„Zawsze Wierni” nr 25, 11–12.1998 s. 50
Prawie 40 minut trwał transmitowany „na żywo” w Radiu Gdańsk program Krystyny Kowalczyk pt. „Trudne sprawy”, tym razem poświęcony sprawie Bractwa i wydanego przez Episkopat „komunikatu”. W spotkaniu wzięli udział:
1. Ks. dr Jerzy Kownacki – wykładowca Seminarium Duchownego w Gdańsku.
2. Ojciec Wojciech Czwichocki – dominikanin.
3. Sławomir Cenckiewicz – sekretarz redakcji „Zawsze Wierni”.
Redaktor prowadząca rozpoczęła spotkanie następująco: „(…) publiczność powszechnie niewiele o tym wie, ale rozumie, że są wokół zjawiska poważne niepokoje, przestrogi, że groźniejsi są niż sekty, że wyrażają niezgodę na liberalizm w Kościele katolickim; że pojawili się na Żwirowisku”. Podczas dyskusji, która zawiązała się po tym wprowadzeniu, po raz kolejny się okazało, iż duchowieństwo polskie nie stanowi monolitu, że jest podzielone na reprezentantów opcji skrajnie modernistycznej i otwartych na logiczne rozumowanie „centrowców”. Dało to swój wyraz już w samej ocenie genezy powstania Bractwa, które ks. Kownacki uznał za zjawisko typowe: „po każdym soborze powszechnym jest zawsze jakaś grupka, która jest niezadowolona z pewnych rzeczy” i wykrzyknął do mikrofonu: „zerwaliście łączność z Papieżem – nie ma się co czarować!”, co ojciec Czwichocki zakwestionował następująco: „ja bym nie nazwał Bractwa Św. Piusa X i całego tego ruchu, który się narodził, jakimiś tam ‘szumami’, które zazwyczaj mają miejsce po zmianach, które dokonują się w świecie, jak w tym przypadku po Soborze Watykańskim II. Jest to wyraz bezradności człowieka wierzącego wobec współczesnego świata”. Dyskusja stawała się coraz bardziej burzliwa, a ks. Kownacki szybko znalazł się sam po swojej stronie barykady: „Ja tylko się denerwuję na samą nazwę [Bractwo Św. Piusa X], dlatego że Pius X jest moją ulubioną, ukochaną postacią od czasów seminaryjnych (…), dlatego że pchnął liturgię na zupełnie nowe tory, pchnął Eucharystię”. Najwyraźniej Ksiądz Wykładowca zupełnie inaczej rozumie krytykę modernizmu przez św. Piusa X i rolę liturgii w Kościele. Był jednak zaskoczony, gdy Cenckiewicz przypomniał, iż kard. Ratzinger skrytykował Novus Ordo „w ostatnich trzech swoich książkach”. „Lefebryści stawiają zarzuty” – kontynuowała Redaktor prowadząca – „że ta Msza Łacińska, która była pewnym misterium, które powodowało, że wierny czuł się w innym świecie – bliżej Boga – że to mu zostało odebrane”, na co ks. Kownacki odpowiedział niepodważalnym argumentem: „Akurat! Akurat!”, uspokajany przez panią Redaktor: „Chwileczkę, chwileczkę…”. Ojciec Czwichocki przyznał, iż papież Pius XI w encyklice Mortalium Animos z 1928 r. „rzeczywiście wypowiedział się przeciwko nadużyciom”, ale uznał, iż ówczesna sytuacja w Kościele nie przystaje do czasów obecnych. Ksiądz Kownacki nie dał też wiary Cenckiewiczowi, gdy ten stwierdził, iż w roku 1986 w Asyżu buddyści ustawili posążek Buddy w kościele św. Piotra na tabernakulum: „Na tabernakulum? Gdzie? Obiecuję, że sprawdzę, czy na tabernakulum!”. Nie wiemy, czy pytanie Księdza wynikało z niewiedzy, czy z faktu emitowania spotkania „w eterze”. Ale przytoczone wydarzenie jest powszechnie przecież znane i przez nikogo nie kwestionowane. Awantura osiągnęła swoje apogeum. Najpierw Cenckiewicz przypomniał, iż: „Ojciec Święty wydał Dyrektorium w sprawie kapłanów, stwierdzające, że kapłan musi nosić sutannę” co następnie skomentował: „siedzę obok ojca i księdza i ja tu sutanny nie widzę”. Ks. Kownacki nie dał wiary: „W tym Dyrektorium jest mowa o sutannie? Niech się Pan nie wygłupia!”. Cenckiewicz stwierdził, iż „kapłani wstydzą się, że są kapłanami (…)”, jednakże ks. Kownacki nie dał dokończyć: „bo nie chodzę nigdy w sutannie poza kościołem”. W tym momencie usłyszeliśmy wyrocznię: „proszę o muzyczną przerwę”. Potem w kuluarach redaktor Kowalczyk przyznała, iż pierwszy raz się zdarzyło, aby w tym programie musiała robić ponadplanową przerwę. Po przerwie tak to skomentowała: „Coś się dzieje, jest spór, który gotów jest prowadzić do zaciekłej awantury”, a ojciec Czwichocki starał się ostudzić atmosferę: „Dobrze, że przynajmniej próbujemy rozmawiać”. Nie wiemy, czy taką opinię podzieliłby ks. Kownacki. Wcześniej przecież skarcił Cenckiewicza: „Wy nie, wy nie, bo wy nie chcecie dialogować!”. Dalszą część spotkania zdominowała dyskusja o nowej książce biskupa Pawłowicza, w odpowiedzi na zarzuty, iż Bractwo nie zachowuje dyscypliny w Kościele; o poparciu Papieża przez Bractwo we Francji, w walce o normy moralne i przeciwko Episkopatowi Francji; o uznaniu dla Radia Maryja za propagowanie odmawiania Różańca, ale odcięciu się od pomówień o bezprawne wykorzystywanie logo Radia Maryja; o przyczynach zaproszenia ks. Stehlina przez wiernych z Oświęcimia do odprawienia Mszy św. na Żwirowisku. W konkluzji Redaktor prowadząca stwierdziła, iż audycja radiowa nie spełniła oczekiwań, a słuchacze nadal nie wiedzą, na czym polega konflikt w Kościele: „Niełatwo będzie ten spór załagodzić (…) coś złego się dzieje w Kościele…”.