowy, chociaż brak im pełnej komunii z Kościołem katolickim, jako że nie uznają katolickiej nauki o prymacie, który Biskup Rzymu posiada obiektywnie z ustanowienia Bożego i sprawuje nad całym Kościołem” (Deklaracja KNW, Dominus Iesus, n. 17. LR 11-12 (228) 2000, s. 48)[1].
„Kościół katolicki ubolewa nad tym, że prawdziwe Kościoły partykularne i Wspólnoty kościelne, posiadające cenne elementy zbawcze, są od niego oddzielone” (Jan Paweł II o deklaracji Dominus Iesus, Anioł Pański, 1 października 2000 r. LR 11-12 (228) 2000, s. 53).
Ponadto deklaracja Dominus Iesus stwierdza jednoznacznie, że Kościoły, które nie są w „w pełnej wspólnocie z Kościołem katolickim” itd. są prawdziwymi Kościołami partykularnymi.
Mając na uwadze określenie 1°, zgodnie z którym: „Kościół partykularny jest to część Kościoła katolickiego podlegająca jurysdykcji papieża i biskupów (diecezja, prałatura personalna, administracja apostolska)” zakładamy, że jest ono prawdziwe, czyli że: „Kościół partykularny, który jest częścią Kościoła katolickiego… itd. jest prawdziwym katolickim Kościołem partykularnym.
Z określenia 2° i z twierdzenia powyższego, że: „Kościoły, które nie są w «w pełnej wspólnocie z Kościołem katolickim» itd. są prawdziwymi Kościołami partykularnymi” (jako że prawdziwa jest alternatywa dwóch zdań, z których jedno jest prawdziwe) wynika subordinate twierdzenie: „Kościół, który nie jest częścią Kościoła katolickiego, podlegającą jurysdykcji papieża i biskupów, i który nie uznaje nauki katolickiej o prymacie, jest prawdziwym katolickim Kościołem partykularnym”.
Mamy więc do czynienia ze sprzecznością, a zatem określenie Kościoła partykularnego, zawarte w deklaracji Dominus Iesus, zaprzecza doktrynie Soboru Watykańskiego II sformułowanej w dokumentach tegoż Soboru, Kodeksie Prawa Kanonicznego (1983) i Katechizmie Kościoła Katolickiego (1994).
Pozostają jeszcze dwa warunki, które stawia deklaracja Dominus Iesus, mianowicie istnienie sukcesji apostolskiej i ważnej Eucharystii, ale w powyższym rozumowaniu mają one charakter akcydentalny. Dlatego jeżeli przyjmie się (jak czynią to moderniści), że w danym Kościele partykularnym istnieje sukcesja apostolska i ważna Eucharystia, to można dowieść, że Kościół prawosławny jest Kościołem katolickim… itd.
1.Wszystkie podkreślenia w cytatach autora.
Deklaracja Dominus Iesus – znak ograniczenia prędkości
Po początkowym zamieszaniu i panice ekumeniści stwierdzili, że Deklaracja Dominus Iesus to właściwie felix culpa dla ekumenizmu. Powiedział tak na przykład znany krakowski jezuita ks. Obirek. Twierdzi on, że dokument Dominus Iesus jest jakby „znakiem ograniczenia prędkości”. I jest w tym pewna głęboka myśl, aby bowiem pojazd zatrzymał się, a tym bardziej cofnął, powinien wpierw ograniczyć swoją prędkość, Dlatego Deklaracja spotkała się z takim sprzeciwem wobec „spowolnienia”; obawiano się zatrzymania procesu ekumenicznego. Jednak inteligentni wyznawcy ekumenizmu, tacy jak kard. Ratzinger, wiedzą, że aby pojazd szczęśliwie dojechał do celu, musi jechać ostrożnie i nie za szybko, dlatego potrzebne są znaki ograniczenia prędkości w rodzaju Deklaracji Dominus Iesus. W ten sposób pociąg ekumenizmu posuwa się w dalszym ciągu w niewiadomym kierunku ku niewiadomemu celowi. Istotne jest to, że nawet jeżeli pewni ekumeniści zwolnili, to jednak konsekwentnie i stale oddalają się od punktu wyjścia, od Domu, od Matki, od Prawdy katolickiej. W ten sposób przepaść dzieląca tradycyjnych katolików od ekumenistów ustawicznie się powiększa. (mn)
Zawsze Wierni, nr 42, 09-10.2001, s. 24.