Ks. Karol Stehlin, Od redakcji, 05.1998

Drodzy Wierni!

Potrzeba nam kapłanów, dobrych, gorliwych, świętych kapłanów! Jak wielką łaską jest mieć jednego kapłana więcej w naszym przeoracie. Oznacza to, że będziemy mieli jeszcze jedno miejsce więcej, gdzie wierni mogą uczestniczyć w Mszy Wszechczasów. Ostatnio mogliśmy rozpocząć regularne odprawianie Mszy Świętej w Bydgoszczy, zaś w Lublinie od czasu do czasu. Jak wielka to radość dla katolików związanych z Tradycją w tamtych okolicach!

Widać tu, że całkowity powrót kapłana do Tradycji, do ideału kapłańskiego, jest też źródłem odrodzenia życia katolickiego dla wiernych, dla katolików, zwłaszcza młodych, którzy po raz pierwszy odkrywają te najwyższe skarby naszej świętej religii.

Coraz więcej kapłanów i seminarzystów, świadomych duchowej pustyni w Kościele posoborowym, szuka dyskretnego kontaktu z Bractwem, którego celem jest kapłaństwo i wszystko, co się z nim wiąże, i nic ponadto, co obejmuje, to znaczy tak, jak chciał nasz Pan Jezus Chrystus, kiedy mówił: czyńcie to na Moją pamiątkę, Obejmuje to szczególnie ukierunkowanie życia kapłana na to, co stanowi zasadniczą podstawę jego istoty: świętą ofiarę Mszy we wszystkim, co ona oznacza; we wszystkim, co z tego wynika; we wszystkim, co stanowi jej uzupełnienie (Statuty Bractwa Św. Piusa X. Rozdział II). Może dlatego to straszne prześladowanie tego dzieła ze wszech stron. Wystarczy tylko wspomnieć książkę napisaną przez księdza profesora Stanisława Grzechowiaka, z przedmową abpa Henryka Muszyńskiego, w której nie ma ani jednej strony, która nie zawierałaby przynajmniej jednego gruboskórnego błędu czy oskarżenia (zob. wiadomości).

Niedawno po raz pierwszy na Litwie, w Wilnie i Kownie, miałem zaszczyt głosić w wykład o kryzysie w Kościele. W moich wykładach uczestniczyło kilku księży i kilkunastu seminarzystów, którzy bardzo życzliwie przyjęli dzieło Bractwa, Wywołało to wielkie poruszenie wśród biskupów, którzy zwołali specjalne posiedzenie konferencji episkopatu poświęcone Bractwu Św. Piusa X.

Skąd tak wielkie zaniepokojenie naszym apostolatem? Dlatego, że moderniści bardzo dobrze wiedzą, że powrót chociażby jednego kapłana do Tradycji ciągnie za sobą całą rzeszę wiernych i przekreśla ich wysiłki na rzecz likwidacji katolickiej Tradycji.

Dlatego proszę Was, abyście z nami współpracowali w tej walce w obronie katolickiej wiary. Bractwo potrzebuje Waszej pomocy. Najpierw przez ciągłą modlitwę o świętych kapłanów (jedna z intencji naszej krucjaty Różańcowej)! Po drugie, na pewno znacie w Waszych okolicach kapłanów, którzy zachowują Wiarę i poświęcają się jeszcze dla swej trzody. Zwłaszcza w Polsce jest ich jeszcze sporo. Okażcie im wasze duchowe poparcie. Dajcie im do czytania encykliki papieskie i dobre książki. Będą za to wdzięczni. Jeśli kapłan widzi, że nie jest samotny w swoich staraniach, to często ma odwagę bronić Kościoła wobec swoich wszechmocnych, modernistycznych kolegów, a może kiedyś wróci całkowicie do Tradycji.

Panie, daj nam kapłanów!

Panie, daj nam świętych kapłanów!

Panie, daj nam wielu świętych kapłanów!

Ks. Karl Stehlin

Zawsze Wierni, nr 22, 05-06.1998, s. 4.