Na początku tego miesiąca pochowałem swego brata, śp. Zdzisława. Po pogrzebie obiad dla uczestników pogrzebu: rodziny i przybyszów z daleka. Przy stole rozmowy na temat Bractwa, oczywiście: niedorzeczności, zarzuty, stawiane na podstawie plotek i oszczerstw. Wracając do Warszawy, zabrałem się kawałek drogi z kimś z rodziny. Po drodze pewna osoba, będąca pod wrażeniem rozmowy, jaka toczyła się przy stole, powiedziała: „Powinieneś być tam, gdzie większość”. Taka postawa, zresztą stara jak świat, zasmuciła mnie. Nieważne, że to, co robisz, jest słuszne, nieważne, że starasz się służyć Prawdzie, ale ważne jest, byś się nie wyróżniał, byś był po stronie większości, aby przypodobać się właśnie większości, bo przecież mniejszość się nie liczy. Ta pokusa demokracji, także w dziedzinie religijnej, istnieje także wśród naszych wiernych, nęka też kapłanów, którzy chcieliby do nas się przyłączyć. Przyzwyczajeni do tłumów, trudno im się pogodzić z tym, by mieli być duszpasterzami tak małej gromadki. Któż nie chciałby być z większością! Ale za jaką cenę? Czy wolno prawdę poddać pod głosowanie?
Co było z Noem? Osamotniony budował arkę. Większość pukała się w czoło, co on robi. Gdzie morze, a gdzie arka? l kto miał słuszność? Mojżesz rozmawiał z Bogiem na Synaju, tymczasem większość zrobiła złotego cielca i oddawała mu cześć, grzesząc ciężko przeciw Bogu. l kto tu miał słuszność? Wreszcie męka i śmierć na krzyżu naszego Pana Jezusa Chrystusa. Jego uczniowie, lękając się większości, opuścili Go i pouciekali. Pod krzyżem została maleńka Mniejszość: Maryja, Jan, Maria Magdalena… Pan Jezus zgodnie z wolą większości został ukrzyżowany… Idźmy dalej w dzieje Kościoła. Przecież on nigdy w świecie nie był w większości! Ta biblijna „reszta Izraela”, wierna Bogu, to mała wysepka życia z Bogiem w morzu światowej nawałnicy. A dziś? Wśród tych, co wierzą w Pana Jezusa, jakże niewielka część wierzy w Niego prawdziwie; znowu spośród katolików z imienia tak niewielu jest katolików z serca. Ludzie wolą się układać z tym światem, nie narażać się, byle tylko spokojnie przemknąć się przez życie. Ale przecież prawdziwy pokój serca można znaleźć tylko w wierności Panu Jezusowi, niezależnie od liczby jego wyznawców! Krzyż Chrystusowy nie znajduje wielu zwolenników. Zbawiciel powiedział: „Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka brama i przestronna jest droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest, którzy przez nią wchodzą. O jak ciasna brama i wąska jest droga, która wiedzie do życia, a mało jest tych, którzy ją znajdują” (Mt 7,13–14). Krótkowzroczność każe szukać tej większości, natomiast ten, kto patrzy w przyszłość, w wieczność, pozostaje wierny Prawdzie. Mimo wszystko, nawet gdyby został sam. A tak naprawdę, to nigdy nie jest sam, towarzyszy mu zawsze Jezus Chrystus, który jest WIĘKSZOŚCIĄ, gdyż jest WSZYSTKIM!
Zawsze Wierni, nr 31, 11-12.1999, s. 134.