Ks. Karol Stehlin, Od redakcji, 09.1997

Drodzy Wierni!

Aby zrealizować cel Rycerstwa Niepokalanej (nawrócenie grzeszników i uświęcenie dusz wiernych przez Niepokalaną), św. Maksymilian Kolbe prosił swoich rycerzy, by „używali wszystkich środków, byle godziwych”. „O. Maksymilian zakładał Niepokalanowy, aby w nich przygotować teoretycznie i urzeczywistnić praktycznie wszystkie rodzaje apostolstwa maryjnego, a w ten sposób umożliwić jednostkom, oddającym się całkowicie Matce Bożej, spełnienie ideału, który on sam w młodości nosił we własnym sercu – ideału M.I.” (Albert Wojtczak OFM Conv., O. Maksymilian Maria Kolbe, Niepokalanów 1989).

Faktycznie, my również jesteśmy przepełnieni tym samym pragnieniem doprowadzenia ludzi z powrotem do jedynej prawdy, do autentycznej i niezmiennej Wiary Kościoła Katolickiego przez Niepokalane Serce Maryi, przepełnieni ogromnym pragnieniem uratowania tak wielu dusz, jak to tylko możliwe, od wiecznego potępienia. Ale czy takie pragnienie ma praktyczne konsekwencje? Czy rzeczywiście używamy wszystkich „godziwych środków”, aby dotrzeć do ludzi, aby zbudzić śpiących, aby rozświetlić ciemności naszych czasów promieniem światła?

Najważniejszymi z tych środków, co było powtarzane tak wiele razy przez wszystkich świętych, a także przez samą Naszą Niebieską Matkę w Fatimie, są modlitwa i ofiara, jest „poświęcenie się całkowicie Niepokalanej” i całkowite poddanie wszystkich naszych myśli, słów i czynów Bogu poprzez Nią. Nasza Krucjata Różańcowa jest w pewien sposób praktyczną tego realizacją. Ale to nie wystarcza. Weźmy przykład. Kochasz kogoś całym sercem. Chcesz mu pokazać wszelkimi środkami, jak głęboko jesteś z nim związany, i twoja miłość jest tak pomysłowa, że zawsze znajduje nowe formy i środki dowodzenia tej miłości. W ten sam sposób prawdziwa miłość bliźniego jest pełna pomysłów, aby znaleźć wszystkie możliwe sposoby podejmowania prób uratowania dusz. Święty Maksymilian nie zastanawiał się ani chwilę, aby zaprząc nowoczesne wynalazki techniczne na służbę Niepokalanej. Przeciw oskarżeniom tych, którzy argumentowali, że te maszyny są złem, ponieważ używają ich wrogowie Pana Boga, odpowiadał, że to nie maszyny są złe, a tylko intencje tych, którzy ich używają, mogą być złe.

Obecnie idea naszego Świętego jest jak najbardziej aktualna: dlaczego współczesne maszyny winny służyć tylko wrogom Pana Boga? Czemuż nie uczynić ich instrumentem rozprzestrzeniania na cały świat prawie już zapomnianej katolickiej prawdy? W ten sposób winno się rozumieć nasze wysiłki podejmowane dla wydawania książek, folderów i czasopism. W ten sposób należy też rozumieć wagę otwarcia naszej strony w internecie. Przyczyna leży w tym, iż dzisiaj wielu studentów używa tych środków dla zdobywania wiedzy i (niestety często w sposób wypaczony) dla rozrywki. Jest dowiedzione, iż właśnie w Polsce mamy do czynienia ze szczególnym zainteresowaniem młodych ludzi sprawami religijnymi. Niejeden przykład wskazuje, iż ludzie znaleźli kontakt z Tradycją katolicką w ten właśnie sposób. Gdybyśmy przemęczeni i zrezygnowani zamknęli się w komfortowych warunkach małej grupy „przekonanych do Tradycji”, pozostawiając pole bitwy wrogowi, byłoby to grzechem przeciwko uniwersalnej misji Kościoła, a także przeciwko prawdziwej miłości bliźniego. Tak więc, podobnie jak w czasach św. Maksymiliana, musimy zjednoczyć nasze wysiłki i możliwości, aby poruszyć serca naszych rodaków światłem Bożej łaski. Z tym samym bezgranicznym zaufaniem do Niepokalanej chcielibyśmy pracować dzień i noc dla „Odnowienia wszystkiego w Chrystusie”. Niech wielki św. Maksymilian pomoże nam wypełnić tak ważne zadanie dla zbawienia katolickiej Polski.

Ks. Karl Stehlin

Zawsze Wierni, nr 18, 09-10.1997, s. 2.