Wśród praktyk na cześć N. Panny bez wątpienia jedną z najmilszych Jej Sercu i najdroższych, tym, co Marię kochają, jest nabożeństwo majowe. Cały miesiąc maj to jedno wielkie święto Matki Bożej, a zarazem jak doświadczenie pokazuje okres zlewania obfitych łask na dusze grzeszników, jako też postępujących i gorliwych w służbie Bożej. Dla każdego człowieka, w jakimkolwiek znajduje się on stanie duszy, dobre zrozumienie i praktykowanie nabożeństwa majowego jest krynicą nieocenionych łask. Nigdy w ciągu roku N. Panna nie ujawnia tak swego miłosierdzia, słodyczy i miłości, jak w maju. W twierdzeniu tym nie ma przesady wiedzą o tym dobrze apostołowie dusz grzesznych i prowadzący życie wewnętrzne.
Wielu z autorów, skutkiem niewiedzy, nazywa nabożeństwo majowe nowym, sięgającym XVIII wieku. Tymczasem badania mariologów (E. Campana, Ferrini, V. Grumel, Manganotti, P. Vannucci, Kolb, G. Roschini) wykazały, że sięga ono znacznie wcześniejszych czasów. Nim na zachodzie było znane, już praktykowano je na wschodzie. Między innymi Kopci cały miesiąc Kiahc, przypadający w czasie naszego grudnia, ale co do flory odpowiadający naszemu majowi, poświęcili N. Dziewicy. Kiahc święcony był całym szeregiem specjalnych ceremonii liturgicznych. Wierni zbierali się codziennie u stóp statuy N. Panny, przystrojonej kwiatami i światłem, dzielili się na dwa chóry i śpiewali specjalne oficjum na cześć Maryi. W każdą sobotę nabożeństwo było uroczystsze i na nie obowiązani byli przyjść wszyscy wierni, którzy nie mogli brać udziału codziennie. Praktyka ta rozpowszechniona była już w latach 430-450. Apostołem jej, jak niektórzy przypuszczają, jest św. Cyryl Aleksandryjski, gorący obrońca Boskiego Macierzyństwa Marii przeciw Nestoriuszowi. Miesiąc Maryi święcony był potem tu i ówdzie w Ziemi św., w Syrii. W Małej Azji i Grecji nabożeństwo to znane było już od VII wieku. Do rozkwitu doszło w wiekach XII–XIV. Miesiącem święconym był sierpień, najpierw zwyczajowo obrany, a potem nawet świeckimi prawami ustalony. Np. cesarz Andonik II (1282-1328) polecił obchodzić jak naj uroczyściej sierpień, jako miesiąc Maryi.
W zachodnim Kościele w pierwszym tysiącleciu tylko sporadycznie święcono miesiąc Maryi, mianowicie w koloniach greckich w południowej Italii. Czciciele Maryi Dziewicy, którzy najbardziej boleli widząc jak szatan korzysta z piękna wiosny i odżywania sił fizycznych człowieka, postanowili zwrócić to uniesienie, jakie na wiosnę ludzi opanowuje ku szlachetnemu celowi, podnieść je, uczynić pięknym i czystym. Zamiast wymyślonej przez fantazję Flory wskazali na prawdziwą Królową Wiosny Maryję, arcydzieło rąk Wszechmocnego, piękniejsze nad najpiękniejsze kwiaty.
Pierwszym, który rzucił tę myśl, względnie zapoczątkowany zwyczaj rozszerzył, o ile dziś wiemy, był król hiszpański Alfons X (1239-1284). Wśród pięknych jego utworów poetyckich, Cantegas de S. Maria, znajduje się poemat Benn vennas, Mayo. Król poeta błogosławi w nim nadejście miesiąca maja, który swym powabem zaprasza nas do modlitwy i śpiewu na cześć Maryi przed Jej ołtarze, by nas wyrwać z nocy błędów i szałów, obronić od napaści szatana, zachować od wszelkiej przeciwności i nieszczęścia.
Dzięki królowi Alfonsowi X rozpowszechnił się w Hiszpanii zwyczaj gromadzenia się co dziennie w maju przed ołtarzami Bogarodzicy. Drugim gorącym propagatorem nabożeństwa majowego na zachodzie był bł. Henryk Suzo (zm. 1365). Obok wielu praktyk, które głosił na cześć N.M.P. w sposób szczególny, jako objaw swej miłości ku Maryi, szerzył z zapałem uwielbianie Maryi w najpiękniejszym miesiącu roku naszej strefy. Historia przechowała o bł. H. Suzo, że sam splatał w maju z najpiękniejszych kwiatów wieńce i zdobił nimi co dzień ołtarz Maryi lub Jej statuę w chórze zakonnym, a na głowę Najświętszej Dziewicy wkładał korony z róż. Następnie padał z pokorą do stóp Maryi. Ona zaś niejednokrotnie w sposób cudowny okazywała mu swoją miłość w zamian za te objawy czci synowskiej. Danym mu było raz ujrzeć chóry aniołów śpiewające na cześć Maryi. Odtąd starał się powtarzać zasłyszane melodie. Innym razem posłyszał w maju, jak w niebie duchy czyste śpiewały swej Królowej Jej hymn ulubiony Magnificat.
W XV i XVI wieku nabożeństwo majowe praktykowane było w Hiszpanii, Portugalii, Ameryce Środkowej, a potem i Południowej, oraz w Nadrenii i pewnych okolicach Italii. W 1549 roku Wolfgang Seidl wydał w Monachium w obronie nabożeństwa majowego dziełko Maj duchowy. Dzieli w nim nabożeństwo majowe na 4 części (tygodnie) z odpowiednimi aktami czci dla Jezusa i Maryi. W drugiej połowie XVI wieku propagował wśród młodzieży nabożeństwo majowe św. Filip Neriusz (zm. 1595). Stąd niektórzy uważają go za twórcę tej praktyki. W początkach XVII wieku nabożeństwo to przyjęło się u Dominikanów włoskich, zwłaszcza w Fiesole (nowicjat). Żarliwym jego apostołem był o. Anioł Dominik Guinigi. Za jego namową w 1676 r. powstało stowarzyszenie „Comunella”, którego celem było oddawanie specjalnej czci Bogarodzicy w maju. Na rozpoczęcie nabożeństwa zgromadzano się 1 maja przy żłóbku, obok którego znajdowały się piękne figury Bogarodzicy i św. Józefa i śpiewano z muzyką hymny i pieśni Maryjne. Drugi raz na zakończenie maja odśpiewywano Litanię Loretańską; przy słowach „Królowo Anielska” wieńczono skronie figury N. Panny koroną wonnych róż. Nie urządzano jednak nabożeństw w inne dni maja. Modlono się pojedynczo przez cały maj, a dopiero w ostatnim dniu składano serca ze srebra jako wota, na których ryto często nazwiska ludzi świeckich, którzy brali udział w tych nabożeństwach (np. książę Jan O. de Medici). W następnym roku 1677 uroczystości majowe były w każdą niedzielę i tak przetrwało w Fiesole do 1701 roku, w którym już przez cały miesiąc je odprawiano. Zarazem przyjęła się wśród nowicjuszów praktyka składania codziennie w hołdzie NMP pewnych umartwień przez cały maj. Tak samo w Neapolu od 1674 r. obchodzono codziennie wieczorem w sposób uroczysty maj w królewskim kościele św. Klary. Nabożeństwo trwało godzinę. Śpiewano prześliczne, melodyjne hymny Maryjne. Na zakończenie udzielano błogosławieństwa N. Sakramentem. Obok Neapolu i Fiesole, trzecim ośrodkiem kultu majowego we Włoszech była Mantua. Od 1680 roku w kościele św. Mikołaja i w kościele Matki Bożej Łaskawej poza murami obchodzono w maju uroczyście ku czci NMP wszystkie niedziele i święta. W 1692 r. o. Wawrzyniec Schnueffis, kapucyn, wydał zbiór pieśni i hymnów na maj.
W XVIII w. nabożeństwo majowe czyni coraz większe postępy, głównie dzięki dziełu o. Hannibala Dionisi SI, wydanemu w Weronie w 1725 roku pt. „Il Mesa di Maria, ossia il Mese di Maggio, consacrato a Maria coll‘esercizio di vari fiori di virtu“. Dzieło to miało w ciągu 70 lat 18 wydań. Autor zebrał wszystkie, różnorodne objawy kultu N. Panny w maju, jasno i systematycznie je zestawił. Poleca jako zasadnicze rzeczy:
1. zdobienie girlandami kwiatów i zieleni, światłem itd. ołtarza lub obrazu Najświętszej Panny,
2. zgromadzanie się przed nim codziennie wieczorem od 30 kwietnia począwszy, w celu odmówienia cząstki Różańca lub Litanii czy innych modlitw do Najświętszej Panny,
3.ofiarowanie Najświętszej Pannie jakiegoś kwiatu duchowego w każdym dniu maja,
4. odczytanie trzech punktów rozważań o Maryi, nad którymi każdy powinien się w następnym dniu zastanowić. Rozważania te ujął o. Dionizji z punktu widzenia moralisty. Zmierzały one do uszlachetnienia obyczajów czcicieli Maryi.
Od początków XVIII w. coraz więcej kościołów obchodzić poczęło uroczyście maj. O ile dotąd nabożeństwo majowe było raczej prywatnym aktem kultu Maryjnego, o tyle odtąd wchodzi ono powoli w skład publicznych objawów czci ku Maryi.
Głównym i największym apostołem nabożeństwa majowego byt działający w XVIII wieku O. Alfons Muzzarelli SI. Urodzony w Ferrarze w 1749 r. żywił przez całe życie gorące nabożeństwo do Maryi. Umarł w maju, który tak ukochał (25 maja 1813 r.) całując z czułością obraz N. Dziewicy i mówiąc: „Matko moja wspomóż mnie”. Przez całe życie szerzył niezmordowanie nabożeństwo majowe. Na polecenie Piusa VII o. A. Muzzarelli zaprowadził w 1803 roku nabożeństwo majowe w Kaplicy Karawitów w Rzymie. W 1805 r. już dwadzieścia kościołów rzymskich publicznie je obchodziło. Dnia 25 marca 1815 roku Pius VII po swym powrocie do Rzymu wydał bullę o nabożeństwie majowym ubogacając je odpustem zupełnym. Od tego czasu zaczyna się niesłychanie szybki rozwój nabożeństwa majowego po całym świecie. Oprócz Włoch, Hiszpanii, Portugalii i Francji, obejmuje ono Szwajcarię, Niemcy, Austrię, Węgry, Polskę, Czechy, Irlandię, Stany Zjednoczone A. P., Meksyk, Chiny i Australię.
W Polsce nabożeństwo majowe publicznie zostało zaprowadzone po raz pierwszy w 1837 roku w kościele św. Krzyża w Warszawie, nieco potem w Krakowie, na Jasnej Górze i kilku innych kościołach. W niespełna 30 lat rozszerzyło się po całej ziemi polskiej.
W 1859 roku Pius IX obsypał nabożeństwo majowe nowymi odpustami. Było ono już powszechne w całym Kościele. Dziś nie ma świątyni, gdzie by nie było odprawiane. Obecnie do każdego dnia nabożeństwa majowego publicznie odprawianego przywiązany jest odpust 7 lat. Za uczestniczenie przynajmniej 10 dni w nabożeństwie majowym publicznie odprawianym można zyskać pod zwykłymi warunkami odpust zupełny. Kto nie ma możności uczestniczenia w publicznym nabożeństwie może zyskać odpust 5 lat za każdy dzień i odpust zupełny za cały miesiąc prywatnie je odprawiając.
Nabożeństwo majowe jest cenne dla wszystkich, ale szczególnie dla grzeszników i dusz prowadzących życie wewnętrzne. Pierwsi mają możność otrzymania wielkiego miłosierdzia, drudzy postąpienia w miłości i zjednoczeniu z Bogiem i N. Dziewicą. Maryja zniża się wtedy do dusz ludzkich i one nawzajem wznoszą się ku Tej, która opływa rozkoszami. Błogosławiony, komu danym będzie przeżyć w swym życiu ziemskim choć raz maj z Maryją Dziewicą.
Artykuł ukazał się w majowym numerze „Pod opieką św. Józefa” z 1950 r.
Zawsze Wierni, nr 34, 05-06.2000, s. 70.