Jaidhof, dnia 13 maja 1995
Pierwsze objawienie M.B. Fatimskiej
Drodzy wierni!
Zapewne wiecie już, że patronem pierwszego domu Bractwa Św. Piusa X w Katowicach jest św. Maksymilian Maria Kolbe. Odnowa życia chrześcijańskiego w Polsce, zachęcenie ofiarnych dusz do pójścia drogą duchowego szlachectwa Rycerstwa Niepokalanej, głoszenie jedynej prawdy za pomocą środków nadprzyrodzonych – oto wielki ideał tego świętego, a także nasz ideał. Łączy nas z nim jeszcze więcej, jak np. walka przeciw masonerii, w wielkość prawdziwego posłuszeństwa (patrz artykuł ks. Boesigera w „Zawsze Wierni” nr 4, str. 14), pobożność maryjna, „podwójna korona” czystości i miłości, aż do śmierci. Jednak nie daj Boże, by ów wielki ideał miał sprowadzać się tylko do pięknych słówek, tym bardziej, że o wielkości Polski stanowią jej święci, a św. Maksymilian jest jednym z największych! Oto apel do naszych serc, drodzy wierni, jakby „święte wyzwanie”, abyśmy byli prawdziwymi katolikami, to znaczy, by przepełniała nas gorliwość na rzecz chwały Bożej, chwały Najświętszej Maryi Panny oraz zbawienia Ojczyzny. Ale jak to osiągnąć? Podczas pierwszych Dni Skupienia (w Katowicach, w lutym 1995) przyszła mi do głowy myśl, by skupić najofiarniejszych z naszych wiernych pod sztandarem ruchu młodzieży, która pragnie działać w duchu prawdziwego Rycerstwa Niepokalanej, pogrążającego się dziś w otchłani modernizmu i charyzmatyzmu. Byłoby to zatem stowarzyszenie maryjne, którego członkowie oddawaliby się coraz bardziej na służbę Niepokalanemu Sercu Maryi, rozszerzając Jej panowanie w sercach, w rodzinach, w społecznościach i w Ojczyźnie, a zarazem ruch wierny Tradycji, pragnący oświecać ludzi dobrej woli, co do obecnego, straszliwego kryzysu w Kościele. Stanowiłby on duchową krucjatę na rzecz prawdziwej, odwiecznej Mszy św., społecznego panowania Pana Jezusa i triumfu Chrystusowego Krzyża.
Zdajecie sobie jasno sprawę z tego, że apostolat Bractwa Św. Piusa X w Polsce nie może ograniczać się do kilku Mszy św. i konferencji, któregoś z naszych księży. Owe Msze, tak istotne dla zbawienia was samych i waszej Ojczyzny to prawdziwe skarbnice łask, które zawierają w sobie płomień gorącego pragnienia zbawiania dusz. Zlitujcie się nad otaczającymi was młodymi Polakami, którzy bezskutecznie poszukują prawdy. Zobaczcie, jak zamiast chleba podaje im się „skorpiony”, zamiast wody żywej – truciznę protestanckich sekt ukrytych pod szczytnym mianem neokatechumenatu, zamiast Chrystusa Króla i świętych – idoli współczesnego świata.
Odpowiedź, którą dał współczesnemu światu św. Maksymilian była jasna i wyraźna: „Kiedy masoni zaczęli poczynać sobie coraz śmielej, i kiedy pod samymi oknami Watykanu wznieśli sztandar z Lucyferem na czarnym tle, depczącym św. Michała Archanioła, kiedy zaczęli rozpowszechniać pisma obrażające Ojca Świętego, narodził się zamysł, by powołać do życia stowarzyszenie mające na celu zwalczanie masonerii i innych sług Lucyfera.”
Nasza odpowiedź winna być równie jasna i wyraźna: „Kiedy nieprzyjaciele Chrystusa zaczęli poczynać sobie coraz śmielej w samym łonie Kościoła, i kiedy w kościołach, na plebaniach, w klasztorach i w stowarzyszeniach młodzieży wznieśli sztandar z człowiekiem współczesnym, wypędzającym Pana Jezusa ze wszystkich instytucji kościelnych, kiedy zaczęli rozpowszechniać pisma obrażające odwieczną wiarę, wszystkich dotychczasowych Papieży oraz świętą Tradycję Kościoła, narodził się zamysł, by powołać do życia stowarzyszenie mające na celu zwalczanie tych grabarzy Kościoła i innych sług Lucyfera.”
To prawdziwe wyzwanie i to dosyć szalone, jeśli zważyć jak jesteśmy nieliczni. Jednakże pamiętnego 17 października 1917 r. nie więcej niż siedem osób zaciągnęło się pod sztandar Niepokalanej. Możemy być pewni, że ten, dzięki któremu z tej skromnej grupki powstało niezliczone Rycerstwo Niepokalanej, będzie nam tak samo sprzyjał z nieba, szczególnie zważywszy, że potrzeba jest, można powiedzieć; większa niż za jego czasów. W 1917 roku walka była straszliwa, ale Kościół rozkwitał, podczas gdy dzisiaj umiera. W 1917 wiara była zagrożona w niektórych krajach, czy w pewnych środowiskach, dzisiaj zagrożona jest wszędzie, a nawet znajduje się na drodze upadku.
Ruch ten powinien stad się zaczątkiem naszych parafii, wysoko niosąc pochodnię życia modlitewnego i pogłębionej znajomości prawd wiary. Jego członkowie będą przekazywać innym to, co sami otrzymali, a dla zepsutego przez grzech świata będą przykładem prawdziwych rycerzy. Zwrócą się w stronę tych księży, którzy cierpią z powodu rozkładu Kościoła, aby pomóc im odnaleźć się w obecnej sytuacji oraz by pokazać im Tradycję i odwieczną Mszę św. Jednak przede wszystkim poświęcą się Maryi i będą propagować wokół siebie nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca, gdyż „to za sprawą Najświętszej Maryi Panny Jezus Chrystus przyszedł na świat i przez nią winien też panować nad światem” (Św. Ludwik Maria Grignon de Monfort).
Oby Królowa Polski raczyła pobłogosławić temu projektowi i rozpalić w was, drodzy Przyjaciele, pragnienie pójścia śladami tego wielkiego świętego naszej Ojczyzny.
Zawsze Wierni, nr 5, 05-06.1995, s. 2.