Ks. Karol Stehlin, Od redakcji, 10.1994

Jaidhof, dnia 30 października 1994 w święto Chrystusa Króla

Drodzy wierni!

Oportet Illum regnare – Trzeba, ażeby królował! Trzeba, by królował nasz Pan, Jezus Chrystus, by panował w naszych sercach, w naszych rodzinach i w naszych parafiach. Bez Niego i bez Jego świętego Kościoła, który założył, by przedłużyć dzieło Odkupienia, nie ma zbawienia. Chrystus jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki. Jest niezmienny: „Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą!” Gdyby ktoś chciał zmienić słowa Pana Jezusa lub przekształcić Jego dzieło, powinien odnieść do siebie słowa Św. Pawła: „Ale gdybyśmynawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną ód tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty!” (Ga 1, 8).

Pan Jezus jest pełen miłosierdzia dla grzeszników: przebacza dobremu łotrowi, odpuszcza grzechy Marii Magdalenie, powołuje celnika, wstawia się u Ojca za oprawcami, bo nie wiedzą, co czynią. Jednak wobec faryzeuszy, którzy atakują Jego nauczanie i nie chcą przyjąć Ewangelii, jak też wobec tych, którzy nie chcą słyszeć o tajemnicy Krzyża, pozostaje nieubłagany. Kiedy pewnego dnia zapowiada uczniom Swą mękę, Piotr mówi: „Panie, niech Cię Bóg broni!” Jezus mu odpowiada: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki” (Mt 16, 22-23).

Taką właśnie odpowiedź otrzymał pierwszy papież, kiedy zamierzał zmienić słowa swego Mistrza. Jaką odpowiedź otrzymają ci, którzy od czasu Soboru Watykańskiego II beztrosko zmieniają depozyt wiary, powierzony przez Boga Kościołowi i wiernie przezeń przekazywany z pokolenia na pokolenie, aż do naszych dni?

Czy w związku z tym, nie jest znamienne, że kilka tygodni temu z warszawskiej katedry wyrzucono ołtarz główny, jak również to, iż w wielu kościołach na świecie tabernakulum znajduje się w jakimś ciemnym kącie? Czy Pan Jezus jeszcze króluje w tych kościołach? Czy wciąż jest ośrodkiem, ku któremu wszystko się zwraca? Trzeba sobie jasno powiedzieć: stoimy w obliczu wielkiej zdrady. Jesteśmy świadkami jak, wciąż mając na ustach Jezusa Chrystusa, porzuca się najcenniejszy, najpiękniejszy i największy element Jego nauczania, a mianowicie Jego jedyne i powszechne Królestwo, któremu wszystko winno zostać poddane. Nieszczere jest mówienie o Chrystusie Królu, kiedy nie szanuje się już Jego praw, nauczania ani całkowitej zwierzchności nad wszystkimi ludźmi, twierdząc, że świat współczesny nie przyjmie dawnego nauczania. Dialog z innymi religiami, wrogimi Chrystusowi, to policzek wymierzony Zbawicielowi, podobnie jak zaniechanie zwalczania błędów i odmowa głoszenia doktryny katolickiej „…w porę, nie w porę” (2 Tym 4, 2).

Nie chcemy brać udziału w takich zmianach; pragniemy pozostać wiernymi wobec wszystkiego, co Pan Jezus nam objawił i czego nauczał za pośrednictwem Swego świętego Kościoła. Pragniemy zachować Mszę wszystkich czasów, która tak wspaniale wyraża królewski majestat Pana Jezusa i bezwzględną konieczność Jego odkupieńczej ofiary dla zbawienia świata. Chcemy integralnie zachować i przekazać depozyt wiary, czyli Tradycję Kościoła. Chcemy dalej iść na cały świat nawracać dusze i zatknąć tam Krzyż Chrystusowy, ażeby On niepodzielnie królował.

Nawet jeżeli obrońców Królestwa Pana Jezusa i Tradycji Kościoła nie ma zbyt wielu, a Jego nieprzyjaciele przeniknęli do wnętrza Kościoła, prawie go uśmiercając, nie boimy się: Christus vincit! Chrystus zwycięża! Do nas teraz należy zadanie przechowania płomienia Tradycji, którą przekazali nam nasi Ojcowie, aż do dnia, kiedy po długim Wielkim Piątku zaświta poranek Zmartwychwstania i chwały. Niech te słowa Pana Jezusa pozostaną na zawsze wyryte w naszych sercach: „Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia” (Ap 2, 10).

Zawsze Wierni, nr 2, 11-12.1994, s. 2.