Kościół posoborowywdrażając w życie katolików Novus Ordo Missae w miejsce Tradycyjnej Mszy świętej dopuścił się poważnej zdrady nie tylko wobec swoich wiernych, ale przede wszystkim względem samego Pana naszego Jezusa Chrystusa. Miast przykładnie nadal prowadzić owieczki Boże na „zielone pastwiska wiekuistej szczęśliwości”, skierował całe ich rzesze na wypalone efemerycznym słońcem atrakcyjności tego świata, zatrute błędami protestantyzmu uroczyska, gdzie nie wegetują nawet mizerne namiastki roślinek wspaniałych Łask Bożych, tak do życia doczesnego człowieka a jego zbawienia dla wieczności koniecznie potrzebnych.
Nie jest moją intencją przedstawienie analizy porównawczej obu rytów Mszy św. Msgr. Marcel Lefebvre w swoim wspaniałym Liście otwartym do zakłopotanych katolików podaje najistotniejsze kryteria ważności Mszy Świętej. Oto one: a) ofiarowanie Ofiary; b) Przeistoczenie, które czyni Ofiarę faktycznie obecną (transsubstantiatio), nie zaś tylko symbolicznie jak u protestantów (transsignificatio); c) ważnie wyświęcony kapłan; d) materia; e) forma; f) intencja.
Cała nadnaturalna właściwość Mszy Świętej płynie z Jej stosunku do Ofiary Krzyża. Jeśli jednak w to się nie wierzy, tym samym nie wierzy się również w nic więcej ze świętego Kościoła Bożego, z depozytu wiary, jaki w nim jednym jedynym został złożony. Kościół wtedy nie ma już więcej racji bytu i nie należy dalej utrzymywać, że jest się katolikiem. Luter rozumiał to bardzo dobrze i wiedział doskonale, że Msza święta jest sercem i duszą Kościoła. Potwierdzają to jego słowa: „zniszczymy Mszę świętą, a zniszczymy Kościół”. I tu, niestety nie można odmówić mu racji, bowiem Msza święta – to bezkrwawa Ofiara Ciała i Krwi Pana Jezusa Chrystusa, który na słowa kapłana będącego alter Christus, zstępuje z niebios. Cały, rzeczywisty i niepodzielny Jezus Chrystus pod postaciami chleba i wina ofiarowuje się Ojcu Niebieskiemu za nas, za nasze grzechy, aby przebłagać Majestat Boży a jednocześnie wyjednać wiernym łaski.
Tak więc Msza Święta to nie agapa – zgromadzenie wiernych dla wspólnych modlitw ani też „Msza” protestancka, będąca jedynie pamiątką wieczerzy wielkoczwartkowej, nie zaś wielkopiątkową Ofiarą ekspiacyjną krzyża.
Bogusław H. Skowroński
„Kan. 1. Jeśli ktoś przeczy temu, że w Najświętszym Sakramencie Eucharystii zawarte są prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie ciało i krew wraz z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus, i twierdzi, że tam jest tylko w znaku, obrazie lub poprzez swoją moc – niech będzie wyklęty ze społeczności wiernych.
Kan. 2. Jeśli ktoś twierdzi, że w Najświętszym Sakramencie Eucharystii pozostaje substancja chleba i wina razem z ciałem i krwią Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc przeczy tej przedziwnej i osobliwej przemianie całej substancji chleba w ciało i całej substancji wina w krew, przy zachowaniu jedynie postaci chleba i wina, którą to przeminę katolicki Kościół najwłaściwiej nazywa przeistoczeniem – niech będzie wyłączony.”
Sobór Trydencki, Sesja XIII
Zawsze Wierni, nr 19, 11-12.1997, s. 82.