„Evangelium Vitae” – komentarz ks. biskupa Bernarda Tissier de Mallerais (2)

Ewangelia samouwielbienia człowieka

Przedmiotem pseudo-ewangelii życia papieża Jana Pawła II jest uwielbienie człowieka przez człowieka:

„Kościół zaś, rozważając wnikliwie tajemnicę Odkupienia uświadamia sobie tę wartość zawsze z tym samym zdumieniem i czuje się powołany, by głosić ludziom wszystkich czasów tę „ewangelię” – źródło niezłomnej nadziei i prawdziwej radości dla każdej epoki dziejów” (Evangelium Vitae, nr 2, par. 5).

Należy potępić tę fałszywą ewangelię, która jest niczym innym jak marną próbą połączenia świętej Ewangelii Chrystusa z transcendentalnym personalizmem inspirowanym przez filozofię Kanta. (…) Ten błąd przynosi bardzo zgubne i rzeczywiste efekty. Rozważmy, dla przykładu, tę naiwną uwagę, która jest niezgodna z nauczaniem papieskim: Po ofierze Kaina, która nie była Bogu przyjemna, „Bóg nie przerywa dialogu” z Kainem (sic!) (nr 8) później, po zamordowaniu Abla Bóg dał Kainowi znamię, by nikł go nie zabił (Gen. 4, 15), w ten sposób Bóg ukazał, że „nawet zabójca nie traci swej osobowej godności” (nr 9). Później Papież gani karę śmierci jako niemodną (nr 40) i nieużyteczną (nr 56).

Tego rodzaju błędy są skutkiem rezygnacji z rozsądnej teologii św. Tomasza i obstawanie przy zamieszaniu wprowadzonym przez ojca de Lubac’a. By napiętnować błędy, które przewijają się przez 7000 wersów tego listu, należy stwierdzić, że papież Jan Paweł II dopuszcza się personalistycznej profanacji Ewangelii. Jesteśmy przeciwni temu, by transcendentalny personalizm stał się kiedyś częścią autentycznego magisterium Kościoła, który powinien odrzucić je z odrazą, jako ciało obce z szacunkiem należnym objawieniu boskiemu.

Miejmy nadzieję, że to odrzucenie wkrótce nastąpi, i że wierni Katolicy przyjmą, tak z Evangelium Vitae, jak z Veritatis Splendor tylko nauczanie dotyczące prawa naturalnego, jako niezbędnego fundamentu moralności i całego prawa.

Dodać należy, że nawet nauczanie odnoszące się do prawa naturalnego przyniesie nikłe owoce, jeżeli nie będzie połączone z nauczaniem o Ewangelii życia nadprzyrodzonego. W rezultacie, z powodu grzechu, całkowite poznanie prawa naturalnego i przykazań Bożych jest niemożliwe bez łaski, która jednocześnie podnosi człowieka do porządku nadprzyrodzonego i uzdrawia rany natury. Z tych powodów „szanowanie życia” nic nie znaczy, bez nauczania o Ewangelii życia nadprzyrodzonego, bez nauczania o królestwie naszego Pana Jezusa Chrystusa, jedynym fundamencie bez którego żadna społeczność, żaden porządek społeczny nie może istnieć. „On musi królować” (1 Kol 15, 25).

NAJWAŻNIEJSZE PUNKTY EVANGELIUM VITAE

„…oświadczam, że bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej. Doktryna ta, oparta na prawie naturalnym i na słowie Bożym spisanym, jest przekazana przez Tradycję Kościoła i nauczana przez Magisterium zwyczajne i powszechne” (nr 62, par. 3).

„Ocena moralna przerywania ciąży dotyczy także nowych form zabiegów dokonywanych na embrionach ludzkich, które chociaż zmierzają do celów z natury swojej godziwych, prowadzą nieuchronnie do zabicia embrionów. Odnosi się to do eksperymentów na embrionach, coraz powszechniej dokonywanych w ramach badań biomedycznych i dopuszczanych przez prawo niektórych państw” (nr 63, par. 1).

„Potwierdzam, że eutanazja jest poważnym naruszeniem Prawa Bożego jako moralnie niedopuszczalne dobrowolne zabójstwo osoby ludzkiej” (nr 65, par. 4).

„Także w przypadku, gdy motywem eutanazji nie jest egoistyczna odmowa ponoszenia trudów związanych z egzystencją osoby cierpiącej, trzeba eutanazję określić mianem fałszywej litości, a nawet uznać za niepokojące „wynaturzenie”” (nr 66, par. 2).

„Eutanazja staje się aktem jeszcze bardziej godnym potępienia, gdy przybiera formę zabójstwa, dokonanego przez innych na osobie, która w żaden sposób jej nie zażądała ani nie wyraziła na nią nigdy zgody. Szczytem zaś samowoli i niesprawiedliwości jest sytuacja, w której niektórzy – na przykład lekarze lub prawodawcy – roszczą sobie władzę decydowania o tym, kto ma żyć, a kto powinien umrzeć” (nr 66, par. 3).

Na podstawie „Angelus”, nr 5, 1995.

Zawsze Wierni, nr 11, 06-07.1996, s. 25.