Wskazówki dla rodziców dzieci w wieku 9 miesięcy
Jak szybko płynie czas! Do tej pory twoje dziecko odbierało jedynie bodźce z zewnątrz, a już niedługo zacznie artykułować swoje wrażenia. To właściwa pora, by przygotować się do systematycznej pracy nad jego charakterem i życiem modlitewnym.
Charakter
W tej małej kruszynce, na którą spoglądacie z taką czułością, czai się siła potężniejsza od wodospadu Niagara. W każdym z nas tkwi silnie zakorzenione pragnienie zamanifestowania swojego autorytetu, co może zaowocować wykrystalizowaniem osobowości zdolnej umacniać lub zdruzgotać życie i szczęście innych. Niagara, pozostawiona sama sobie, wali się z grzmotem w przepaść, a mimo swego piękna – nie wykonuje żadnej pożytecznej pracy. Ujarzmiona i ukierunkowana – oświetla domy, ożywia fabryki i wykonuje tysiące zadań, które czynią życie łatwiejszym w promieniu setek kilometrów. Jeśli spróbujecie ją powstrzymać, możecie doprowadzić do katastrofy. Podobnie ma się sprawa z wewnętrzną siłą, drzemiącą w duszy waszego dziecka. Rozpieszczanie go zaowocuje w przyszłości bezużytecznym, zmarnowanym życiem, będącym jedynie ciężarem dla bliźnich. Z drugiej strony, próby okiełznania go przez zbytnią surowość i nadmierne represje mogą wywołać u dziecka stan przewrażliwienia. Waszym obowiązkiem jest wykorzystywanie i ukierunkowanie tej siły tak, by wasze dziecko mogło w przyszłości służyć Bogu i być pożyteczne dla innych.
Przygotowanie
Na razie niemożliwe jest jeszcze kształtowanie charakteru i religijności dziecka w sposób bezpośredni. Pośrednio jednak, jego przyszły charakter zależy w wielkiej mierze od was. Jeśli jesteście cierpliwi, radośni i zadowoleni ze swego stanu posiadania, macie wszystkie kwalifikacje konieczne do wychowania waszych dzieci. Nie ma innego sposobu, by uniknąć niebezpieczeństwa zepsucia dzieci lub skrzywdzenia ich przez zbytnią surowość, jak praca nad własnym charakterem.
Droga modlitwy
Droga do radości, cierpliwości i zadowolenia z życia jest drogą modlitwy. Pozostawieni samym sobie, nigdy nie zaznalibyśmy spokoju w obliczu tej straszliwej odpowiedzialności – odpowiedzialności rodziców. Lecz uświadamiamy sobie, że tak jak dziecko zależne jest we wszystkim od nas, tak my zależymy we wszystkim od Boga; Jego miłość do nas przewyższa nieskończenie naszą miłość do dzieci. Za każdym razem, kiedy siadacie lub kładziecie się na chwilę dla zregenerowania sił, pozwólcie waszym myślom szybować ku Bogu. Dziękujcie Mu, że powierzył wam tę bezcenną małą duszę, abyście o nią dbali i wychowywali ją, przedstawiajcie zarówno wasze radości jak i zmartwienia, poświęcajcie się Mu, aby mógł kierować waszą wolą, mówcie Mu, jak bardzo Go kochacie, On jest tak dobry. Używajcie swoich własnych słów, nie wymawiając ich głośno, ale sercem. Pamiętajcie – modlitwa myślna jest najwyższą formą modlitwy.
Wprowadzanie dziecka na drogę modlitwy
Będzie dla was źródłem wielkiej radości w późniejszym życiu, jeśli pierwsze wrażenia waszego dziecka dotyczyć będą Boga. Jeśli po prostu uklękniecie co dzień rano przy łóżeczku waszego dziecka, odmówicie Ave Maria i uczynicie w jego imieniu ofiarowanie Mój Boże, ofiaruję Ci samego siebie i cały dzisiejszy dzień, położycie tym samym kamień węgielny pod całe wasze życie modlitewne. Przypomnijcie sobie, jak dziecko zaczyna płakać na sam widok lekarza, który dał mu zastrzyk kilka tygodni wcześniej. Wówczas wyryło się w jego pamięci silne wrażenie. Podobnie jest z dobrymi nawykami modlitwy, budzącymi uczucia miłości, serdeczności i bliskości Boga.
Miłość
Ponieważ wasze dziecko zaczyna być świadome otaczających je rzeczy, potrzebuje teraz najbardziej uświadomić sobie waszą miłość. We wszystkich jego przeżyciach dominować będzie poczucie własnej bezsilności i niewiedzy. Jedynym źródłem odwagi w otaczającym je tajemniczym świecie będzie wasza miłość do niego. Nie potrzebujemy wprawdzie zwykle napomnień, by kochać nasze dzieci, ale należy pamiętać, że muszą one być nieustannie świadome naszej miłości – nawet gdy irytują nas lub zmuszeni jesteśmy je ukarać. Jeśli odbierzemy dziecku na chwilę świadomość naszej miłości, poczuje się zupełnie bezradne i bezsilne.
Rady
1. Kontynuujcie wspólne odmawianie Różańca. Osiągniecie przez to podwójną korzyść: scementujecie jeszcze bardziej więzy rodzinne i utwierdzicie się w nabożeństwie do Najświętszej Dziewicy.
2.W dalszym ciągu proście w codziennej modlitwie o siły i pomoc w wypełnianiu waszych ojcowskich i matczynych obowiązków.
3.Uczestniczcie we Mszy św. tak często, jak tylko możecie. Wszystkie modlitwy świata nie zrównoważą wartości jednej Mszy i nie możemy sobie pozwolić na opuszczenie żadnej okazji, by złączyć nasze modlitwy z Ofiarą Zbawiciela.
4. Odmawiajcie każdego ranka Ave Maria i proste ranne ofiarowanie przy łóżeczku waszego dziecka.
5.Kreślcie jego rączką znak krzyża każdego ranka i wieczora.
6. Nadal śpiewajcie mu hymny do Matki Najświętszej.
Cnoty szczególnie potrzebne rodzicom w tym okresie
Rozmyślanie o naszej miłości do dziecka i Bożej miłości ku nam powoduje, że częściej zwracamy nasze myśli ku Niemu, naszemu Stwórcy. Jak szczęśliwe może być nasze codzienne życie, jeśli wszystkie nasze zadania i czynności ofiarujemy Bogu! Każda matka ma każdego dnia niewiarygodnie wiele obowiązków, ale przez ten nawyk ofiarowania ich Bogu jej myśli kierowały się będą ku Niemu coraz częściej. W ten sposób to, co początkowo było harówką, może stać się szczęściem.
c.d.n.
Za: Catholic Family, nr 51, grudzień 1998. Tłumaczył Wojciech Zalewski.
Rodzina Katolicka, nr 5 (przy ZW 36), s. XIV. [5/2000 (36)]