12 styczeń 1983– siostra Zofia Jaśniak, przełożona domu sióstr karmelitanek bosych w Poznaniu, zwraca się do Urzędu do Spraw Wyznań w Warszawie z prośbą o założenie domu zakonnego w Oświęcimiu, w budynku starego teatru usytuowanego obok Żwirowiska.
2 luty 1983– prowincjał karmelitów bosych o. Eugeniusz Jan Morawski w liście do Urzędu do Spraw Wyznań poparł ideę założenia klasztoru kontemplacyjnego w pobliżu byłego niemieckiego obozu Auschwitz. Prowincjał napisał m.in.: „uważamy za nieulegającą wątpliwości potrzebę założenia oraz nieustannej modlitwy i pokuty w tym miejscu, które bez Chrystusowego Krzyża tchnie beznadziejnością”.
14 czerwca 1984– po wielu trudnościach prezydent Oświęcimia Andrzej Tolka oddaje siostrom karmelitankom z Poznania w użytkowanie wieczyste terenu państwowego, zabudowanego budynkiem tzw. starego teatru, na siedzibę klasztoru kontemplacyjnego.
26 czerwca 1984– w Państwowym Biurze Notarialnym podpisano akt notarialny, na mocy którego siostry karmelitanki bose z Poznania stały się prawnymi właścicielami budynku „starego teatru” i przylegającego do niego terenu na 99 lat.
2 sierpnia 1984– do Oświęcimia przybyły pierwsze siostry karmelitanki.
30 grudnia 1985– klasztor sióstr karmelitanek p.w. Świętych Obcowania w Oświęcimiu erygowano kanonicznie.
maj 1985– w specjalnej ulotce niemiecka organizacja katolicka „Kirche in Not” („Kościół w potrzebie”), która na prośbę kardynała Stefana Wyszyńskiego objęła patronat nad sześćdziesięcioma klasztorami kontemplacyjnymi w Polsce, nawołuje katolików do materialnego wsparcia powstającego w Oświęcimiu Karmelu. W Niemczech ukazał się numer specjalny dwumiesięcznika „Echo der Liebe” w którym wydawca pisma o. Werenfried van Straaten zamieścił apel do społeczeństwa krajów Beneluksu, by pomogły siostrom karmelitankom z Oświęcimia w adaptacji zniszczonego „starego teatru”. Apel o. van,. Straatena, który nosił tytuł Geschenk fuer den Papst – ein Kloster in Auschwitz (Klasztor w Oświęcimia w darze dla Papieża), nadał rozgłos powstaniu klasztoru nieopodal muzeum Auschwitz.
14 października 1985– brukselska popołudniówka „Le Soir” daje początek oszczerczej kampanii przeciwko Kościołowi katolickiemu i dobremu imieniu Polski i Polaków. Na łamach „Le Soir” pisano, że „w tym miejscu nikt nie ma prawa niczego sobie zakładać ani budować”, zaś „Oświęcim powinien pozostać przede wszystkim pomnikiem ofiar ludobójstwa Żydów”.
28 marca 1986– pięciu wielkich rabinów europejskich sprzeciwia się powstaniu oświęcimskiego karmelu. „Uważamy za rzecz niemożliwą do przyjęcia, aby uświęcać ziemię, która została sprofanowana i przeklęta, zroszona krwią milionów ofiar” – napisali rabini.
13 kwietnia 1986– wizyta Jana Pawła II w głównej synagodze rzymskiej.
kwiecień 1986– pierwsze wtargnięcie członków Światowego Kongresu Żydów na teren posesji karmelitanek. Żydzi grożą wysadzeniem budynku w powietrze i obrzucają zakonnice wyzwiskami.
13 maja 1986– komunikat 213. Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski informuje, iż „w momencie ożywienia dialogu chrześcijańsko-żydowskiego, czego wyrazem była niedawna wizyta Ojca św. w synagodze rzymskiej” powołano do życia Podkomisję ds. Dialogu z Judaizmem. W podkomisji tej zasiedli między innymi znani przeciwnicy klasztoru i krzyża w Oświęcimiu – bp Henryk Muszyński (przewodniczący), ks. Stanisław Musiał oraz Jerzy Turowicz. Wkrótce po powołaniu podkomisji kardynał Franciszek Macharski zwrócił się do ks. S. Musiała i J. Turowicza z prośbą o przygotowanie rozmów z Żydami protestującymi przeciwko istnieniu klasztoru. Chodziło także o wybranie przedstawicieli Kościoła z Europy Zachodniej do rozmów ze stroną żydowską. Znamienny jest fakt, iż do delegacji kościelnej nie wybrano nikogo, kto reprezentowałby stronę bezpośrednio zainteresowaną – przykładowo: przełożona sióstr karmelitanek, prowincjał ojców karmelitów bosych w Polsce.
22 czerwca 1986– artykułem Jerzego Turowicza pt. Karmel w Oświęcimiu „Tygodnik Powszechny” rozpoczął kampanię skierowaną przeciwko oświęcimskiemu klasztorowi karmelitanek. Argumentował on, że obecność sióstr karmelitanek w tym miejscu obraża uczucia Żydów.
22 lipca 1986– w Genewie odbyło się pierwsze spotkanie przedstawicieli Kościoła katolickiego i środowisk żydowskich w sprawie sytuacji w Oświęcimiu. Stronę kościelną reprezentowali czołowi moderniści: kardynałowie Godfried Danneels (arcybiskup Brukseli), Albert Decourtray (arcybiskup Lyonu), Jean Marie Lustiger (arcybiskup Paryża), Franciszek Macharski (arcybiskup Karkowa), oraz ks. Stanisław Musiał SI i Jerzy Turowicz. Środowiska żydowskie reprezentowali natomiast: Tul Ha Zevi – przewodnicząca Unii Wspólnot Żydowskich we Włoszech, Wielki Rabin Francji – Renę Samuel Sirat, Theo Klein – przewodniczący Rady Przedstawicielskiej Instytucji Żydowskich we Francji i Europejskiego Kongresu Żydowskiego, Marcus Pardes – prezydent Komitetu Koordynacyjnego Organizacji Żydowskich w Belgii oraz Ady Steg – prezydent Powszechnego Zjednoczenia Żydowskiego. W komunikacie końcowym czytamy: „Dialog winien trwać nadal, by można było definitywnie ustalić zadowalający sposób poszanowania tego jedynego miejsca znajdującego się na polskiej, chrześcijańskiej ziemi”. Poinformowano także o wspólnie zredagowanej tzw. Deklaracji Oświęcimskiej, dzięki której wyrażono „swoje wspólne pragnienie liczenia się z niekwestionowaną rzeczywistością symbolicznego charakteru b. obozu zagłady Auschwitz, pomnika i pamięci shoah”. Sama Deklaracja Oświęcimska, rozpoczynająca się od słów „Zakhor! – Pamiętaj!” jest bardzo krótka. Czytamy w niej, że tereny Auschwitz i Birkenau są symbolicznymi miejscami „ostatecznego rozwiązania”, „w imię którego hitlerowcy dokonali eksterminacji (shoah) sześciu milionów Żydów”, którzy zginęli „w opuszczeniu i pośród obojętności świata”. Właśnie zdanie mówiące o „opuszczeniu” i „obojętności świata” stało się podstawą do oskarżenia Polaków o obojętność, a nawet o sprzyjanie eksterminacji Żydów podczas II wojny światowej. Kampanię tę realizowano także w Polsce, szczególnie na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Miała ona uzmysłowić Polakom ogrom krzywd jakie popełnili oni względem Żydów podczas II wojny światowej. Miało to doprowadzić do sytuacji, w której polskie społeczeństwo, chcąc odkupić swe winy z czasów ostatniej wojny, zgodzi się na przeniesienie klasztoru sióstr karmelitanek w Oświęcimiu. Było to przygotowywanie gruntu pod decyzje, które miały zapaść podczas drugiego spotkania w Genewie.
listopad 1986– Jerzy Turowicz w krakowskim Klubie Inteligencji Katolickiej wygłosił odczyt na temat źródeł antysemityzmu w Polsce.
11 stycznia 1987– Jan Błoński publikuje na łamach „Tygodnika Powszechnego” artykuł pt. Biedni Polacy patrzą na getto w którym oskarża Polaków o współprace z Niemcami w zagładzie Żydów.
22 lutego 1987– w Genewie miało miejsce drugie spotkanie delegacji katolickiej i żydowskiej w sprawie Oświęcimia. Obie delegacje przyjechały w rozszerzonym składzie. Kościół katolicki reprezentowali: kard. Godfried Danneels, kard. Albert, kard. Jean Marie Lustiger, kard. Franciszek Macharski, bp Kazimierz Górny (sufragan krakowski), o. Bernard Dupuy i o. Jean Dujardin (członkowie Komisji Episkopatu Francji ds. Dialogu z Judaizmem), oraz ks. Stanisław Musiał SI i Jerzy Turowicz. Ze strony żydowskiej w spotkaniu udział wzięli: Tullia Zevi, Renę Samuel Sirat, Theo Klein, Marcus Pardes, Ady Steg, Sam Hoffenberg – stały delegat loży masońskiej B’nai B’rith przy UNESCO w Paryżu, Ernest Ehrlich – przedstawiciel B’nai B’rith na Europę, Gerard Riegner – reprezentant Międzynarodowego Komitetu Żydowskiego dla Konsultacji Międzyreligijnych oraz Georges Schnek – przewodniczący konsystorza izraelskiego w Belgii. Zdaniem bpa Górnego (obecny ordynariusz diecezji rzeszowskiej), który jako jedyny nie podpisał wspólnej Deklaracji, w Genewie przeforsowany został punkt widzenia jednej strony. We wspólnie zredagowanej Deklaracji strona katolicka zobowiązała się do „stworzenia ośrodka informacji, wychowania, spotkań i modlitwy”, W drugim punkcie jest mowa o tym, że nowy ośrodek postanie stworzony poza obszarem obozów Auschwitz i Birkenau”. W Deklaracji wymienia się też cele mającego powstać ośrodka: „walka z dezinformacją i banalizacją shoah oraz z rewizjonizmem”, „przyjmowanie grup odwiedzających obozy w celu uzupełnienia ich informacji”, „popieranie spotkań miedzy żydami i chrześcijanami”. Najważniejsza jest jednak końcowa część Deklaracji w której czytamy: „Ustanowienie tego Ośrodka stanowi kontynuację i konsekwencję zobowiązań podjętych w czasie spotkania w Genewie w dniu 22 lipca 1986 r. Zakłada ono, że inicjatywa modlitwy Sióstr Karmelitanek znajdzie w tym nowym kontekście swoje miejsce, swoje potwierdzenie i swój prawdziwy sens i że będzie to świadczyć o uwzględnieniu uczuć słusznie wyrażonych przez delegację żydowską. Nie będzie więc stałego miejsca kultu katolickiego na terenach obozów Auschwitz i Birkenau. Każdy będzie mógł się tu skupić zgodnie z własnym sercem, własną religią i własną wiarą”. W punkcie czwartym jest mowa o tym, że kard. Macharski „będzie czuwał nad realizacją projektu” oraz, że będzie on „powiadamiał przewodniczącego Theo Kleina o postępach w realizacji tego projektu”.
25 lutego 1987– kardynał Macharski w krótkim przemówieniu wygłoszonym przez Radio Watykan uzasadniał cele powstania ośrodka, prosił też siostry karmelitanki o modlitwę „żeby Pan Bóg pobłogosławił temu wielkiemu zamierzeniu”.
18 stycznia 1988– prowincjał karmelitów bosych o. Dominik Wider wystosował list do wszystkich członków zakonu karmelitańskiego w Polsce. Pisał: „Od dłuższego czasu nasilają się złośliwe ataki żydowskie oraz nacisk moralny kard, Franciszka Macharskiego na nasze Siostry w Oświęcimiu, by same dobrowolnie wyraziły zgodę na przeniesienie się w inne miejsce. Argumentuje się miłością bliźniego, nieprzeszkadzaniu w dialogu Kościoła z Żydami, niedawaniu podstaw do ataku na Ojca świętego i Kościół w Polsce, (…) Złożyłem protest u ks. kard. Macharskiego, a także u przedstawiciela strony zachodniej, ks. kard. Lustigera. Odwołałem się także do N. O. Generała. Pragnę powiadomić, że prawie wszyscy biskupi krakowscy są oburzeni na ten nacisk wywierany na Siostry. Podobnie myśli duchowieństwo Oświęcimia i jego okolic, a także wielu wiernych. Wszyscy oni uważają, że Siostrom dzieje się krzywda oraz Że Siostry powinny trwać w obecnie zajmowanym klasztorze – swojej własności. Proszę wszystkich naszych Braci i Siostry l, II, III Zakonu o modlitwę w intencji Sióstr, by Pan je umacniał, ochraniał i bronił. W nim, w Niepokalanej Dziewicy Karmelu i św. Józefie cała nasza nadzieja”.
24 czerwca 1988– podczas wizyty w Austrii Jan Paweł II poparł powstanie ośrodka. Papież powiedział: „Spośród wielorakich inicjatyw, jakie w duchu Soboru podejmowane są dzisiaj na rzecz dialogu ten akt posłuszeństwa przyczynić się do postępu w stosunkach między żydami i katolikami, realizują w ten sposób życzenie Soboru Watykańskiego II zawarte w „Nostra aetate” i przyjmując postawę, do jakiej nieustannie wzywa Papież Jan Paweł”. Na koniec Kardynał zapewnia Żydów, iż wkrótce „zwróci się z prośbą do przełożonego generalnego zakonu karmelitów o podjęcie kroków w celu prowizorycznego przeniesienia sióstr w oczekiwaniu na ukończenie nowego klasztoru”.
9 marca 1989– za przeniesieniem sióstr do nowego klasztoru opowiedział się także Episkopat Polski. W komunikacie Episkopatu czytamy: „biskupi polscy uznają wielką ważność realizowanego przez metropolitę krakowskiego kard, Franciszka Macharskiego Centrum Informacji, Wychowania, Spotkań i Modlitwy, które ma obejmować również nowy klasztor sióstr karmelitanek”.
17 maja 1989– Wyżsi Przełożeni Zakonów Męskich w Polsce, zebrani na spotkaniu plenarnym w dniach 16–17 maja 1989 r. w Warszawie sprzeciwili się usunięciu sióstr karmelitanek z zajmowanego klasztoru. Jesteśmy głęboko przekonani, że klasztor Karmelitanek Bosych, który jest ich własnością, znajduje się na właściwym i godnym miejscu w naszej Ojczyźnie i nie narusza niczyich praw i nikogo nie krzywdzi” – napisali Wyżsi Przełożeni Zakonów Męskich w Polsce.
14 lipca 1989– sześciu członków Związku Studentów Żydowskich USA na czele z rabinem Avi Weissem wtargnęło na teren klasztoru karmelitanek. Przyjechali oni z grupą dziennikarzy i ekipą telewizyjną. Jeden ze świadków zdarzenia tak opisał to wydarzenie: „Tymczasem rozpoczęli oni (Żydzi – przyp. S.C.) próby wyważenia drzwi wejściowych. Gdy nie udało się to, poprzestali na dobijaniu się, przeskoczyli też boczne parkany pomiędzy dziedzińcem a ogrodem, usiłując dostać się do środka przez okna (zakratowane), wygrażali też pięściami, krzyczeli”.
16 lipca 1989– kolejne najście grupy Żydów. „Odziani w ubrania imitujące pasiaki z gwiazdą Dawida i tym razem przeszli przez ogrodzenie, ale po odbyciu rytualnych modlitw i spokojniejszych nieco żydowsko-chrześcijańskiego, pragnę wskazać na powstający w Polsce ośrodek informacji, wychowania, spotkań i modlitwy”.
26 lipca 1988– na Żwirowisku należącym do klasztoru sióstr karmelitanek ustawiono krzyż. Inicjatorem ustawienia krzyża był ks. Stanisław Górny, brat biskupa rzeszowskiego Kazimierza Górnego i były proboszcz parafii św. Maksymiliana Męczennika w Oświęcimiu. Ks. S. Górny wspominając tamto wydarzenie powiedział: „Byli więźniowie prosili nas, księży, żeby to miejsce, znajdujące się poza obozem, uczcić symbolem wiary katolickiej. Siostry karmelitanki bose, znajdujące się już wówczas w oświęcimskim klasztorze od 1984 r., zgodziły się na ustawienie krzyża”.
27 stycznia 1989– metropolita krakowski kardynał Macharski skierował do wiernych w Oświęcimiu specjalny list, w którym poparł usunięcie sióstr z zajmowanego od 1984 r. klasztoru. Kardynał napisał, że „siostry będą wypełniać swoje powołanie w ich własnym nowym klasztorze, gdy tylko zostanie on wybudowany na wydzielonym terenie w obrębie Centrum, z którym siostry będą pozostawały w duchowej łączności”.
14 lutego 1989– arcybiskup Lyonu, kardynał Decourtray wystosował list do przewodniczącego Rady Przedstawicielskiej Instytucji Żydowskich we Francji i Europejskiego Kongresu Żydowskiego Theo Kleina. W swym liście Kardynał przeprasza środowiska żydowskie za niedotrzymanie zobowiązań genewskich. Poza przeszkodami natury administracyjnej w budowie nowego klasztoru i Centrum, kard. Decourtray wskazuje „na trudności związane z polską opinią publiczną i narodową”. W liście Kardynała znalazły się też fragmenty obrażające siostry karmelitanki, które rzekomo wyraziły zgodę na opuszczenie klasztoru. W liście czytamy: „Dzisiaj siostry zaakceptowały decyzję budowy nowego klasztoru. Akceptacja ta stanowi fakt najwyższej wagi. Siostry osiadły w Oświęcimiu, aby się modlić za zmarłych. Ten ich gest w żaden sposób nie wyrażał lekceważenia męczeństwa narodu żydowskiego. Obecnie, w sposób nieodwołalny zaakceptowały decyzję przeniesienia klasztoru, rozumiejąc wyrażoną przez ich arcybiskupa intencję Kościoła katolickiego, by uszanować shoah. Chcą same opuścić klasztor. Pragną one też, aby protestujący sami opuścili teren klasztoru. Mimo jednak stosunkowo spokojnego przebiegu protestu, życie klasztoru było przez kilka godzin całkowicie sparaliżowane”.
22 lipca 1989– przed budynkiem Karmelu manifestują Żydzi z Belgii, przeskakują przez płot, odczytują protest i dmą w barani róg.
22 lipca 1989– w trzecią rocznicę podpisania deklaracji „Zahor” kard. Decourtray przeprosił Żydów za opóźnienia w budowie Centrum. Kardynał w specjalnym komunikacie napisał: „Prosimy naszych partnerów Żydów, by wybaczyli nam to opóźnienie, spowodowane rzeczywistymi przeszkodami, z których powagi nie zdawał sobie sprawy żaden z sygnatariuszy porozumienia”.
8 sierpnia 1989– kardynał Macharski wydał komunikat, w którym ubolewa nad zachowaniem niektórych środowisk żydowskich prowadzących gwałtowną kampanię oskarżeń i pomówień, obraźliwą agresję nie tylko słowną, co się przeniosło na teren Oświęcimia”. Dodał też, że „tego typu postawy i działania uniemożliwiają mi dalszą realizację budowy Centrum”. Kardynał kończy słowami: „Stoimy na stanowisku, jakie Kościół zajął w stosunku do Żydów na Soborze Watykańskim II, potwierdzonym dalszymi postanowieniami Stolicy Apostolskiej”.
11 sierpnia 1989– kard. Decourtray zapewnił Żydów, że „decyzja genewska nie zostanie zakwestionowana”.
26 sierpnia 1989– Prymas Polski, kardynał Józef Glemp wygłosił na Jasnej Górze homilię w której bronił sióstr karmelitanek. Kardynał powiedział m.in.; „Kochani Żydzi, nie rozmawiajcie z nami z pozycji narodu wyniesionego ponad wszystkie inne i nie stawiajcie nam warunków niemożliwych do wypełnienia. Siostry karmelitanki, mieszkające obok obozu w Oświęcimiu, chciały i chcą być znakiem tej ludzkiej solidarności, która obejmie żywych i umarłych. (…) Waszą potęgą są środki społecznego przekazu, będące w wielu krajach do waszej dyspozycji. Niech one nie służą rozniecaniu antypolonizmu. Niedawno oddział siedmiu Żydów z Nowego Jorku dokonał napaści na klasztor w Oświęcimiu, wprawdzie nie doszło do zabójstwa sióstr lub zniszczenia klasztoru, bo zostali powstrzymani, ale nie nazywajcie napastników bohaterami”.
2 września 1989– kardynał Glemp w wywiadzie dla „La Republica” wystąpił w obronie sióstr karmelitanek. Wyraził też opinię, iż tzw. „umowa genewska” musi być renegocjowana, gdyż osoby które ją podpisały były niekompetentne.
3 września 1989– kardynałowie Godfried Danneels, Albert Decourtray, Jean Marie Lustiger oświadczyli, że „kard. Glemp, gdy mówił o renegocjacjach porozumienia genewskiego, mógł wyrażać jedynie swój osobisty punkt widzenia”.
6 września 1989– przewodniczący Komisji Episkopatu ds. Dialogu z Judaizmem bp Henryk Muszyński wydał komunikat w którym zapewnia o realizacji Deklaracji Genewskiej.
15 września 1989– kard. Glemp przyjął Zygmunta Nissenbauma. W komunikacie Sekretariatu Prymasa Polski napisano: „Podczas rozmowy zarysował się projekt zadowalającego rozwiązania sporu oświęcimskiego, co będzie prowadzone dalej przez odpowiedni zespół, który zajmie się konkretną realizacją budowy centrum informacji, wychowania, spotkań i modlitwy w Oświęcimiu”.
19 września 1989– przewodniczący Komisji Stolicy Apostolskiej ds. Stosunków Religijnych z Judaizmem, kardynał Johannes Willebrands oświadczył, że „Stolica Apostolska jest gotowa wnieść swój własny udział finansowy na to, ażeby wesprzeć realizację” budowy Centrum i nowego klasztoru sióstr karmelitanek.
20 września 1989– kard. Glemp wystosował list do Sigmunta Sternberga – przewodniczącego Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów, w którym zapewnił, że pragnie „dotrzymać warunki Deklaracji Genewskiej z 1987 r. i dlatego chętnie przystąpi do dialogu między Chrześcijanami i Żydami”.
21 września 1989– przewodniczący Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów Sigmunt Sternberg powiedział: „Stwierdziłem, że Glemp jest gotów słuchać”.
29 września 1989– kard. Glemp napisał list do Zygmunta Nissenbauma w którym, przy okazji życzeń na żydowski Nowy Rok 5750, po raz kolejny poprał budowę Centrum.
22 marca 1990– rejestracja Krakowskiej Fundacji Centrum Informacji, Wychowania, Spotkań i Modlitwy w Oświęcimiu.
30 listopada 1990–W 25. rocznicę soborowej deklaracji Nostra Aetate Episkopat Polski opublikował list pasterski piętnujący „polski antysemityzm”. List odczytano 20 stycznia 1991 r.
25 stycznia 1991– Ojciec Generał Zakonu Karmelitów Bosych, o. Felipe Sainz de Baranda napisał list do przełożonej sióstr karmelitanek w Oświęcimiu, s. Heleny Hadziewicz w którym polecił, by siostry przeniosły się do budowanego przy Centrum nowego klasztoru.
29 września 1991– podczas wizyty w USA kard. Glemp spotkał się z Żydami. Przed wizytą w Spertus College of Judaica w Chicago Kardynał zdjął z piersi krzyż. Rabin Byron L. Sherwin po spotkaniu z Prymasem Polski powiedział: „Kardynał Glemp przyszedł do nas bez krzyża na piersi. Myślę, że ten symboliczny gest był bardzo znaczący, pokazujący klasę Prymasa, który nie chciał niczym urazić swoich gospodarzy”.
9 kwietnia 1993– w Wielki Piątek Jan Paweł II, za pośrednictwem bpa Tadeusza Rakoczego, napisał list do sióstr karmelitanek w którym nakazuje im „z woli Kościoła” przenieść się „w inne miejsce w tym samym Oświęcimiu ”.
23 maja 1993– siostry karmelitanki przejęły na własność dotychczasową dzierżawę wieczystą.
24 maja 1993– cztery siostry przeniosły się do nowego klasztoru, wybudowanego nieopodal Centrum.
8 czerwca 1993 –matka Maria Magiera wydzierżawiła odpłatnie budynek klasztorny na 30 lat Stowarzyszeniu Ofiar Wojny.
24 czerwca 1993– matka Maria Magiera oraz Stowarzyszenie Ofiar Wojny poddzierżawiło część budynku klasztornego Fundacji Wioski Dziecięcej „Maja”.
29 czerwca 1993– próba przejęcia terenu sióstr karmelitanek przez władze RP . Prezydent Oświęcimia rozwiązał umowę dzierżawy pomiędzy klasztorem a Stowarzyszeniem Ofiar Wojny i zarządził jej odebranie Klasztorowi Sióstr Karmelitanek, M. Maria Magiera złożyła odwołanie; sąd zawiesił postępowanie.
30 czerwca 1993– ordynariusz diecezji bielsko – żywieckiej bp Tadeusz Rakoczy ogłosił desakralizację kaplicy klasztornej.
6 lipca 1993–ostatnie karmelitanki, wraz z siostrą przełożoną opuściły klasztor i wyjechały do klasztoru w Poznaniu.
8 sierpnia 1993– przełożona sióstr karmelitanek wydzierżawiła klasztor i teren Żwirowiska Stowarzyszeniu Ofiar Wojny.
21–24 listopada 1993– siostry karmelitanki przyjechały do swego nowego klasztoru w Rzeszowie.
17 sierpnia 1994– manifestacja rabina Weissa i grupy kilkunastu Żydów z USA w Oświęcimiu. Weiss zakomunikował, że jego protest skierowany jest „jedynie” „przeciw polskiemu rządowi, polskiej hierarchii kościelnej i Watykanowi”. Najpierw protestowano przed kościołem Matki Bożej Królowej Polski w Oświęcimiu-Brzezince, który Żydzi uważają za dawną siedzibę komendantury obozowej. Po obklejeniu kościoła tekstem umowy genewskiej i symbolicznym zamknięciu świątyni (manifestanci zablokowali wejście do kościoła), Żydzi udali się w kierunku byłego klasztoru karmelitanek. Tam domagali się usunięcia z terenu Żwirowiska krzyża papieskiego. Na płocie okalającym teren byłego klasztoru Żydzi rozwiesili transparent głoszący, że jest to „żydowski cmentarz, a nie miejsce dla krzyża”. Rabin Weiss oznajmił też, że zamienianie najbardziej przerażających miejsc zagłady w kościoły i stawianie olbrzymich krzyży jest absolutnie nie do przyjęcia”.
22 grudnia 1994– prowincjał karmelitów bosych, o. Benignus Józef Wanat wystosował list do bpa Kazimierza Nycza w którym w zdecydowany sposób broni krzyża i własności sióstr karmelitanek. O. Wanat pisał: „Nie powiedzieliśmy sobie szczerze o najważniejszym – ideowym wymiarze sprawy. Jest nią zorganizowana walka o Krzyż Chrystusowy. Z powodu tej walki siostry zostały zmuszone do odejścia ze Starego Teatru. Nakłaniano je, że powinny ze sobą zabrać Krzyż z miejsca egzekucji licznych Polaków dokonywanych przez hitlerowców. One tego nie mogły zrobić, gdyż uważały to za zdradę wiary i zaparcie się Krzyża na miejscu męczeństwa naszych rodaków. Oskarżono mnie, że udzieliłem zezwolenia poprzedniej przełożonej na wydzierżawienie majątku «skompromitowanemu człowiekowi». Nie wypieram się tego (…). Utworzenie w pomieszczeniach klasztoru archiwum było najmniej kontrowersyjne (…). Nie mogłem natomiast się zgodzić na prośbę aktualnej przełożonej na rezygnację z tytułu własności zakonnej do nieruchomości, na której stoi Krzyż (…). Takie przyzwolenie na oddanie terenu w nieodpowiedzialne ręce zawierałoby implicite zgodę na usunięcie Krzyża i oddanie terenu wrogom Kościoła. Dla wiernych byłoby to równoznaczne ze zdradą Chrystusa i zaparciem się wiary (…). Jestem też przekonany, że siostry zakonne w swej prostocie i łatwowierności są manipulowane i nie biorą pod uwagę wartości i potrzeby obrony znaku Krzyża”.
29 grudnia 1994– matka Maria Kądziołka zwróciła się do szefa Urzędu Rady Ministrów z prośbą o rozpoczęcie postępowania w celu refundacji Siostrom kosztów poniesionych w latach 1984–1993 dla przeprowadzenia remontu kapitalnego tzw. starego teatru. Prośba pozostała bez odpowiedzi.
25 stycznia 1995– kolejny protest grupy rabina Weissa przed kościołem Matki Bożej Królowej Polski w Oświęcimiu-Brzezince oraz przed byłym klasztorem sióstr karmelitanek. Żydzi ponownie domagali się likwidacji kościoła parafialnego w Oświęcimiu – Brzezince i usunięcia krzyża ze Żwirowiska.
marzec–kwiecień 1996– Żydzi rozpętują spór o tzw. strefę ochronną wokół byłych obozów w Oświęcimiu i Brzezince. Od polskich władz domagają się oni zaprzestania budowy sklepów i punktów usługowych, a nawet, likwidacji wszelkich budynków mieszkalnych w promieniu 0,5 km od byłych obozów koncentracyjnych.
4 lipca 1996– laureat nagrody Nobla, Eli Wiesel będąc w Polsce powiedział, że „obecność krzyży na świętej ziemi pokrywającej niezliczone żydowskie ofiary w Birkenau była i pozostaje obelgą”.
15 stycznia 1997– matka Maria Kądziołka wypowiedziała Stowarzyszeniu Ofiar Wojny umowę dzierżawy, m.in. z racji niepłacenia czynszu.
16 lipca 1997–siostry złożyły wniosek do Wydziału Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Oświęcimiu o wykreślenie wpisu o dzierżawie w księdze wieczystej. Decyzją Sądu Rejonowego wpis został wykreślony, lecz wkrótce później postanowienie to anulował Sąd Wojewódzki w Bielsku Białej.
3 grudnia 1997– z terenu byłego obozu niemieckiego w Brzezince usunięto krzyże, które stały tam od 1983 r. Zostały one przeniesione do oświęcimskiego kościoła p.w. św. Józefa Robotnika. Na przeniesienie krzyży wyraziła zgodę kuria diecezji bielsko – żywieckiej oraz Ministerstwo Kultury i Sztuki. Zdaniem ks. Romana Indrzejczyka z parafii Dzieciątka Jezus w Warszawie przeniesienie krzyży z Brzezinki „powinno satysfakcjonować każdego człowieka, niezależnie od jego przekonań. Cieszy mnie wszystko, co łagodzi, koi, stanowi próbę pojednania”. Natomiast Grzegorz Polak, dziennikarz KAI i członek Komisji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem powiedział: „Cieszę się, że sprawa została wreszcie sfinalizowana dla dobra obu stron, po wielu niepotrzebnych kłótniach mających również oddźwięk za granicą”.
18 lutego 1998– minister ds. kontaktów z diasporą żydowską Krzysztof Śliwiński powiedział w wywiadzie dla „La Croix”, że „Krzyż, przy którym Jan Paweł II odprawił Mszę św. w Oświęcimiu w 1979 r., a który stoi obecnie na terenie dawnego klasztoru karmelitanek, tuż obok obozu koncentracyjnego, zostanie niedługo przeniesiony”.
2 marca 1998– siostry karmelitanki z Oświęcimia zrzekły się tytułu własności byłego klasztoru przy obozie Auschwitz.
15 marca 1998– Zdaniem ministra Śliwińskiego „przedmiotem kontrowersji” nie jest „symbol, nie krzyż, tylko 8 metrów tuż przy ogrodzeniu Oświęcimia”. „Czy musi to być krzyż 8-metrowy?” – zapytuje Śliwiński.
19 lutego 1998– minister Śliwiński ujawnił, że zgodę na przeniesienie krzyża wyraziła Stolica Apostolska i biskup ordynariusz Tadeusz Rakoczy.
23 marca 1998– bp Tadeusz Rakoczy powiedział, że „nie ma pojęcia” kiedy podejmie decyzję w sprawie krzyża. „Nie wykluczam, że (…) w Polsce możemy i pragniemy słuchać, brać pod uwagę odczucia innych ludzi i ewentualnie – to co jest możliwe w tej sprawie – zrobić”. Biskup Rakoczy zapewnił także, że w sprawie krzyża może „stać po każdej stronie”.
27 marca 1998– Komitet Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem opublikował oświadczenie, w którym ze zrozumieniem odniesiono się do żydowskich „kontrowersji wokół krzyża na terenie byłego KL Auschwitz”. „Rozumiemy wrażliwość strony żydowskiej i jej obolałości we wszystkim co dotyczy rzeczywistości symboliki Auschwitz” – napisano w komunikacie.
29 marca 1998– przewodniczący Komitetu Episkopatu ds. Dialogu z Judaizmem bp Stanisław Gądecki wyraził przekonanie, że zamiast krzyża na Żwirowni mógłby stanąć pomnik z wizerunkiem krzyża. Dodał, że „wydaje się to rozwiązaniem, które nie lekceważyłoby ani racji polskich i chrześcijańskich, ani żydowskich. Wszystkie inne rozwiązania będą bolesne dla którejś ze stron”.
2 kwietnia 1998– szef kancelarii premiera, minister Wiesław Walendziak powiedział, że „jeśli krzyż – który formalnie rzecz biorąc stoi poza terenem obozu – przeszkadza, to niebawem może zacząć się dyskusja czy na terenie miasta Oświęcim w ogóle mogą stać kościoły. Oczekuję od przyjaciół Żydów uszanowania uczuć religijnych katolików”.
8 kwietnia 1998– członkowie Społecznego Komitetu Obrony Krzyża wystosowali list do Prymasa Polski, ordynariusza diecezji bielsko – żywieckiej bpa Tadeusza Rakoczego oraz premiera Jerzego Buźka domagając się w nim gwarancji, że krzyż papieski pozostanie. List pozostał bez odpowiedzi.
21 kwietnia 1998– na łamach „Gazety Wyborczej” Dawid Warszawski napisał: „w doświadczeniu europejskich Żydów chrześcijaństwo przygotowało grunt pod Zagładę. Ten krzyż w Auschwitz to w naszych oczach znak prześladowców, nie ofiar. Wzniesienie go na cmentarzu żydowskich ofiar chrześcijańskiej Europy nas znieważa. Słowa te należy traktować jak najbardziej dosłownie”. Podobnie wypowiedział się naczelny rabin RP Pinchas Menachem Joskowicz: „Żydzi nie mogą modlić się do Boga, kiedy ktoś im przeszkadza. Krzyż nam w tym przeszkadza. Kiedy chcę się modlić, a przede mną jest krzyż, wówczas nie mogę się modlić”.
24–26 kwietnia 1998– bp Tadeusz Pieronek wyraził wątpliwości co do intencji niektórych obrońców krzyża, którzy, jego zdaniem, „ten wielki symbol wykorzystują jako instrument walki, nawet z tymi chrześcijanami, którzy myślą inaczej”. Bp Pieronek mówił: „Krzyż jest znakiem miłości, przebaczenia, pokoju. Nie można zeń czynić symbolu konfliktu, sporu, walki. (…) Miejsce krzyża w Oświęcimiu jest jego miejscem naturalnym. (…) Ale trzeba uszanować, że tam ginęli też ludzie, którzy inaczej myślą, którzy mają inną teologię. To ich prawo i ich godność trzeba uszanować”.
3 maja 1998– premier Jerzy Buzek, który w liście do mieszkańców Podbeskidzia napisał, że „usuwanie krzyży wbrew woli wspólnot religijnych było cechą czasów totalitarnych”. Premier napisał też, że bp Rakoczy „jako gospodarz diecezji bielsko – żywieckiej i osoba powołana przez Głowę Kościoła do podejmowania decyzji w sprawach wiary oraz znaków wiary nie musi obawiać się, że rząd pod moim przewodnictwem podejmie działania, które mogłyby w jakikolwiek sposób uchybić Krzyżowi”. Protest przeciwko próbom usunięcia krzyża w Oświęcimiu podpisało 130 parlamentarzystów.
3 maja 1998– ks. Stanisław Musiał powiedział, że oświęcimski „Krzyż ustawiono po cichu, w pośpiechu, metodą konspiracyjną”, a intencją tych, którzy go tam postawili było „nadanie temu skrawkowi ziemi i przyległemu doń klasztorowi statusu sakralnej nietykalności”. Jego zdaniem przeniesienie krzyża ze Żwirowiska w inne miejsce nie byłoby „w żaden sposób profanacją tego symbolu religijnego”. Prymas Polski powiedział, że „w Oświęcimiu krzyż stał i będzie stał” oraz, że nie może być on „przedmiotem przetargów, bo on jest pośród ludzi wierzących, którzy doświadczyli krzyża jako zbawienia”.
4 czerwca 1998– wiceprzewodniczący Światowego Kongresu Żydów, Kalman Sultanik zażądał, aby obozy w Oświęcimiu były eksterytorialne i nie podlegały władzom RP. Wcześniej Sultanik stwierdził, że krzyż ze Żwirowni powinien być przeniesiony, gdyż „Polska to obiecała”.
12 czerwca 1998– jeden z księży w Oświęcimiu, powołując się na zdanie ordynariusza diecezji bielsko – żywieckiej, zasugerował dziennikowi „Rzeczpospolita”, że biskup nosi się z zamiarem „przeniesienia krzyża”, ale „nie ma obecnie atmosfery do podjęcia takich działań”.
12 czerwca 1998– wiceprzewodniczący Światowego Kongresu Żydów i członek Międzynarodowej Rady Muzeum Oświęcimskiego, Kalman Sultanik po raz pierwszy powiedział, że „teren Oświęcimia i Brzezinki powinien być eksterytorialny. Terenem obozów powinna zarządzać komisja międzynarodowa, np. pod auspicjami organu UNESCO”.
14 czerwca 1998– grupa osób, m. in. Kazimierz Świtoń, podjęła dramatyczną decyzję o rozpoczęciu protestacyjnej głodówki na terenie byłego klasztoru sióstr karmelitanek. Protest ten, pomimo aż 42 dni trwania, był niemal przez cały czas pomijany w serwisach informacyjnych.
19 lipca 1998– pikieta Społecznego Komitetu Obrony Krzyża przed siedzibą bielsko-żywieckiej kurii biskupiej w Bielsko-Białej. Kiedy pod kurią trwała manifestacja obrońców krzyża, bp Rakoczy, zapytany o to, czy krzyż może zostać usunięty, odpowiedział: „No pewnie, że może!”. Obecni na konferencji prasowej obrońcy krzyża usiłowali uzyskać od biskupa jakieś wyjaśnienia, zapytali: „Dlaczego zostały usunięte krzyże z Brzezinki pod osłoną nocy?”. „Z wami nie będę rozmawiał” – odparł Biskup. Biskup Rakoczy mówił też o tym, że w sprawie krzyża decyzję podjęto „bardzo dawno temu już, prawda, w czasie rozmów genewskich, słynnych deklaracji, że na miejscu krzyża zostanie zbudowany pomnik z elementem wyraźnym krzyża, prawda, pomordowanym tam ludziom, więc była sprawa, powiedzmy sobie karmelu, krzyż w jakimś sensie związany jest z karmelem”.
21 lipca 1998–zaproszony przez obrońców krzyża ks. Edward Wesołek z Bractwa Św. Piusa X wraz gronem tradycyjnych katolików z całej Polski udał się do Oświęcimia. Mile przyjęty, ks. Wesołek poprowadził modlitwy i wygłosił krótkie kazanie pod papieskim krzyżem.
25 lipca 1998– na prośbę abpa Kazimierza Majdańskiego i bpa Zbigniewa Kraszewskiego po 42 dniach głodówkę przerwano. Nieopodal krzyża papieskiego członkowie gliwickiego Duszpasterstwa Ludzi Pracy ustawili 3 metrowy krzyż i 50 małych inicjując tym samym akcję stawiania nowych krzyży na Żwirowisku. Duszpasterz pielgrzymów o. Siemiński powiedział: „Chcieliśmy zaznaczyć, że w naszej ojczyźnie jesteśmy gospodarzami i będziemy bronić naszej godności w sposób moralnie dopuszczalny”.
27 lipca 1998– biskup Gerard Kusz z Gliwic, zaniepokojony faktem, iż pielgrzymi z jego diecezji postawili na Żwirowni kolejny krzyż, powiedział: „Gdyby biskup został zapytany o krzyż, to opinia byłaby negatywna”. Podobnie zareagował arcybiskup katowicki Damian Zimoń: „Jest to niepotrzebna manipulacja, tego typu działania są mi zupełnie obce”.
2 sierpnia 1998– Przewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów ks. Andrzej Zuberbier powiedział w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”, że Kościół „musi się też liczyć z drugą stroną, dla której krzyż nie jest znakiem nadziei ani zbawienia”.
4 sierpnia 1998– abp Józef Życiński powiedział, że „Polacy muszą sobie uświadomić, że żydowska teologia cierpienia różni się od chrześcijańskiej”.
9 sierpnia 1998– na łamach „Tygodnika Powszechnego”, ks. Stanisław Musiał SI w gwałtownych słowach domagał się usunięcia krzyża: „Najwyższy czas, żeby Kościół w Polsce przebudził się i zabrał głos w sprawie nadużywania symboli religijnych do pozareligijnych celów (…). Tak naprawdę, nie ci są przeciw Krzyżowi Chrystusowemu, którzy domagają się przeniesienia czy usunięcia krzyży ze żwirowiska nieopodal obozu w Auschwitz, lecz ci, którzy te krzyże tam postawili i ci, którzy opowiadają się za ich pozostawieniem. Krzyż Chrystusa to nie zaciśnięta pięść. A tym są krzyże na żwirowisku w Auschwitz. Z woli ich budowniczych i sprzymierzeńców. Zaciśniętymi pięściami przeciw”.
Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich uważa, że „działania o charakterze anarchistycznym, takie jak ustawianie bez porozumienia krzyży na terenie byłego obozu, nie mogą przynieść nic dobrego i nie powinny być tolerowane”. Jak zwykle swoją „otwartością i tolerancją” popisał się publicysta „Gazety Wyborczej” i „Midrasza” Dawid Warszawski. Pisze on, że krzyż „Obraża i rani, gdyż jest jasne, że w tym celu zostały tam wzniesione. (…) Obecność krzyża – symbolu chrześcijaństwa, którego półtoratysiącletnie nauczanie nienawiści do Żydów przygotowało w Europie grunt pod Zagładę – w miejscu, gdzie zagłada się dokonała, rzecz jasna raniłaby nas nadal”.
2 sierpnia 1998– w komunikacie muzeum holocaustu Yad Yashem, co podała agencja Reutera w dniu 3 sierpnia br., a co nie było wówczas cytowane w Polsce, stwierdzono wyraźnie: „uzgodniono, iż żaden ‘ pomnik nie powstanie” („it was agreed that a tombstone would not be erected”).
4 sierpnia 1998– rabin nowojorski Avi Weiss zapowiedział swój przyjazd do Polski, aby protestować przeciwko postawieniu na Żwirowisku i obecności kościoła obok byłego obozu w Brzezince.
6 sierpnia 1998– Izrael zwrócił się w środę do Polski, by podjęła działania w celu usunięcia krzyży na Żwirowisku, „Sekretarz gabinetu premiera, Danny Naveh poprosił ambasadora RP, Wojciecha Adamieckiego, by podjął starania w celu usunięcia krzyży w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau, które naruszają charakter miejsca wymordowania milionów Żydów” – głosi oświadczenie biura premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
6 sierpnia 1998– oświadczenie kardynała Józefa Glempa w sprawie krzyżu. Kardynał napisał, że „Krzyż nie jest własnością Kościoła katolickiego, ale jest związany z chrześcijaństwem, a jako symbol jest czytelny i uznany w cywilizacji zachodniej jako znak ofiary miłości i cierpienia. Do tak pojętego znaku i jego obrony ma prawo nie tylko Episkopat, ale wszyscy, którzy z wiarą ten krzyż przyjmują. (…) Krzyż powinien stać, bo tu ginęły tysiące chrześcijan, w tym także Żydów chrześcijan. Ziemia ta jest polska, a wszelkie nakładanie innej woli jest odbierane jako ingerencja w suwerenność. (…) Jako przyczynę wzrostu eskalacji napięć wskazuje się na p. Świtonia i jego grupę, która określa się jako obrońcy krzyża w Auschwitz. Trzeba w imię prawdy powiedzieć, że ten zespół powstał nie z fantazji, ależ powodu ciągłego i wzrastającego molestowania przez stronę żydowską o jak najszybsze usunięcia krzyża. Niewspółmierna do zagrożeń inicjatywa p. Świtonia i otaczających go osób wskazuje na daleko idące emocje społecznie, których nie da się rozładować zaraz i w sposób radykalny. (…) Sprawa musi znaleźć pozytywny finał pod warunkiem, że ludzie na usłudze jednostronnego rozwiązania sprawy, jak np. ks. Musiał, nie będą jątrzyć apodyktycznymi osądami”.
8 sierpnia 1998– wypowiedź Prymasa dezawuuje abp Henryk Muszyński, który powiedział, że „kompromisowe rozwiązanie sprawy krzyży w Oświęcimiu jest przede wszystkim zadaniem hierarchii. Spotykamy się w tym celu na konferencji Episkopatu 26 sierpnia w Częstochowie. Więc na razie krzyż papieski stoi i będzie stał. Uważam, że najpierw trzeba uporządkować jego otoczenie, czyli coś zrobić z krzyżami ustawianymi teraz na żwirowisku jako instrument walki”.
10 sierpnia 1998– muzeum holocaustu Yad Yashem skierowało list do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Jerzego Buźka i marszałka senatu Alicji Grześkowiak w którym zażądało oficjalnie przeniesienia krzyży umieszczonych na Żwirowisku. ,Jest to prowokacja i pogwałcenie porozumienia międzynarodowego, według którego w tym miejscu nie będzie się umieszczać żadnych symboli religijnych, ideologicznych i politycznych” – napisano w liście do władz RP.
11 sierpnia 1998– prymas Glemp wycofał się ze swego stanowiska z 6 sierpnia. W nowym oświadczeniu, skierowanym do biskupów, Kardynał napisał: „Przed kilkoma dniami wypowiedziałem się na temat podjęcia na nowo dialogu o obecności krzyża na żwirowisku w Auschwitz. Chciałem wtedy zwrócić uwagę, aby, wobec nasilenia emocji pod wpływem oświadczeń ze strony rządu izraelskiego, złagodzić napięcia i wskazać na szerszą płaszczyznę dialogu dotyczącą krzyża. Jak się okazało wypowiedzi po stronie Izraela nie miały charakteru, który im wstępnie przypisywano. Fala emocji jednak nie obniżyła się. Przeciwnie, wzrasta, i to już nie na fundamencie wiary. Widzę dwa niepożądane zjawiska: pierwsze to zmniejszanie wymowy krzyża – symbolu przez dostawianie dalszych krzyży i krzyżyków; drugie to przejmowanie akcji stawiania krzyży często przez zespoły nieodpowiedzialne. Żwirowisko przez to zatraca swoją powagę. Apeluję do wszystkich zainteresowanych tą sprawą o zaprzestanie dostawiania krzyży na żwirowisku. Zwracam się uprzejmie do wszystkich czcigodnych Braci Biskupów, aby starali się powstrzymać wzrost tej niekościelnej akcji”.
11 sierpnia 1998– Ośrodek Szymona Wiesenthal zwrócił się do rządu RP o usunięcie wszystkich krzyży z terenu Żwirowiska. „400 tysięcy członków Simon Wiesenthal Center domaga się zatem ze strony rządu polskiego szybkiej akcji na rzecz przywrócenia terenom obozu śmierci w Auschwitz charakteru cichego lecz potężnego przypomnienia jak nieludzcy byli ludzie wobec siebie nawzajem, oraz zapewnienia, by pamięć półtora miliona zamęczonych tam Żydów nie była więcej poniżana w miejscu ich morderstwa” – czytamy w liście skierowanym do władz RP.
12 sierpnia 1998– sześcioro członków Izby Reprezentantów Kongresu USA wysłało do premiera Jerzego Buźka list z apelem o usunięcie krzyży oraz kościoła z terenów byłego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu–Brzezince. List był m.in. efektem zabiegów radykalnego rabina nowojorskiego Avi Weissa.
12 sierpnia 1998– „trwałe rozwiązanie problemu wymaga poszanowania prawa do używania w miejscach kaźni symboliki zgodnej z tradycją ofiar nazistowskiej represji” – napisał premier Jerzy Buzek do przewodniczącego Rady Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie Milesa Lermana. Jest to odpowiedź na list M. Lermana w sprawie konfliktu o krzyże na Żwirowisku.
14 sierpnia 1998– przewodniczący komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w „Ursusie”, Zygmunt Wrzodak próbuje nakłonić obrońców krzyża do zaniechania protestu. Społecznemu Komitetowi Obrońców Krzyża Wrzodak daje do podpisu projekt oświadczenia w którym czytamy, że „dotychczasowa akcja obrony św. Krzyża (…), zakończyła się sukcesem”. Kazimierz Świtoń twierdzi, że Wrzodak został wysłany przez „jakiegoś biskupa”.
15 sierpnia 1998– Prymas Józef Glemp w kazaniu na Jasnej Górze, powiedział, że w sprawie krzyży w Oświęcimiu Episkopat nie uczyni niczego, co byłoby uchybieniem miłości ewangelicznej i sprawiedliwości wobec mordów zadawanych przez hitleryzm niewinnym obywatelom wielu krajów”. Nie zapomni także „o honorze i miłości Polaków do swojej ojczyzny, respektując praworządność państwową w solidarności wszystkich narodów i regułach partnerskiego dialogu”.
15 sierpnia 1998– w Oświęcimiu, w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w 78 rocznicę „Cudu nad Wisłą” księża z Bractwa Św. Piusa X odprawili Mszę św. oraz ustawili drugi co do wielkości krzyż (po krzyżu papieskim) na Żwirowisku. Po Mszy św. ks. Karl Stehlin poświęcił wszystkie nowe krzyże ustawione na Żwirowisku.
17 sierpnia 1998– Jan Turnau w „Gazecie Wyborczej” bije na alarm: „Do obrońców krzyża dołączyli lefebryści, czyli przeciwnicy Papieża”. „Gazeta Wyborcza” na l, 2 i 4 stronie oczernia Bractwo Św. Piusa X, przeciwstawiając mu jednocześnie „pozostające w łączności z Rzymem” Bractwo Św. Piotra.
18 sierpnia 1998– kilkudziesięciu rabinów Izraela zwróciło się do Ojca Świętego z przesłaniem, aby swoim autorytetem wspomógł wysiłki na rzecz rozwiązania konfliktu o krzyże w Oświęcimiu. Naczelny rabin Polski Pinchas Menachem Joskowicz, stwierdza, że teren byłego obozu Auschwitz-Birkenau powinien być eksterytorialny.
19 sierpnia 1998– Urząd Rejonowy w Oświęcimiu wypowiedział w środę Stowarzyszeniu Ofiar Wojny umowę dzierżawy terenu Żwirowiska byłego obozu w Oświęcimiu. Stowarzyszenie od 1993 r. dzierżawi teren Żwirowiska, którego właścicielem jest Skarb Państwa. Rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Państwa przyznał publicznie, że UOP podjął działania operacyjne w sprawie konfliktu o krzyże w Oświęcimiu.
22 sierpnia 1998– amerykańska organizacja „Shalom International”, skupiająca ponad 500 organizacji żydowskich z 16 krajów, wezwała do międzynarodowej akcji bojkotu Polski. Prezes tej organizacji, Bob Knust w komunikacie napisał: „Nasz międzynarodowy bojkot, skierowany przeciw obelżywym atakom na naszą ‘świętą ziemię’, jest tworzony przez tych wszystkich, których dotknęła straszna polityka, trywializacja, rewizjonizm oraz próby „chrystianizacji” i „watykanizacji holokaustu”
23 sierpnia 1998– tygodnik „Wprost” przestrzega przed Bractwem Św. Piusa X, które „chętnie przejęłoby struktury i zwolenników Radia Maryja”.
23 sierpnia 1998– ks. Karl Stehlin udzielił wywiadu „Tygodnikowi Siedleckiemu” na temat konfliktu wokół Oświęcimia. Ks. Stehlin zapytany, dlaczego Bractwo Św. Piusa X zdecydowało się postawić swój krzyż na Żwirowisku, powiedział: „Postawienie krzyża symbolizuje poparcie dla obrony symbolu naszej religii, jakim w tym wypadku jest tzw. papieski krzyż, jest wyrazem naszej woli na rzecz obrony wiary katolickiej, która jest, naszym zdaniem, zagrożona przez usunięcie bardzo ważnych znaków związanych nierozerwalnie z tożsamością narodu polskiego”.
25 sierpnia 1998– na temat krzyży w Oświęcimiu, w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie rozmawiali kardynał Józef Glemp i premier Jerzy Buzek. „Rząd i Episkopat mają wspólny pogląd co do sposobu rozwiązania konfliktu w Oświęcimiu” – powiedział minister Wiesław Walendziak.
25-26 sierpnia 1998– zebrała się na Jasnej Górze Rada Stała Episkopatu. W skład Rady wchodzą: prymas Józef Glemp, wiceprzewodniczący abp Henryk Muszyński, sekretarz generalny bp Piotr Libera oraz kard. Franciszek Macharski, abp Tadeusz Gocłowski, abp Józef Michalik, abp Juliusz Paetz, abp Damian Zimoń, abp Józef, Życiński, bp Alfons Nossol i bp Kazimierz Ryczan. „Akcja stawiania krzyży na Żwirowisku została podjęta bez zgody właściwego biskupa diecezjalnego, a nawet wbrew jego woli. Zarówno ksiądz prymas, jak i biskup miejsca i inni biskupi wzywali do dialogu i poszanowania innych przekonań” – głosi oświadczenie Rady Stałej Episkopatu Polski. Biskupi stwierdzają w nim zarazem, że samowolne stawianie krzyży na Żwirowisku „nosi znamiona prowokacji i jest niezgodne z powagą należną temu szczególnemu miejscu”. „Zorganizowana w ten sposób akcja godzi zarówno w pamięć pomordowanych ofiar, jak i w dobro Kościoła i narodu, a także boleśnie rani odmienną wrażliwość naszych braci Żydów” – piszą w oświadczeniu biskupi. „Niech wasze przywiązanie do krzyża wyrazi się w pełnych czci działaniach wskazanych przez władzę kościelną” – apelują biskupi. Wyrażają też ufność, że nowo postawione krzyże znajdą godne miejsce w naszych parafiach i świątyniach. Nawiązując do dokumentu Watykańskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem, biskupi piszą, że Kościół „jest związany z narodem żydowskim szczególnymi znakami duchowego dziedzictwa”. Rada Stała Episkopatu zwróciła się też z prośbą do Żydów w „imię Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, który dla nas chrześcijan jest także Bogiem Jezusa Chrystusa”, o kontynuowanie dialogu, aby „wspólnie przelana krew naszych Ojców i Dziadów, Braci i Sióstr, dopomogła nam do tego, by imię Boga mogło być przez nas wspólnie uwielbione”.
26 sierpnia 1998– pomimo oświadczenia Rady Stałej Episkopatu na Żwirowisku ustawiono kolejne 4 krzyże. Abp Muszyński zapowiedział, że 14 września, w święto Podwyższenia Krzyża w polskich kościołach odbędą się nabożeństwa ekspiacyjne za niewłaściwe rozumienie teologii krzyża.
26 sierpnia 1998– „Polakom nie można odebrać prawa do upamiętniania ich męczenników w sposób zgodny z ich wiarą i tradycją” – napisał szef Kancelarii Premiera Wiesław Walendziak w liście do sześciu kongresmenów amerykańskich, którzy 12 sierpnia skierowali list do Premiera w sprawie krzyży. Przypomniał, że obóz Auschwitz–1, obok którego stoi krzyż, był przeznaczony głównie dla Polaków. Podkreślił, że na Żwirowisku, w miejscu znajdującym się poza obozem, hitlerowcy rozstrzelali w 1941 r. 152 Polaków. Walendziak stanął też w obronie kościoła sąsiadującego z murem byłego obozu w Brzezince. Wskazał, że Żydzi nie mieli zastrzeżeń do usytuowania kościoła ani podczas jego budowy, ani w momencie konsekracji w 1985 r. „Rozbiórka kościoła parafialnego dla ponad 5 tyś. mieszkańców Brzezinki byłaby nie do przyjęcia nie tylko dla Polaków, ale również dla katolików na całym świecie, niezależnie od ich narodowości” – podkreślił minister. Walendziak przypomniał, że rząd Jerzego Buźka usunął z terenu dawnego obozu krzyże i Gwiazdy Dawida postawione tam przez harcerzy.
27 sierpnia 1998– Premier Buzek podjął próbę wpłynięcia na decyzję sądu w sprawie odebrania Stowarzyszeniu Ofiar Wojny dzierżawy Żwirowiska. Jerzy Buzek powiedział: „Wierzę, że sąd zdaje sobie sprawę, że należy tu działać szybko, bo sędziowie to przecież też obywatele naszego kraju”.
27 sierpnia 1998– „Nie ma chrześcijaństwa bez krzyża, ale musimy uczyć się i szanować wrażliwość innych. Potrzebna jest głęboka katecheza, by pojąć punkt widzenia Żydów. W Polsce jest on po prostu nie rozumiany” – powiedział wiceprzewodniczący Episkopatu abp Henryk Muszyński. Zdaniem abpa Józefa Życińskiego natomiast, dużym problemem są nie tylko reakcje środowisk żydowskich, ale niektórych katolików. „Nie jesteśmy optymistami, jeśli po naszym apelu radio, które nazywa się katolickie, nawołuje do stawiania krzyży na Żwirowisku. Mamy tylko nadzieję, że ten komunikat przyczyni się do rozjaśnienia sytuacji. Z jednej strony mamy wyraźny głos biskupów a z drugiej skinheadów, lefebrystów, którzy przez Internet zapraszają na celebrę pod krzyżem, mamy dawnych pracowników SB zasłużonych w aferach międzynarodowych. Sądzę, że dla wielu osób wybór będzie jasny” – powiedział abp Życiński. Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim rozpoczęły się coroczne Duszpasterskie Wykłady Akademickie. Podczas inauguracji abp Życiński przestrzegał przed fałszywym rozumieniem radykalizmu. „Radykałowie pojawiają się w środowiskach kościelnych, a niektórzy z nich bronią krzyża przed biskupami. Lefebryści bronią nawet wiary przed Ojcem Świętym” – powiedział abp Życiński.
28 sierpnia 1998– uznanie dla stanowiska biskupów polskich wyrazili uczestnicy konferencji Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów (ICCJ), która odbyła się w Erlbach w Niemczech. W specjalnej uchwale przedstawiciele 28 krajowych i lokalnych organizacji chrześcijańsko – żydowskich z całego świata podkreślili jednocześnie, że w ich rozumieniu „duży krzyż, który jest tam od roku 1989”, miał być przeniesiony „w ślad za przeniesieniem klasztoru do budynku opodal”. Stanowisko polskich biskupów, którzy opowiedzieli się pozostawieniem krzyża papieskiego w tym samym miejscu, usunięciem pozostałych krzyży i kontynuowaniem dialogu Żydów i chrześcijan, spotkało się z „bardzo pozytywną” reakcją Światowego Kongresu Żydów. Kalman Sultanik, który jest wiceprezydentem tej organizacji, oświadczył w środę w Nowym Jorku, że wezwanie polskich biskupów „jest bardzo ważnym krokiem naprzód, który umożliwi kontynuowanie dialogu polsko – żydowskiego”. Zadowolenie z decyzji Episkopatu wyraził wiceprzewodniczący izraelskiego parlamentu Szewach Weiss: „Jest to bardzo ważna deklaracja i mam nadzieję, że ludzie usuną prywatne krzyże, które wyglądają jak prowokacja”. Zdaniem Weissa, co do krzyża papieskiego byłoby najlepiej, ażeby światowe organizacje żydowskie rozmawiały o tym z samym papieżem. „Bo jednak papież tam był i my mamy do tego papieża sympatię. Wiemy, jakim jest humanistą i co robił jako młody człowiek, żeby ratować ludzi, także Żydów” –powiedział Weiss. Jerozolimski Instytut Pamięci Narodowej Yad Yashem domaga się usunięcia ze Żwirowiska wszystkich krzyży, choć decyzję o Episkopatu określa jako pozytywną oznakę na przyszłość i wyraz dobrych intencji strony polskiej. „Domagamy się też jednak przeniesienia krzyża papieskiego. Umowy międzynarodowe przewidują, że na terenie obozu nie wolno umieszczać żadnych symboli o charakterze ideologicznym, politycznym lub religijnym. Dotyczy to nie tylko krzyży lecz także gwiazdy Dawida” – podkreślił dyrektor Yad Yashem, Awner Szalew. Menachem Pinchas Joskowicz, naczelny rabin Polski, komentując stanowisko Rady Stałej Episkopatu Polski w sprawie krzyży oświęcimskich oświadczył, że „jest ono niezadowalające”.
28 sierpnia 1998– prezydent RP Aleksander Kwaśniewski uważa, że przedłużanie konfliktu wokół krzyży na Żwirowisku w Oświęcimiu rujnuje dobry wizerunek Polski w świecie. Podczas konferencji prasowej w Krakowie prezydent podkreślił, że konflikt powinien zostać rozwiązany szybko i „w duchu poszanowania godności Polaków, Żydów i wszystkich ofiar tragedii zbrodni oświęcimskiej”. „Mam nadzieję, że wspólnymi siłami, poprzez perswazję, a także działania administracyjne, które podjął rząd, uda nam się sprawę załatwić” – powiedział Kwaśniewski. Prezydent stwierdził, że bardzo docenia oświadczenie Episkopatu Polski w tej sprawie. „Uważam je za wydarzenie o wielkim znaczeniu, jednoznaczność tego oświadczenia ma rzeczywiście wielką wagę” – powiedział.
29 sierpnia 1998– Kardynał Glemp uzasadnia usunięcie krzyży ze Żwirowiska tym, że nie były one godnie poświęcone. Wypowiedź Prymasa zrelacjonował dziennik „Życie” pisząc: „…nikt przecież tych krzyży nie poświęcał. Podkreślił przy tym, że godnie poświęconych krzyży Kościół będzie bronić wszędzie”. W ten sposób Prymas skomentował uroczystości poświęcenia wszystkich nowych krzyży przez ks. Karla Stehlina z Bractwa Św. Piusa X w dniu 15 sierpnia.
29–30 sierpnia 1998– „Gazeta Wyborcza” w rubryce „Wczoraj przeczytane” zamieszcza fragment artykułu pt. Tu będzie dolina krzyży zamieszczonego w nr 23 „Zawsze Wierni”. Natomiast „Tygodnik Powszechny” drukuje artykuł Jana Nowaka Jeziorańskiego Krzyż i ściana płaczu. Słynny „Kurier z Warszawy” napisał, że „Pielgrzymka do Oświęcimia schizmatyckiego „bractwa kapłańskiego” księdza arcybiskupa Marcela Lefebvre’a i ustawienie przez nią krzyża na Żwirowisku ma swoją niezwykłą wymowę. Lefebvre’a i jego „bractwo” ekskomunikował Jan Paweł II w roku 1988”.
30 sierpnia 1998– ks. Karl Stehlin odprawił Mszę Trydencką w intencji ofiar II wojny światowej pod papieskim krzyżem na Żwirowisku w Oświęcimiu. We Mszy św. uczestniczyło prawie 300 wiernych. Po Mszy św. ks. Stehlin poświęcił wszystkie nowe krzyże ustawione na Żwirowisku.
30 sierpnia 1998– telewizja publiczna, oraz stacje komercyjne informują o Mszy Trydenckiej na Żwirowisku. W głównym wydaniu „Panoramy” Bractwu poświęcono kilka minut. W „Panoramie” wystąpił też ks. dr Piotr Mazurkiewicz z Akademii Teologii Katolickiej. Powiedział on, że Bractwo Św. Piusa X „nie jest częścią Kościoła rzymskokatolickiego, a w Polsce jest grupą marginalną i, sugerując brak jedności pomiędzy biskupami i wiernymi, próbuje wykorzystać powstałą sytuację, aby móc zaistnieć w świadomości społecznej”.
31 sierpnia 1998– prasa informuje o Mszy Trydenckiej, którą na Żwirowisku w dniu 30 sierpnia odprawił ks. Karl Stehlin. Jacek Żakowski na łamach „Gazety Wyborczej” napisał, że „akcja oświęcimska” skierowana jest „w istocie nie tyle przeciw Żydom, co przeciw laickiemu społeczeństwu i Kościołowi modernizującemu się w duchu Soboru Watykańskiego II”. Jego zdaniem „na horyzoncie tego sporu coraz wyraźniej widać próbę stworzenia integrystycznego Kościoła ludowego działającego niezależnie od struktur kanonicznych”.
31 sierpnia 1998– abp Józef Życiński, komentując kazanie ks. Karla Stehlina podczas Mszy św. na Żwirowisku oznajmił, że „ks. Stehlin wybrał drogę późnego marksizmu”.
1 września 1998– bp Tadeusz Pieronek określił postawę Bractwa Św. Piusa X wobec sporu o krzyże na Żwirowisku mianem „typowo sekciarskiej”. Komentując niedzielną Mszę św. odprawioną pod papieskim krzyżem na Żwirowisku przez ks. Karla Stehlina biskup Pieronek powiedział: „wydarzenia, jakie mają miejsce wokół krzyży oświęcimskich, stanowią bardzo żałosny obraz całej tej sprawy, która przez wszystkich kompetentnych została już jasno określona”. Przewodniczący Kościelnej Komisji Konkordatowej, powiedział, że nie tylko „lefebryści”, ale także inni będą się gromadzić na żwirowisku, by jak „hieny zgarnąć swoje”. Ustosunkowując się do treści kazania ks. Stehlina, bp Pieronek stwierdził, że świadczy ono jedynie o tym, że „Stehlin nie orientuje się w strukturze Episkopatu i nie wie, kto jest upoważniony do zabierania głosu”. Natomiast arcybiskup Henryk Muszyński uznał kazanie ks. Karla Stehlina za „najczystszą formę demagogii”. Abp Muszyński, aby w jakiś sposób zdyskredytować Bractwo Św. Piusa X, świadomie odwołał się do resentymentów polsko – niemieckich. Jego zdaniem „niemiecki ksiądz podejmuje działania, które – niezależnie od deklaracji – godzą w sposób wyraźny zarówno w Kościół, jak i w naród. Jakikolwiek komentarz jest po prostu zbyteczny” – dodał abp Muszyński.
2 września 1998– wiceminister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski powiedział podczas konferencji prasowej w ambasadzie polskiej w Tel Awiwie, że krzyże na żwirowisku w Oświęcimiu „stawiane są przez ekstremistów, którzy potępieni zostali zarówno przez władze państwowe, jak i kościelne. Cała afera prowokowana jest przez lefebrystów”.
2 września 1998– Kuria Diecezjalna w Drohiczynie wyraziła solidarność ze stanowiskiem Rady Stałej Konferencji Episkopatu w sprawie krzyży oświęcimskich. Kuria nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że „krzyż papieski powinien pozostać tam, gdzie ginęli Polacy”, uważa jednak, iż „upolitycznienie sprawy przez ekstremistów z obu spierających się o Krzyże stron jest nadużyciem znaku naszego zbawienia, symbolu miłości i pojednania”.
3 września 1998– Ewa K. Czaczkowska pisze na łamach „Rzeczpospolitej”; „Już dziś widać, jak konflikt na żwirowisku wygrywają lefebryści. Do tej pory tylko nieliczni w Polsce słyszeli o Bractwie Kapłańskim św. Piusa X, jeszcze mniej o jego obecności w naszym kraju. W niedzielę cała Polska zobaczyła, jak ks. Karl Stehlin odprawia mszę na żwirowisku i krytykuje biskupów katolickich. Nie bez przyczyny biskup Pieronek nie zawahał się porównać działania lefebrystów do hien, które żerują na konflikcie, by wyrwać coś dla siebie. Skądinąd po poświęceniu krzyży przez ks. Stehlina powstaje pytanie: do kogo one teraz należą i gdzie powinny zostać przeniesione?”.
6 września 1998– tygodnik „Wprost” w artykule pod znamiennym tytułem „Antykościół” pisze o „schizmatykach z Bractwa Św. Piusa X”. Zdaniem tego pisma „setkom tysięcy”, a może nawet „milionom wiernych” katolików w Polsce „bliżej jest do schizmatyka abp. Marcela Lefebvre’a niż do Jana Pawła II.
7 września 1998– przed Żwirowiskiem w Oświęcimiu, ks. Adolf Chojnacki odprawił Mszę św. dla około 100 osób. W swoim kazaniu ks. Chojnacki odwołał się do Mszy św., odprawionej na Żwirowisku przez Bractwo Św. Piusa X. Powiedział, że niedzielna msza odbywa się przed Żwirowiskiem, gdyż „ziemia, na której stoi papieski krzyż, została w ubiegłym tygodniu sprofanowana przez schizmatyków”.
8 września 1998– „Biuletyn Katolickiej Agencji Informacyjnej” poinformował, że „Biskupi z Europy Środkowej i Wschodniej, zgromadzeni na spotkaniu we Fryzyndzie, wyrazili swoją solidarność z abp. Józefem Życińskim, nazwanym oszczerczo przez ks. Karla Stehlina ‘głównym wrogiem krzyża w polskim Episkopacie’. (…) ’Być Niemcem, przyjechać do obozu, w którym Niemcy mordowali Polaków, i tu w miejscu ich śmierci namawiać polskich katolików do nieposłuszeństwa swoim biskupom to największa bezczelność jaka może się zdążyć’ – powiedział o ks. Stehlinie jeden z hierarchów niemieckich”.
10 września 1998– bp Tadeusz Pieronek powiedział, że „całą burzę” wokół oświęcimskiego krzyża wywołała „nieszczęśliwa” wypowiedź ministra Krzysztofa Śliwińskiego (pełnomocnika rządu ds. dialogu z diasporą żydowską). Śliwiński powiedział wiosną, że została już podjęta decyzja o przeniesieniu papieskiego krzyża ze Żwirowiska. Według bp. Pieronka, za wywołanie i eskalację konfliktu wokół Żwirowiska odpowiadają Kazimierz Świtoń, polscy lefebvryści i środowiska żydowskie – „wszyscy po trochu”.
11 września 1998– wielki rabin Francji, sygnatariusz tzw. porozumień genewskich, Rene Samuel Sirat stwierdził, że krzyż papieski „w poszanowaniu danego słowa” powinien być przeniesiony z Auschwitz.
12 września 1998– abp Józef Życiński powiedział w jednym z wywiadów: „Niedawno przeczytałem w liście od pewnego emerytowanego profesora, że Jan Paweł II zdradził Tradycję katolicką, której bronią zwolennicy Lefebvre’a. Jeszcze większą groteskę znajdujemy w tłumaczeniach ks. Stehlina, który tłumaczy wyższą koniecznością to, że musiał sam odprawić mszę świętą dla wiernych w Oświęcimiu. Jakbyśmy nie mieli w Polsce duszpasterzy”.
13 września 1998– ks. Karl Stehlin udzielił kolejnego wywiadu „Tygodnikowi Siedleckiemu”. Ks. Stehlin powiedział, że „nie byłoby problemu krzyży oświęcimskich, gdyby Kościół trwał przy wiekowej Tradycji”. Mówiąc o krzyżach na Żwirowisku, ks. Stehlin przypomniał spór o Karmel oświęcimski: „Przecież wówczas, pod naciskiem środowisk żydowskich, nie tylko usunięto siostry, ale także Najświętszy Sakrament! Dopiero teraz okazuje się, mówił o tym bp Rakoczy, że w ‘umowie genewskiej’ podpisanej przez kard. Lustigera, kard. Macharskiego i red. Turowicza zawarto klauzurę o usunięciu ’krzyża papieskiego’”.
14 września 1998– na Żwirowisku ustawiono kolejne krzyże. Jeden z nich ufundował ks. prałat Ryszard Król ze Kępie koło Słupska. Pod krzyżem papieskim ks. Tadeusz Dzięgiel – Wołynowicz odprawił Mszę św. W kazaniu ks. Dzięgiel – Wołynowicz powiedział, że „Kościół hierarchiczny znacznie odszedł od Ewangelii”. Mówiąc o obronie krzyży w Oświęcimiu Kapłan nawiązał do kazania ks. Edwarda Wesołka z 15 sierpnia, powiedział: „To jest Westerplatte, nie mamy gdzie się cofać. Chcemy się pojednać, ale na polskich prawach”.
15 września 1998– ordynariusz kielecki bp Kazimierz Ryczan skrytykował organizatorów akcji na Żwirowisku. Ubolewał, że po raz pierwszy święty znak wiary został wykorzystany do dzielenia Polaków. Biskup powiedział też, że Żydzi nie znoszą widoku krzyża w Oświęcimiu, ponieważ nie spotkali się z krzyżem. „Oni nie chcą spotkać się z krzyżem, oni gardzą krzyżem, oni nie widzą sensu cierpienia. Dla nich Szoah oświęcimski jest tylko zagładą – ciemna i pusta tragedia zgotowana ludziom przez ludzi. Bezsens cierpienia prowadzi do rozpaczy. Takim postawom przewodzi szatan. Krzyż przywraca sens cierpieniu, dlatego jest znienawidzony. Ten potrafi to zrozumieć, kto spotkał się z krzyżem” – mówił bp Ryczan. Jednocześnie biskup zwrócił uwagę, że nowe krzyże przynoszą niewierzący, innowiercy i kłamliwie podszywający się pod cudze imiona – „to nie nowość, tak było na Kalwarii dwa tysiące lat temu. Szatan zawsze znajdzie swych zwolenników”.
27 września 1998– ks. prałat Ryszard Król z Kępie koło Słupska, który 14 września ustawił krzyż na Żwirowisku, został za to ukarany rocznym urlopem przez biskupa Mariana Gołębiewskiego, ordynariusza diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
29 września 1998– „Sprawa krzyży nie przestaje niepokoić Polaków, obrażać Żydów, zaprzątać światową opinię. Jest to tym bardziej zdumiewające, że na przeniesienie krzyży wyrazili zgodę biskupi” –napisali w liście do premiera Jerzego Buźka: Jan Błoński, Józef Gierowski, Czesław Miłosz, Władysław Stróżewski, Wisława Szymborska i Jerzy Turowicz. W ich opinii, „obrońcami krzyża mienią się także ludzie o kryminalnej przeszłości, dążąc najwyraźniej do wzniecania awantur i nieporządków w Oświęcimiu i całej Polsce”. „Czas położyć temu kres, nie chować się za zbędnymi procedurami. Za porządek w państwie odpowiedzialny jest rząd” – napisali. Znamienne, że owi „intelektualiści” o komunistycznej przeszłości (Cz. Miłosz był po wojnie pracownikiem ambasady PRL w Paryżu, zaś W Szymborka pisała peany na cześć „jedynie słusznej ideologii”) piszą o „kryminalnej przeszłości” obrońców krzyża.
Opracował Sławomir Cenckiewicz
Zawsze Wierni, numer specjalny, 10.1998, s. 26.