Jan Paweł II w Ziemi Świętej 20-26 marca 2000 r.
„Przekroczenie skandalicznych podziałów chrześcijaństwa, budowa mostów pomiędzy chrześcijaństwem, judaizmem i islamem oraz troska o pokój na Bliskim Wschodzie”– tymi słowami Katolicka Agencja Informacyjna (27 marca 2000 r.) podsumowała papieską pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Także i my moglibyśmy się pod tymi słowami podpisać, chociaż interpretacja poszczególnych wydarzeń, które miały miejsce podczas wizyty Jana Pawła II w Jordanii i Izraelu w dniach 20-26 marca br., będzie oczywiście całkiem inna.
Idea przewodnia pielgrzymki
Przyglądając się pielgrzymce Papieża w Ziemi Świętej łatwo zauważyć, że jej ideą przewodnią były światowe hasła humanizmu – braterstwo ludzkości, pokój między ludźmi, współpraca między religiami itd. Cel pielgrzymki był widoczny już pierwszego dnia, kiedy to Jan Paweł II przybył do Jordanii. Tak też od samego początku postrzegali wizytę Papieża witający go politycy. Dobrze oddał to król Jordanii Abdullah II: „witamy Cię w Ziemi Świętej jako człowieka pokoju i pojednania oraz orędownika nieustannych wysiłków na rzecz przebaczenia w tym regionie”. Nie inaczej widział swoją wizytę sam Papież, który po wylądowaniu w Ammanie powiedział: „Dialog wielkich religii monoteistycznych może przyczynić się do osiągnięcia trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie”.
Pielgrzymka Jana Pawła II miała, rzecz jasna, także swoje religijne oblicze. Może z uwagi na ten właśnie aspekt swojej wizyty, Papież podkreślał jej „prywatny charakter”. „Moja wizyta jest osobistą pielgrzymką i duchową podróżą Biskupa Rzymu do źródeł naszej wiary w «Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba» (Wj 3,15)” – mówił Papież. Prywatność papieskiego nawiedzenia Ziemi Świętej sprowadzona została – zresztą nie bez udziału samego Ojca Świętego – niemal wyłącznie do tego wszystkiego, co wiązało się z katolickim pielgrzymowaniem do ziemi Zbawiciela. Dlatego też tak dyskretne już w pierwszych dniach – pozbawione fleszów – wizyty Papieża na Górze Nebo, skąd Mojżesz patrzył na Ziemię Obiecaną i gdzie, według przekazu biblijnego, zmarł, czy też odwiedziny miejsca chrztu Pana Jezusa na wschodnim i zachodnim brzegu Jordanu.
Pod znakiem grzechu antysemityzmu
Podobnie było i w Izraelu, do którego przybył Papież po dwóch dniach pobytu w Jordanii. W powitaniu uczestniczyli prezydent kraju Ezer Weizman wraz z całym rządem oraz przedstawiciele wspólnot religijnych: chrześcijańskich, żydowskich i muzułmańskich. Witając Jana Pawła II, prezydent Weizman od razu zaznaczył, że przyjmuje go „jako człowieka, który – jak nikt w historii – przyczynił się do pojednania między chrześcijaństwem a judaizmem”. „Doceniamy wkład Waszej Świątobliwości w potępienie antysemityzmu, poprzez nazwanie go grzechem przeciw Bogu i ludzkości i poprzez prośbę o przebaczenie za czyny popełnione w przeszłości przez członków Kościoła katolickiego przeciw narodowi żydowskiemu. Jak Wasza Świątobliwość zauważył, musimy wspólnie walczyć z plagą dyskryminacji i antysemityzmu na całym świecie” – podkreślił. Słowa izraelskiego prezydenta można uznać za motyw przewodni pobytu Papieża w Izraelu, któremu towarzyszyło ciągłe rozważanie win Kościoła i przepraszanie za antysemityzm katolików w przeszłości oraz nawoływanie do pojednania między „trzema religiami monoteistycznymi”. Właśnie dlatego, po wylądowaniu w Tel Awiwie, Papież określił swoją pielgrzymkę do Izraela mianem „hołdu dla trzech tradycji religijnych, współistniejących w tym kraju”. „Modłę się, aby moja wizyta posłużyła do wzmożenia między religijnego dialogu, który doprowadzi żydów, chrześcijan i muzułmanów do szukania w ich przekonaniach religijnych i w łączącym wszystkich członków rodziny ludzkiej powszechnym braterstwie, motywacji i wytrwałości w działaniu na rzecz pokoju i sprawiedliwości, których narody Ziemi Świętej jeszcze nie mają i ku którym tak bardzo tęsknią” – kończył swoje wystąpienie Papież.
Poza skrajnymi organizacjami żydowskimi (np. grupa rabinów z ruchu Kah obłożyła Papieża rytualną klątwą), w Izraelu przyjęto Papieża raczej życzliwie, akcentując wciąż wkład Jego Świątobliwości w dialog katolicko-żydowski. Potwierdza to chociażby wspólne oświadczenie rabinów – aszkenazyjskiego Izraela Meira Laua i sefardyjskiego Eliahu Bakshi Dorona – którzy witając Jana Pawła II, podziękowali mu za to, że uznał za „stosowne wyrażenie skruchy w imieniu Kościoła katolickiego za straszliwe czyny popełnione przeciw narodowi żydowskiemu w ciągu ubiegłych dwóch tysięcy lat i nawet powołał komisję, aby prosić o przebaczenie naród żydowski za Holokaust”. Rabini przypomnieli także, iż Jan Paweł II udzielił swego poparcia dla przeniesienia karmelitańskiego „klasztoru z terenu obozu w Oświęcimiu, miejsca, gdzie miliony naszych braci i sióstr zostały zamordowane dla uświęcenia Imienia, ponieśli ofiarę z tego jedynego powodu, że byli «wezwani przez imię Boga»”. W podobnym duchu wypowiedział się premier Barak, który mówił„że Izrael uznaje fundamentalną rolę, jaką odegrał obecny Papież w walce z antysemityzmem i rasizmem”.
Jak zadowolić wszystkich?
Kolejny dzień wizyty w Ziemi Świętej (22 marca) upłynął pod znakiem solidarności Papieża z narodem palestyńskim. Ojciec Święty spędził go w całości w aglomeracji Betlejem, na terenie Autonomii Palestyńskiej. Już na samym początku wizyty, podczas powitania na lądowisku w Betlejem przez przewodniczącego Autonomii Jasera Arafata, Jan Paweł II powiedział: „Stolica Apostolska zawsze uznawała, że naród palestyński ma naturalne prawo do ojczyzny i prawo do życia w pokoju i zgodzie z innymi narodami na tym terenie”. Ważne symboliczne znaczenie miało spotkanie Papieża z uchodźcami palestyńskimi w obozie Deheisha, dzielnicy Betlejem, gdzie Papież apelował o przestrzeganie podstawowych praw człowieka. Entuzjazm Palestyńczyków wywoływał fakt, że Ojciec Święty mówił wyraźnie o ich prawie do własnej ojczyzny, jednak unikał jak zawsze konkretów. Chwaląc Palestyńczyków za ich umiłowanie ojczyzny, naraził się Papież Żydom, którzy nie życzyli sobie przecież rozbudzenia wśród palestyńskiej ludności nastrojów niepodległościowych. Zresztą komentatorzy izraelscy zwracali uwagę, że – na szczęście dla Żydów – Papież nigdy nie wspomniał o prawie Palestyńczyków do własnego państwa.
Papieska chęć zadowolenia wszystkich była cechą charakterystyczną tej pielgrzymki. I jest to w pełni zrozumiałe, bowiem złożoność kwestii bliskowschodniej nie pozwala na jednoznaczne poparcie jednej ze stron konfliktu, tym bardziej w sytuacji, kiedy tak Żydzi, jak i Palestyńczycy (czy ogólnie Arabowie) próbowali „wygrać” pobyt Papieża dla siebie (nawet terroryści z ugrupowania Hesbollah pochwalili Papieża w specjalnym oświadczeniu!).
Gest indyferentyzmu
Jednak Jan Paweł II poszedł znacznie dalej w swojej idei pochwał dla każdego, aniżeli to, co związane jest z polityką i dyplomacją. Tuż po zakończeniu homilii podczas Mszy w Betlejem, na której zakończenie Ojciec Święty powiedział po arabsku „Pokój z wami”, odezwał się z minaretu meczetu przy Placu Żłóbka głos muezzina wzywającego do południowej modlitwy. Kiedy muezzin obwieszczał światu, że „nie ma innego Boga jak Allach, a Mahomet jest jego prorokiem”, Papież przerwał Mszę, aby poczekać, aż muzułmanin zakończy modlitwę! Jest to fakt bez precedensu w historii Kościoła – przerwano Mszę, aby modlitwa obrażająca Pana Boga mogła zostać bez przeszkód zakończona.
W sanktuarium Holokaustu
Bardzo intensywny, wielostronny i o wielkim ciężarze gatunkowym był dla Jana Pawła II czwartek, 23 marca – czwarty dzień jego pielgrzymki do Ziemi Świętej. Odprawił Mszę w Kaplicy Wieczernika, rozmawiał z naczelnymi rabinami Izraela i prezydentem tego kraju, odwiedził Instytut Pamięci Yad Vashem oraz wziął udział w spotkaniu międzyreligijnym. Z Wieczernika Jan Paweł II udał się na spotkanie z naczelnymi rabinami Izraela: sefardyjskim i aszkenazyjskim. W krótkim pozdrowieniu wyraził nadzieję, że to jedyne w swoim rodzaju spotkanie przysłuży się pogłębieniu kontaktów między wyznawcami chrześcijaństwa i judaizmu i lepszemu zrozumieniu między religiami. Przypomniał też, że istnieje wiele wspólnych płaszczyzn działania oraz zachęcił do wspólnej pracy na rzecz wykorzenienia uprzedzeń antyjudaistycznych wśród chrześcijan i antychrześcijańskich wśród żydów. „Osobiście zawsze chciałem zaliczać się do tych – mówił Jan Paweł II– którzy po obu stronach pracują nad przezwyciężeniem dawnych uprzedzeń i nad zapewnieniem szerszego i pełniejszego uznania duchowego dziedzictwa wspólnie podzielanego przez żydów i chrześcijan. Powtarzam, co powiedziałem z okazji mojej wizyty we Wspólnocie Żydowskiej w Rzymie, że my, chrześcijanie, uznajemy, iż żydowska spuścizna religijna należy ściśle do naszej wiary: «jesteście naszymi starszymi braćmi»”.
W tym dniu, jak piszą zgodnie agencje, nastąpił najważniejszy punkt programu papieskiej pielgrzymki – wizyta w Instytucie Pamięci Yad Vashem. Po wejściu do pogrążonej w ciemnościach i rozświetlonej jedynie wiecznym ogniem Sali Pamięci, Ojciec Święty przywitał się z pracownikami Instytutu oraz z niektórymi Żydami, którzy przeżyli Holokaust. Następnie podszedł do wiecznego ognia, płonącego pośrodku sali i chwilę trwał w cichej modlitwie. Ojciec Święty złożył tu hołd pamięci 6 milionów Żydów zamordowanych podczas ostatniej wojny i w imieniu Kościoła jeszcze raz przeprosił za grzechy jego synów wobec Żydów. Jednocześnie zapewnił, że Kościół jednoznacznie i całkowicie potępia antysemityzm i wszelkie przejawy uprzedzeń rasowych. „Jako Biskup Rzymu i Następca Piotra Apostoła zapewniam naród izraelski, że Kościół katolicki powodowany ewangelicznym nakazem prawdy i miłości, nie zaś względami politycznymi, jest głęboko zasmucony przejawami nienawiści, aktami prześladowań oraz antysemityzmu wobec Żydów ze strony chrześcijan przez wszystkie czasy i w każdym miejscu” – powiedział Jan Paweł II. Papież wezwał do budowania nowej przyszłości, „w której nie będzie już żadnych nastrojów antysemickich wśród chrześcijan ani antychrześcijańskich wśród Żydów”. Z kolei premier Ehud Barak podkreślił, że celem tego spotkania, które odbywa się w „sanktuarium pamięci dla narodu żydowskiego i dla całej ludzkości’’, jest uczczenie pamięci 6 milionów Żydów zamordowanych w czasie ostatniej wojny oraz przyczynienie się do tego, aby podobna tragedia nigdy już się nie powtórzyła. Szef rządu izraelskiego wyraził uznanie Papieżowi, który w młodości sam był świadkiem tragedii okupacyjnej, a następnie, stojąc już na czele Kościoła katolickiego, uczynił dla pojednania chrześcijańsko-żydowskiego więcej niż ktokolwiek przed nim.
Uroczystość ta miała zarazem najwyższą oprawę religijną i państwową, wzięli w niej udział m.in. premier Izraela Ehud Barak i towarzyszący Ojcu Świętemu kardynałowie kurialni: Edward I. Cassidy, Roger Etchegaray, Achille Silvestrini i Angelo Sodano. Obecni byli łaciński patriarcha Jerozolimy abp Michel Sabbah i kustosz Ziemi Świętej o. Giovanni Battistelli. Przybyli też liczni Żydzi, wywodzący się z Polski, w tym Jerzy Kluger, osobisty przyjaciel Karola Wojtyły z Wadowic.
Wizyta Papieża Jana Pawła II w Yad Vashem i jego przemówienie to „niesamowity akt pojednania między żydami a chrześcijanami” – podkreślili rabini żydowscy z USA i Izraela, pytani przez KAI o znaczenie wizyty. Papieskie słowa – mimo powszechnego entuzjazmu – nie usatysfakcjonowały jednak wszystkich środowisk żydowskich. Naczelny rabin żydów aszkenazyjskich w Izraelu Israel Meir Lau wyznał, że oczekiwał od Papieża o wiele więcej – wypowiedzi „nie tylko o członkach Kościoła, którzy zgrzeszyli przeciwko narodowi żydowskiemu, lecz także o Kościele katolickim jako takim”, który – rzekomo – wielokrotnie zachęcał do nienawiści wobec Żydów.
Spotkanie trzech religii
Na zakończenie tego bogatego w wydarzenia dnia w Papieskim Instytucie Notre-Dame odbyło się spotkanie międzyreligijne z udziałem przedstawicieli różnych wyznań chrześcijańskich oraz judaizmu i islamu. Przemówienia wygłosili rabin Meir Lau, naczelny muzułmański sędzia Autonomii Palestyńskiej szejk Szahil Talimi i Ojciec Święty. Pierwszy mówca podkreślił znaczenie pokoju w kontaktach między religiami oraz miejsce Jerozolimy jako Miasta Pokoju w tych kontaktach, wyraził uznanie Papieżowi za jego wysiłki na rzecz pokoju i zbliżenia między chrześcijanami a żydami. Szejk wygłosił bardzo emocjonalne przemówienie, w którym podkreślił, że Jerozolima jest miastem palestyńskim i cały obszar, na którym odbywa się to spotkanie, to także ziemia palestyńska. Ostro zaprotestował przeciw stosowanej przez Izrael polityce represji wobec Palestyńczyków i osadnictwa na ich ziemiach oraz oświadczył, że prawdziwy pokój w tym regionie może zapanować dopiero po powrocie uchodźców palestyńskich w ich strony ojczyste. Papież nie podjął żadnych wątków politycznych, podkreślając, że pokój jest tym czynnikiem, który jak najściślej łączy wszystkie religie. Wezwał do współpracy wyznawców różnych religii, zwłaszcza tych, które uważają Jerozolimę za swoje święte miasto. Zaznaczył, że jeśli wszystkie wspólnoty religijne zarówno w Świętym Mieście, jak i w całej Ziemi Świętej będą żyć i współpracować w przyjaźni i harmonii, będzie to z pożytkiem nie tylko dla nich, ale także dla całego tego regionu, Jerozolima zaś stanie się naprawdę miastem pokoju. „Kościół katolicki pragnie kontynuować szczery i owocny dialog międzyreligijny z członkami wiary żydowskiej i wyznawcami islamu. Taki dialog nie jest próbą narzucania własnych poglądów innym. Wymaga tylko od nas wszystkich, abyśmy trzymając się swoich przekonań, z szacunkiem słuchali jeden drugiego, starali się rozpoznawać to, co jest dobre i święte w doktrynie drugich, i współpracować w popieraniu wszystkiego, co sprzyja wzajemnemu zrozumieniu i pokojowi” – mówił Papież. W czasie spotkania występowały trzy chóry chłopięce: żydowski, arabski i chrześcijański. Na zakończenie wszystkie zaśpiewały razem.
Pod namiotem Kiko Argüello
24 marca w Galilei, na zboczu Góry Błogosławieństw, Jan Paweł II odprawił Mszę dla młodzieży. Papież sprawował Mszę pod ogromnym, 15-metrowej wysokości czarnym namiotem, zaprojektowanym przez założyciela Drogi Neokatechumenalnej Kiko Argüello. Połowę pielgrzymów z 80 krajów świata stanowili członkowie neokatechumenatu, najbardziej zaangażowani w przygotowanie i liturgiczną oprawę spotkania. Przez prawie całą Mszę młodzież urządzała sobie zabawę, a ulubione przez młodych tańce żydowskie nie zostały przerwane nawet na czas Ofiarowania (jeśli w ogóle w NOM można mówić o ofiarowaniu). Komunię rozdawano niedbale, prawie wyłącznie na rękę (poza Papieżem). Przemawiając na zakończenie Mszy Papież zaprosił młodzież z całego świata do udziału w Światowym Dniu Młodzieży w Rzymie w sierpniu tego roku. Na Górze Błogosławieństw posadzono Papieża na tronie, który „ozdobiono” odwróconym krzyżem. Znak ten wzbudził liczne kontrowersje, jednak moderniści wytłumaczyli to mówiąc, iż odwrócony krzyż to nic innego jak „symbol św. Piotra”.
W prawosławnym patriarchacie
Następnego dnia, po odwiedzeniu Groty Zwiastowania i Bazyliki Konania w Ogrodzie Getsemani, Ojciec Święty uczestniczył w spotkaniu w siedzibie prawosławnego Patriarchatu jerozolimskiego. Tam też wystąpił z bardzo zdecydowanym apelem o jedność chrześcijan: „Pojednanie między wyznawcami Chrystusa ma podstawowe znaczenie dla przezwyciężenia tego skandalicznego wrażenia, wywołanego przez podziały. Tylko pojednani między sobą chrześcijanie mogą wnieść pełny wkład w uczynienie Jerozolimy Miastem Pokoju dla wszystkich narodów”. Papież wyraził też nadzieję, że dzięki łasce Bożej dwutysięczna rocznica Wcielenia Słowa będzie „czasem sprzyjającym”, „rokiem łaski dla ruchu ekumenicznego.
Z wielkim muftim
26 marca papież Jan Paweł II spotkał się z wielkim muftim Jerozolimy na Wzgórzu Świątynnym na placu przed Kopułą Skały, świętym miejscu islamu. Rozmowa prowadzona w cieniu drzew trwała kilkanaście minut. Jan Paweł II nie odwiedził ani meczetu Kopuły Skały, ani meczetu El-Aqsa. Po zakończeniu spotkania z muftim Ojciec Święty długą chwilę rozmawiał z członkami delegacji islamskiej.
W rozmowie Papież podobno nie wspomniał jednak o sprawie budowy meczetu w sąsiedztwie Bazyliki Zwiastowania w Nazarecie (zob.: Zawsze Wierni nr 31, 1999). Wcześniej przywódcy islamscy w Izraelu ostrzegli Papieża, aby nie angażował się w spór o budowę meczetu. Pod koniec wizyty papieskiej jedynie patriarcha łaciński Jerozolimy abp Michel Sabbah poprosił Papieża o modlitwę w intencji zakończenia konfliktu w tej sprawie. „Niech Wasza Świątobliwość modli się za nasze władze cywilne, aby miały rozeznanie i odwagę konieczną do osiągnięcia ostatecznego i sprawiedliwego pokoju” – powiedział patriarcha Sabbah.
Pod ścianą płaczu
W ostatnim dniu pobytu w Izraelu (26 marca), Papież udał się pod Ścianę Płaczu w Jerozolimie, w którą włożył kartkę z modlitwą o następującej treści: „Boże naszych ojców, wybrałeś Abrahama i jego potomków, aby zanieść Twoje Imię narodom: jesteśmy głęboko zasmuceni zachowaniem tych, którzy w ciągu historii zadali cierpienia Twoim dzieciom i prosimy o Twoje wybaczenie. Pragniemy zaangażować się w prawdziwe braterstwo z ludem Księgi”. Papieska kartka z kolejną prośbą o wybaczenie za antysemityzm synów Kościoła trafiła do zbiorów Instytutu Pamięci Yad Vashem. „Pozyskaliśmy tę kartkę papieru, mającą wartość historyczną, gdyż nie chcemy, aby zwiał ją wiatr lub została zabrudzona” – powiedział francuskiej agencji prasowej AFP rzecznik prasowy rządu izraelskiego Moshe Fogel.
Opracował: Sławomir Cenckiewicz.
Zawsze Wierni, nr 33, 03-04.2000, s. 68.